Wella Professionals Elements, Szampon regenerujący bez siarczanów 

Produkt o który jak najszybciej chcę zapomnieć. Katastrofa co wyrządził moim włosom, skórze głowy. A miało być tak pięknie. Takie cuda wianki obiecanki... Niestety... Jednak od początku. Marka Wella dobrze znana, w większości propozycji raczej trafiona w sedno potrzeb, jednak w tym wydaniu mam gęsią skórkę na samą myśl... Produkt z tego co orientuję się dostępny jest w dwóch lub trzech pojemnościach. Ja natomiast z racji mojej rzekomej w tym wydaniu oszczędności kupiłam 100ml. Zamknięty w dużej masywnej, białej, plastikowej butli. Utrzymanej w minimalistycznych klimatach bieli i jasnej zieleni- której mottem jest przywodzenie myśli w kierunku naturalności bla bla bla... Konsystencja produktu standardowo gęsty biały żel. Ogólnie zapach oceniam jako przyjemny, w żadnym razie nie drażniący. W zasadzie jest to jeden i jedyny pozytywny aspekt tego produktu. Szampon kosztował mnie dokładnie 120zł- tyle zapłaciłam u mojej już byłej fryzjerki stacjonarnie za kosmetyk. W żadnym razie nie jest on wart aż takich pieniędzy... Zaaplikowany na mokre włosy dobrze się pieni. Powstaje cała burza piany na głowie. Po użyciu włosy są dosłownie sianowate. Sterczą jak kołki każdy w inną stronę. Na domiar złego już p jednym myciu moja skóra na głowie stała się sucha i zaczęła swędzić. Owszem sama sobie jestem winna początkowo nie wiązałam sprawy z szamponem. Jednak już po tygodniu stosowania moje włosy zostały pozbawione blasku zaś skora na głowie stała się sucha, okropnie swędząca i na domiar złego dorobiłam się łupieżu. Sprawa zyskała finał u dermatologa- gdzie na wizytę zabrałam mój ów szampon. Po uczciwej analizie składu lekarz podsumował sprawę jasno dałam się oszukać na niby naturalny skład, który w rzeczywistości jest katastrofą pod każdym względem. Produkt po brzegi wypełniony slesem, slesem, silikonami i innymi zapychaczami, dodatkami, które w kontakcie z wrażliwą skórą powodują katastrofalne rezultaty... Nie polecam produktu absolutnie nikomu. Mnie on na długi czas wyrządził krzywdę. Leczenie trwało dobre dwa miesiące. wcierki, itp niestety okazały się koniecznością. To co pozostało w butelce wylądowało w muszli klozetowej- nie miałam serca oddawać komuś tego produktu...

Szampon zamówiłam w opakowaniu 1 l wraz. z odżywką też 1 l starczył mi na 7 miesięcy. włosy są po nim bardzo dobrze oczyszczone, gładkie. miękkie w dotyku. dobrze się układają, łatwo się spłukuje. bardzo przyjemnie pachnie. odźywia i nawilża włosy, bez zbędnego obciążenia. Jestem bardzo zadowolona i na pewno do niego wrócę.

Szampon nie jest tak naturalny jak wskazuje na to producent. Skład jest dobry, nic poza tym. Szampon nie zawiera sylikonów, parabenow i siarczanów. Zawiera ladogne środki myjące, kwas glikolowy i kilka pozytywnych, naturalnych składników. Póz tym zwaiera nawet sporo konserwantów i substancji średnio korzystnych dla naszej skóry i zdrowia, np. tetrasodium EDTA (wersenian czterosodowy) czy glyoxal (formaldehym), które są szkodliwe i mają dzielanie rakotwórcze. Nie jest znane stężenie tych substancji, ponieważ szampon jest produkowany poza terenem EU, więc ciężko określić, czy mieści się w dopuszczalnych normach. Szampon wypromowany jako naturalny, ale to lekka przesada. Poza tym patrząc na kolejne produkty z tej linii, dochodzimy do wniosku, że to zwykły hit marketingowy. Co prawda włosy po nim są dobre, lśniące, nawilżone, ale niestety mam do tego produktu pewniem dystans, ponieważ zawiera on wiele szkodliwych substancji, których zawierać nie musi..

Bardzo dobry szampon. Czuć różnicę między drogeryjnym szamponem a tym profesjonalnym. Ma piękny zapach, tak jak cała seria Wella Elements. Ułatwia rozczesywanie włosów, a w połączeniu z odżywką i sprayem sprawia że włosy są miękkie, błyszczące, gładkie i zdrowe.