Glam Shop Paleta do konturowania `Konturownia` 

Udało mi się kupić miesiąc temu w cenie promocyjnej, paletka jest bardzo wydajna, dla mnie najlepsza jaką do tej pory miałam, a mam cerę mieszaną, w kierunku tłustej, do tej pory nie mogłam trafić na zestaw który by tak długo się trzymał na twarzy, nie robił plam, a dodatkowo delikatnie matowil

Ta paleta jest jednym słowem ideałem. Posiada dwa bronzery - jaśniejszy i ciemniejszy. Tego drugiego dosyć się obawiałam gdyż wygląda w palecie dość ciemno. Jednakże pigmentacja jest umiarkowana i nie sposób zrobić sobie krzywdy. Kolorystyka jest naturalna i pasuje większości typów urody. Najczęściej mieszam je oba. Następnie mamy piękny matowy bez o lekko żółtej tonacji, używam go najczęściej do wyczyszczenia miejsc na kości żuchwy. Mamy tutaj również słodki róż opalizujący na złoto. Również świetnej jakości, mocno przypomina mi millani bella bellini jednak ten jest ciut bardziej cukierkowy. I na końcu dwa rozświetlacze również bardzo neutralne i myślę, że pasujące zarówno do jasnych i ciepłych karnacji. Paleta ta jest bardzo dobrej jakości, neutralna pasująca chyba każdemu. Pigmentacja dobra, wyważona no oprócz błysków które mienią się z kosmosu. Uwielbiam!

Idealnie skomponowana! Do makijażu dziennego i wieczorowego. Gdy idę do pracy i na większe wyjścia. Znajdujemy w niej cudowny puder rozjaśniający, pomaga czyścić błędy, rozjaśnić poszczególne elementy twarzy. Oprócz tego paleta proponuje nam bardzo uniwersalny brązer w neutralnym kolorze i troszczę bardziej chłodny i ciemniejszy puder typowo do konturowania. Hania w palecie umieściła też róż. Jest piękny, delikatnie rozświetlający. Jego kolorystyka jest bardzo uniwersalna, delikatnie ciepła. Pięknie ożywia i upiększa cerę. Uzupełnieniem palety są dwa niezwykłe rozświetlacze. Jeden ciemniejszy beżowo- złoty, z mocną podstawą kolorystyczną a drugi... No cóż drugi to diament całej palety - turbo rozświetlacz w szampańskim odcieniu. Och co to jest za blask. Oślepiający i elegancki zarazem. Produkty są bardzo dobrze sprasowane. Nakładają się gładko, bez smug i bez większego wysiłku.

Jeden z lepszych produktów z Glamshopu. Paletka kartonowa, dośc porządna ( marka ma problem z opakowaniami), grafika ok, niestety ale jest w tłustych plamach ( podobno "tak ma być" - sam produkt jest bardzo ok i sięgam po niego często, Puder rozjaśniacz to taki ostatni szlif makijazu, to pod oko, to zaakcentować kontur - jest ok, dwa brązery o fajnej formule, na palec się nie nabierają, jedynie na pędzel ale efekt na twarzy jest, oba pudry wypadają na mojej karnacji dość chłodno i ładnie podkreślają, gradientowo, kontur. To coś nowego wśród moich kosmetyków, ciekawa rzecz i warto wspomnieć, że nie da się nimi zrobić plam i przesadzić, gdzieś ten nadmiar z pędzla się ulatnia i kosmetyku na twarzy jest dokładnie tyle, ile ma być. Róż - czasem używam, jest dla mnie zbyt intensywny, wolę zgaszone brzoskwinie, dwa rozświetlacze - nooo idealnie dopasowane do mnie kolorystycznie. Jak na mnie robione - rzekło by się ;) i brązery i rozświetlacze idealnie wpadają w mój typ kolorystyczny, bardzo je lubię, mam nadzieję, że konturownia będzie na stałe w sprzedaży bo kupię po raz kolejny jeżeli ten egzemplarz mi się skończy. Mamy tutaj oczywiście mały minusik a mianowicie wydajnośc i trwałość - jest mniejsza niż u większości kosmetyków .

