Nuxe Huile Demaquillante Micellaire Olejek micelarny do demakijażu z płatkami róży

Olejek dostałam w prezencie i od razu go polubiłam. Radzi sobie ze zmywaniem mojego codziennego makijażu i pozostawia skórę miękką i przyjemną w dotyku. Bardzo fajne opakowanie i dozownik działają bez zarzutu. Formuła produktu nie jest typowo oleista, co mi osobiście bardzo odpowiada. Olejek ma zapach różany, jednak ja nie wyczuwam go zupełnie w produkcie. Zapach nie do końca mi odpowiada, ale nie jest to na tyle drażniąca wady abym zrezygnowała z jego stosowania.

Produkt niewarty swojej ceny absolutnie. Ładnie wygląda w łazience, ma ładny zapach, może i konsystencję, ale co z tego, skoro NIE działa? Nie zmyje mi w 100% dziennego makijażu, nie mówiąc już o wieczorowym. Bubel.

Przede wszystkim moim zdaniem trudno nazwać ten produkt olejkiem (tak, wiem, że micelarny) - jego konsystencja raczej na to nie wskazuje. Jest po prostu jak... woda. Na skórze nie tworzy żadnej piany ani filmu - trochę się maże, spłukuje się w kilka chwil. Teoretycznie wydaje się usuwać pozostałości makijażu ale... jakoś nie ufam mu do końca - tak czy inaczej używam po nim żelu (jako 2-gi etap oczyszczania). Nie zrobił mi nic złego - żadnego zapchania, podrażnienia, wysuszenia. To nie jest zły kosmetyk, ale jakoś nie zdobył mojej sympatii - jest dość nijaki. W dodatku bardzo mało wydajny - zawartość buteleczki znika błyskawicznie, a cena nie jest najniższa.