Ivy Hot Eyes Steam Rozgrzewająca maska na oczy

Traktowałam bym go raczej jako gadżet,niż coś co zmieni nasze spojrzenie. Rzeczywiście maska po wyciągnięciu z opakowania jest nagrzana,po nałożeniu na oczy jak okulary jest wyczuwalne przyjemne ciepełko. Podczas aplikacji jest to bardzo relaksujące. Po zdjęciu brakuje nawilżenia. Być może ten gadżet trochę pobudził krążenie wokół oczu,ale nic więcej spektakularnego nie zrobił. Wygrałam to w konkursie z Boxem kosmetyków,który wygrałam w radio,ale sama bym tego nie kupiła. Na drugi dzień rano,maska ostygła.

Podczas testowania bardzo ucieszyłam się z formy aplikacji. Produkt ten ma otwory na uszy, które idealnie pozwalają umiejscowić maseczkę w odpowiednim miejscu. Maseczkę należy mieć na powiekach ok. 10 minut. Przez ten czas odczuwa się przyjemne ciepło. Pozwala się to odprężyć ❤️ Po upływie czasu zauważyłam delikatne zaczerwienienie na policzkach, które minęło po kilku minutach. Jeśli chodzi o efekt, obyło się bez wooow. Obszar pod oczami jest delikatnie wygładzony. Raczej nie kupię tego produktu ponownie ????

Nie wiem , jak ocenić ten produkt... Formuła zaskakująca, jednorazowy koszt dosyć wysoki, ale efekt - choć bez szaleństw- dobry. Myślałam, że to będą nasączone esencją okularki, tymczasem produkt jest suchy. Maseczkę nałożyłam podczas kąpieli. Od razu po zbliżeniu do powiek poczułam ciepło. Produkt pozwala się zrelaksować. Po ściągnięciu materiału okolice oczu wyglądały na bardziej wypoczęte, a opuchlizna ( kilkanaście godzin na nogach) uległa redukcji. Jednym zdaniem: było lepiej .Nie zauważyłam poprawy w kwestii rozjaśnienia cieni. Zastanawia mnie, co powoduje efekt rozgrzania. Rozcięłam po użyciu saszetkę, znajduje się w niej miałki czarny proszek ze złocistymi drobinami. Wygląda jak węgiel... Niestety ani na opakowaniu, ani w Internecie nie znalazłam składu...

Ta maska na oczy to jeden z większych kosmetycznych bubli, których przyszło mi używać. Niestety z fajnego pomysłu wyszło takie.. "coś". Na początku była podekscytowana no bo w końcu coś nowego, innego. Niestety okazało się, że maseczka nie daje żadnego efektu. Zamiast relaksować się trzymając maskę na oczach tylko się irytowałam. Żeby maska zaczęła się nagrzewać musiałam przycisnąć ją rękami do oczu i trzymać tak przez cały czas użytkowania bo niestety maseczka nie przylegała. Po użyciu nic się nie zmieniło a mam wrażenie, że nawet pogorszyło. Nie czułam żadnej ulgi, cienie pod oczami nie zostały zredukowane, skóra wokół oczu nie została wygładzona. Nie wiem czy tak ma być czy trafił mi się jakiś fatalny egzemplarz, ale drugi raz maska już się nie nagrzewa i staje się bezużyteczna. Szkoda naszego środowiska na takie jednorazowe gadżety.

Niestety moją osobę jakoś specjalnie nie powaliła na nogi. Bardzo fajny pomysł, lecz wykonanie troszeczkę beznadziejne. U mnie niestety sie nie spisała. Po załozeniu jej na oczy i trzymaniu godzinę nie czułam żadnego ciepła, ani ulgi.

