Pure by Clochee Calming Face Mist Łagodząca mgiełka do twarzy `Hydrolat z lawendy i ekstrakt z lnu`

Swego czasu bardzo lubiłam tą mgiełkę gdy miałam idealną cerę, być może polubiłam ją za zapach który mnie relaksował. Ale jest to mgiełka dla cer bezproblemowych, bo nic konkretnego nie robi. Po paru latach gdy moja cera drastycznie się pogorszyła i zmagam się z trądzikiem już od niej odeszłam. Używałam jej bardzo długo i mam chęć do niej wrócić, ale nie będzie to moja stała rutyna, po prostu jest to fajna mgiełka do odświeżenia w ciągu dnia

Pokładałam duże nadzieje w tym produkcie. Niestety troszkę się rozczarowałam. Za pierwszym razem zapach mnie lekko odrzucił (dość mocny i przypominający zapach "mokrego psa"), jednak się przyzwyczaiłam i teraz nie zwracam na niego większej uwagi. Atomizer jest dość konkretny, jedno psiknięcie wydobywa dużo produktu, ale na małą partię twarzy. Osobiście wolałabym aby z butelki wydobywał się delikatniejszy strumień na szerszy zakres. Jednak to nie jest najistotniejsze. To co istotne to fakt, że: - Mgiełka się lekko klei (kwestia gustu czy ktoś lubi, mnie nie przeszkadza), zostawia taką "lekką" powłoczkę na skórze i daje poczucie nawilżenia. Jednak przy większej ilości skóra zaczyna się wyświecać (może sprawiać wrażenie tłustej nieświeżej skóry) -Niestety mocno szczypie w oczy. -Trochę się pieni. Wzbudziło to mój niepokój, gdyż zaczęłam podejrzewać, że produkt może zawierać substancje myjące ( i niestety okazało się, że tak jest; w składzie mamy POLYGLYCERYL-4 LAURATE/SEBACATE - środek powierzchniowo czynny do oczyszczania - detergrnt). Tym samym wydaje mi się, że może to nie być dobry produkt do pozostawiania na skórze. Używam od czasu do czasu, bo mam wrażenie, że przy codziennym użytkowaniu moja wrażliwa cera mogłaby się zbuntować.

Jest to zdecydowanie jeden z lepszych toników jakie miałam. Ma delikatny ciężki do opisania zapach trochę ziołowy mi nie przeszkadzał. Ładne opakowanie i dobry atomizer dozuje odpowiednią ilość produktu tworząc piękną i przyjemną mgiełkę. Tonik jest łagodny i działa wyciszająco na podrażnioną skórę dobrze nawilża nadje się zarówno na wieczór i jak i na dzień pod makijaż. Jest to wodnista konsystencja nie lepi się na buzi. Ma bardzo dobry skład. Zdecydowanie warty swojej ceny. Kupie kolejne opakowanie czuje, że zostanie ze mną na dłużej.

Jest to jeden z lepszych toników jakie dane było mi kiedykolwiek używać. Świetny skład, dobry efekt nawilżający oraz atomizer. Dla mnie rewelacyjny zapach - ziołowy, lekko lawendowy, trochę wyrafinowany zdecydowanie nie dla każdego. Jeden z lepszych jakie są na rynku jeśli szukacie czegoś co będzie wspomagało nawilżenie. To tylko tonik, więc cudów się nie spodziewajcie. Szkoda, że jest dość drogi bo używałbym tylko tego produktu.

☑ Zapach trudny do opisania, jak dla mnie nie jest zbyt przyjemny ✅ Konsystencja wody ✅ Dobry skład ✅ Produkt zawiera żel aloesowy, ekstrakt z lawendy, rumianku oraz lnu. Ma działanie nawilżające oraz uspokajające. ☑ Jeśli chodzi o działanie to tylko tonizacja była na plus, mgiełka pozostawiała lepką warstwę, która prawdopodobnie przyczyniła się do pogorszenia stanu cery. Zwyczajnie mnie zapycha. Kiedy do niej wracałam, za każdym razem zauważyłam różnicę. Nie mogę powiedzieć, że nie nawilżała i nie uspokajała lekko cery, ale ta lekkość i negatywny wpływ na skórę jest nie do przejścia ✅ Wydajność bardzo dobra! ✅ Cena ok 35 zł

Została mi polecona przez panią konsultantkę w Hebe, był to bardzo dobry wybór. Jak do tej pory nie spotkałam się z lepszą mgiełką, która robiłaby wszystko co obiecuje producent. Dobrze nawilża i łagodzi skórę. Gdy zaczęłam jej używać miałam problem z trądzikiem, mycie twarzy to był dla mnie koszmar a ta mgiełka naprawdę przynosiła mi ulgę i nie zaogniała problemu. Polecam ją każdemu. Dla mnie to było objawienie i produkt, który wyróżniał się na tle innych tego typu, które do tej pory miałam okazję testować. Zapach dosyć specyficzny, trzeba się przyzwyczaić do niego, i rozumiem, że niektórym może przeszkadzać. Dla mnie wszystko co robi ta mgiełka rekompensuje jej zapach i cenę. Na pewno kupię kolejne opakowania.

Mgiełka jest zamknięta w ładnym, minimalistycznym opakowaniu z atomizerem, który rozpyla odpowiednią ilość produkty. Rozpylane krople są małe i tworzą ładną mgiełkę. Jest bardzo wydajna. Mgiełka dobrze nawilża i łagodzi moją skórę. Najczęściej mgiełkę po umyciu twarzy przed nałożeniem pielęgnacji, czasem na makijaż. Jest również idealnym produktem do nawilżania maseczki z glinką nałożonej na twarz.

Podobnie jak zel z tej serii, ten produkt dla mnie jest hitem. Super sklad. Bardzo bogaty w naturalne składniki. W połączeniu z żelem skora jest cuuuudownie gładka. Wycisza zaskórniki. W okolicach ust i na nosie większość mi zniknęła!! Nie spotkałam się z czymś takim nawet przy dermo kosmetykach. Stosuje ja zamiast toniku. Ma lekko ściągające wrażenie ale pamiętajmy ze jest to hydrolat który zastępuje tonik. Więc tak właśnie ma działać. Przy mojej tłustej cerze sprawdzą się idealnie.

Tonik kupiłam w zestawie z kremem w hebe na poświątecznej promocji. Produkt bardzo miło mnie zaskoczył. Świetny skład, dobry atomizer i obiecywane przez producenta działanie. Jest również bardzo wydajny. Stosowałam go przez kilka miesięcy (psikając twarz rano i wieczorem). Tak naprawdę tonik ma same plusy, poza ceną, która bez promocji jest trochę wygórowana. Mimo to, polecam!

jestem w trakcie uzycia pierwszego opakownia i nie wiem kiedy go skoncze, bo produkt jest napraaawde wydajny. kupilam cala serie marki, zel do mycia twarzy i plyn micelarny juz dawno zuzyte, a mgielka dopiero w polowie. produkt przyjemnie sie rozprowadza. nie uzywam wacikow bo to tylko marnowanie produktu, po prostu psikam plynem na twarz i rozprowadzam go palcami. mnie osobiscie w oczy nie szczypal. dzialanie, hmmm, ciezko powiedziezc. na pewno nie szkodzi, co w przypadku mojej wrazliwej tradzikowej cery jest sporym plusem. czasem zapominam go uzyc i nie widze jakiejs roznicy 'z' czy 'bez', dlatego tylko 3 gwiazdki.

Uważam tę mgiełkę za na prawdę dobry produkt. Wylądowała w moim koszyku z płynem micelarnym z tej samej firmy. Do zakupu skłonił mnie naturalny skład.Trafiłam na promocję i zapłaciłam 20,90zł .Uważam że to nie dużo patrząc że mam ją już któryś miesiąc Już od dawna nie używam do tonizowania twarzy toników bo większość z nich ma łagodne substancje myjące , przerzuciłam się na hydrolaty czy mgiełki. Moja skóra jest sucha i zaraz po zmyciu makijazu staje się ściągnięta i odczucia są mało komfortowe. Pure by Clochee ma wygodna butelkę z atomizerem który psika prawdziwą mgiełkę . Osiada ona delikatnie na twarzy i nie niszczy makijażu choć ja rzadko używam ją na make-up wolę na czystą skórę przed pielęgnacją. Butelka jest ciemnozielona ale przeźroczysta dzięki czemu widać stopień zużycia. Grafika bardzo uboga, minimalistyczna. Jest wydajna , wystarczą 4 psiknięcia na całą twarz, czasem używam jej do zraszania maski z glinką, Zapach ma charakterystyczny dla marki, ciężki do określenia .Troszkę aloesowy a troszkę słodki.Lawendy za badzo nie wyczuwam. Świetnie odświeża skórę , niweluje efekt ściągnięcia czy przesuszenia. Jakiś cudownych działań na skórę nie zauważyłam ale mgiełka nie jest od tego . Robi to do czego jest przeznaczona :odświeża, wyrównuje pH ,nawilża i niweluje ściągnięcie po myciu. W składzie same skarby które działają nawilżająco, łagodząco i kojąco na podrażnienia , zaczerwienienia skóry *woda lawendowa *sok z aloesu *woda różana *panthenol *ekstrakt z rumianku *ekstrakt z lnu PLUSY -naturalny składzie -niska cena na promocji -dostępność -zapach -dobrze działający atomizerem -odświeża -nie przesusza, nie oblepia skóry -nie testowany na zwierzętach -wegańska formuła -wydajność

Mgiełka to mój pierwszy produkt marki Clochee. Jest przyjemna, mnie osobiście nie zachwyciła, ale też nie zaszkodziła. Mimo, że nie lubię lawendy to ma ona całkiem znośny zapach. Dobrze tonizuje, odświeża, koi skórę, niweluje uczucie ściągnięcia po produktach myjących. Jest niezłym uzupełnieniem pielęgnacji. Oczekiwałabym lepszego działania nawilżającego. Nie podrażniania skóry, jednak warto unikać okolic oczu, ponieważ powoduje dość silne uczucie szczypania. Cena nie jest najniższa, ale produkt jest niezwykle wydajny. Stosuję go rano i wieczorem od ponad miesiąca i mam jeszcze połowę opakowania.

Kolejny świetny kosmetyk linii Pure by Clochee. Świetnie nawilża, przyjemnie pachnie i w dodatku ma super cenę! Nic, tylko kupować :) Nawet opakowanie daje radę - można wykorzystać kosmetyk aż do ostatniej kropelki, co żywo polecam :)

Mgiełka generalnie moim zdaniem duzo nie działa na moją cere ale używam jej bo po prostu sprawia mi ona przyjemność. Zapach tej mgiełki jest obłędny, po wyschnięciu nie mam napiętej skóry buzi. Generalnie na poprawę humoru polecam. Jeżeli chodzi o jej właściwości kosmetyczne to szczerze ich nie zauważyłam.

OCZEKIWANIA Lubię prysznice tonikowe i szukałam większą pojemność w dobrej cenie z dobrym składem. Nie były to łatwe poszukiwania. Moja skóra jest normalna, z tendencją ku przetuszczeniu i oststanio nieco podrażniona moimi staraniami. Seria Pure by Clochee od dłuższego czasu mnie nęciła do kupna swoim składem w którym jest sporo naturalnych składników aktywnych jak woda lawendowa i aloes, ekstrakt z lnu - które działają kojąco, gojąco i antybakteryjnie - idealne połączenie. Także szata graficzna serii nawiązuje do luksusowych kosmetyków ale i nie odstrasza super drogim wyglądem. Same opakowanie jest zrobione z plastiku z dołaczonym atomizerem tworzącym mgiełkę. Zdecydowanie uzależniłam się od tego uczucia na twarzy kiedy mgiełka tonikowa odiada na twarzy. Poczułam od razu różnicę jak wróciłam do zwykłego atomizera :) Działanie toniku pozostawia mieszane uczucia. Z plusów: - Dobrze nawilża, ale bez efektu "wow!" - Ma bardzo przyzwoity skład - Ma bardzo dobrą cenę, biorąc pod uwagę ile składników aktywnych jest i pojemność - Duża butelka, która jest bardzo wydajna. 200 ml mi wystarczyło na 2,5 miesiące szczodrego stosowania. Z minusów - Tuż po spryskaniu twarz jeszcze bardziej się czerwieni, zwłaszcza jeśli są zadrapania, nadwęrężona zabiegami skóra, etc. Dopiero po jakimś czasie, ok. 20 min mija to uczucie. - Używam toników jako prysznice tonikowe - nie lubię wacików bo marnuje się więcej produktu i nie lubię pocierania skóry. Stosując ten tonik, niuniknionie lądował w oczach i nie miłosiernie szczypał. PODSUMOWANIE Tonik naprawdę warte inwestycji, bo ma dobry skład i dużą pojemność. Dość mocno odrzuciło mnie to szczypanie oczu bo wymusza stosowanie na waciku - czego nie lubię. Ale jak już się nabierze wprawy - to już naprawdę fajny tonik, choć bez rewelacji.

To dopiero moje drugie doświadczenie z tonikiem w formie mgiełki, i tu faktycznie mgiełka jest mgiełką. Działa w sumie zgodnie z opisem, i będę go pewnie stosować póki nie znajdę jeszcze lepszego. KONSYSTENCJA I ZAPACH Jest to delikatna mgiełka, dzięki której twarz jest delikatnie zroszona tonikiem, i szybko sie wchłania. Pachnie bardzo orzeźwiająco i kojąco. Jest to subtelny, i ulotny zapach, bardziej rumiankowy niż lawendowy. Nie jestem fanką rumianku czy lawendy, ale ten tonik akurat pachnie na prawdę przyjemnie. DZIAŁANIE I SKŁAD Spryskiwanie cery jest dużo wygodniejsze, niż wklepywanie (przy wklepywaniu - i dłonie, i cera są troche lepkie). No i ekonomiczniejsze (bo bezwacikowe), na wacik trzeba użyć ok 7-8 psiknięć. Dodatkowo wacik w ogóle wsiąknie więcej niż twarz, a z resztą sam wacik sunie po buzi z tym kosmetykiem bardzo tępo (być może przez wcześniej użyty żel normalizujący który wysusza buzie). Koniec końców, może faktycznie trzeba się słuchać zaleceń producenta odnośnie stosowania bo wie o czym mówi :) Zaraz po zroszeniu twarzy, czerwienią się wszystkie wcześniejsze małe podrażnienia, każdy punkt po pryszczu, po podrapaniu się, po mocniejszym tarciu podczas mycia. To wszystko znika po kilku sekundach, dzięki temu widać naocznie efekt łagodzący tego toniku :) pierwszy raz mam taki efekt. Tonik Pure by clochee raczej nie nawilża. Pozostawia bardziej taką warstewkę która koi skórę po umyciu wodą. Koi też nogi po goleniu :) myślę że po opalaniu w lecie też będzie petardką... Nawilżać jak dla mnie nie musi, bo od tego to jest krem w pielęgnacji. Ale brakuje mi w nim mocnego działania przeciwzapalnego, i wzężającego pory, tu w teorii to jest, ale w praktyce bez super efektów z tymi nieszczęsnymi porami. Pewnie kupie ponownie póki nie znajdę jakiegoś innego ideału, bo ten tonik i tak jest najlepszy jaki dotąd stosowałam. Skład ma super, jak cała marka Pure by clochee, naturalny i przyjazny dla cery oraz środowiska. OPAKOWANIE I WYDAJNOŚĆ Wygodny i dobrze działający atomizer, rozpyla delikatnią mgiełkę, a nie mocny strumień jak to się czasem zdarza w innych kosmetykach. Bardzo mi się podoba minimalistyczna i estetyczna szata graficzna całej serii. Widać stopień zużycia. Jest bardzo wydajny, spryskuje twarz ok 5 razy, rano i wieczorem, od 2 miesięcy - i... uwaga - mam jeszcze połowę produktu, wielkie WOW DOSTĘPNOŚĆ I CENA Kosmetyk jest dostępny oczywiście na stronie producenta, w drogeriach internetowych, oraz stacjonarnie w Hebe. Na promocji za 26 zł

Tak jak w tytule jest to jedna z moich ulubionych mgiełek do twarzy. Idealna do codziennego stosowania. W przypadku podrażnionej skóry, bardzo fajnie łagodzi i daje uczucie ukojenia. Automatycznie niweluje uczucie ściągnięcia skóry, po kontakcie z wodą. Dobrze się aplikuje i jest bardzo wydajna.

Mgiełka Pure by Clochee jest chyba moim ulubionym produktem tej marki. Ma śliczny zapach, dobrze tonizuje skórę i przygotowuje ją do dalszych etapów pielęgncji. Jest bardzo wydajna, stosowałam ja dobrych kilka miesięcy w bardzo dużych ilościach. Duży plus za naturalny skład.