Zamówiłam olejek w bardzo przystępnej cenie przez internet, zachęcona przyjemnym składem. Ponieważ udało mi się go wyrwać za grosze, pomyślałam, że jeśli mi się nie sprawdzi, zużyję go jako dodatek do maseczek. Tam też go dodaję, ale spora jego część faktycznie ląduje na mojej twarzy i robi dobrze :)
Przede wszystkim zaznaczę, że moja trądzikowa cera ma teraz ciężki czas, ponieważ jest przesuszona i odtłuszczona(zaczęłam stosować Epiduo 2 razy w tygodniu). Olejek nałożyłam jako ostatnią warstwę na noc gdy nie stosowałam aptecznej maści. Moja skóra wciąga po leku wszystko jak gąbka i ciągle jej mało. Ten olejek wciągnęła tak samo.
Skóra jest faktycznie lepiej nawilżona ( ciężko mi się wypowiedzieć na 100%, bo mój lek działa mocno ), zdecydowanie odżywiona i po nocy moja skóra wygląda dobrze, wracam do stanu napięcia i odżywienia jakbym nie stosowała tej silnie wysuszającej maści.
Przy mocno wysuszonej cerze i jeśli mam czas, nakładam olejek nawet rano. Trzeba długo czekać rano na wchłonięcie i ściągnąć resztki chusteczką, ale nie psuje makijażu.
Czy matuje cerę i normalizuje pracę gruczołów łojowych? Tego nie wiem. To udało mi się już wcześniej ładnie wyregulować i nie mam problemów z tłustym czołem rano, w ciągu dnia też mam coraz mniejszy problem ze zmatowieniem. Natomiast na pewno ten olejek nie zmienia mojego stanu na gorsze, więc nie działa odwrotnie niż powinien.
Zauważyłam działanie łagodzące, bardzo dobre nawet, i przede wszystkim dlatego został w mojej pielęgnacji. Także są spełnione obietnice ściągnięcia, elastyczności i jędrności.
Podkreślam jednak, że po użyciu mojego leku na receptę, mam skórę podrażnioną, bardzo wrażliwą (wszystko czuję na niej bardziej, stany zapalne są długo bardzo czerwone, jakby receptory były bardziej odsłonięte), suchą i cienką, jakby pergaminową. Mnie olejek sprawdza się super do zaleczenia takiego stanu, więc myślę, że raczej będzie się sprawdzał dla osób z cerą trądzikową przesuszoną, albo dla osób bliżej 30, które mają problem trądziku, możliwe że także dla tych z trądzikiem różowatym. Ja mam normalnie mało wrażliwą cerę, prawie nic mnie nie uczula i myślę, że po zakończeniu kuracji Epiduo będę go stosowała na noc po silnie oczyszczającej maseczce i będę go dodawała do maseczek bardziej odżywiających, regenerujących.
A no i co do wchłaniania:
Po wieczornej pielęgnacji (myję twarz metodą OCM i ostatnie mycie robię delikatnym żelem myjącym, taki co się prawie nie pieni i szczoteczką soniczną z Dermofuture), olejek jako ostatni nakładany wchłania mi się w pół godziny kompletnie, że często nawet go dokładam przed snem, bo moja skóra jeszcze ma mało. Na dzień, gdzie rano tylko przecieram twarz gąbką konjac bez żadnego detergentu jednak zostawia warstwę i jest odrobinę za ciężki. Olejek jest lżejszy niż myślałam, nawet kiedyś dałam krople do płynu jak robiłam maseczkę, żeby sprawdzić, czy to naprawdę olej, a nie coś wodnego ;)
Bardzo fajny kosmetyk, jestem mocno zainteresowana też tymi do dłoni co mają, jeden z tych do dłoni, taki bordowy, myślę że byłby też świetny od czasu do czasu do buzi. Z przyjemnością będę do niego wracać, bo jest też ekonomiczny :)
Zalety:
- świetne ukojenie dla cery przesuszonej trądzikowej lub dojrzałej trądzikowej.
- dobrze się sprawuje jako produkt nawilżający i natłuszczający przy leczeniu dermatologicznym
- fajnie odżywia, uelastycznia i łagodzi
- wchłania się do zera w pół godziny po bardzo dokładnym umyciu buzi
- wygodne opakowanie z pipetką (chyba je zostawię do swoich preparatów po skończeniu butelki)
- lekka konsystencja, nie zapycha ( ja go stosuję 5 razy w tygodniu)
- może być wykorzystany jako półprodukt do maseczek, albo dodatek do kremów do ciała więc się nie zmarnuje nawet jak się nie sprawdzi :)
Wady:
- przy leczeniu dermatologicznym, albo jak spalicie się słońcem może być niewystarczający, ja muszę go wspierać masą innych rzeczy, by skóra miała dość
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie