Foreo Issa Mini, Soniczna szczoteczka do zębów 

Miałam tą szczoteczkę przez 4 miesiące, potem wyłamał mi się metalowy bolec przytrzymujący główkę. To efekt tego, że za mocno przyciskałam ją do zębów. A ten efekt z kolei to wynik braku satysfakcji z oczyszczania. Taka kombinacja przyczynowo-skutkowa. Bo ten produkt słabo wywiązywał się z obietnic producenta po prostu. Gumowe wypustki nie były w stanie spenetrować przestrzeni między zębami. Osławione fale soniczne solo też nie dawały rady. Tylne zęby to już w ogóle były niezaopiekowane, bo główka szczoteczki była dość duża. Podobnie jak jej silikonowe wypustki, które były tak zbite, że nie potrafiły "objąć' zęba. Z ulgą zastąpiłam ją szczoteczką manulaną, która w porównaniu z tym produktem była mistrzynią utrzymania higieny. Naprawdę. Po zmianie odczułam różnicę! Na szczęście nie kupiłam tej szczoteczki tylko wygrałam w konkursie. Jak dla mnie Foreo Issa to po prostu bubel! Coś tam wyczyści, ale niedokładnie i mocno powierzchownie.

niestety poza wyglądem i dużą ilością szumu, jaką swego czasu zrobiła firma Foreo wchodząc na polski rynek, ta szczotka nie jest fajna. Owszem, design, wykonanie, materiał, kolory są super. Fajna jest bateria - faktycznie trzyma z pół roku. i to wszystko. A tu przecież chodzi o najważniejsze do czego została stworzona: czyszczenie zębów. Z tym sobie nie radzi. pulsacja jest za mała. Najtańsza szczotka Oral-b soniczna ma bodajże 27 tys a tutaj tylko 9... Jej droższy odpowiednik ma tylko 11 tyś. Ciągle za mało, że mieć naprawdę czyste zęby. Zwłaszcza z tą końcówką kompletnie silikonową. Po zmianie na hybrydową jest nieco lepiej, ale ciągle źle. Do tego producent obiecuje, że końcówka wytrzymuje pół roku. Kpina i żart. Za 75 czy 79 zł końcówka po miesiącu zaczyna gubić silikonowe wypustki a te polimerowe zaczynają wyglądać jakby miały już nieźle przejechane ;-) Szczotka jest niewydajna, droga w eksploatacji i niestety nie myje zębów jak powinna. Po przejściu na pulsonica 4200 wiem co mówię i wiem co szczotka potrafi zrobić :-)

Posiadam szczoteczkę do twarzy Foreo Luna 2, która sprawdza się u mnie dobrze. Głównie ze względu na to, zdecydowałam się kupić soniczną szczoteczkę do zębów tej samej marki. Ostatecznie wybrałam wersję Mini - tańsza i z mniejszą główką, wydała się być idealna. Cena w perfumerii Douglas to 399zł, ja zamawiałam je z oficjalnej strony Foreo, ale mimo promocji zbyt wiele nie zaoszczędziłam (przeliczanie waluty itp.). To niestety nie to...nie czyści zębów zbyt dobrze, może dlatego że jest dedykowana dzieciom? Na zębach zostaje osad, odkłada się kamień. Szczoteczka raczej poleruje zęby. Aktualnie częściej sięgam po zwykłą, manualną szczoteczkę marki Curaprox.

Issa mini to nowy sposób na mycie zębów. Jest to soniczna, tzn wibrująca szczoteczka i nie jest podobna do tych jakie stoją na półkach w sklepie. Działa na zasadzie czyszczących wibracji i myślę, że trzeba się do tego przyzwyczaić. Dla mnie na początku było to dość dziwne uczucie, ale po pierwsze przyzwyczaiłam się, po drugie, spodobały mi się efekty takiego mycia. Nie wiem co ja mam dziwnego z zębami czy może dziąsłami, ale miałam takie dość nie przyjemne uczucie "swędzenia" na co dzień,. I tutaj z pojawiła się Issa mini, która właśnie wibracjami masowała mi dziąsła i pomogła mi zminimalizować to swędzenie. Tutaj wielki plus za działanie wibracji. Generalnie, silikonowy design fajnie się też sprawdza podczas czyszczenia samej szczoteczki i mycia zębów. Pasta normalnie się na nim pieni itd, ale przez to, że jest naprawdę wysokiej jakości (czuć to w ręce), o wiele szybciej wysycha i nie zbierają się na nim zarazki.

