Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Artykuły
Produkty podobne
KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody perfumowane męskie

Parfum d'Empire Ambre Russe EDP 

4,1 na 523 opinie
flame3 hity!
48% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
4,1 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: 48% osób
Nasi użytkownicy zostawili 23 opinii dla tego produktu. Przygotowaliśmy dla Ciebie krótkie podsumowanie na ich podstawie:

  • nina732
    nina732
    5 / 5
    2 grudnia 2013 o 16:14
    piękny
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:rok lub dłużej
    Ambre Russe to jeden z najładniejszych zapachów z ambrą jako motywem głównym. Jest mocny , esencjonalny, ciepły. Zapach delikatnie rozwija się ujawniając woń alkoholu i minimalna ilośc luksusowej skóry. Piekny- ma wszystko co lubię , przyprawy , ambrę wanilię. Trwałość 3-4 godziny. POLECAM! Używam tego produktu od: 5 m-cy Ilość zużytych opakowań: próbka 5 ml
    Produkt kupił/a w
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 19 listopada 2012 o 23:39
    Rosyjski niedźwiedź czy Oniegin?
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Skóra, kadzidło, zioła, ambra i mocno aromatyczny alkohol. Jest to zapach ciepły, ale nie należy do tych otulających, to raczej oswojony niedźwiedź, do którego można się przytulić, z ciepłym futrem i spoglądającymi na nas węglikami. A może to zapach Oniegina? Tylko dlatego nie jest moim KWC, bo nie byłabym w stanie używać go cały czas. Ale byłby idealny..gdyby nie trwałość i cena. Ale i tak warto, ja w przyszłości na pewno skuszę się na 100 ml flakon. Uwielbiam mieszać Ambre Russe z Theoremą! Używam tego produktu od: rok Ilość zużytych opakowań: próbka 1ml + odlewka 10ml
    Produkt kupił/a w
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 5 sierpnia 2012 o 12:30
    Fatalne mieszkanie numer 50
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    "Kiedy bufetowy wszedł tam , dokąd go zaproszono , zapomniał nawet o sprawie , z która przyszedł , tak bardzo zdziwiło go urządzenie pokoju . Przez witrażowe szyby wielkich okien (kaprys zaginionej bez śladu wdowy po jubilerze) wpadało niezwykłe , jakby cerkiewne , światło . Mimo , że dzień był ciepły i wiosenny , w wielkim staroświeckim kominku płonęły polana .[...] Na tygrysiej skórze przed kominkiem , dobrodusznie mrużąc oczy w blasku ognia , siedział czarny kot . Był tu także stół , na widok którego bogobojny bufetowy wzdrygnął się - stół nakryto cerkiewnym złotogłowiem . Na obrusie ze złotogłowiu stało mnóstwo pękatych , omszałych , zakurzonych butelek . Pomiędzy butelkami lśniło naczynie , od razu było widać , że naczynie to jest ze szczerego złota .Przed kominkiem niski , rudy , z nożem za pasem przypiekał na długiej stalowej szpadzie kawałki mięsa , krople sosu spadały w ogień i dym buchał w przewód kominowy . Pachniało nie tylko pieczenią , ale róznież jakimiś wyjątkowo mocnymi perfumami i kadzidłem , na skutek czego bufetowemu , który wiedział już gazet o śmierci Berlioza - z nich to dowiedział się adresu nieboszczyka - przyszło nagle do głowy , że być może odprawiano tutaj mszę żałobną za duszę Berlioza , ale Andrzej Fokich z miejsca odpędził od siebie tę myśl jako całkowicie idiotyczną ." I na tym właściwie mogłabym zakończyć recenzję - Ambre Russe to dla mnie właśnie zapach mieszkania numer 50 przy Sadowej 302a . Wódka , mocna aromatyczna mocna herbata , ślad kadzidła , ślad skóry , słodkawa mocna ciepła ambra , jakieś szlachetne drewno , miód i tajemnica , coś nieprzystającego do rzeczywistości , coś z pogranicza dwóch światów , ocierające się o szaleństwo - lub po prostu zwyczajny piąty wymiar , o którym Korowiow opowiada Małgorzacie - rzecz dla niektórych normalna i zwyczajna . W Ambre Russe beret zamieniający się w kociaka i szpady stojące w przedpokoju jak parasole to rzecz naturalna i zwykła , natomiast biurokracja i formalizm codziennego dnia są nie do zniesienia i grożą szaleństwem - " o , moi bogowie , trucizny !..." . Nosząc Ambre Russe trzeba się liczyć z tym , że można spotkać w tramwaju czarnego kota , albo że z sąsiedniego pokoju wyleci sowa . Na flakonie powinno być ostrzeżenie : "Uwaga ! nie używać bez zastanowienia !" . To zapach dla tych , dla których rzeczywistość jest za ciasna , za uboga , którzy wiedzą , że tuż obok , a może i tutaj właśnie jest piąty wymiar i dzieją się rzeczy nieobjęte rozumem , że wystarczy puzderko maści , aby otworzyły się wrota do świata , w którym wszystko jest możliwe , ale dzieje się tylko to , co powinno . PS. Ambre Russe nie byłoby duchem mieszkania nr 50 gdyby nie zrobiło na zakończnie psikusa - gdy wydaje się , że wszystko już wybrzmiało , ostatni ślad ambry znika ze skóry , nagle pojawia się - kawa . Jak nic to ta ostatnia filiżanka kawy , pita przez Asasella i Korowiowa , gdy ci , do których to należy , otwierają już wytrychem drzwi i "idą nas zaaresztować"... Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: próbka
    Produkt kupił/a w
    10 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 7 grudnia 2011 o 11:24
    kadzidło i miód
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:rok lub dłużej
    dużo dymu , kadzidła i przypraw. bardzo mocna ambra trochę jak w ambre sultan lutensa. wódkę czuję tylko przy aplikacji i przez kolejne 10 sek., szampana wcale. mam zawroty głowy, lekkie mdłości, kiedy go wącham. duszący. trochę mi przypomina azyade parfum d\'empire. to zupełnie inny skład, ale jest w nich podobny dym i zapach suszonych śliwek. Używam tego produktu od: 1 tydz Ilość zużytych opakowań: 1X10 ML
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • Twitter
    Twitter
    5 / 5
    9 października 2011 o 18:01
    Stara apteka i stary tytoń. Podróż sentymentalna.
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Ambre Russe jest zapachem równie trudnym, co pięknym. Na dobre poznanie trzeba mu poświęcić sporo uwagi i cierpliwości. Słowo perfumoholiczki, że warto. Na samym początku naszej znajomości był już moment krytyczny, po którym stwierdziłam, że puszczam zuchwałego ruska w długą, niech ucieka i mnie więcej nie męczy. Na szczęście lubię tajemnicze, czasem trudne osobowości i nie dałam Ambre Russe tak szybko odejść (lub w innych słowach: nie byłam tak głupia, że posłałam go dalej). Początek jest jednoznaczny, mocny, zaskakujący: apteka. Cóż, miejsce niewesołe, pełne kichających emerytek i rozgorączkowanych dzieci wtulonych w ramiona wystraszonych matek... Czy aby na pewno zachwycam się zapachem takiego miejsca? Skądże znowu! W mojej rodzinnej miejscowości jest taka stara apteka, w której zawsze (ZAWSZE) panuje przyjemny półmrok, chłód i spokój, nawet jeśli jest środek słonecznego lata. Na podłodze tej apteki są stare jak świat, wyblaknięte kafle a masywne kontuary i witryny pamiętają pewnie pierwszych osadników, którzy zaczęli chodzić na dwóch nogach ;) Ta apteka ma kolor ciemnodrewiany i cienisty, i w zasadzie, to pachnie w niej jak w kościele, bo do tego stwierdzenia cały czas zmierzam. Pachną w niej stare kontuary i witryny, ciemnoszklane pojemniki z kurzem i napisem "kamfora", stare zielniki, zwietrzałe maści, dwa wysiedziane krzesełka, gruby, drewniany i mocno już wydeptany próg. Taką aptekę zapamiętałam z wczesnego dzieciństwa, więc nie dziwię się, że wspomnienie ma dla mnie wymiar magicznego wehikułu czasu. To nie koniec piękna Ambre Russe. Jest to zapach, który cudownie się rozwija i nie mogę się zdecydować, który moment jest moim ulubionym. Po aptece przychodzi czas na pudełko papierosów: dziadkowe, stare, nigdy nieotwierane. Przeleżało w kredensie n lat, dziadka już ze mną nie ma, papierek wyblakł, sreberko jakby przestało srebrzyć, aromat również wyblakł, ale nie do końca. Gdy świętokradczo odwinie się papierek i sreberko można wyjąć papierosa z jasnym tytoniem, bez filtra. Zaciągnąć się zakurzonym aromatem i pomyśleć, że to były ulubione papierosy dziadka. Powspominać najpiękniejsze chwile, otrzeć ukradkową łzę i odłożyć papierosy z powrotem gdzie ich miejsce. Oprócz nuty nostalgii i sentymentu Ambre Russe pachnie pięknie. Jesiennie, sucho, trzeszcząco, ambrowo i niespotykanie. Dla mnie to jest magia perfum, której nieustannie szukam w różnych flakonach: opowieść, piękno i niepowtarzalność. Trwałość zapachu jest dobra, moc również. Mam dwie małe odleweczki, które chomikuję i rzadko ich używam, ale kiedyś upoluję flakon. Używam tego produktu od: jakiegoś czasu Ilość zużytych opakowań: dwie odlewki
    Produkt kupił/a w
    3 osób  uznało tę opinię za pomocną

Artykuły


Produkty podobne

Zobacz także inne Wody perfumowane męskie

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.