Venus Nature, Twoja Receptura, Woda z płatków róży 

Cześć! Wodę z płatków róży kupiłam w znanej drogerii, kiedy w sklepie panowały tak zwane "żółte cenowki" , czyli wyprzedaż kosmetyków za grosze . Wzięłam wówczas parę produktów, a że bardzo lubię hydrolaty różane, sięgnęłam po ten produkt. Co mogę o niej powiedzieć? -dosyć mała pojemność -ładnie pachnie -dobrze się aplikuje , buteleczka jest z kroplomierzem -najwazniejszym minusem (jeżeli chodzi o stosowanie jako tonik) jest dodatek gliceryny, który niestety jest odczuwalny na twarzy. Po prostu po aplikacji stronie się lepi Mimo,że produkt kupiłam za grosze, szkoda było mi go wyrzucić. Czasami dodawałam do maseczki algowej peel-off. Jednak zużyłam go dodawajac do mikstury do olejowania włosów. Posiadam czystą glicerynę od Venus Nature, więc stwierdziłam, że ta woda też się nada. I nie myliłam się. Włosy były fajnie nawilżone, dobrze się układały. Mieszanka łatwo się splukiwała. Myślę,że jest to najlepsze przeznaczenie tej wody.

Zachęcona zapachem róży kupiłam w Rossmanie. W domu doczytałam, że w składzie jest gliceryna. No cóż... nakładanie na twarz odpada. Buteleczka ma pojemność 50 ml i szybko da się zużyć. Opakowanie wykonane z brązowego szkła z kroplomierzem. Dodatkowo zabezpieczone kartonikiem z wszystkimi czytelnymi informacjami dotyczącymi produktu. Konsystencja jest płynna ale dość lepka przez dodatek gliceryny. Wodę z płatków róży dodawałam do słabych masek do włosów żeby je skończyć ;) Dodatek do balsamów do ciała wtedy się sprawdza. Stosuje solo do rąk i stóp przyjemny zapach naturalnej róży miły dla nosa.

Stosuje już drugą butelkę, dla mojej cery atopowej, suchej i problematycznej to jeden z niewielu drogeryjnych kosmetyków który sprawdził się idealnie. Stosuje wodę na swój krem dwa razy dziennie, rano i na noc po umyciu i oczyszczeniu twarzy, szyi i dekoltu. Przy stosowaniu dwa razy dziennie butelka wystarcza mi na +/-2 miesiące. Jedyny minus jest taki że produkt jest słabo dostępny w drogeriach ;/. Osobiście bardzo polecam ten produkt!

Wodę kupiłam na promocji w Rossmannie. Miałam zamiar używać jej bezpośrednio na skórę w celu nawilżenia jednak ze względu na glicerynę jest dosyć lepka co mi osobiście przeszkadza. Wolę łączyć ją z kosmetykami i wtedy najlepiej się sprawdza. Dodaję ją do balsamu, kremu. Super jest także jako podkład do olejowania, moje włosy lubią glicerynę. Zapach jest przyjemny, wyrazisty. Opakowanie szklane, super bo eko ale dozownik jak przy kroplach średnio mi odpowiada. Woda słabo i powoli z niego leci. Lepiej byłoby bez niego. Wolałabym ten produkt jako czysty hydrolat bez dodatku gliceryny. Zużyłam, ale raczej nie kupię ponownie.

