Mehron Skin Prep Pro, Pre-Makeup Skin Toner Preparat zapobiegający poceniu się twarzy

Dość głośno było o tym preparacie jakiś czas temu w makijażowym świecie. Szukałam o nim wiadomości, recenzji, opinii. Mam bowiem skrajnie tłustą cerę, ale tylko w strefie T i najgorzej świeci mi się nos - czoło i podbródek w mniejszym stopniu. Nie znaczy to, że nie muszę tej strefy nawilżać - mimo tłustości też bywa przesuszona. Skład tego produktu jest dość dyskusyjny, więc miałam obawy, czy nie wysuszy mi skóry, która będzie w odpowiedzi produkowała jeszcze więcej sebum. Trafiłam też na recenzje pewnej pani makijażystki, straszącej, że jak się źle go i na to podkład, to ten ostatni będzie dawał efekt dziurek na twarzy. co zrujnuje makijaż i że to tylko dla bardzo tłustych cer. Ja od lat stosowałam wiele matujących i seboregulujących kosmetyków - od pielęgnacyjnych (toniki, kremy) po produkty do makijażu (pudry, bazy itd.). Nic mi nie pomagało, nawet dermatolog stwierdził, że "taka moja uroda". Stwierdziłam więc, że nie ma co już wydawać pieniędzy na coś, co i tak nic nie daje. Trafiłam w końcu na filmiki producenta po angielsku i chyba one mnie przekonały ostatecznie do Prep Pro. W końcu nie był to tani kosmetyk, był przeznaczony do użytku profesjonalnego i nie był łatwo dostępny (musiałam czekać na dostawę jakiś czas). Stwierdziłam, że jak to się u mnie nie sprawdzi, to już nic. Na próbę wzięłam małe opakowanie. Pierwsze zastosowanie było dość stresujące - obawiałam się, że będę miała ściągnięta skórę, że aż sparaliżuje mi mimikę. Na wacik nabrałam pipetką 1 kroplę i nałożyłam na strefę T, poczekałam aż się wchłonie, potem jak zawsze nałożyłam puder matujący i wybrałam się na wielkie wyjście. Natychmiast po nałożeniu skóra była w odczuciu bardzo ściągnięta, ale potem to minęło a ja postanowiłam się nie zrażać. Niestety dość szybko zauważyłam, że strefa T mi się wyświeca równie szybko, co bez tego produktu. Próbowałam go nakładać jeszcze kilka razy - ale tylko na specjalne okazje, co jakiś czas, nie za często. I chyba za 3 razem zobaczyłam, że mój makijaż przetrwał - jako tako - dość długo. Była to zima, więc może to miało wpływ, latem produkcja sebum jest dużo większa. Od tej pory nie miałam okazji go używać, ale to taka ruletka - może coś pomóc, ale nie musi, zależy ile kropli nałożymy. Produkt ma alkoholowy zapach i jest przezroczysty, bardzo wydajny. Małe opakowanie stosowane raz na jakiś czas po kilka kropel starczy chyba na lata ;). Nie spełnił moich nadziei, ale jako jedyny cokolwiek pomaga czasami w przedłużeniu ef efektu matu, więc dlatego 4 gwiazdki.

Wiele razy korzystałam z usług wielu różnych makijażystek makijaż był ok ale jakos nie był super trwały szczególnie w gorące dni wszystko spływało z twarzy szczególnie że mam tendencje do pocenia się pod noskiem i w strefie T. Któregoś dnia trafiłam na makijażystkę która używa właśnie tego specyfiku .Efekt makijażu i tego produktu mnie oczarował ale nie tylko mnie wiele kobiet pytało kto mnie umalował;) makijaż był nieskazitelny nic nie spłynęło ani się nie rolowało mimo że w dniu imprezy było bardzo gorąco a na sali weselnej wciąż wyłączali klimatyzację. Dodam że nawet na zdjęciach z tego wesela i to robionych z bliska twarz wygląda pięknie i świeżo ???? jak bym dopiero co się umalowała.