Issa mini to całkowicie inny sposób na mycie zębów. Przyznaję, że jest to naprawdę nowoczesny produkt, odróżniający się od tych, które można znaleźć w sklepach. Ani to elektryczna szczoteczka z obracającą się główką, ani to też zwykła szczoteczka z syntetycznym włosiem. Więc trzeba być chyba przygotowanym na przyzwyczajenie się do mycia zębów wibrującą szczoteczką. Zaczynając od desginu, wykonana jest z naprawdę mięciusiękiego w dotyku silikonu. Ma też z tylnej strony część do czyszczenia języka. Ma wymienną główkę, a co do metalowej głowicy, nie mam żadnych problemów z jej wykonaniem, wszystko działa jak należy (używam szczoteczki już ponad 2 lata). Jest ładowalna na specjalny kabelek usb, ale bateria jest naprawdę wyjątkowo długotrwała. Po jednym ładowaniu działa około 1,5 miesiąca. Niezłym bajerem są świecące buźki :D To raczej coś przydatnego dla dzieci (chociaż dorosłym też może przypominać jak długo trzeba myć zęby ;) ), bo uśmiechnięta świeci się, kiedy myło się zęby przez 2 minuty, a obydwie, razem ze smutną, wtedy, kiedy krócej. Smutna świeci wtedy, kiedy od ostatniego mycia minęło więcej jak 12 h. Szczoteczka wibruje mocno, ale na tyle mocno, że jest w stanie i wyczyścić zęby i wymasować dziąsła. Tu zaznaczam, aby naprawdę umyć zęby nie można tylko przykładać szczoteczki. Trzeba z takim samym naciskiem jak normalną szczoteczką myć i wymiatać. Co do użytkowania i tego, jak myje taka soniczna szczoteczka. Producent chyba nie bez przyczyny polecał do czyszczenia silikonu specjalny żel i chyba dobrze, że go dokupiłam, bo samą wodą nie jest tak łatwo wyczyścić główkę (włosie jest gęsto rozmieszczone). Więc ten problem da się rozwiązać. A jeśli chodzi o sięganie do zębów... Nie wiem, nie mam z tym żadnych problemów, szczoteczka ma normalne wymiary. Właściwie to wersja mini, ale ma normalny, regularny rozmiar. Wersja Issa musi być w takim razie jeszcze większa... Ale przyznaję, że fajnie czyści język. Podoba mi się ta technologia, lubię nowinki techniczne, a i fajnie też zdobi łazienkę ;) Myślę, że może nie każdemu przypadnie do gusty coś innego, niestandardowego, ale z czasem każdy się przywyczaja, a potem nie chce tego zmieniać :)

Obecnie używam szczoteczki Oral B Professional Care 5000 Triumph i jestem z niej bardzo zadowolona,Issa Mini kupiłam z myślą o wyjazdach i noszeniu w torebce .Posiadam wersję lawendową. Szczoteczka jest niezwykle leciutka,dobrze leży w dłoni,jedno ładowanie wystarcza na 365 użyć,głowicę wymienia się po roku.Posiada 8 regulowanych intensywności i wbudowany timer. Po dwóch tygodniach użytkowania złamała mi się iglica na której osadzona jest głowica,została wymieniona na nową.Niestety w internecie przeczytałam ,że problemy złamania ,odpadnięcia czy też wygięcia zdarzają się dość często. Głowica jest duża ,trudno nią manewrować ,do czwórek jeszcze jakoś czyści,ale im dalej w paszcze tym gorzej-pozostawia sporo płytki nazębnej.Nawet po nitkowaniu miałam uczucie niedomytych zębów.Używam Elgydium -najlepszej do usuwania płytki,więc nie jest to wina pasty. Dobrze masuje i poleruje zęby-przez co wydają się bielsze,ale taką funkcję ma wiele szczoteczek nowej generacji. Bardzo trudno domyć głowicę z resztek pasty-30 minut płukania pod strumieniem wody nie pomogło. Używam jej głownie do czyszczenia języka ,robi to dobrze. Mam zdrowe dziąsła i zęby -potrzebuje czegoś co oczyści je z płytki,a nie wymasuje dziąsła i wypoleruje zęby.