Dobry produkt, zwłaszcza dla początkujących.
Ojj, ileż ja zużyłam w swoim życiu produktów samoopalających/brązujących. Mimo, iż posiadam ciemną cerę, to lubię podrasowywać to, co dała mi natura - tym bardziej, że z naturalnym słońcem mi nie po drodze (uczulenie i pokrzywka, czyli bolączki chyba każdego atopowca).
Przetestowałam produkt z niemal każdej półki cenowej - no nie wybrzydzam, jestem zdania, że nie cena jest wyznacznikiem jakości ;). Mus Lirene poleciła mi przyjaciółka i od tamtej pory nie rozstaję się z nim w okresie jesienno-wiosennym (na lato wolę coś, co da mocny efekt).
Czym tak bardzo mnie urzekł?
PLUSY:
+Opakowanie: metalowa puszka z aplikatorem, w optymistycznym odcieniu złota - od razu mam skojarzenia z plażą i upalnym latem. Poręczne to, miłe dla oka i ułatwia aplikację.
+Konsystencja: to lekka pianka, która po kontakcie ze skórą zmienia się w mus. Nie spływa, nie lepi się i szybko się wchłania.
+Zapach: kwiatowy, kobiecy, ale jednak intensywny - mnie nie przeszkadza, bo nie jest on nieprzyjemny, ale jest wyczuwalny i trwały.
+Nie podrażnia skóry, nawet taki alergik jak ja może go używać i krzywda mi się nie dzieje.
+Nie zatyka porów - stosuję go również na twarz i nigdy nie miałam po nim wysypu.
+Bardzo łatwo go rozprowadzić, bez smug, plam czy zacieków - jestem pewna, że nawet panie dopiero rozpoczynające swoją przygodę z produktami samoopalającymi nie będą miały problemu z aplikacją - z zachowaniem zasad (peeling, depilacja dzień wcześniej, regularnie nawilżanie, rozprowadzanie partiami, rozpoczynając od dołu, cieniutka warstwa w okolicy kostek, kolan, łokci) można cieszyć się wspaniałą, złocistą opalenizną.
+Kolor jest, jak już wspomniałam, złoty - ani grama pomarańczu czy innych marchewkowo-dyniowych klimatów, o ile nie przesadzimy - wiadomo, że jak ktoś ładuje pół puszki naraz i codziennie, to uzyska efekt daleki od naturalnego ;).
+Opalenizna jest trwała, u mnie średnio 7 dni, z tym, że ja się regularnie peelinguję.
+Schodzi równomiernie, po prostu blednąc, bez łat czy plam.
+Nie brudzi ubrań, nawet jasnych.
+Po aplikacji szybko się wchłania - kwadrans i można się ubierać.
+Nie wysusza skóry.
+Wydajny, puszka starcza mi średnio na dwa miesiące.
+Niska cena - około 18 zł.
+Dostępność.
MINUSY:
-No niestety, po jakiejś godzinie od aplikacji zamiast egzotycznego aromatu kwiatów mamy smrodek samoopalacza. Dobrze, że schodzi po prysznicu, ale jednak jest i jest to dość uciążliwe.
Reasumując:to dobry produkt, dający śliczny, naturalny efekt złocistej skóry, w dodatku delikatny dla skóry, wydajny i niedrogi. Zapaszek charakterystyczny ma, ale myślę, że decydując się na regularne używanie tego typu kosmetyków, trzeba się z tym po prostu pogodzić ;).
Polecam, bo warto.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie