Widzę, że mocno popsuje opinie tych perfum ale nic nie poradzę na to, że takie są moje odczucia.
Na ich kupno, a właściwie kupno odlewki 2ml zdecydowałam się po przeczytaniu achów na wizażu, ale trochę bałam się zaryzykować bo po co mi nietrwały zapach. Nie brałam natomiast pod uwagę, że aż tak mi nie przypadnie do gustu. Strasznie się zawiodłam, tym bardziej, że jestem raczej zwolenniczką różnorakich perfum, od zwyklaków typu lacoste po uszczypliwe kompozycje lalique.
Co mogę powiedzieć o Fancy Love, hmm na pewno zapach jest prosty ale wyraźnie czuję w nich brzoskwinię z nutą szampana, tyle, że to wszystko pachnie bardziej jak jakiś kosmetyk do włosów/ żel pod prysznic niż jak perfumy.
Zapach jest lekko słodki (nie taki jak ulepek jak Fancy), raczej łączy w sobie nuty delikatnie słodkie ze świeżymy. Kojarzy mnie się z 10 letnią dziewczynką, która ma swoje upragnione, pierwsze "perfumy".
W ogóle nie czuję tu nic po za szampanem, ewentualnie brzoskwinia albo poprostu brzoskwiniowe picolo ;)
W życiu bym nie powiedziała, że jest tu jasmin, piwonia, piżmo, paczula i dlugo możnaby wymieniać skład, ja nic z tych składników tu nie czuję.
Wg mnie katastrofa perfumiarska, już dawno nie miałam do czynienia z tak tragicznymi perfumami.
Jeden zapach Jess jest gorszy od drugiego, Fancy love pozostają przynajmniej obojętne, nikogo nie powinny wkurzać, męczyć bo są tak zwykłe, ze nie przypuszczasz, że ktos może mieć takie perfumy, obstawiasz prędzej krem do rąk.
Te perfumy są po prostu nijakie... nic w nich mnie nie zachwyca, ale przynajmniej też nie przeszkadza.
Trwałość... wg mnie skandaliczna. Wody toaletowe ck trzymają się o niebo lepiej a zbierają złe opinie w dużej mierze za to. Fancy love, mimo, że to EDP trzymają się może 2h w porywach do 2,5h po czym należałoby się nimi dopsikać, tylko trochę wstyd wyjąć z torby taki flakonik... No i tu kolejne minusy.
Miało być z klasą a wyszło jak zwykle ;)
Mimo wszystko daję 1,5gwiazdki a nie pół za to, że są niedrogie (poniżej 100zł za 100ml przez internet) i nie denerwują mnie tak jak fancy albo fancy nights, ktore hmmm no są znacznie gorsze. Uzyłam ich idąc do tesco na zakupy i na spacer do lasu z psem, niestety ale na jakiekolwiek inne wyjscie wg mnie się nie nadają.
Może jestem na nie za stara? Mam 22 lata, może one są dla nastolatek, które jeszcze nie dorosły do zdecydowanych zapachów. Nie wiem :)
Nie polecam, albo jak już to odlewki bo można się przejechac na tak dobrych opiniach.
Gusta są przecież rożne :)