Bardzo fajna paleta aż nadmiernie kompletna. Jest duża i produkty tez są duże, nie mam pojęcia kiedy ją zużyję i czy w ogóle, an pewno będzie kłopot, żeby ją zabrać na jakiś wypad. Nie ma lusterka, dla mnie to nie problem. Po kolei omówię wyszystkie produkty: 1) Rozjaśnienie - puder rozjaśniający do konturowania, używam go bardzo rzadko, ale czasami się przydaje żeby wyblendować bronzer albo "wygumkować" zbyt hojne cieniowanie. Używam czasem pod łuk brwiowy 2) Konturowanie - w opakowaniu wygląda przerażająco ciemno, ale to nowa formulacja i w rzeczywistości jest dość delikatny. Nie zrobi krzywdy nawet początkującej osobie. Jest neutralny w stronę chłodnego, do wykonturowania idealny, nie wygląda sino. Dobrze sprawdza się nawet do makijażu dziennego, bo cięzko go przedawkować. 3) Uniwersal - uniwersalny neutralny bronzer, można spokojnie nakładać na Konturowanie, można nim ocieplać cerę. Tak jak poprzedni, nie zrobi krzywdy niedoświadczonej osobie, nie nakłada się plamiście, świetnie sie blenduje. Używam ich obu naraz. 4) Perłowy róż - kontrowersyjny, bo nie każdy lubi tego typu róże. Przy moich porach jest to ryzykowne, bo może podkreslac fakturę skóry. Ale za to piękny kolor, odmładza i odświeża. Jego trzeba za to nakładać lekka ręką i ostrożnie, bo można przedawkować. 5) Jasny szampan - turborozświetlacz w pięknym neutralnym odcieniu. Tutaj już trochę specjalnej troski jest wymagane. Turborozświetlacze najlepiej nakładać palcem, albo głaskać / wmasowywać je w pędzel i dopiero na skórę. Daje naturalny efekt i nie robi sinej smugi jak się patrzy na wprost. UWAGA - jak każdy produkt Glamu w formule "turbo" lubi puszczać tłuste plamy na papierowe palety. Nie wpływa to na jego stan skupienia ani na to, jak się zachowuje, ale paleta może wyglądać nieco nieestetycznie (mi to nie przeszkadza) 6) Złoty beż - standardowy rozświetlacz w złotym kolorze. Nada się latem na dekolt, na twarz dla mnie za złoty.

Miałam różne palety do konturowania - z wyższej półki, jak i naprawdę niedrogie a dobre. W żadnej nie znalazłam swoich ulubieńców od A do Z, brałam róż z jednej, bronzer z drugiej, rozświetlacz jeszcze z innej. Aż skusiłam się na Konturownię :) Zachwyca mnie w niej dosłownie każdy wkład. - Jasny bronzer - idealny do ocieplania, kolor piękny i neutralny, wspaniale się blenduje i buduje, absolutnie nie robi plam. Daje elegancki, stonowany efekt. - Ciemny bronzer - choć myślałam, że nie będę go używała, doskonale nadaje się do konturowania, nie jest siny, można nim subtelnie zaznaczyć kości policzkowe i wygląda wspaniale naturalnie, nawet na mojej jasnej cerze. Oba bronzery w ogóle się nie pylą, najlepiej "głaskać" je pędzlem, wtedy współpracują jak trzeba :) - Puder rozjaśniający - po prostu odkrycie! Pięknie wygląda na skórze, spełnia swoją rolę i nadaje się również pod oczy. Nieco się pyli. - Róż - przy pierwszym użyciu myślałam, że jest dla mnie zbyt cukierkowy, jednak przekonał mnie do siebie - nadaje twarzy "życia", odmładza i odświeża :) Jest rozświetlający, a przy tym bardzo mocno napigmentowany, więc wymaga lekkiej ręki. - Turbo rozświetlacz - totalna bomba, pierwsze użycie mnie przeraziło, lekko miźnięty pędzlem zrobił mi kosmiczne lustro na twarzy! Nauczona doświadczeniem polecam dozować go z rozsądkiem, jest śliczny, robi niesamowitą taflę. Kolor to jasny szampan. - Drugi rozświetlacz lubię używać na dekolt, również jest bardzo ładny, ale nieco ciemniejszy, o klasycznej konsystencji. Podsumowując to najpiękniejsza i najbardziej użytkowa paleta do konturowania w moich zbiorach. Korzystam z niej całościowo, nadaje się również do makijażu oczu (turbo w roli cienia - mega), wszystkie produkty są bardzo trwałe, cudownie się z nimi pracuje. Polecam!

