Maybelline New York Master Bronze, Color & Highlighting Kit Paleta bronzerów i rozświetlaczy do konturowania twarzy

Jako totalny nowicjusz w temacie konturowania twarzy sięgnęłam po ten kosmetyk na zasadzie próby i od pierwszej aplikacji przekonałam się, że to nie jest takie trudne, jak mi sie wydawalo. Potwoerdzily to tylko komplementy od koleżanek, które byly przekonane, że musialam zasięgać rady fachowca przez zrobieniem makijażu. W polaczeniu z dobrym pędzlem kosmetyk świetnie się rozprowadza i dobrze dozuje. Łatwo jest tez skorygować zbyt szczodrze nałożony brązer. Niestety ja w ciągu dnia bardzo często dotykam twarzy, więc wymagane są poprawki. Rozświetlacz dobrze pracuje ze światlem, zarówno naturalnym, jak i sztucznym. Kolory moim zdaniem sa spojne i dobrze ze sobą współgrają w makijażu

Paletka urzekła mnie kolorami, takie totalne moje odcienie. W dodatku trafiłam ją na promocji. W zestawie rozświetlacz i bronzery. Dobrze napigmentowane, mięciutkie, łatwe w aplikacji. Bardzo dobrze mi się nimi pracuje. wystarczy odrobina by osiągnąć świetny efekt. Trzeba uważać żeby nie przesadzić z ilością produktu. Dość duże drobinki w rozświetlaczu, nie dla każdego. Niestety pod wpływem czasu, troszkę tracą i trzeba nanieść poprawki.

Bronzer to must have w moim codziennym makijażu. Mogę obyć się bez cieni, różu, rozświetlacza, ale odrobina brązu na kości policzkowe to w moim przypadku konieczność! Mam okrągłą twarz, więc muśnięcie pudrem brązującym zdecydowanie wysmukla mi optycznie twarz i dodaje koloru. Pomimo, że zużyłam już w swoim życiu wiele takich produktów, to nie jestem jakoś szczególnie wybredna - koneser ze mnie żaden, bo przez wiele lat ubóstwiałam tani Sensique z Natury. Tą paletkę dostałam od siostry pod choinkę i to był strzał w dziesiątkę! Jest to obecnie moja ulubiona paleta, której używam każdego dnia!

Paletkę Maybelline kupiłam w ciemno przez Internet. Szukałam inspiracji, nowości i czegoś w pakiecie, ponieważ zaczęło mnie męczyć posiadanie sporej ilości dodatkowych kosmetyków. Szczerze mówiąc nie liczyłam na nic nadzwyczajnego, ale rzeczywistość bardzo mile mnie zaskoczyła! Paletka Master Bronze ma w sobie tak na prawdę 3 fajne odcienie do bronzowienia. Niestety uważam, że do konturowania nie nadają się, ponieważ praktycznie każdy z nich posiada większe, bądź mniejsze drobinki rozświetlające twarz oraz tonacja paletki jest ciepła. Kolory z pewnością przypadną do gustu każdej Pani, zarówno posiadaczce jaśniutkiej jak i ciemnej karnacji. W zależności jaki efekt oczekujemy, taki uzyskamy: od naturalnego ocieplenia po mocne opalenie. Satynowe wykończenie bardzo ładnie ożywia twarz oraz nadaje wypoczęty i naturalny look. Poza tym jestem zachwycona trwałością produktu, gdyż bronzer nałożony rano o 6, spokojnie trzyma się jeszcze o 18! W chwili obecnej ciężko o tak dobrą trwałość, dlatego osobiście uważam to za bardzo duży plus. Nie ściera się, nie obsypuje oraz nie tworzy maski. Pigmentacja jest dość mocna, dlatego polecam nakładanie produktu na pędzel z umiarem, iż nadmiar będzie tworzył nieestetyczne placki. Wystarczy delikatnie musnąć skórę i vioila! :) Co do rozświetlacza z setu to oceniam go średnio. Produkt nadaje dość agresywny akcent na szczycie kości policzkowej z powodu sporych drobinek, dlatego nie uzyskamy tu efektu tzw. tafli wody. Oczywiście nie ma tragedii, lecz przez małą przyczepność mam wrażenie, że znika z twarzy w ciągu paru godzin. Kolor błysku to ciepły złoty, więc osoby z niebieskimi żyłkami i zimną urodą powinny sobie go raczej darować... . Podsumowując jestem na tak dla bronzerów, rozświetlacz raczej nie. Ogólnie fajna paletka dla mało wymagających.

Jest to moja pierwsza paleta do konturowania twarzy. Wybrałam ją jako pierwszą przyczytając wcześniej komentarze na jej temat. Paleta składa się z 3 bronzerów oraz jednego rozświetlacza. Ja mam numer 20 palety. Kosmetyki dobrze rozprowadzają się po twarzy, dobrze się z nimi pracuje. Efekt jest naprawdę bardzo dobry, a jego trwałość także dobra. Niestety mi spadło opakowanie i jedynie jeden z kolorów przetrwał jego cały.

Paletka składa się z rozświetlacza oraz trzech bronzerów. Zakres kolorystyczny tych drugich jest dość szeroki - od bardziej chłodnych, do cieplejszych odcieni. Można stosować je osobno w zależności od koloru cery, ale można wymieszać wszystkie razem, nawet zahaczając o rozjaśniacz, dzięki czemu makijaż będzie bardziej świetlisty, a cera muśnięta słońcem :). Efekt jaki możemy uzyskać polega raczej na "opalaniu" skóry. Nie uzyskamy tu cieniowania, jaki mogłybyśmy osiągnąć używając bardzo chłodnego bronzera z odcieniami szarości. Ale zawsze można mieć drugi bronzer w razie takiej potrzeby. Moim zdaniem jest to jeden z lepszych bronzerów "opalających". Kolorystyka jest naprawdę naturalna. Nie jest zbyt pomarańczowa, za mocna, nawet dla jasnej cery. Nie tworzy plam, dobrze się rozprowadza i wtapia w skórę. Opakowanie jest bardzo wydajne. Używam jednego od prawie roku, a jak zużyję całość, to na pewno zaopatrzę się w kolejne opakowanie :) Sam rozjaśniacz jak dla mnie jest zbyt złoty, dlatego blenduję go z bronzerami. Jeśli chodzi o rozjaśniacze, to znam lepsze i w tej paletce jest to troszkę zbędny produkt. Za miast niego można by było wprowadzić bardzo chłodny bronzer i wtedy ta paletka byłaby kompletna w 100%.

W pewnej drogerii internetowej dostrzegłam testery zarówno paletki bronzerów jak i palety róży z tej serii. Jakże było moje zdziwienie gdy zobaczyłam cenę - 5,99zł! Brałam obie bez zastanowienia, i miałam rację - zniknęły równie szybko co się pojawiły ;) Ta cena to kosmos bo produkt dostałam jako wielki wkład z palety - taka sama ilość i gramatura, tylko tyle że nie jest to w palecie a w takim plastikowym zabezpieczeniu - zamykanym, więc co za problem? Dla mnie absolutnie żaden! Jestem oczarowana pigmentacją obu palet. Naprawdę nie trzeba dużo, raptem macnąć pędzlem i już możemy uzyskać pożądany efekt. A skoro pigment jest wysoki, to im mniej tym lepiej - a co za tym idzie - wydajność! Kolory są dość ciepłe, ale nie oszukujmy się, super jakość i cena to co ja będę narzekać ;) Więc trzymam się głównie ostatniego odcienia, bo jest najchłodniejszy, a ja jestem bladzioch. Mimo to nie robi plam, super się rozciera i utrzymuje się bez zarzutu. Rozświetlacz jest ok, ale nie jest to oślepiająca tafla. Z obu palet poza tym, że tutaj mamy bardziej złoty odcień, to oba rozświetlacze dają bardziej "mokry" efekt, niżeli wyrazistą taflę z kolorem. Wszystkie róże jak i bronzery używałam także na powiekę - jako cienie także dają radę. Cena palet jest kosmiczna w sklepie, ale w drogeriach internetowych nawet te 30zł warto dać, bo palety są naprawdę dość uniwersalne, nie tylko kolorystycznie, ale także użytkowo, w dodatku bardzo wydajne. Gorąco polecam!

Tego produktu nie trzeba zachwalać, reklamować i zbędnie opisywać. Tak dla: pięknych brązujących tonów, tak dla złotego roświetlacza, tak dla wydajności , tak dla ergonomii wielu tonów w jednym opakowaniu. Z tą paletką makijaż nabierze profesjonalnego charakteru. Szczerze polecam!

Bardzo fajny produkt, meeega wydajny (mam ją już rok a prawie nie widać zużycia). Maluję się nią na codzień, najczęściej pierwszym i ostatnim odcieniem z bronzerów (ten w środku jest dla mnie nieco zbyt pomarańczowy). Rozswietlacz niestety wysypał się po upadku paletki z pralki ;) więc nie mogę go ocenić. Bronzery trzymają się na prawdę dobrze, nie ma potrzeby poprawiania w ciągu dnia, efekt jest matowy i subtelny. Polecam jak najbardziej! Myślę, że kupię ją ponownie :)

jeden z moich ulubionych produktów w kosmetyczce pierwszego odcienia używam jako rozświetlacza, resztę zwykle blenduję i podkreślam kości policzkowe. wszystkie odcienie wyglądają naturalnie, nadają ładny, zdrowy połysk i utrzymują się cały dzień. nie mam żadnych zastrzeżeń

Paleta ma ładne odcienie ale używam tylko 3 ponieważ jeden broznzer jest zbyt pomarańczowy. Paletka ma bardzo dobrą pigmentację, jest wydajna i dość trwała ale czegoś mi w niej brakuje. Wielką wadą jest to, że pordukty osypują się co bardzo nieestetycznie wyglą w opakowaniu.

Paletkę dostałam od Narzeczonego w prezencie i od razu się w niej zakochałam. Paletka zawiera w sobie bronzery oraz rozświetlacz idealne do konturowania twarzy pasujące do wielu typów urody. Pozwala na podkreślenie kości policzkowych, a konturowanie dzięki niej jest mega proste i łatwe. Nie pozostawia brzydkich plam na twarzy, dlatego jest bardzo przyjemna w użytkowaniu.

Paletka bronzerów i rozświetlaczy zawiera cztery odcienie brązów i wspaniale nadaje się dla osób o średniej karnacji, zarówno do konturowania twarzy jak i jako cienie. + kolory są naturalne, dobrze napigmentowane, nawet niewielka ilość produktu daje efekt. + cienie lekko się błyszczą, dzięki zawartym w nich drobinkom + opakowanie bardzo solidne, dobrze się zamyka, jest bardzo estetyczne. + trwałość oceniam na przeciętną, w połowie dnia nie obejdzie się bez poprawek.

Dość długo zastanawiałam się nad zakupem tej palety, aż skusiła mnie cena -55% w Rossmanie. Pigmentacja odcieni jest bardzo mocna, przez co trzeba uważać by nie przesadzić przy aplikacji. Wszystkie 4 kolory idealnie nadają się zarówno do konturowania twarzy jak i makijażu oczu dzięki czemu idealnie sprawdzi się w podróży czy dla osób, które nie lubią mieć za wiele produktów w kosmetyczce. Rozświetlacz jest ma dość ciemny, złotawy odcień co na wiosnę i lato będzie idealnym glow na skórze. Wszystkie bronzery mają w sobie delikatnie świecące drobinki co ładnie się mieni w promieniach słońca, ale nie jest to nachalny, brokatowy połysk. Bronzy są w odcieniach cieplejszych - do użycia jako bronzer, czy chłodnych - jako kontur. Makijaż całą paletą daje efekt opalonej, promiennej skóry.

Kupiłam tą paletkę dla mojej mamy, jednak gdy zobaczyłam jak piękne są te kolory i jak pięknie wyglądają na skórze natychmiast pobiegłam kupić jedną sobie. Dla mnie absolutnym mistrzem jest cień wpadający lekko w róż (przybrudzona brzoskwinia?). W zależności od światła inaczej wygląda, jest mniej różowy, bardziej brązowy i na odwrót. Cudo! Używam ''bronzerów'' jako cieni do powiek. Osobiście nie jestem za błyskiem na policzkach (oprócz rozświetlacza oczywiście). A złoty jako błysk jest dla mnie za ciepły, więc też ląduje na oczach. Pigmentacja - zabija! Błysk, zdaje mi się, że na powiece traci (staje się bardziej matowy, czyli dla jednych plus dla innych minus). W dotyku jest leciutko kremowe, delikatne. Cały dzień trzymają się na oczach. Polecam!!!