Bourjois Volume Glamour Ultra Care Mascara Odżywczo - pogrubiający tusz do rzęs

Nie będę kłamać i opisywać peanów, co to ten tusz nie robi. Bo robi wiele, ale! Nie wydłuża pod niebiosa, nie pogrubia szalenie i tak dalej. Powiedzieć Volume- powiedzieć nie mogę (a z prawdziwą Volume miałam już do czynienia), ale Glamour już tak. Bo choć nie działa szalenie, cieszy wieloma innymi zaletami. To naprawdę dobra jakościowo mascara- i pod względem formuły i pod względem szczoteczki. Obie może nie zachwycają, ale mogę powiedzieć, że z pewnością zadowalają. * Szczoteczka jest zupełnie taka, jak lubię- klasyczna, z odpowiedniej długości włoskami. Te z łatwością wychwytują nawet najkrótsze włoski. Jest lekka, a jej rączka `poręczna`- bardzo dobrze się nią operuje. Nie `dziubie` w oczy, jak inne jej podobne. * Formuła natomiast łagodna dla oczu- absolutnie komfortowa w noszeniu, nie podrażnia. Pozwala na dokładanie warstw i budowanie efektu. I słówko o efekcie właśnie, czyli do meritum. Tu naprawdę nie ma szalonej objętości (choć bardzo bym chciała!). Jest po prostu taki dzienny look, rzęsy są przyciemnione i podkreślone. Nieco wydłużone, nieco pogrubione, przyzwoicie rozdzielone. I teraz zalety, o których wspomniałam wcześniej: Tusz nie odbija się, nie obkrusza, nie pozostawia grudek. Pod tymi wszystkimi względami jest świetny! Jest też trwały- nic się z nim nie dzieje przez wszystkie godziny dziennego użytkowania w sprzyjających warunkach. W warunkach wzmożonej wilgotności wypada nieco słabiej, ale który niewodoodporny tusz da sobie wtedy radę... Tak więc bardzo to przyzwoita macsara, w sam raz do podkreślenia rzęs i uzyskania dziennego efektu. Dobrze prezentuje się też z odżywką arganową od Eveline- efekt wówczas jest nieco lepszy. Na większe wyjścia wolę coś innego, bardziej objętościowego.

To był mój pierwszy tusz z Bourjois i od razu okazało się to trafieniem w 10tkę. Tusz zamknięty jest w biało -czarnym opakowaniu o nieco owalnym kształcie, bardzo wygodnym podczas użytkowania. Mam krótkie rzęsy i trochę obawiałam się szczoteczki z tak gęstym włosiem ponieważ najlepiej sprawdzały się zawsze silikonowe. Tusz ma kolor głębokiej czerni, która wygląda bardzo naturalnie po nałożeniu. Co dla mnie ważne tusz nie kruszy się i nie osypuje przez cały dzień, bez problemu zmyjemy go każdym płynem do demakijażu. Nie podrażnił mnie ani nie uczulił. Po nałożeniu uzyskałam bardzo ładny efekt rozdzielonych, pogrubionych i delikatnie podkręconych rzęs a nie używam zalotki. Mimo, że szczoteczka na końcu jest "ścięta" to dotrzemy również bez problemu do małych rzęs w kącikach. Tusz nie sklejał moich rzęs i mimo większej ilości warstw żeby bardziej podkreślić rzęsy nie robiły się pajęcze nóżki. Uzyskamy pięknie podkreślone spojrzenie ale w bardzo naturalny sposób. Jeżeli zależy nam na bardzo mocnym podkreśleniu rzęs np. na imprezę to może nie spełnić naszych oczekiwań. Efektu odżywienia nie zauważyłam mimo obietnic producenta ale osobiście nie wierzę żeby tusze do rzęs działały w ten sposób. Podsumowując jest to bardzo przyjemny produkt, który nie zrobi nam wizualnej krzywdy przy robieniu makijażu.

Kupiłam ten tusz, bo lubię te markę i ogólnie był niezły, ale nie na tyle, żeby do niego wracać. Pogrubiał rzęsy i je rozdzielał, odcień czerni był intensywny, ale nie kontrastował bardzo mocno z moją jasną karnacją. Są dostępne tańsze i lepsze tusze, wydajny i łatwo dostępny.

Tusz do rzęs Bourjois Vokume Glamour ultra care był to mój pierwszy tusz tej marki, kupiony w promocji już jakiś czas temu że względu na dobre opinie, pogrubiające właściwości i ochronne działanie. Tusz zapakowany jest w klasyczne dla marki opakowanie o kontrastowym kolorze czarno białym, wpada w oko, dość prosta szata graficzna. Po otwarciu ukazała się duża szczoteczka z włosia, dla mnie preferowany typ bo lepiej mi się operuje i choć szczoteczka do najmniejszych nie należy to łatwo nią malować nawet dolne rzęsy. Tusz ma głęboką czerń, dobrze się rozprowadza, ładnie je pogrubia i podkreśla, są dobrze uwodocznione. Może nawet lekko unosi. Szczoteczka dobrze rozdziela rzęsy, dokładnie pokrywając każdą z nich. Dla mnie najważniejsze, że sprawdza się jako maskara pogrubiająca i rzęsy faktycznie wydają się bardziej gęste. Czy działa jakoś regenerująco lub odżywczo to chyba ciężko stwierdzić bo wymaga to długiego czasu stosowania, ale na pewno rzęsy mocniej nie wypadły. Nie rozmazuje się, nie osypuje. Nie podrażnia, nie uczula, nie powoduje łzawienia oczu. Łatwo się go zmywa płynem micelarnym. Cena w promocji jest niezła, wydajność standardowa, ok 3 miesiące.

Używam tego tuszu już długo ponad rok i nie zamieniłabym go na żaden inny. Doskonale wydłuża moje rzęsy i zwiększa ich objętość, a pod długim stosowaniu także delikatnie odżywia. Jedynym minusem jest to, że delikatnie odbija się na dolnej powiece, ale ciężko powiedzieć czy to wina produktu czy moich przetłuszczających się powiek. Słowem - dla mnie najlepszy.

Bourjois volume glamour ultra care to mój niezbędnik. Jestem alergiczką i jest to jeden z nielicznych tuszy, który mnie nie uczula. Pięknie rozczesuje rzęsy, pogubia, wydłuża, nawilża a przy dłuższym stosowania ma duży wpływ na kondycję moich rzęs. Stają się dłuższe i bardziej gęste. Używając tuszy innych marek nie zauważyłam takiej zbieżności. Kolor intensywnie czarny, nie osypuje się i a po całym dniu wygląda jakby był dopiero nałożony. Jedem malutki minusik za odbijanie się pod brwiami (być może to przez to, że mam dosyć długie rzęsy).

Tusz który używam aktualnie. Nie pozostawia grudek na rzesach i nie skleja ich. Ma bardzo fajne opakowanie i klasyczna szczoteczke która idealnie rozprowadza produkt.

Tusz sprawdza się kiedy go ubywa i trochę wysycha od środka. Co zabawne to kiedy pozostała jego końcówka to delikatnie pogrubil rzęsy i oddzielil je. Nie był zły swego czasu ale po paru godzinach kruszył się na rzesach.

kiedy po raz pierwszy użyłam tego tuszu zachwyciłam się moimi rzęsami, i pierwszy raz nie miałam ochoty zakładać sztucznych rzęs, aby ukryć liche naturalne rzęsy. używałam go przez kilka lat, jednak to było z 7 lat temu.... kilka miesięcy temu kupiłam znowu ów tusz i no cóż wielkie rozczarowanie to to może nie było, lecz zabrakło już tego efektu wow... produkt nie ma już tej pigmentacji i nie wyciąga rzęs do nieba, nie pogrubia i ogólnie efekt jest słaby. a szkoda, bo za tą cenę można by się spodziewać czegoś lepszego

Kupiłam go w promocji w Rossmanie za ok 35zł. Pomyślałam ze będzie idealny na dni kiedy zakładam soczewki kontaktowe. Plusy: -bez zapachu -wygodna klasyczna szczoteczka -ładny efekt po umalowniu rzęs -nie skleja (za bardzo) WADA: 1 największa wada to że szybko się osypuje i rozmazuje. Może dostałam jakieś starsze opakowanie? Ale widzę że inne dziewczyny też miały takie spostrzeżenia.

