Michel Mercier Classic, Szczotka do włosów (różne rodzaje) 

Szczotkę dostałam w prezencie i to najlepszy prezent jaki dostałam w tym roku! Moje odkrycie roku 2020 i akcesorium bez którego nie wyobrażam sobie czesania włosów. Nie miałam jeszcze żadnego produktu marki Michel Mercier. Marka w swojej ofercie ma naprawdę szeroki wybór produktów do włosów. Mam włosy cienkie, długie i dość problematyczne a osoba obdarowująca jednak idealnie trafiła. Sam wygląd szczotki jest intrygujący i nowoczesny, zachęca do wypróbowania. Producent opisuje ją jako nieciągnącą, przyjazną dla włosów zarówno suchych jak i mokrych. Jaka jest i czy się u mnie sprawdziła? Poczytajcie. OPAKOWANIE Szczotkę otrzymujemy w plastikowym pudełeczku. Na przedniej stronie znajduje się logo marki, grafika z modelką, a na odwrocie dokładny opis produktu. W przedniej części mamy wycięcie, dzięki czemu widzimy kolor szczotki jaki kupujemy oraz ułożenie wraz kształtem igiełek. Opakowanie jest trwałe może nam posłużyć do przechowywania szczotki. SZCZOTKA Moja szczotka ma kolor różowy i jest przeznaczona do włosów cienkich. Ma opływowy kształt i bardzo dobrze leży w dłoni. Na odwrocie widnieje logo marki. Wizualnie prezentuje się na prawdę ładnie. Po oglądnięciu jej można zauważyć, że igiełki mają różne długości, są rozłożone równomiernie na powierzchni szczotki. Takie rozłożenie jest chronione patentem, a igiełki mają ponad 20 różnych długości! To robi wrażenie. Po dotknięciu igiełki są twarde, ale dosyć giętkie. Mimo dość dużego rozmiaru szczotka jest niezwykle lekka i nie męczy dłoni nawet podczas dłuższego czesania. Szczotka idealnie sprawdza się na moich włosach – nie szarpie ich i nie ciągnie, z czym zawsze mam spore problemy, mało która szczotka mi to zapewnia (no oprócz tej z włosia dzika, którą kocham wręcz). Stosowałam ją zarówno na sucho jak i na mokro. Moje włosy po myciu niestety są problematyczne – mają tendencję do kołtunienia, plątania się i ciężko jest je rozczesać. Ratuję się z reguły grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami, jednak nie jest to idealne rozwiązanie, bo również wiąże się często z niezaplanowanym szarpnięciem i koniecznością dzielenia włosów na małe sekcje, co zajmuje sporo czasu. Rewelacją była dla mnie ta szczotka - świetnie zastępuje mi moje dotąd ulubione akcesorium. Nie szarpie włosów nawet jeśli są mocno splątane, nie ciągnie i nie powoduje dyskomfortu podczas czesania. Na włosach suchych również zdaje egzamin – sunie po nich gładko nie ciągnąc za pasma. Nadaje się idealnie np. do rozprowadzania serum, olejków czy odżywek. Producent zapewnia, że szczotka zapobiega łamaniu się włosów i ich wypadaniu spowodowanemu mechanicznymi uszkodzeniami. Używam jej już prawie miesiąc i nie zauważyłam żadnego negatywnego wpływu na kosmyki. Polubiłam ją od pierwszego użycia i nie wyobrażam sobie już czesania bez niej. Uwaga! Podczas jej stosowania należy trzymać ją z dala od źródeł ciepła – nie nadaje się więc do używania z suszarką i szuszenia w ten sposób włosów. PLUSY: + nadaje się do czesania na sucho i mokro + nie ciągnie i nie szarpie włosów + ładna kolorystyka + dobrze leży w dłoni + praktyczne opakowanie

Szczotka, którą posiadam to wersja różowa do włosów cienkich. Wcześniej używałam szczotki Tangle Teezer i postanowiłam zmienić ją na tą ze względu na to, że tamta nie miała rączki przez co ciągle wypadała mi z ręki. Szczotka Michel Mercier w moim przypadku sprawdza się świetnie. Super rozczesuje, bardzo dokładnie zarówno włosy suche jak i mokre. Szczotkę wygodnie się trzyma, przyjemnie masuje głowę, rozczesuje bez szarpania.

