Matte Ultra Wings Camomile, Podpaski ze skrzydełkami 

Sięgnełam po nie ze względu na atrakcyjną cenę, ale prócz niej nie posiadają zbytnio zalet. Niestety "zainwestowałam" od razu całe 8 zł w dwie paczki. Wyobrażałam sobie, że będą miały podobną jakość jak Femina z Biedronki (w miarę dobre i niedrogie), ale się przeliczyłam. Nie dorastają im do pięt. Nie lubię wyrzucać pieniędzy w błoto, więc i tak je zużyję, lecz zadowolenia z użytkowania mieć raczej nie będę. Dla mnie dobre podpaski to podstawa komfortu psychicznego, a te takiego nie zapewniają. Pozostaje w nich śmigać po domu i tyle. Opakowanie niczym specjalnym się nie wyróżnia, jest adekwatne do produktu znajdującego się w środku. Dominuje zielona szata kolorystyczna. Wprawne oko zauważy kwiat rumianku umieszczony z przodu, oznaczający, że jest to produkt perfumowany. Moje oczy są lekko wybiórcze, a już napewno nie wprawne, więc tego nie dostrzegły i stałam się posiadaczką zapachowych podpasek, których nie lubię. Moje niedopatrzenie. Podpaski są pakowane pojedyńczo co ułatwia dyskretne pozbycie się ich po zużyciu lub możliwość wrzucenia kilku sztuk do torebki. Polecam je stosować w czasie mniej obfitego krwawienia, bo nie są za duże.  Klej użyty do przyklejenia folijki otaczającej każdą podpaskę jest niestety mocniejszy niż ten, który powinien trzymać ją na miejscu podczas użytkowania (tzn na bieliźnie). Niestety, ale taka jest prawda. Zamieszczam poniżej zdjęcie na którym widać, że folia opatulająca podpaskę nie chciała się oderwać i jej strzępy pozostają na pasku, który odrywamy, by przykleić podpaskę do bielizny. Szkoda, że sama podpaska posiada słaby klej, który sprawia, że produkt się przemieszcza i powoduje jego podwijanie się. Poplamienie ubrań to kwesia czasu. Dlatego jedynym sposobem, by je wykorzystać jest częstsza ich wymiana, by nie narobić sobie problemu. Sama podpaska jest dość sztywna i wyraźnie ją czuję podczas użytkowania. Chłonność taka sobie. Siateczka odparza... Zapach niby rumiankowy, ale na szczęście dla mnie słabo wyczuwalny, bo jak wspomniałam nie uznaję perfumowania podpasek. Ogólnie słabiutko... Daję dwie gwiazdki za cenę. Nie zamierzam już po nie sięgać.

Marka Mattes nie jest zbyt popularna, mało o niej informacji w sieci, w drogeriach można ją spotkać rzadko. Głownie to skusiło mnie do zakupu czegoś nowego niż moje sprawdzone podpaski. Z jakości tych jestem średnio zadowolona, nie spełniają do końca moich oczekiwań. Opakowanie jest proste, ma ciekawą szatę graficzną, choć jest ona przytłaczająca - wszystkich elementów jest odrobinę za dużo, za to kolorystyka jak najbardziej mi się podoba. Podpaski znajdujące się w środku są pakowane pojedynczo w fioletową folię, którą możemy wykorzystać po zużyciu jednej z podpasek. Są dosyć cienkie, ale wykonane z niezbyt przyjemnego materiału, mają delikatną siateczkę i skrzydełka chroniące bieliznę. Nie powodują podrażnień ani nie obcierają, czego się obawiałam. Są dosyć chłonne, ale z uwagi na małą ilośc kleju lubią się odklejać, przeklejać i migrować, co nie jest komfortowe. Mają delikatny rumiankowy zapach, bardzo przyjemny dający uczucie świeżości. Niska cena niestety nie idzie w parze z dobrą jakością. PLUSY + są cienkie + dosyć chłonne + mają delikatny zapach + skrzydełka MINUSY - słaby klej