Clinique Moisture Surge, Face Spray Mgiełka do twarzy

Zaopatrzyłam się na próbę w kilka mniejszych pojemności od Clinique. Produkt przyjemny w użyciu. Od toniku oczekuję wsparcia w pielęgnacji, warstwy nawilżającej, która przygotuje skórę do dalszych kroków. Tutaj działanie było po prostu słabe, praktycznie niezauważalne wśród innych produktów. Używam toniku również solo dla odświeżenia, ale to tylko potwierdzało, że nie daje rady pozostawiony sam na skórze. Opakowanie było codziennie mokre pod zakrętką, nawet jak stało pionowo atomizer przeciekał. Podoba mi się spójność i prostota opakowań z linii Moisture Surge. To nie jest tani produkt drogeryjny, a większość z nich jest o wiele lepsze składowo i działaniem zaskakuje.

Mgiełka jest kolejnym moim odkryciem od Clinique. Świetnie sprawdza mi się w ciągu dnia, kiedy spędzam czas w klimatyzacji lub samochodzie. Moja skóra świetnie ją toleruje. Po użyciu od razu czuję się lepiej, skóra nie ściąga i to odświeżenie daje mi nową energię. Nie ma mowy o żadnym uszkodzeniu makijażu. Zdecydowanie na dłużej zagości w mojej kosmetyczce, a w torebce mam jej wersję mini.

Mgiełkę dostałam w zestawie z innymi kosmetykami tej marki. Zapakowana jest w buteleczkę z atomizerem. Bardzo spodobało mi się to, że kosmetyk nie ma praktycznie żadnego zapachu - dzięki temu nie jest w stanie podrażnić ani wysuszyć skóry. W składzie mamy aloes, który faktycznie ładnie nawilża. Łagodzi skórę, nawadnia. Nadaje się do tego, by rozpylić ją przed nałożeniem makijażu. Jednak nie jest to kosmetyk niezbędny, bez którego nie wyobrażam sobie pielęgnacji. Cena mnie odstraszyła i jedynie dlatego nie wrócę do tej mgiełki.

Mgiełkę kupiłam w zestawie z innymi produktami tej samej marki. Kosmetyk mieści się w butelce z rozpylaczem . Po aplikacji skóra natychmiast jest odświeżona, delikatna, nawilżona i wygładzona. Szczególnie polecam w upalne dni., ale sprawdzi się również zimą kiedy mamy przesuszoną skórę.

Dostałem razem w zestawie z kremem i rolką pod oczy. Czy działa? Ja nie zauważyłem nic. Ot tak, woda z kranu wlana do pojemnika. Na pewno bym nie kupił. Woda termalna działa lepiej.

Clinique występuje w mojej pielęgnacji codziennie. Mgiełka szybko się wchłania i pozostawia skórę nawilżoną bez efektu ściągnięcia. Skóra szybko wpija produkt i pozostaje świeża. Produkt wydajny, bezzapachowy.

Jest to mgiełka, która idealnie sprawdza mi się w okresie zimowym, kiedy to cera narażona jest na dyskomfort spowodowany zmianami temperatury. Na dworze zimno, a w mieszkaniu działa ogrzewanie- wówczas skóra często reaguje zaczerwienieniem. Tutaj właśnie zastosowanie ma ten oto spray. Sprawdzi się również, kiedy pracujecie w klimatyzowanych pomieszczeniach. Mgiełkę można używać także na makijaż, co jest bardzo wygodne, ponieważ możemy po nią sięgać praktycznie o każdej porze dnia, kiedy tylko czujemy, że nasza cera tego potrzebuje. Kosmetyk jest bezzapachowy. Śmiało mogę stwierdzić, że jest łagodna i nie uczula mojej wrażliwej cery. Koszt za produkt na stronie producenta to 140 zł za 125 ml. Czy kupie ten kosmetyk ponownie? Chętnie, ale jeśli będzie na korzystnej promocji, ale póki co będę szukać tańszego zamiennika.

Nie używam żadnych wód termalnych ani mgiełek. Nie uważam, aby był to niezbędny element pielęgnacji. Może dwa razy w życiu miałam wodę termalną, używało się jej fajnie, ale to byłoby tyle. Jeżeli czegoś nie potrzebuję, to tego nie kupuję. Ta mgiełka była dołączona do zestawu Clinique i tylko dlatego ją mam. Mgiełki Clinique również używa się przyjemnie, zapewnia mi ona miłe uczucie chłodu. Lekko nawilża, ale ja na brak nawilżenia nie narzekam, bo od tego mam odpowiednie kremy i sera. To taki tylko miły dodatek, do którego jednak nie wrócę. Mam tłustą skórę i może to jest powód, dla którego mgiełka pozostawia nieco lepką warstwę. Pewnie to ta wszechobecna gliceryna. Od długiego czasu używam toniku Jadwiga , który jej nie zawiera, więc zapomniałam, co to lepkość i uczucie zbędnej warstwy na twarzy.

Mgiełkę dostałam jako gratis do zakupów. Sama raczej bym jej nie kupiła ze względu na dość wysoką cenę. Jako, że produkt był niewielki, zabrałam ze sobą na wakację jako zamiennik wody termalnej. W letnie upalne dni sprawdził mi się idealnie. Bardzo fajnie nawilża skórę, daje niesamowite uczucie komfortu i przynosi ulgę przesuszonej skórze twarzy. Błyskawicznie się wchłania, nie pozostawia na skórze żadnych śladów. Opakowanie jest mega funkcjonalne, po zużyciu produktu można odkręcić buteleczkę i nalać dowolny inny produkt. Atomizer działa bez zarzutu. Była to moja pierwsza mgiełka tego typu, zawsze używałam wody termalnej. Jest to fajny produkt, o innej formule i działaniu. Jeśli nie znajdę tańszego zamiennika o podobnym działaniu to pewnie kupię ponownie.

Jedna z moich ulubionych mgiełek! Lubię jak fajnie łagodzi twarz, w trakcie dnia jest dosłownie wybawieniem. Cena pozostawia wiele do życzenia jednak da się to jakoś przeżyć :D

Ja miałam miniaturkę. Dla mnie osobiście takie rzeczy są zbędne. Nie kupiłabym raczej takiej mgiełki za tyle pieniędzy, bo jak dla mnie ma ona takie samo działanie jak woda termalna czy chociażby tonik z atomizerem. Niemniej jednak mini wersja jest poręczna, nie zajmuje dużo miejsca w torebce i fajnie jest się nią spryskać w ciągu dnia. Zwłaszcza w upalne dni. Zdarzy się, że jakaś sucha skórka wyjdzie na wierzch, a ta mgiełka świetnie to niweluje. Skóra jest odświeżona i nawilżona. Nie pozostawia nieprzyjemnej, tłustej warstwy. Po minucie całkowicie się wchłania. Gdy odkręciłam buteleczkę, aby powąchać produkt poczułam dziwną woń, lekko alkoholową, ale w trakcie pryskania w ogóle tego nie czuć. Mgiełka jest ważna 24 miesiące po otwarciu.

Szału nie ma. Cena za wysoka w stosunku do efektów i jakości kosmetyku. Kosmetyk nie spowodował u mnie uczulenia i podrażnienia skóry ( a przy kosmetykach tej firmy zdarza mi się to dość często ). Opakowanie jest solidne i poręczne. Sam kosmetyk działa jak kosmetyki tego typu za 20-30 zł. Jedyne co mogę napisać to fakt, że nie uszkadza i nie pogarsza makijażu.

Posiadałam 2 opakowania po 30 ml. Po super opisie postanowiłam wypróbować. No cóż, cudu nie było. Produkt praktycznie nie ma zapachu. Delikatnie nawilża, ale nie jest to efekt WOW. Próbowałam go zarówno pod, jak i na makijaż. Nie powoduje uszkodzenia makijazu, nawet użyty na przypudrowana twarz. Opakowanie wykorzystam do innych produktów no hydrolaturóżanego i będę nosić latem w torebce. Cóż mogę powiedzieć o nim wiecej : gdyby ten produkt kosztował 20 zł za 125 ml to może i bym sie na niego skusiła, ale 120 zł to cena absolutnie pojechana !

moim zdaniem ceny kosmetyków clinique, nie są adekwatne ceną do jakości. można znaleźć w drogerii kosmetyki podobne a nawet leprze za wiele mniejszą cenę. używałam paru kosmetyków tej marki i może z dwa okazały się fajne a reszta to przeciętniaki, tak jak i ten kosmetyk. moją miniaturkę 30 ml dostałam przy zakupach na ich stronie. na pewną pierwsza i jedyna zaletą tego kosmetyku jest atomizer pryska cieniutko i delikatnie. jeśli chodzi o efekty to w zasadzie nie ma żadnego, nie podnosi mi żadnego poziomu nawilżeniajak to pisze producent. moja skóra nie jest bardziej miękka jak to opisane . identyczny efekt można uzyskać tonikiem za 10 zł, a nie płacić ponad sto złoty, bo producent niezłe ceny daje. ja się cieszę że miałam tą miniaturkę, bo jak bym wydała tyle pieniędzy nie było by mi do śmiechu.

Mgiełka tj. mój must-have u sezonie grzewczym - w biurze, w aucie, w sklepach, gdzie ogrzewanie jest mocne, moja skora robi się sucha. Wystarczy kilka psikcięć mgiełką, aby skóra od razu odczuła ulgę, zrobiła się nawilżona i napojona, ale uwaga, bo w nadmiarze może nie wchodzić tak łatwo wgłąb. Skład to substancje nawilżające, ale nie wiem, czy warte aż takich pieniędzy. Polecam również do samolotu i na wakacje, gdy nie chcemy używać ciężkich kremów. Opakowanie ładne, rozpylacz bardzo ładnie i równomiernie rozpyla delikatne krople. Dałabym 5 gwiazdek, ale cena jest wygórowana, będę polować na mgiełkę w promocji :)

Po tym jak zaczelam przyjmowac retinoidy moja twarz zaczela byc bardzo sucha.... nawilzalam ja regularnie maskami, kremami, roznymi serum nawilzajacymi... mimo to ciagle towarzyszylo mi uczucie sciagniecia, a nalozony podklad, nawet na bardzo silnie nawilzajacy krem wałkował sie na suchych skorkach.... Dramat, i wtedy przyszla mi na pomoc seria clinique moisture surge :) Kocham cała, krem jest rewelacyjny, b. niepozorny, lekki, zelowy,ale rewelacyjnie nawilza i nie obciaza twarzy <3 Do tego maska i krem pod oczy, rewelacja :) I w koncu skusilam sie rowniez na spray, ktory mozna uzywac na i pod makijaz :) Nie zawiodlam sie :) Uzywalam go glownie na makijaz, kiedy pojawialy sie suche skorki, albo uczucie sciagniecia, wtedy pryskalam nim cała twarz - przynosil natychmiastowa ulge, a skorki sie wchłaniały (przestały byc widoczne) :) z drugiej strony nie narusza on w ogole makijazu, ani tuszu, ani podkladu :) oczywiscie racje maja osoby, ktore mowia ze nie jest on cudotworca i nie nawilza doglebnie twarzy tak jak np. krem, ale przynosi ulge wtedy, keidy kremy uzyc juz nie mozemy (na makijaz wlasnie), z drugiej storny w przeciwienstwie dowody termalnej ma odczuwalne wlasciwosci nawilzajace - skora jest nawilzona i daje uczucie komfortu na dluzej, niz 5min po zastosowaniu :) Zdecydowanie polecam :) Używam tego produktu od: pol roku Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Miałam ten spray w zestawie miniaturek:P Z całego zestawu chyba to cudo najmniej mi się spodobało.Działa trochę jak zwykła woda termalna,choć nie koi skóry jakoś nadwyczajnie.Moim zdaniem jest fajna w roli leciutkiego toniku w celu nawilżenia,lekkiego stonizowania skóry i przygotowania do kremowania buzi.Może być też fajnym gadżetem odświeżającym w czasie upałow.Mgiełka całkiem przyjemnie pachnie;)Nie wysusza skóry,ma lekkie działanie nawilżające.Fajnie sprawdza się w celu zdjęcia pudrowatowaści przy używaniu np.podkładu w kompakcie.Ogólnie bardzo fajnie scala makijaż wiec polecam pstryknąc się kilka razy (oczywiscie z odpowiedniej odległości)na zrobiony makijaż.Moim zdaniem utrwala :) Jeśli chodzi o elementy techniczne.Spray nie zacinał mi się,mgiełka była odpowiednio drobna(żadne wielkie krople),dosyć wydajna;) Nie sądze bym do niej wróciła;) Wole wody termalne,za ułamek jej ceny:) Używam tego produktu od: znam jakis czas Ilość zużytych opakowań: mialam jedna mała

Spakowałam na wakcje, myślałam że będzie w sam raz latem na opaloną skórę żeby odświeżyć w ciągu dnia czy odzywić troszkę wieczorem. Po użyciu ładny zapach i tyle.. Nie zauważyłam żadnych właściwości nawilżających czy odżywczych. Mega minus - twarz się po nim obrzydliwie lepi! U mnie powodowało to uczucie dyskomfortu, jakby brudnej twarzy. Seria Moisture Surge jest generalnie nie dla mnie - bardzo słabe produkty :( Używam tego produktu od: męczę od roku Ilość zużytych opakowań: 50ml