O Mehronie dowiedziałam się na warsztatach u pewnej makijażystki, a potem zobaczyłam na Instagramie jak poleca go druga. Obie ostrzegały, że to produkt wyłącznie do bardzo tłustej cery i że MOŻNA ZROBIĆ SOBIE NIM KRZYWDĘ (łącznie z poparzeniami i ranami na twarzy!). Z tego miejsca chcę Wam powiedzieć to samo! Jeśli macie wyjątkowo tłustą cerę i nie jest w stanie pomóc Wam dermatolog, to warto wypróbować Mehron na specjalne okazje. A jeśli po prostu po kilku godzinach świeci Wam się strefa T, to nie używajcie Mehrona. Będzie za mocny! Tak czy tak przed pierwszym użyciem polecam zrobić test na małej części policzka jak reaguje na niego Wasza skóra. Jeśli pierwszy raz użyjecie go przed wielkim wyjściem, może być klapa typu wielkie podrażnienie lub schodząca skóra zamiast efektu matu. Ale do rzeczy. Kupiłam go przez internet i zaskoczyło mnie jakie to malutkie opakowanie. Cena 100zł jest wygórowana, ale moim zdaniem było warto. Preparat jest bardzo wydajny. Pierwszy raz używałam go przed ślubem i weselem, na których byłam gościem. Nasączyłam Mehronem LEKKO wacik i przetarłam twarz jak tonikiem, omijając oczywiście okolice oczu i usta. Po kilkunastu sekundach poczułam, że moja cera robi się bardzo nieprzyjemnie ściągnięta i jest to niesamowicie silne odczucie. Nałożyłam od razu głęboko nawilżający ale beztłuszczowy krem i po kilku minutach zaczęłam nakładać make-up. Baza, podkład, puder i wszystkie inne kosmetyki nakładają się tak jak normalnie, natomiast ich trwałość jest nieporównywalnie lepsza. Naprawdę gigantyczna różnica. Z mojej BARDZO tłustej cery makijaż zawsze dosłownie spływał po kilku godzinach, a Mehron totalnie zahamował wydzielanie sebum, więc kosmetyki trzymały się bez poprawek przez cały ślub i wesele do białego rana, pomimo tańczenia itp. Moja skóra nie świeciła się ani trochę przez...48 godzin! Tak! Niestety musiałam za to zapłacić pewną cenę - przez cały czas towarzyszyło mi bardzo niemiłe uczucie ściągnięcia na twarzy. Dokładnie takie jak kiedy nakładamy zastygającą maskę na twarz i po jej wyschnięciu próbujemy się uśmiechnąć. Skóra dosłownie ciągnie, aż ciężko się uśmiechnąć. Nie koloryzuję, naprawdę tak mocny był efekt. Bałam się, że po kilku godzinach skóra zacznie mi schodzić z twarzy - tak się na szczęście nie stało na żadnym etapie używania Mehrona. Bałam się też, ze kiedy Mehron przestanie działać, łojotok powróci ze zdwojoną siłą. Nie, skóra wróciła po 2 dniach do stanu sprzed - była BARDZO tłusta, ale tak samo jak zawsze. Nie pojawiły się też niedoskonałości, zaczerwienienia ani nic innego. Zachęcona tym mega sukcesem Mehronu i totalnie załamana tym, że 3 dermatologów na przestrzeni 4 lat nie potrafiło wyleczyć mojego łojotoku, pomyślałam, że będę sprytna i będę używać Mehronu na co dzień. Niestety okazało się, że skóra się na niego totalnie uodporniła i on po prostu już absolutnie nic nie robi. Przestałam mieć to uczucie ściągnięcia, a skóra świeciła się pomimo przecierania Mehronem. Wniosek? Można go stosować tylko doraźnie, na większe wyjścia, raz na kilka tygodni lub miesięcy. Inaczej traci swoją moc. Warto zauważyć, że Mehron ma w składzie alkohol i na dłuższą metę na pewno może sprawić, że nasza skóra nie będzie wyglądać młodo ani zdrowo. Natomiast gdy zawodzą inne sposoby jest to środek do rozważenia, pomimo swojej ceny. Pamiętajcie, że Mehron czasowo blokuje wydzielanie sebum, ale nie leczy problemu łojotoku. Wskazówki, jeśli chcesz kupić swoje pierwsze opakowanie Mehronu: 1. Warto złożyć się z koleżanką, o ile nie jesteś makijażystką raczej nie uda Ci się zużyć całego opakowania, a cena nie jest niska. 2. Zdecyduj się na zakup tylko jeśli masz BARDZO tłustą cerę. Dla średnio tłustej lub mieszanej skóry on jest za mocny! 3. Przed 1 użyciem zrób próbę jak Twoja skóra reaguje na preparat. 4. Nakładając preparat na twarz, dosłownie muśnij skórę nasączonym wacikiem i odczekaj kilka minut. Nie wcieraj, nie nakładaj kilku warstw. 5. Omijaj okolice oczu i usta. 6. Miej pod ręką krem nawilżający. 7. Używaj tylko na specjalne okazje.