Douglas Collection Perfect Focus, Spot - Reducing Serum Serum do twarzy

Zdecydowanie nastąpiła jakaś zmiana w składzie produktu. Kupiłam pierwszą buteleczkę serum jakieś dwa lata temu i efekty były fenomenalne- wyrównanie kolorytu, a przede wszystkim w końcu coś skutecznego w walce z niedoskonałościami. Niestety po sprzedaniu TO większemu koncernowi skład ich kosmetyków drastycznie się zmienił, niestety na gorsze. Przede wszystkim nie czuję żadnego działania tego serum, przy nakładaniu go na początku towarzyszyło mu charakterystyczne szczypanie- po zmianie składu to już niestety nie występuje. Kondycja mojej skóry twarzy nie uległa w żadnym stopniu poprawie, wręcz mam wrażenie, że przybywa zaskórników zamkniętych. Ogromna szkoda, że skład został zmieniony, bo produkt był świetny i ratował zapewne wiele twarzy.

Kupiłam to serum szukając na szybko czegoś na przebarwienia po wypryskach. Serum znajduje się w ładnej, perłowej buteleczce z pipetką. Ma konsystencję gęstszej wody i mleczny kolor. Zapach jest ładny, kwiatowy, ale tak subtelny, że dopóki nie przystawi się serum do nosa, wcale go nie czuć. Nie powinien nikomu przeszkadzać. Przy nakładaniu serum w pierwszym momencie daje taki śliski, mokry efekt - jakby rozsmarowywało się na twarzy wodę, ale właśnie bardziej śliską. Delikatne chłodzenie, odświeżenie i natychmiastowe nawilżenie - tak to odczuwam. Po chwili zaczyna się delikatnie lepić, twarz jest błyszcząca, by zaraz wchłonąć się do zupełnego matu. Nie zostawia żadnego filmu, ale mam wrażenie, że skóra jest bardziej zwarta i napięta. Nieźle nawilża, ale dla mnie nadal potrzebny jest krem na wierzch. Działanie - po miesiącu zaczęłam zauważać, że przebarwienia blakną a reszta skóry jest ładnie rozświetlona. Musiałam jednak ograniczyć jego używanie do jednego dziennie, bo zaczęło mnie delikatnie zapychać - przy jednym razie na dzień efekt ten zniknął. Nie działa jakoś specjalnie na pojawiające się wypryski, ale z przebarwieniami ładnie sobie radzi. Polecam.