Kolory bronzerow skradły moje serce. Jasny jest bardzo neutralny a ciemny typowo chłodny. Rozwietalcze to cudo- kto zna rozświetlacze z Glamu ten wie :) Puder bardzo fajny, mięciutki do rozjaśniania. Róż prześliczny. ALE Nie podoba mi się konsystencja i jakość bronzerow. Są za bardzo twarde, zbite. Pigment maja bardzo średni. Trzeba się troszkę namachać i to również mi się nie podoba. Kto miał styczność z broznerami wyzszej półki będzie wiedział o czym mówię...:) mimo to kolorystyka marzenie. Latem jest do mnie za jasna jak ktoś już pisal wcześnie ale myślę że zima sprawdzi mi się lepiej pod tym względem.

Byłam bardzo ciekawa tej palety, pomimo posiadania wielu innych palet do konturowania, stwierdziłam że muszę sprawdzić jaka będzie jej jakość. Opakowanie jak to Glam tekturowe, ale ładne. Przy błyskach na opakowaniu pojawiają się mokre plamy, które po czasie znikają, są na mokrej/tłustej bazie stąd taki efekt. Puder matujący delikatnie się sypie, ma uniwersalny, transparentny kolor, idealny do tzw backingu. Utrwala dobrze makijaż, nie wysusza cery. Pudry brązujące ich formuła jest inna od tych, które Glam ma już w swojej ofercie. Nie sypią się, na policzku nie robią plam, ładnie się rozcierają. Ciemniejszy Konturowanie wcale nie jest taki ciemny jakby się wydawało. Tymi bronzerami możemy uzyskać efekt od delikatniejszego do mocniejszego, ale trzeba ich kilka razy dołożyć. Róż rozświetlający, moim zdaniem bardzo uniwersalny kolor, nadaje policzkom świeży, dziewczęcy wygląd. Trzeba z nim uważać, gdyż jest bardzo intensywny. Rozświetlacze dają mega taflę na policzku. Turbo rozświetlacz Jasny Szampan, szampański odcień, trzeba pocierać o niego aby nabrać go na pędzel. Złoty Beż, drobinkowy rozświetlacz, podczas nabierania na pędzel może się osypywać. Ładny złoty kolor. Rozświetlacze odcieniami pasują moim zdaniem do jasnych jak i ciemniejszych karnacji. Z nimi możemy stworzyć ładny efekt Glow na buzi. Nie tracą na intensywności w ciągu dnia noszenia makijażu. Paleta jest jak dla mnie świetnej jakości, w dodatku wcale nie jest droga.

Byłam zdesperowana, żeby znaleźć w końcu odpowiedni bronzer i produkt do konturowania. Wszystko co do tej pory testowałam, nawet jeśli wygląda obiecująco w opakowaniu, to na skórze utlenia się i wygląda pomarańczowo. Tę paletę kupiłam zaraz po premierze i mimo, że po otworzeniu jej przestraszyłam się - okazała się HITEM! Niestety Jasny Beż nie przeżył dostawy - dotarł do mnie pęknięty i po jakimś czasie wypadł cały. Nie ubolewam nad tym, bo był to odcień, zdecydowanie za ciemny dla mojej karnacji i nie była to moja ulubiona formuła. Róż jest dla mnie odrobinę za błyszczący i raczej też go nie używam, Szampański rozświetlacz jest piękny! Trzeba nauczyć się go nakładać, ale jest wart pracy. Choć nie używam go zbyt często. Rozjaśniacz w codziennym użyciu nie bardzo mi się przydaje, ale jest dobry do rozblendowania bronzera i konturowania jeśli zdarzy mi się nałożyć je za daleko lub za nisko. Jeśli chodzi o bronzer i odcień do konturowania - jestem absolutnie zakochana. Dla mnie paleta mogłaby się składać z trzech odcieni w pierwszym górnym rzędzie i byłaby moim ideałem. Właścicielka galm-shop opowiadała, że bronzer i odcień do konturowania są prasowane specjalną techniką i przyznam, że są wyjątkowe i nie miałam do tej pory takich produktów. Pędzel ich nie kruszy, dobrze się na niego nabierają a jednocześnie nakładane na twarz dają subtelny efekt, który bezproblemowo się rozciera i daje się budować. Nie robią plam, bez względu na to, czy nakładam je na przypudrowany czy też nie podkład. Utrzymują się cały dzień. Nakładam je mieszając je ze sobą. dają efekt bardzo neutralny i nie oksydują. Odcień do konturowania w opakowaniu wygląda na ciemny, natomiast na skórze wygląda bardzo delikatnie i fantastycznie spełnia swoją rolę. Mam w swojej kolekcji produkty Smashboxa, Anastasii, Natashy Denony i żaden z tych produktów nie umywa się do Glam-shopu. Jeśli chodzi o opakowanie - przyjemne, lekkie i dość cienkie. Ze względu na to, że używam głównie dwóch odcieni chciałabym, żeby wszystko można było kupić oddzielnie i stworzyć własną kompozycję.

Dolny rządek jest moim faworytem. Mamy ładnie rozświetlający róż, który już w minimalnej ilości pięknie ożywia twarz, turborozświetlacz który na prawdę wygląda jak tafla, efekt na twarzy zrobił na mnie autentycznie wrażenie i zdefiniował na nowo patrzenie na tego typu kosmetyk oraz ciemniejszy, ale też bardzo ładny rozświetlacz. Ja trzech produktów nie używam na raz, najczęściej wystarczająco odpowiada mi glow każdego z nich z osobna, ewentualnie róż plus któryś z rozświetlaczy w minimalnej ilości. Produkty bardzo mi się podobają i jakościowo są dla mnie zdecydowanie zadowalające. Górny rządek jest taki na mocną czwóreczkę, są bardzo delikatne. Biały puder nie wybiela twarzy, ja stosuję muśnięciem na strefę T, w ramach wykończenia i ujednolicenia całości. Jakiegoś łał nie robi, ale też nie szkodzi. Dwa bronzery są dosyć suche, bardzo niewiele się ich nabiera na pędzel (ale ja tez mam lekką rękę bo nie lubię mocnego konturowania). Efekt jest subtelny, czasem mam wrażenie, że nakładam i nakładam i nic nie widać. Ale gdy oddalę lusterko to zauważam, że twarz jest bardzo delikatnie wykonturowana. Ja bym jednak wolała formulację typu hoola z benefitu - jedno lekkie machnięcie i mamy efekt, przy czym miękki kosmetyk rozciera się jak bajka. Na plus że faktycznie nie wpadają w pomarańczowe, zbyt ciepłe tony. Myślę, że w zimie docenię bardziej ich subtelne działanie.

Zacznę od tego, że jestem wielką fanką rozświetlaczy z Glam-Shopu. Jak tylko zobaczyłam na yt, że Hania wypuściła paletę do konturowania od razu ją zamówiłam, ponieważ formuły glamshopowe są unikatowe. Również i tym razem się nie zawiodłam. W palecie znajduje się puder rozjaśniający, bronzer do ocieplania i do konturowania, rozświetlający róż oraz dwa rozświetlacze. Puder rozjaśniający świetnie nadaje się na strefę pod oczami by rozjaśnić spojrzenie oraz pod konkurowanie by je sobie "podczyścić". Oba bronzery mają tak bezpieczną pigmentację, że budowanie ich na twarzy jest czystą przyjemnością, nie ma opcji by zrobić sobie plamy. Produkty prawie w ogóle się nie pylą. Róż już z kolei jest potężnie napigmentowany i tutaj radzę uważać. Pierwszy z rozświetlaczy daje jasną szampańską taflę, drugi bardziej beżowy, którego można jak najbardziej używać samodzielnie, ale dobrze sprawdzi się do ewentualnego przyciemnienia tego jaśniejszego. Zakochałam się w tych formułach, praca z tymi produktami to czysta przyjemność.