Ta maska to naprawdę świetna sprawa Kiedyś bardzo złe się czułam Bolała mnie głowa i czułam jak pulsują mi oczy ze zmęczenia Nałożyłam te maskę i po 10 minutach poczułam ulgę To było niesamowite uczucie Rzadko zdarza mi się że migrena przechodzi bez tabletek a tu ból jak ręka odjął Poza tym przyjemnie rozgrzewa Niestety minusem jest fakt że to produkt jednorazowego użycia Mimo to polecam bo warto wypróbować i przekonać się na własnej skórze jak przynosi ulgę

Brzmi nieźle, prawda? Dla mnie to kompletna nowość i właśnie wczoraj wypróbowałam, bo często mam tak, że jak przychodzę z pracy bolą mnie oczy od telefonu i książki. Dlatego to był idealny moment. Po otwarciu opakowania zauważyłam opaskę, która miała gumki z boków które przyczepiamy o uszy, ażeby opaska była nam na oczach. Niestety u mnie było to trochę za luźne, więc położyłam się na łóżko i dociskalam ta opaskę rękoma żeby lepiej czuć to ciepło. Tak czy siak nieco mnie zrelaksowala. Uczucie ciepła bardzo przyjemne, czuć, że oczy się trochę "pocą", ale ogólnie odprezajace. Trzymałam według zaleceń czyli 10min. Po zabiegu czułam się na prawdę dużo lepiej, oczy nie były tak zmęczone i ciężkie. Ogólnie maseczka ma też zniwelować cienie czy też zredukować opuchnięte oczka. Ogólnie jestem zadowolona z tego produktu, coś innego, ale fajny gadżet.

Maske dostalam do testow i bardzo pomogla mi w czasie lotu samolotem. Z przyjemnoscia zakupie cale opakowanie maseczek. Moim zdaniem pardzo poreczny przedmiot aby zafundowac sobie domowe spa lub w czasie podrozy, kiedy nasze wrazliwe oczy potrzebuja odpoczynku.

Dostałam ją w prezencie i zrobiłam wielkie oczy, bo nigdy wcześniej tego kosmetyku nie widziałam, ani o nim nie słyszałam. Dostępność raczej żadna, czy to stacjonarnie, czy w internecie. U mnie się zupełnie nie sprawdziła. Po pierwsze, "gumeczki", które miały ją trzymać na swoim miejscu pękły mi od razu. Nie, nie ciągnęłam na siłę i nie wiadomo jak mocno. Nie przylegała zatem zbytnio dobrze do oczu. Niesamowicie szybko się nagrzała, byłam lekko zdziwiona, ale nic leżałam dalej. Nie widziałam jakiegoś efektu na oczach, czy na skórze dookoła. Zupełnie nic specjalnego.

Maseczka kosztuję jedynie 10 zł, jednak z jej dostępnością jest gorzej... Moja koleżanka w końcu ją zdobyła i postanowiłyśmy zrobić sobie domowe spa. Nadaje się do tego idealnie ! Otrzymujemy produkt w saszetce, a po otwarciu ukazują nam się nakładka na oczy. Należy od razu je nanieść , ponieważ pod wpływem tlenu zaczyna się rozgrzewać. Aplikacja jest dziecinnie prosta. Fajnie, że posiada gumeczkę, dzięki czemu nie ma opcji żeby się zsunęła. W czasie 10 minut leżakowania czułam jak robi się ciepła. Spokojnie, jest to minimalny efekt, w żaden sposób nie robiący nam krzywdy. Mogłam się odprężyć i zrelaksować. Po zdjęciu skóra była widocznie elastyczna, a sińce w małym stopniu zostały zredukowane. U mojej koleżanki wystąpił podobny efekt. Nie jest to najlepsza opcja, jeśli chodzi o zasinienia w okolicach oczu. Jednak skóra wyglądała na wypoczętą i rozjaśnioną. Jest to fajna alternatywa na relaks, dodatek do naszego domowego spa, gdy potrzebujemy chwili odprężenia. Tym bardziej, że nie kosztuje majątku. Podoba mi się pomysł z rozgrzewającymi plastrami.

Rozgrzewająca maseczka jest fajnym wynalazkiem,jednak u mnie nie bardzo się sprawdziła.Nie mam zasinień pod oczami więc na ten temat się nie wypowiem,co do zlikwidowania opuchlizny widziałam nie wielkie zmiany.Jestem zdania żeby coś dało efekty potrzebny jest dłuższy czas stosowania danego produktu.