To już moja druga przygoda z marką Michel Mercier,dzięki paczce od Wizaż z tytułu recenzentki miesiąca :) Otrzymałam wersję zieloną do włosów normalnych. Przez dłuższy czas czekała na swoją kolej, gdyż walczyłam z ogromnym wypadaniem włosów i ich łamliwością. Bałam się ją stosować do tak skrajnie osłabionych włosów i korzystałam w tym czasie z innych produktów. W momencie gdy minął najgorszy kryzys, dałam jej szansę! Szczotkę możemy zakupić w popularnych drogeriach w cenie regularnej około 50zł, co uważam za dość spory wydatek. Myślę,że cena jest tu nieco wygórowana i warto czekać na jakąś korzystną promocję. Szczotkę otrzymałam opakowaną w przezroczyste, plastikowe pudełko. Możemy dzięki temu w sklepie dokładnie ją obejrzeć, a przy tym zachowana jest higiena. Mamy pewność,że nikt przed nami jej nie dotykał i co najważniejsze nie próbował :) Szczotka wykonana jest z dobrej jakości plastiku, który po wielu miesiącach używania wygląda wręcz jak nowy. Intensywnie zielony kolor zachowuje swoją barwę w całości i prezentuje się ładnie przez cały czas użytkowania. Szczotka jest naprawdę dość spora, co dla niektórych może być wadą. Ja jednak założyłam,że stosuję ją w domu, więc totalnie mi to nie przeszkadza. Do torebki posiadam małe, kompaktowe wersje. Mimo swoich dużych gabarytów jest ona lekka i przyjemnie się ją stosuję. Dobrze leży w dłoni i jej stosowanie przebiega bezproblemowo. Struktura igieł jest nierównomierna i tworzy owalne kształty o różnych grubościach i wielkościach. Na zewnątrz znajdziemy cienkie igiełki a czym bliżej środka są one grubsze. Dzięki temu możemy szybko i skutecznie rozczesać włosy. Nadmienię tutaj,że jej czyszczenie jest dla mnie dość problematyczne. Jeżeli chcemy usunąć włosy dłonią to natrafimy na problem. Musimy użyć grzebienia lub szczotki z cienkimi, gęstymi igiełkami. Ja do tego używam innej szczotki i wówczas dzieje się to szybko. Aby usunąć kurz i inne zabrudzenia musimy umyć ją pod wodą. Ogromną jej zaletą jest to,że po kilku miesiącach stosowania igiełki są nadal w takim samym, dobrym stanie. Nie odkształcają się, nie łamią się, a ich struktura jest gładka i delikatna dla włosa. Moje cienkie i raczej zniszczone włosy bardzo się polubiły z zieloną wersją szczotki Mercier :) Przede wszystkim nie szarpie i nie łamie włosów na długości. Podczas jej stosowania nie znajduje urwanych i wyrwanych włosów. Doskonale sprawdza się również przy rozczesywaniu włosów po kąpieli. Gładko sunie po pasmach i nie powoduje ich zniszczeń. Śmiem twierdzić,że ta zielona wersja nadaje się nawet do cienkich i wymagających włosów. Co ważne nie elektryzuje naszych kosmyków, a ładnie je wygładza. Jestem w pełni zadowolona z jej stosowania i z całego serca polecam! Jest doskonała do codziennego stosowania, gdyż nie niszczy włosów i sprawia ,że ładnie się prezentują.

Szczotkę Michel Mercier znalazłam w pudełku dla Recenzentki maja. Bardzo się cieszę, że zostałam wyróżniona. Na pierwszy ogień testów poszła właśnie klasyczna propozycja tej marki. Miałam okazję wypróbować model dedykowany dla włosów grubych. Jestem posiadaczką cienkich, długich kosmyków, lecz postanowiłam dać jej szansę. Produkt jest estetycznie wykonany, ma ładny design. Szczotka Michel Mercier ma jednak spory rozmiar, co sprawia, że nie nadaje się do torebki, ani wyjazdowego bagażu. Manewrowanie nią podczas czesania bywa przez to również kłopotliwe. Szczotka jest wykonana z twardego plastiku, przez co hałasuje podczas rozczesywania włosów. Myślę, że jest również podatna na uszkodzenia mechaniczne np. po upadku. Produkt Michel Mercier leży dobrze w dłoni. Niestety szczotka nie jest wyprofilowana. Brakuje mi jej dopasowania do kształtu głowy i wygodniejszego uchwytu. Igiełki nie posiadają ostrych elementów, chociaż nie są zbyt elastyczne. Szczotka przyjemnie masuje skórę głowy, lecz nie jest zbyt delikatna przy rozczesywaniu. Prawdopodobnie wynika to z tego, że dedykowana jest dla włosów grubych. W porównaniu do innych produktów, czynność zajmuje mi sporo czasu, a cały proces nie odbywa się bezboleśnie. Szczotka Michel Mercier lepiej radzi sobie z suchymi włosami. Rozczesywanie mokrych, tuż po myciu bywa często problematyczne. Nie mam zbyt wielkich oczekiwań co do szczotek. Po prostu muszą być skuteczne i delikatne. Niestety tego mi tutaj zabrakło i nie sądzę, żeby wynikało to wyłącznie z tego, że szczotka jest dedykowana dla włosów grubych. Moim zdaniem taka jest jej specyfika. Po szczotkę sięgam teraz od czasu do czasu, jednak nie stała się moim hitem . Nie czuję się skuszona na tyle, żeby kupić wersję dedykowaną dla moich włosów. Moim zdaniem jakość rozczesywania nie jest proporcjonalna do ceny. Czekałam na pozytywne zaskoczenie, a szczotka Michel Mercier jest bardzo przeciętna.

Szczotkę kupiłam po tym, jak stwierdziłam po kilku latach, że mam dość szarpiącego TT i chyba coś jest w tym, że podobno kruszy włosy... Ta miała być mniej inwazyjną wersją TT. Rzeczywiście, na moich cienkich i słabych włosach sprawdza się w kwestii rozczesania dość dobrze. Mam co prawda wersję zieloną (do normalnych), ale nie widziałam dużej różnicy pomiędzy nimi. Akurat ta opcja była przeceniona. Szczotka mniej szarpie, nie słyszę tak intensywnego dźwięku łamania włosów jak przy TT. Nadal jednak widzę, że urywa pojedyncze włoski w połowie... Niestety jest również strasznie nieporęczna. Główka jest jakoś dziwnie wyprofilowana, obejmuje małą przestrzeń. Szczota jest wielka, nie pracuje się nią z przyjemnością. Masaż głowy też nie jest najlepszy - mam wrażenie, że wypustki uderzają o moją głowę i sprawiają ból... Wciąż jednak jest to bardziej komfortowe uczucie niż w przypadku TT. Szczotkę oceniam w połowie drogi do ideału, bo zrobiła mi mniejszą krzywdę niż TT, ale nadal sporo jej brakuje...

Z ciekawości kupiłam, bo zainteresował mnie design szczotki! Niestety, szczotka nie rozczesuje dobrze włosów jak mój KWC Tangle Teezer. Szczotka owszem dobrze masuje głowę, jednak nie jest w stanie rozczesać wszystkich włosów!

Świetnie się u mnie sprawdza tradycyjny Tangle Teezer, ale stwierdziłam, że przydałby mi się podobny produkt, ale z rączką. Padło na tę szczotkę w wersji zielonej, czyli do włosów normalnych. Kupiłam, ale używać nie używam, bo jak dla mnie ten produkt to bubel. Włoski są za krótkie, żeby efektownie rozczesywać. Tylko powierzchownie wygładzają. W dodatku są twarde, co da się odczuć na skórze głowy. O ile na sucho jeszcze jakoś tam działa (chociaż rozczesuje powierzchownie i włosy się po niej elektryzują)to na mokro zupełnie nie jestem w stanie cokolwiek nią zdziałać. Jak dla mnie najgorsza szczotka pod słońcem. W dodatku to całościowo kawał twardego plastiku. Niewygodnego w użyciu, bo niedostosowującego się nijak do kształtu głowy. Nawet rączka nie jest zaletą, bo nie jest profilowana i niewygodnie się ją trzyma w dłoni. Jak dla mnie kasa wyrzucona w błoto...Do TT się nie umywa.

Polecam tę szczotkę. Moja pierwsza szczotka z plastikowym włosiem. Posiadam włosy cienkie, więc kupiłam różową i sprawdza się świetnie. Nie szarpie, nie wyrywa włosów. Problem jest jednak taki, że to włosie jest zbyt delikatne i po jakimś czasie zaczyna się wyłamywać.

Zaczęło się od reklamie w gazecie Glamour, potem napłynęła z FB. Przyznaję, że nie mogłam się nadziwić, jaka śliczna i nowoczesna jest szczotka. Co więcej, miała dobre opinie na Wizażu. Wydałam 40 zł na szczotkę do włosów grubych i ostrzegam: nie kupujcie! + Ładny wygląd. - Nie jest wyprofilowana, nie pasuje do kształtu głowy, w żaden sposób nie da się uczesać grzywki na czole. - Boleśnie czesze, właściwie szarpie, kiedy włosy nie są już uczesane przez inną szczotkę. - Pręciki boleśnie uderzają w głowę. Wydają się twarde, ale naprawdę są jednocześnie podatne na zgięcia. - Nie daje sobie rady z kołtunami. - Czesze głównie powierzchnię włosów i jednocześnie ją niszczy. - Nie rozczesuje mokrych włosów, albo właściwie robi to bardzo słabo. - Marna jakość wykonania. W wersji anti-slip miejsce łączenia kolorów oddziela się i do środka wpada woda, mam wrażenie, że w każdej chwili może się tam złamać. - Łatwo się rysuje i brudzi. Wyciągałam ze śmietnika Tangle Teezera, który miał być "tym gorszym". Nieprawda! TT radzi sobie dużo lepiej i z przyjemnością do niego wróciłam. MM uznaję za twór marketingu (płacimy tylko za reklamę i luksusowy wygląd), bo jest lepsze tylko od szczotek za 5 zł, które można dostać w hipermarketach. Drogie użytkowniczki, omijajcie.