Jestem wierną fanką Hani i jak tylko pojawił się film z paletą Konturownia kupiłam ją bez namysłu. Uwielbiam palety z marki Glam Shop, więc miałam ogromne nadzieje i oczekiwania wobec tej palety. Opakowanie Jest piękne. Wykonane z trwałej, porządnej tektury w kolorze pudrowego różu. Grafika jest delikatna, kobieca. Paleta wygląda przepięknie na toaletce. Brawo dla grafika/graficzki :) Paleta nie posiada lusterka, co sprawia, że mimo sporej gramatury produktów nie jest ciężka. Cena oraz dostępność Paletę można zakupić jedynie na stronie marki Glam Shop w cenie 119 zł za 6 produktów, co daje nam 20 zł za jeden. :) Zawartość Paleta zawiera w sobie 2 rozświetlacze, róż, puder, oraz 2 brązery. Róż jest bardzo ładny, kobiecy, w palecie wygląda na ciemny, jednak na skórze wygląda rewelacyjnie, odmładza oraz sprawia, że skóra wygląda zdrowiej. Jednak trzeba lubić róże rozświetlające. Delikatnie odbija drobinki światła. Puder Stosowałam go na całą twarz oraz pod oczy jak mówiła Hania. Zdecydowanie podpisuje się pod tym co powiedziała, że świetnie sprawdza się pod oczy. Puder nadaje takiego zdrowia i blasku okolicy pod okiem. Stosowałam go w połączeniu z korektorami Nyx, Lovely, Eveline i z każdym świetnie współpracował. Nie wysusza okolicy pod okiem, a to dla mnie najistotniejsze. Na całej twarzy też wyglądał ładnie. Delikatnie zblurował mi twarz. Nie barwi, nie bieli. Według mnie puder jest najmocniejszym ogniwem z tej paletki i wyparł wszystkie inne pod oczy nawet ten sławny z Hean. Brązery W palecie znajdują się brązery jeden bardzo ciemny i drugi jasny, mleczny. Mam cerę bardzo bladą i na pierwszy rzut oka ciemniejszy brązer mnie przeraził, nic bardziej mylnego. Mimo mocnego koloru przepięknie się blenduje i stapia z twarzą. Idealnie nadał mi się do ocieplana mojej bladej twarzy, aż byłam w szoku, że wygląda tak dobrze. O pomarańczowych tonach nie ma co wspominać bo to czysty brązerek :). W końcu produkuje się ludzie brązery, które nie robią z twarzy pomarańczki :) Rozświetacze mają różne wykończenia, aczkolwiek wedlug mnie najlepiej wyglądają połączone razem. Szczerze mówiąc każdy znajdzie coś dla siebie. Rozświetlacze są rózne i na pewno, któryś z nich będzie tym lepszym :) Co dla mnie ważne nie barwią mi podkładu i nie odznaczają się na skórze. Noszone cały dzień delikatnie tracą na mocy, ale trzeba pamiętać, że to produkt warty ok. 20 zł a nie 200, więc nie wymagam tego od niego. Na potrzeby makijażu dziennego w zupełności wystarczy. Oczywiście jako make up freak testowałam tę paletę na różne sposoby i użyłam każdego z produktów na oczy. Róż wygląda przepięknie, dobrze się utrzymał jako cień na korektorze, na bazie jest nie do zdarcia. Brązery świetnie nadają się do podkreślenia załamania mocniej lub delikatniej według uznania, rozświetlacze spisały się zarówno w kąciku jak i na powiece jako błyszczące cenie. Paletkę uważam za wszechstronną i dla każdego, jestem totalnym bladziochem a wiem, że na 100% zdenkuję każdy z produktów w tej palecie, a to rzadko spotykane.