Jeden z lepszych tuszy do rzęs, ładnie pogrubia i wydłuża, super "mokra" konsystencja, ALE niestety troszeczkę się osypuje. Poszukiwania najlepszego tuszu trwają dalej, jeżeli nie znajdę tuszu, który się nie osypuje, to do niego wrócę :)

Pop kilku latach stosowania tuszu do rzęs zauważyłam konsekwentny spadek ich jakości. Zaczęłam szukać pielęgnującego tuszu, który da mi przyzwoity efekt. I to właśnie ten produkt. Używam go na co dzień, gdyż nie daje spektakularnego efektu. Ale: jest trwały, czarny, wygodny w aplikacji, tani (w promocji kupuję zapas), wydajny.

Skuszona działaniem odżywczym tuszu postanowiłam go wypróbować. Efekt zadowalający - kondycja rzęs poprawiła się po zużyciu jednej sztuki tuszu. Delikatnie pachnie i przyjemnie się go używa :)

Bardzo komfortowy w użytkowaniu, nie uczula.....i właściwie to koniec jego zalet.... jedna z najlepszych szczoteczek na rynku;) Formuła produktu pozostawia wiele do życzenia;(

Bardzo dobrej jakości tusz. Zalety: - trwały - nie skleja rzęs - nie podrażnia - piękna, głęboka czerń - często jest w promocji - bardzo dobra jakość - wygodna, klasyczna szczoteczka Wady: - jedyną wadą jest regularna wysoka cena, ale ma dobrą jakość.

Mimo, że sam tusz ma działanie po prostu poprawne: -nie skleja rzęs, -nie osypuje się, -nie kruszy i nie rozmazuje za bardzo, -nie wydłuża ani nie pogrubia za bardzo, -nie daje super efektu, ale na co dzień jest po prostu ładny i w gruncie rzeczy zasługuje na 3*, to dam mu * wyżej - za co? Za brak podrażnień w sezonie pylenia:)

Produkt fajnie pogrubia i zagęszcza rzęsy. Niestety nie zaobserwowałam działania odżywiającego. Z początku trochę zbyt mokry ale po jakimś czasie okey. Minusem jest fakt że często lubi odbijać się na powiece. Drugi minus to cena. Podobny efekt uzyskamy przy pomocy tańszych tuszów. Strasznie sie brudzi opakowanie.

Ultra Care to zdecydowanie strzał w dziesiątkę dla moich wrażliwych oczu, o którym mogę wypowiadać się jedynie w superlatywach. Nie zależy mi na efekcie wow na wielkie wyjścia, a głównie na podkreśleniu rzęs na co dzień. Po nałożeniu są widocznie gęstsze, dłuższe, nieźle rozdzielone i wyglądają bardzo naturalnie. Na plus: - nie podrażnia, - nie obciąża rzęs i nieźle odżywia (nie pamiętam, kiedy ostatnio jakaś mi wypadła. Przy innych tuszach zdarzało się, że wyciągałam je kępkami...) - jest ekstremalne wydajny, - nie zasycha i nie tworzą się w nim grudki. W sumie wolę, gdy jest troszkę "zleżały", bo zupełny świeżak nieco skleja rzęsy, - nieźle pachnie, co w przypadku tuszy jest raczej rzadkością, - nie osypuje się i nie odbija pod oczami, nawet po popołudniowej drzemce, Na minus: - gdy jest zupełnie świeży może trochę sklejać rzęsy, - cena regularna raczej nie zachęca, ale podczas promocji stosunek jakość/cena= super! ;-)