Etro Musk EDT 

W arcydzielnej powieści Baudolino Umberto Eco jednym z bohaterów drugoplanowych jest Abdul pół Maur, pół Europejczyk, którego Baudolino poznaje podczas swojej nauki na paryskim uniwersytecie. Abdul przebywał przez kilka lat na dworze Starca z Gór, przywódcy i twórcy assasynów (tak, tak u Eco wszystko jest możliwe). Poznaje tam smak Zielonego Miodu (czyli haszyszu) i przeżywa halucynacje i sny na jawie wywołane jego działaniem. W jednym z majaków widzi Księżniczkę z zasłoniętą twarzą, zakochuje się w widziadle i całe życie poszukuje tej, która mu się przywidziała w myśl zasady że im dalej podąży tym bliżej jej będzie. W końcu umiera z jej mianem na ustach. Miłość ta jest absolutnie pozbawiona zmysłowości czy seksualności tak jak Księżniczka pozbawiona jest ciała, ba, nie ma nawet twarzy jest fantasmagorią, snem, zjawą, abstrakcją w ludzkim kształcie. Jeśli Adbul śniąc o Księżniczce doświadczył halucynacji synestetycznej, angażującej wiele zmysłów, w tym zmysł powonienia to założę się, że jego Księżniczka pachniała piżmem Etro. To zapach przeczysty, cielesny ale zarazem pozbawiony ciała, abstrakcja zapachu, idea nieskalana konkretem. Nie jest to piżmowość mydląca się, nie ma w niej nic drapieżności bądź zwierzęcości. Delikatne, świeże Piżmo Etro wtapia się w skórę, znika w niej swoją pudrowością i transparentnością pozostawiając tylko wrażenie czystości, tej cielesnej i duchowej. Człowiek ginie w tej nieziemskiej, łagodnej czystości, stapia się z nią- i to czyni tą kreację Etro bardziej odpowiednią dla pozbawionych ciał widziadeł z majaków albo dla aniołów- apłciowych, aseksualnych, olśniewająco białych*** a nie dla mnie. Trwałość bardzo marna, trzygodzinna. Flakon piękny. Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: odlewka

Jeśli nosić świeżynkę, to taką która relaksuje, poprawia nastrój, łagodzi zszargane nerwy. Podoba mi się. Pachnie jak ziołowy żel pod prysznic. Wtapia się w skórę i paruje ziołową chmurką. Nie drażni, nie męczy, bardzo przyjemny zapach. Używam tego produktu od:test Ilość zużytych opakowań:probka

Bardzo ciekawy wynalazek. Ja wyczuwam tu dwie, zupełnie różne płaszczyzny. Najpierw cos delikatnego i bardzo świeżego, pudrowego, potem druga - drzewna, pachnąca jakby tytoniem warstwa. Zapach określiłabym jako dziwny i nie dla wszystkich. Jest intrygujący, przypomina zapach ciała, skóry. Zdecydowanie zmysłowy. Niestety - od perfum oczekuję tego, że będą pachnieć. Muszę je czuć, a nie szukac ich na swojej skórze. Musk nie spełnia tego warunku, znika z prękością światła. Trwałość - nieporozumienie.. Używam tego produktu od: 3 dni Ilość zużytych opakowań: próbka

Pierwsze testy mnie zachwycily, ale moj entuzjazm po pewnym czasie nieco zbladl. Musk wydawal mi sie zwierzecy i meski, kilka dni pozniej byl juz tylko lagodny, poscielowy i mydlany. "Bliskoskorny" i slabo intensywny. To pizmo jest lekko fizjologiczne, pociagajace, ale calosc jest malo drapiezna i chce mnie zaglaskac na smierc. Wyraznie wyczuwalnego drewna nie ma. Musk jest wyjatkowo plaski i nieskomplikowany. Mam duza slabosc do pizma, jednak ten zapach mnie nie poruszyl (moich zmyslow tym bardziej). Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: probka

Rozczarowanie na calej linii,oczekiwalam zupelnie innego pizma a dostalam.....pierwsza aplikacja i roznosi sie zapach czegos ostrego,kwasnego-przechodzi w wilgotna nute,ktora przywoluje zapach mokrej ziemi pozniej lagodnieje i pojawia sie otulajacy zapach prawdziwego pizma.Jednak coz z tego skoro trwa to bardzo krotko i ginie wszelki slad O wiele lepiej prezentuje sie White Musk TBS ,TdO,Jovan Musk czy chocby Avon Soft Musk. Po kilku dniach przelamalam sie i...zaczelam na nowo je testowac,koncowa ocena jest nieco lepsza niz poczatek;) ale nie jest to pizmo jakiego szukalam. Etro Musk jest zbyt plaskie i brakuje mu glebi,ktora lubie w pizmowych kombinacjach. Mam maly decant 20ml i na tym koniec,nie zdecyduje sie na ponowny zakup/ Używam tego produktu od:decant 20ml ze wspolnych zakupow:) Ilość zużytych opakowań: kilka ml z decantu

Zapach ten na mnie staje się dziwny-taki wręcz fizjologiczny..choć nie wiem czemu się dziwię-w końcu to zapach pizma;).Piżmo jednak do tej pory kojarzyło mi się z miękką zmysłowością i powabem pięknej kobiety.Te w Musk jest surowe i takie nieco kwaśne.Chyba nawet czuję w nim mleczną nutę:confused:.Zapach moze do wąchania ale na pewno nie do noszenia.Przynajmniej dla mnie;)Używam tego produktu od:próbka Ilość zużytych opakowań:próbka