Helen Harper Anatomical Deo, Daily Pantyliners Wkładki higieniczne

Kupiłam te wkładki w dużym opakowaniu. Jakoś tak wyszło że brakło moich ulubionych i szybki zakup. Ale to była porażka. Wkładki wogóle nie trzymają się bielizny odkleją się. Nie chłonna. Nie zapewniają komfortu. Są bez zapachowe

Zazwyczaj bardzo lubię grubsze wkładki higieniczne - używam ich także pod koniec okresu, bo są dla mnie wówczas w zupełności wystarczające. Te na pierwszy rzut oka wydawały się bardzo obiecujące, a okazały się - rozczarowujące. Wkładki są dość grube, co byłoby zaletą, gdyby nie to, że przy tym są bardzo sztywne (słabo dopasowują się do ciała) i praktycznie w ogóle nie są anatomicznie docięte - kształtem przypominają prostokąt, bez żadnych wyraźnych wcięć. Sprawia to, że są niewygodne, dość wyczuwalne, mogą nawet ocierać miejsca w pachwinach. Niekomfortowe - i za to dostają największego minusa. Kolejny minus: wkładki mają bardzo słaby klej, od początku nie chcą przykleić się do bielizny, a potem odklejają się i przesuwają. Przy tym, gdy już zaczną się przesuwać i na przykład lekko się zawiną - brzegi sklejają się dla odmiany na beton, mamy w efekcie cienki pasek wkładki pośrodku, z odklejonymi, ale za to sklejonymi ze sobą brzegami. Tragedia. Kolejne minusy wychodziły w trakcie używania: wkładka po kilku godzinach noszenia potrafiła na przykład rozkleić się z przodu (ze środka zaczynało wychodzić wypełnienie), przyklejała się do ciała zamiast trzymać się bielizny i tym podobne cudowne niespodzianki. W tym momencie to, że jest gruba i powinna być niezawodna, nie ma znaczenia, bo co z tego, że nie przecieka, kiedy i tak możemy mieć zabrudzoną bieliznę, bo wkładka się przesuwa i przykleja w inne miejsca?? Jedyny plus to estetyczne, zamykane opakowanie i zapach (ale zapach to akurat rzecz ulotna). Wykończyłam jedno opakowanie i będę się od nich trzymać z daleka. Jest mnóstwo naprawdę porządnych, solidnych wkładek, te do nich nie należą. Kiepsko i topornie wykonane, najgorsze jakich używałam.