Alfred Dunhill X-centric EDT 

Zapach urzekł mnie od razu, gdy tylko mój chłopak dostał skądś dezodorant o tym zapachu. Dość długo szukałam, aż znalazłam pełnowymiarowe opakowanie wody. Potwierdzam zdanie moich Poprzedniczek- zapach jest niebanalny. Jest doskonałym kompromisem lekkości, świeżości i mocy męskości. Gdybym z zamkniętymi oczami poczuła ten zapach na mężczyźnie po raz pierwszy- od razu przed oczami stanąłby mi IDEAŁ :D. I tak jest za każdym razem, gdy mój Partner go używa:). Zniewala- mnie, jako Kobietę. Jest w nim coś, co jednocześnie zniewala, ugina mi kolana, a także wyzwala dzikość.. Zapach wydobywający męskie mocne strony, stanowczość, jego siłę. Pozwala poczuć się jak mała kobietka w silnych ramionach... a jednocześnie jest w nim dużo świeżości umysłu, jakiejś figlarności, zaczepności i powiewu letniego wiatru o zachodzie słońca.. W X- Centric jestem bezapelacyjnie zakochana, zniewala mnie w całości i nie pozwala się nawet bronić...:D Polecam!! Używam tego produktu od: Mój TŻ- od 2 lat Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Ten zapach zwrocil moja uwazge juz wczesniej.Myslam zeby kupic go mezowi w prezencie.I w koncu gdy znalazl sie juz na polce to oszlalam.Pierwsze uzycie przez meza zaowocowalo miekkimi nogami u mnie.Efekt powalajacy.Nie wiem moze dodali tam jakis feromonow??Polecam kazdemu panu,ktory chce zrobic piorunujace wrazenie na swej partnerce.Flakon ladny i praktyczny-nie trzeba zedejmowac korka a jedynie przesunac w bok. ilość zużytych opakowań: 100 ml

Zdecydowany, jednoznacznie meski zapach, swiezy a jednoczesnie nie banalny.Nie ukrywam ze przepadam za zapachami drzewno-ziolowymi na mezczyznach, wiec dlatego moze ta recenzja jest taka entyazjastyczna. Jednak wymaga raczej wieku nie nastoletniego - ale dla mlodych mezczyzn.. pieknie podkresla zdecydowanie, dodaje odrobiny charyzmy.

Świetny zapach. Ta woda pachnie tak, jak powinien pachnieć facet :). Nie jakieś tam cukiereczki, tylko zdecydowany mocny zapach. Mimo tej mocy, jest świeży i nie absorbujący dla otoczenia. Jeden z moich ulubionych...Ilość zużytych opakowań: ja nie używam :), a mąż to połowa butelki.