Collistar Profumo dell Amore EDP 

Uwielbiam otaczać się różnymi aromatami, praktycznie codziennie wychodząc do pracy staram się sięgnąć po inny flakonik ale czasem jak do czegoś się przylepię to ciężko się odkleić :D.Lubię zapachy różnego rodzaju, muszą mnie zaskoczyć,zaintrygować i spowodować że będę chciała do nich wrócić.Na mojej toaletce królują różne marki,zarówno te dyskontowe,drogeryjne, jak i wysokopółkowe.Moje ulubione zapachy to: Carolina Herrera Good Girl Armani-Mania, My Way, Code, She, Diamonds, Si Passione,Because It's You Joanna Krupa-Follow the Beauty DKNY Be Tempted Versace -Crystal Noir Roberto Cavalli- Paradiso, Roberto Cavalli edp Calvin Klein klasyczna Euphoria Valentino Valentina Lancome -La Vie Est Bell, Trésor La Nuit,Idole Aura Dior- Joy edp, Addict Givenchy- L'Interdit edp Do Italiano mam ogromny sentyment a Collistar właśnie jest marką włoską dlatego gdy otrzymałam taki prezent moja radość była przeogromna tym bardziej że zapach był mi znany z testów w Rossmannie :). Butelka smukła i jednocześnie okrągła z widoczną zawartością jest to zapach świeży,radosny i wibrujący oraz dla mnie taki rześki,kojarzy mi się z wiosennym porankiem i kwiatami róż zroszonymi kropelkami rosy,na mojej skórze bardzo ładnie się układa i o dziwo w upalne dni jest bardzo trwały i kwiatowy. Wyczuwalna w pierwszym momencie jest róża z piwonią oraz wybija się świeżość bergamotki i pomarańczy, po jakim czasie wyczuwam kwaskowatą słodycz, to z pewnością czerwone niedojrzałe owoce które sprawiają że aromat jest tak odświeżający i relaksujący, po prostu zauroczyłam się nimi bo umilały mi urlop i powodowały uśmiech na twarzy :).

Włoska marka Collistar ma dość bogaty asortyment, ale ja póki co przetestowałam tylko ten zapachowy - perfumy męża i ta oto mgiełka. W KWC widzę dopisek EDP, ale wszelkie informacje w internecie i na opakowaniu potwierdzają, że produkt ten jest mgiełką tudzież wodą do ciała. Jak zwał, tak zwał, ale jeśli patrząc na ten kosmetyk jako mgiełkę, to jest to genialna jakościowo kompozycja, która bije na głowę wszelkie mgiełki Avonu, Victoria's Secret i inne! Profumo dell Amore to rzeczywiście kompozycja, w której można się zakochać. Dostałam ją dużo wcześniej, ale celowo przetrzymałam do wiosny, aby w pełni cieszyć się jej lekkością i zwiewnością. Wszystko, co na temat tego zapachu napisał producent, jest prawdą - to cudowne nuty najpiękniejszych różowych kwiatów. Mamy róże, piwonie, magnolie, orchidee. Przepiękna kwiatowa kompozycja, która jest zwiewna, lekka, dziewczęca, cudnie różowa. Przypomina mi moje ukochane Versace Bright Crystal, więc jeśli lubicie takie wody to musicie wypróbować. Zrzucić z siebie kurtkę i zimowe buty i ruszyć na pierwszy wiosenny spacer spryskana tym zapachem - bezcenne :) Mimo, że to mgiełka, zapach ładnie się rozwija i pracuje na skórze, co jest rzadkością wśród tego typu produktów. Do tego cudowna trwałość, zasługująca na dopisek EDT. Kolejną zaletą jest też fakt, że mgiełka ta zupełnie nie pachnie alkoholem, co jest nagminne wśród np. tych z Avonu. Flakon jest bardzo prosty, ale solidnie wykonany z grubego szkła, a nie plastiku. Przezroczysty, zaś woda ma pastelowy, różowy kolor. Wygląda bardzo ładnie i jest wygodny do noszenia w torebce. Genialny kosmetyk, przynosi ulgę w chłodne dni i idealnie pasuje do wiosennych stylizacji. Uwielbiam i z przyjemnością przyznaję najwyższą notę :)

Latem, kiedy wszystko dusi i drażni warto uzbroić się w tą pachnącą miłością mgiełkę zapachu zamiast innych produktów zapachowych. Zapach to nic odkrywczego - ot, typowa dziewczęca różowość, ale wyraźnie przyjemna - lekko zmysłowa, świeża. Zawiera olejki eteryczne i ekstrakty z płatków kwiatów. Testowałam na nadgarstku w czasie wakacji w słonecznej Italii i tam właśnie mnie uwiódł wystarczająco, żeby znaleźć się w moim posiadaniu. Globalnie aż tak mnie nie zachwyca, ale często komplementuje mnie w nim otoczenie (głównie mąż, który jest bardzo wybredny i nie znosi nadmiaru obcego zapachu na mojej skórze ;) )