Tangle Angel Pro Detangling Brush Szczotka do włosów

Rewelacja! Wreszcie znalazłam szczotkę, która nie ciągnie mi włosów. Po kilkudniowym stosowaniu zauważyłam, że włosy mniej mi wypadają. Dodatkowo szczotka dostosowuje się do kształtu głowy.

Kupiłam , bo była akurat na dobrej promocji. Jako że posiadam już tangle teezer to pomyślałam że będzie lepsza. Jednak okazało się odwrotnie. Szczotka jest bardzo ładna ,dosyć duza. Łatwa w czyszczeniu, lecz wyrywa mi dużo włosów i jak są zaplątane to je strasznie ciągnie. (Mam trudne wlosy) jestem średnio zadowolona ,jest taka sztywna ,wolę teezer bo jest bardziej giętka i delikatniejsza i poręczniejsza a nie sztywny klamot. Jak dla mnie nieee.

szczotkę kupiłam ponieważ podoba mi się jej wygląd a mniejsza wersja niestety nie nadawała się do moich włosów. szczotka ta była lepsza niż jej mniejsza siostra. Dawała radę z rozczesaniem moich długich włosów. Niestety jakiś czas temu zobaczyłam, że szczotka kruszy moje włosy (w miejscu gdzie zrobił się kołtun szczotka go nie rozczesuje tylko urywa!). Aktualnie szczotka leży w kącie i się kurzy

Kupiłam bo jest ładna i stwierdziłam, że chce ja wypróbować. Szczotka bardzo dobrze rozczesuje włosy. Nie ciągnie, wygładza i przyjemnie masuje skórę głowy. Niestety łapie małą ilość włosów i nie nadaje się do ich układania np. w wysoki kucyk. Ogólnie na plus ale tylko dla rozczesywania włosów. Bardziej jako gadżet niż porządna szczotka :)

Mam długie, grube włosy. Od kilku lat używam szczotki Tangle Teezer, ale postanowiłam skusić się na Tangle Angel (znalazłam ją w Hebe w promocji - 50%). Jak dla mnie zdecydowanie niewarta swojej ceny, nigdy nie miałam takiego kłopotu z włosami. Pomimo, że są świeżo podcięte, gdy je czeszę na podłodze mogę znaleźć bardzo dużo kawałków włosów. Ta szczotka mi je po prostu łamie! Owszem, dobrze je rozczesuje i nie szarpie włosów, ale jednak te skrawki przerażają mnie i jest to dla mnie nie do przyjęcia.

Kupiłam ją niedawno na - 50% w hebe. Od wielu lat używałam produktów firmy tangle, lecz tangle Angel to zdecydowanie mój faworyt. Wyróżnia sie designem, jest prześliczna. Nie elektryzuje włosów. Z opini moich koleżanek pozwolę sobie powiedzieć że wersja pro jest lepsza od podstawowej. Według mnie warto wydać te pieniądze na porządny produkt (w hebe około 80zł, lecz warto czekać na - 50%). Zdecydowanie polecam:))

Nie wiem dlaczego wcześniej nie zaczęłam używać tej szczotki? Mam długie włosy, których po prostu nie mogę rozczesać bez odżywki ( teraz już wiem - mocne rozjaśnianie źle się kończy :)). Na szczotkę trafiłam jakiś czas temu w Hebe i udało mi się kupić ja w promocji - 50%. Zaczęłam używać jej w sumie od razu i zakochałam się! Nie muszę używać już odżywki bez spłukiwania po myciu włosów - szczotka świetnie radzi sobie z długimi włosami, z kołtunami, z włosami zniszczonymi. Po czesaniu na szczotce znajduję o wiele mniej włosów niż przy używaniu zwykłej szczotki. Szczotka Tangle Angel nie jest może tania, ale za to bardzo dobra i na dodatek pięknie wygląda :) Bardzo polecam, szczególnie do włosów długich, trudnych w rozczesaniu :)

Dla mnie ta szczotka jest najwspanialsza na świecie. Dostałam ją od męża pod choinkę i od tej pory się z nią nie rozstaję. Jest lekka, poręczna i w pięknym kolorze, błyszcząca. Sam wygląd przyciąga wzrok, i gdy zobaczyły ją moje znajome też się na nią skusiły. Miękkie plastikowe igiełki wspaniale rozczesują moje włosy bez szarpania, które nie elektryzują się. Moje włosy też polubiły tę szczotkę.

Od kilku lat moim faworytem są szczotki Tangle Teezer w niemal każdej odsłonie. Jakiś czas temu jednak zachciało mi się poflirtować z różowym "Aniołkiem", który jednak nie zachwycił mnie tak bardzo jak moje ukochane TT. Wersja Pro wydała mi się lepsza od wersji "klasycznej", dlatego postanowiłam ją kupić. Kosztowała 80 zł; ale to pewnie ze względu na to, że była to "nowość" w Hebe (na razie tylko tam można je dostać). Mam tę ze zdjęcia. Plusem jest to, że w przeciwieństwie do wersji "Classic" ma równo ścięte wypustki i są one nieco szerzej rozstawione - dzięki temu lepiej rozczesuje włosy zarówno na morko, jak i sucho. Nie zauważyłam drapania wypustek w skórę głowy, o którym wspomniała moja poprzedniczka w swojej recenzji. Ze swoim głównym zadaniem radzi sobie dużo lepiej niż poprzedniczka, nie rozczesuje włosów tylko z wierzchu. O wyglądzie powiem krótko - jest po prostu piękna, w dodatku pięknie lśni i ładnie prezentuje się w łazience. Można ją nawet postawić w pionie. Mogłaby konkurować z moimi TT, o dziwo mnie nie zawiodła. Myślę że od czasu do czasu mogłabym używać ich na zmianę. Nie zmienia to jednak faktu, że osławionym TT raczej nie dorównają.

Mam wersje extreme i jestem zadowolona, skusilam sie na zakup Angel pro i jak dla mnie gorzej rozczesuje, ma ostre zakonczenia wlosia i drabie po glowie