Absolutna rewelacja, super szczotka. Mam długie włosy, które plączą się szczególnie z tylu pod spodem, rozjaśnione końcówki zwiększają ten problem. Mimo używania masy odżywek włosy były ciężko rozczesać, próbowałam wielu rodzajów szczotek, ale zdecydowanie moim numerem jeden jest szczotka Michel Mercier. Świetnie sprawdza się po prysznicem, przy nałożeniu maseczki, rączka nie wyślizguje się z ręki. Rozczesuje super, wyrywa dużo mniej włosów przy szczotkowaniu niż inne.

Zalety: + szczotka jest ładna i świetny design + jest bardzo solidnie wykonana + wygląda nowocześnie i profesjonalnie + jest duża i wygodna w użyciu + rewelacyjnie rozczesuje suche i mokre włosy

Szczotkę wygrałam w konkursie i kiedy ją dostałam, byłam początkowo rozczarowana. Takie grube i sztywne włosie szczotki wydawało mi się okropne! W mojej dotychczasowej szczotce do przedłużanych włosów włosie jest długie i elastyczne, dzięki czemu nie wyrywa włosów. Moje zaskoczenie było wielkie, kiedy okazało się, że szczotka Michael Mercier rozczesuje włosy jeszcze lepiej i bardziej bezboleśnie! Mokre, suche - nie ma znaczenia. Mam bardzo gęste włosy, mój warkocz waży ponad pół kilo, chociaż włosy sięgają tylko do połowy pleców. Ta szczotka jest wręcz stworzona dla mnie... Rozczesuje dokładnie, również te głębsze warstwy włosów, które do tej pory musiałam rozczesywać dzieląc je na pasma. Nie wiem, czy w tych opiniach wolno porównywać wrażenia z innymi produktami, ale dla mnie ta szczotka jest absolutnym numerem 1, znacząco wyprzedzając TangleTeezery, których używam wyłącznie w podróży. Szczotka jest duża, wygodnie się trzyma, przyjemnie masuje głowę, rozczesuje bez bólu i szarpania. :)

Mam wersję tej szczotki dla włosów cienkich. Poszukiwałam czegoś w stylu TT ale z rączką do trzymania i wybór padła na ten produkt. Szczotka dość dobrze rozczesuje włosy choć lepiej radzi sobie z suchymi miż mokrymi, wygodnie trzyma się w dłoni dzięki rączce i trwała i ma wizualnie ładny design.

Zdecydowanie polecam każdemu kto nie lubi ciągnięcia i szarpania włosów podczas czesania. Nie wyrywa i nie szarpie włosów.Szczotka świetnie się sprawdza i jest bardzo łatwa do utrzymania w czystości co zapewnia jej budowa.

Jak dla mnie bomba, używam szczotki od tygodnia, ale już teraz mogę stwierdzić, że włosy mniej wypadają. Jestem nią zachwycona, nie zamienię jej na inną szczotkę. Włosy po umyciu rozczesuje się błyskawicznie, bez wyrywania czy szarpania. A wersja travel - rewelacja, mała poręczna, wszędzie się zmieści i dodatkowym plusem jest jej zamknięcie. Serdecznie polecam:) Używam tego produktu od: odkąd pojawił się na rynku Ilość zużytych opakowań: 2 opakowania- opakowanie do włosów cienkich (różowa)- mam wersję classic i travel

Super produkt, bardzo delikatny dla włosów. Ogólnie bardzo polecam. Zaletą jest duża wygodna rączka dzięki której używamy ją jak normalną szczotkę co jest o wiele wygodniejsze niż standardowe szczotki kompaktowe do rozplątywania włosów. Gorąco polecam Używam tego produktu od: 1 tydzień Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie do włosów grubych (niebieska) mam wersję classic i travel

Uzywam tę szczotki od 2 tygodni i jestem zachwycona. Pierwszy raz mogę spokojnie rozczesac wlosy po umyciu bez szarpania i wykrzywiania się. Super sprawa i szczerze polecam. Używam tego produktu od: 2 tyg. Ilość zużytych opakowań: 1 classic, 1 travel