Choć tytuł mojej recenzji może brzmieć nieco złowieszczo, to wcale nie jest zły produkt i może okazać się przydatnym i użytecznym. Jeśli potraktuje się tę wodę z płatków róży jako półprodukt kosmetyczny i dodatek, a nie jako tradycyjną wodę różaną. Wodę różaną zna już chyba każdy, hydrolat różany jeśli ktoś woli, pozostałość z procesu destylacji. Tak przecież drogocenna dla skóry, może przynieść jej ulgę i nawilżenie. Te dostępne na rynku mogą mieć dodatek delikatnych konserwantów. A tu mamy dodatek gliceryny ! I po dość tłustej konsystencji produktu wnioskuję, że wcale niemały dodatek. Stąd raczej nie nadaje się do aplikowania bezpośrednio na skórę twarzy (no może przy wybitnie suchych cerach? Choć też niekoniecznie....). Raczej nie ma właściwości tonizujących i ja (mam cerę tłustą) naprawdę nie wyobrażam sobie jej aplikacji BEZPOŚREDNIO na skórę twarzy. Bardziej chyba skupić się należy na jej właściwościach okluzyjnych i doszukać dobroczynnego działania jako dodatek do kosmetyków vel dodatek do pielęgnacji. Nie bez przyczyny buteleczka została zaopatrzona w kroplomierz. A to by precyzyjnie dozować produkt, tworząc na przykład mikstury z innymi kosmetykami. To buteleczka szklana, wykonana z brązowego szkła, z palstikowym korkiem. Zaopatrzona została w estetyczną etykietę, na której producent pokusił się o lakoniczne informacje odnośnie zastosowania. Wspomniałam już, że ta woda ma konsystencję tłustą, wizualnie i `odczuwalnie`. Jest to oczywiście bezbarwny płyn o średniej gęstości. O pięknym dla mnie subtelnym różanym zapachu. Jakie znalazłam dla niej zastosowania ? Moje ulubione to jako podkład pod olejowanie włosów. Oczywiście w niewielkiej ilości i tylko, gdy włosy `wykazują zapotrzebowanie` na humektanty (czyli nawilżacze, a takim jest niewątpliwie gliceryna). Sprawdza się w tej roli przyzwoicie. Odpowiednio pielęgnuje włosy. Nie stosuję jednak do każdego olejowania, a właśnie w razie potrzeby. Kolejne? Dodatek do balsamu. Kilka kropel+balsam. Ewidentne podbicie jego działania nawilżającego. Choć i wydłużenie wchłaniania. Wyobrażam sobie, że tak można użyć tę wodę i do twarzy, dodając odrobinę do kremu. Ja tak jej nie używałam. Czasem w stanie awaryjnego przesuszenia skóry łydek stosowałam odrobinkę produktu bezpośrednio na skórę na noc, a pielęgnację domykałam zaaplikowaniem balsamu. Suchość zażegnana :) Jeśli potraktujemy tę wodę jako półprodukt i dodatek do pielęgnacji, powinniśmy być zadowoleni. W moim odczuciu nie jest to coś niezbędnego, z pewnością mogłam ją zastąpić innymi kosmetykami. Ale zużyłam i wspomnę ją z przyjemnością, tym bardziej, że skład to tylko woda z płatków róży i glieryna. Szkoda tylko, że producent zapomniał wspomnieć o glicerynie w nazwie produktu, trzeba jej się doszukać w składzie. Za to zdecydowanie minus.

Woda z płatków róży od Venus Nature zawiera w sobie dodatek gliceryny. Gliceryna tworzy na skórze warstwę okluzyjną - z jednej strony zapobiega utracie wody, a z drugiej chroni naskórek przed działaniem czynników zewnętrznych. Może to jednak powodować zapychanie porów, szczególnie przy cerze ze skłonnością do wyprysków i trądziku młodzieńczego. Z tego powodu używałam wody różanej jako dodatku do balsamów do ciała, maseczek i kremów do rąk (5 kropli na każde 50 ml kosmetyku). Nieraz po rozcieńczeniu wodą, spryskiwałam nią włosy pod olej chociaż pewnie nie wszystkie włosy lubią glicerynę). Jak półprodukt dobrze się sprawdzała. Szczególnie balsamy do ciała i kremy do rąk lepiej nawilżały. Woda różana ma bardzo ładny zapach. Jest nieco "ciężka" (pewnie to zasługa gliceryny). Znajduje się szklanej, ciemnej butelce. Zdarzało się, że wkropiłam więcej kropli niż potrzebowałam, trudno przy tym opakowaniu o precyzję. Podsumowując: u mnie ten produkt sprawdził się jako dodatek do innych kosmetyków i jako podkłada nawilżający pod olej do włosów.

Trochę ciężko ten produkt ocenić bo jest nieco dziwny. Można go używać samodzielnie jako np tonik/serum (?). Można też nakładać punktowo na jakieś zmiany czy suche miejsca. U mnie nakładany na całą twarz się nie sprawdził, ponieważ mam skórę mieszaną, skłonną do zapychania i niedoskonałości a ta woda różana zostawia na skórze tłustą warstwę (trochę może źle sformułowali nazwę). Używałam go na twarz i ciało - na ranki, na krostki. No i dodawałam kilkanaście kropli do kąpieli lub do pianki którą myje twarz. Delikatnie nawilża i koi ale nie jest to mocne działanie. Myślę że ten produkt lepiej się sprawdza w połączeniu z innymi, dodawany do czegoś a nie tak sam bezpośrednio nakładany na skórę. Na pewno ta woda różana nie ograniczy wydzielania sebum ani nie zmniejszy porów (tak jak jest to napisane na opakowaniu).

Nie jest to czysta woda z płatków róż - w składzie jest gliceryna. Produkt zatem ma lekko tłustą formułę przez co ja aplikuję ją na noc na twarz (na pewno nie nadaje się w dzień pod makijaż). Ładnie łagodzi podrażnienia i nawilża cerę. Ale u mnie bez efektu "wow" czegoś mi w nim zabrakło. Na pewno jest bardzo wydajny.

Często i już od dłuższego czasu kupuję hydrolaty różane, jednak niestety ten się nie sprawdził w moim przypadku, być może ze względu na glicerynę w składzie. Bardzo przeszkadza mi uczucie lepkości i tłusty film, jaki pozostawia po aplikacji. Niestety niektóre hydrolaty mają to do siebie, bo to nie pierwszy produkt, w przypadku którego z tym się spotykam, ale dla mnie to bardzo zniechęca do aplikacji! Mam skórę tłustą i fakt, że woda pozostawia tłuste plamy jest dla mnie bardzo na minus. Być może skóry suche bardziej by skorzystały, ale i tak to uczucie wydaje mi się bardzo irytujące. Próbuję teraz wykorzystać buteleczkę aplikując na szyję. Tutaj ten aspekt świecenia się aż tak nie przeszkadza, ale nie zmienia to faktu, że nawet po całej nocy moja szyja rano jest jeszcze lekko klejąca. Dodam też, że woda ma słodkawy posmak, co wybitnie mi przeszkadzało przy aplikacji bezpośrednio na twarz.

Jak to bywa zwykle z produktami Venus Nature, nigdy nie wiem, jak je oceniać - czy jako półprodukty, czy już jako kosmetyki. Tutaj wykorzystałam wodę w jednym celu, który wydał mi się sensowny: jako podkład nawilżający do olejowania włosów. Wypróbowałam produkt też na skórę, ale nie sprawdził się. Opakowanie To klasyczna butelka 50 ml z ciemnego szkła, z kroplomierzem. Mój stosunek do kroplomierzy tutaj jest ambiwalentny: z jednej strony fajnie, bo precyzja, z drugiej - niefajnie, bo czekanie na sensowną ilość produktu jest irytujące. Zapach Woda ma zapach róży - to typowa woda różana, aromat słodki i intensywny, bez przełamań goryczkowych lub kwaskowych. Na włosach utrzymuje się całkiem długo, także to plus, o ile oczywiście nie chcemy użyć jeszcze perfum. Na skórze - zapach utrzymuje się 30 minut od posmarowania, potem jest jedynie lekko wyczuwalny. Konsystencja Produkt jest hydrolatem (wodnym ekstraktem) z płatków róży z dodatkiem gliceryny, Ten dodatek powoduje, żę "woda" jest lepka po nałożeniu na skórę lub daje odczucie tłustości. Dla mnie gliceryna jest zbyt cukrowa, żeby jej nie zmywać (o ile występuje tylko ona, ew. wodnym roztworze). Na włosach natomiast świetnie się utrzymuje i nakłada. Efekt Wodę stosowałam w olejowaniuu. Tutaj sprawdziła się doskonale, Dobrze wchodzi we włos, nawilża go i nie kłóci się z olejem dla włosów średnioporowatych (choć podejrzewam, że jakikolwiek olej też da radę się ładnie rozmieszać). Zauważyłam, że olejowanie przy użyciu właśnie tej wody daje najlepsze rezultaty. Podsumowując: uważam, że woda świetnie sprawdzi się wszędzie tam, gdzie konieczne jest nawilżenie włosów. Bezpośrednio na skórę - niekoniecznie, ze względu na dodatek gliceryny. Ale jako składnik kosmetyków nawilżających to doskonała formuła, która dobrze łączy się z substancjami oleistymi (a przynajmniej lepiej, niż czysta woda).

O MNIE: Posiadam cerę mieszaną z skłonnością do wyprysków i przesuszeń. MOJA OPINIA: Produkt zamknięty jest w szklanej butelce o pojemności 50 ml. Woda ma cudowny zapach. Ze względu na to, że to hydrolat ma bardzo naturalny skład. Jest to glicerynowy ekstrakt. Kupiłam ją do tonizowania skóry ponieważ bardzo przypadła mi do gustu opcja używania hydrolatu zamiast toniku. Bez problemu produkt można użyć także do demakijażu skóry. Woda różana łagodzi podrażnienia oraz koi skórę. Odczuwalne jest lekkie nawilżenie. Przeszkadza mi tłusty film jaki ten hydrolat zostawia na mojej skórze. Produkt mnie nie uczula ani nie podrażnia mojej skóry.

Na mojej skórze sie nie sprawdził, używałam jako dodatek do maseczek, kremów oraz sam i za kazdym razem pozostawial dziwnie klejąca/ lepka warstwę, na moja tłusta skore w ogóle nie zadziałał, wrecz mialam wrażenie, ze jeszcze bardziej mi sie błyszczy...

Wrzucona do koszyka w popularnej drogerii .Lubie wodę różaną , używam jej jako tonik lub mgiełkę odświeżającą szczególnie w upały . Moje rozczarowanie było ogromne kiedy wylałam na dłoń a produkt okazał się tłusty .To gliceryna z różą , pięknie pachnie ale na twarzy nie lubię tego nieprzyjemnego klejenia zupełnie innego niż po olejku . Dodawałam do toniku a potem cóż utknął na półce . Kiedy data zbliżała się do końca postanowiłam zaryzykować i użyć do włosów po myciu a przed nałożenie odżywki bez spłukiwania. Włosy miały piękny zapach mimo ciągłych problemów z rozczesywanie nagle rozczesałam bez problemu a włosy wyglądają jak marzenie .

Od pierwszego użycia produkt ten skradł moje serce. Twarz jest po jego uzyciu nawilżona, ukojona i bardzo delikatna w dotyku. Jest to jeden z nielicznych produktów, który tak dobrze współgra z moją cerą. Polecam!!

Produkt w szklanym opakowaniu z kroplomierzem. Cudowny zapach jak i działanie, moja skóra po nim jest nawilżona i gotowa na dalszą pielęgnację, wystarczy mi kilka kropel które wmasowuje w twarz. Wydajny produkt - używałam codziennie wieczorem i starczył na kilka miesięcy. Polecam skórze mieszanej - sprawdził się u mnie bardzo dobrze.

O ile nie lubię zapachu róży, to z jej dobroci mimo wszystko często korzystam. Produkt ten jest wielofunkcyjny - można go stosować dowolnie, w zależności od zapotrzebowania - sprawdza się jako dodatek do maseczek jak i toniku. Łagodzi podrażnienia i koi zaczerwienienia. Dodatkowo nawilża. Cena jest przystępna, choć mogłaby być większa pojemność.

Do zakupu skusił mnie naturalny skład produktu bez sztucznych zapychaczy. Używam raczej samej wody bez mieszania jej z innym kosmetykiem. Po nałożeniu na twarz czyje się delikatne nawilżenie i odżywienie skóry. Jest bardzo wydajny. Zgodnie z zaleceniem trzymam go w lodówce co sprawia że przyjemnie chłodzi cerę. Niestety największym problemem dla mnie jest to że produkt zostawia lepki wręcz tłustawy film na skórze. Strasznie mnie ta lepkość drażni bo mam wrażenie jakbym miała przetłuszczoną twarz

Wodę z płatków róży stosowałam na kilka sposobów. Czasem dodaje ją do błota, a codziennie stosuję jako bazę pod makijaż. Nigdy wcześniej makijaż nie trzymał się tak dobrze, cera wygląda świeżo i promiennie. Gliceryna w składzie jak najbardziej na plus - dobrze się rozprowadza i makijaż idealnie się "przykleja". Po przypudrowaniu lepkości nie czuć ani trochę. Jestem zachwycona :)