Kupiłam produkt po raz drugi w odstępie ponad roku. Moje zdanie się trochę zmieniło i chciałabym napisać aktualizację.
Zgadzam się, że opakowanie jest mega wygodne i produkt jest wydajny.
Potwierdzam szybsze gojenie się ranek. Co prawda tonik ma dużo bardziej delikatne działanie niż serum (oooo, to to kocham), ale ślimak jak najbardziej przyspiesza gojenie się i wyciszanie ran.
Tonik jak najbardziej nawilża cerę, robi to mega intensywnie. Jednak ponieważ ma gęstą konsystencję, ja lubię najpierw spryskać twarz hydrolatem albo bardziej wodnistym tonikiem, mam wrażenie, że wtedy Benton jakby utrzymywał całość w środku. Robię to też dlatego, że wtedy starczą mi dwie warstwy bentona na warstwę/dwie innego toniku, bo mnie samego ślimaka w takiej ilości dwa razy dziennie zwyczajnie byłoby szkoda :<
Jak najbardziej widzę także rozjaśnienie i ujednolicenie kolorytu. Co prawda jest to działanie powiązane z każdym innym produktem, bardzo współczuję ludziom wrażliwym na niacynamid, bo ten chyba jest pchany wszędzie, więc to może być sprawa powiązana. Natomiast po przerzuceniu się na serię ślimakową widzę super szybkie efekty (efekt rozjaśnienia po niecałym miesiącu stosowania).
Jedyny problem jaki mam: moja cera ostatnio przechodzi jakieś strukturalne rewolucje, jak np się wysusza, czego wcześniej NIGDY nie doświadczałam, no i gdy jest podrażniona, używanie tego toniku nie jest najprzyjemniejsze. On lekko szczypie, szczególnie na suchych i podrażnionych partiach. Nie zaognia ich, ba, nawet je szybciutko łagodzi, ale szczypie :(
PIERWSZA RECENZJA:
Tonik jest całkiem przyzwoity. Jest jednym z najlepszych jakie miałam, ale jednak nie jest produktem bez wad.
Producent zapewnia, że produkt jest bezzapachowy, chroni skórę, odżywia, nawadnia i koi. Dzięki jego używaniu skóra ma się szybciej goić, ponieważ produkt działa przeciwzapalnie, zmniejsza podrażnienie i zaczerwienienie. Ma także działać wygładzająco i rozjaśniająco.
Bezzapachowa formuła i wygodne, eleganckie opakowanie z pompką są olbrzymim atutem produktu. Używam toniku od ponad 2 miesięcy i zeszła mi 1/5 opakowania, więc muszę nawet przyspieszyć z jego używaniem, żeby zmieścić się w 6 miesiącach po otwarciu. Wydajność więc jest kosmiczna, a więc przy niej nie przepłacamy za sam płyn.
Co do tego działania sprzyjającemu gojeniu się ran, mam mieszane uczucia. Ranki goją się tak samo długo, natomiast skóra jest zdecydowanie mniej zaogniona. W moim przypadku nie musi to być efekt stosowania akurat tego toniku, ponieważ jestem w trakcie leczenia dermatologicznego. Produkt działa delikatnie kojąco (jak moja skóra jest mocniej podrażniona, np po peelingu czy następny dzień po zastosowaniu retinoidów, niestety tonik nie wystarcza, potrzebna mi maseczka z jogurtu greckiego lub żelu aloesowego).
To teraz obietnice bez pokrycia:
Niestety, największą wadą dla mnie jest niewystarczające nawodnienie cery! I tego się nie spodziewałam, mam cerę mieszaną, więc nie powinno być jej trudno nawodnić i nawilżyć, tym bardziej produktem "ultranawilżającym". Żeby jednak osiągnąć zadowalający efekt, używam dwóch warstw domowego toniku albo delikatnych hydrolatów i na to nakładam jedną bądź dwie warstwy ślimakowego bentona. Dopiero wtedy jest ok. Jestem mega zaskoczona tym i to moim zdaniem najpoważniejsze uchybienie w tym produkcie. Niestety nie zauważyłam też efektu rozjaśnienia przebarwień, jeśli już to cała moja buzia zrobiła się bledsza. Spodziewałam się tu troszkę mocniejszego działania, a muszę się wspomagać maseczkami aby osiągnąć w tym zakresie zadowalające efekty. Działanie kojące i zmniejszające podrażnienia jak najbardziej istnieje, natomiast jest ono delikatne. Wrażliwe cery nie będą usatysfakcjonowane. Faktycznie, może też zostawiać lepką warstwę na skórze, ale nie jest to nic mega utrudniającego nałożenie makijażu. Ja przykładam do buzi rozwarstwioną chusteczkę higieniczną i minerały utrzymują się potem tak samo jak zawsze ;)
Nie wykluczam zakupu kolejnej butelki produktu, bo jest on dobry, ale raczej w momencie kiedy moja cera już się wyciszy trądzikowo, w tej chwili raczej będę poszukiwać innego wspomożenia mojej skóry.
GDZIE ZNALEŹĆ NAJTANIEJ (około 50 zł):
Cała marka benton i inne koreańskie marki w Polsce są niepoważnie drogie. To są dobre kosmetyki i ja też za nie płaciłam tyle, ile w Polsce za nie sobie życzą. Natomiast ostatnio znalazłam stronę YESSTYLE (wysyłają prosto z Korei, od 35$ za darmo) i tam ceny są powalające! Polecam odwiedzić stronę wszystkim azjo-maniaczkom, mieć dwa toniki w cenie jednego piechotą nie chodzi ;)
Piszę to przede wszystkim dlatego, że zarobki mamy niższe, a ceny wyższe w stosunku do wielu krajów i nie uważam, że to jest fair. Dlatego dzielę się każdym znalezionym tańszym źródłem, aby działała zdrowa konkurencja.
Zainteresowanym w wiadomości prywatnej mogę podać kod rabatowy na 8% zniżki i 2% przy następnych zamówieniach.
Zalety:
- bardzo duża wydajność, wygodna butelka z pompką
- delikatne działanie przeciw podrażnieniom, kojące
- wybielanie kolorytu całej buzi
- nawilża (długofalowo, efekty widać po paru tygodniach)
- zmniejsza widoczność i zaczerwienienie wyprysków (cera nie jest taka zaogniona)
- można stosować pod makijaż
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie