Yves Saint Laurent Libre Le Parfum EDP 

Libre Le Parfum od YSL to zapach, który absolutnie skradł moje serce. Kocham jego elegancki, ciepły i zmysłowy aromat – jest kobiecy, ale z pazurem. Używam go na co dzień i na specjalne okazje, bo naprawdę pasuje na każdą porę roku. Co ważne – utrzymuje się na skórze przez wiele godzin, a na ubraniach nawet do następnego dnia! To mój zapachowy podpis i już nie wyobrażam sobie bez niego toaletki.

Łączy charakterystyczną lawendę i kwiat pomarańczy z wanilią, bursztynem i szafranem, tworząc bogaty, orientalno-kwiatowy zapach z głębią. To perfumy odważne, eleganckie i bardzo kobiece – idealne na wieczór, chłodniejsze dni lub specjalne okazje.

Libre Le Parfum to zapach dla kobiet, które wiedzą, czego chcą. Mocny, zmysłowy i niezwykle elegancki. Czuć w nim lawendę, wanilię i bursztyn – wszystko idealnie wyważone. Jest cieplejszy i głębszy niż klasyczna wersja, bardziej wieczorowy, ale nadal bardzo kobiecy. Utrzymuje się na skórze godzinami i zbiera mnóstwo komplementów. Dla mnie to perfumy na specjalne okazje – robią wrażenie od pierwszego psiknięcia.

Nuty głowy: Otwierając flakon Libre Le Parfum, od razu czujemy eksplozję cytrusowej energii. Bergamotka i mandarynka nadają świeżości, ale prawdziwą niespodzianką są szafran i imbir. To właśnie one rozgrzewają kompozycję, dodając jej orientalnego, pikantnego charakteru. Ta mieszanka sprawia, że otwarcie zapachu jest świetliste, ale jednocześnie otulające i ciepłe. Nuty serca: Serce kompozycji to klasyczne połączenie Libre – lawenda i kwiat pomarańczy, ale w tej wersji są one bardziej kremowe, głębsze, jakby zanurzone w złocistym miodzie. Lawenda, będąca znakiem rozpoznawczym całej linii Libre, tutaj zyskuje bardziej zmysłowy i luksusowy wymiar, dzięki delikatnemu otoczeniu nut orientalnych. Kwiat pomarańczy dodaje eleganckiej kobiecości i subtelnej słodyczy. Nuty bazy: To właśnie baza sprawia, że Libre Le Parfum jest tak uzależniające i długo pozostające na skórze. Wanilia bourbon i fasolka tonka zapewniają kremowe, balsamiczne ciepło, podczas gdy wetyweria wnosi subtelną, drzewną wytrawność, idealnie balansując słodycz. Miód dodaje całości aksamitnej głębi, sprawiając, że zapach niemal wtapia się w skórę, pozostawiając długotrwały, otulający ślad. Projekcja, trwałość i charakter zapachu Libre Le Parfum to intensywny i bardzo trwały zapach – jego projekcja jest wyczuwalna przez pierwsze kilka godzin, po czym zamienia się w bardziej intymny, ale nadal obecny woal. Trwałość na skórze sięga 10-12 godzin, a na ubraniach utrzymuje się nawet dłużej. Jest to kompozycja idealna na chłodniejsze miesiące i wieczorne wyjścia – jej ciepłe, orientalne nuty pięknie rozwijają się w niższych temperaturach, dodając zmysłowości i otulającego luksusu. Dla kogo jest Libre Le Parfum? To perfumy dla kobiet, które: ✔️ Kochają klasyczne, ale nowoczesne zapachy o wyraźnym charakterze. ✔️ Lubią elegancję z nutą drapieżnej zmysłowości. ✔️ Szukają perfum na wieczór, randki lub specjalne okazje. ✔️ Uwielbiają ciepłe, orientalno-kwiatowe kompozycje z nutą gourmand. Libre Le Parfum doskonale pasuje do kobiety pewnej siebie, odważnej i świadomej swojej wartości, która chce otulić się aurą luksusu i elegancji. Podsumowanie Yves Saint Laurent Libre Le Parfum to wyjątkowe połączenie klasycznej elegancji z intensywną zmysłowością. Ogniste nuty szafranu i imbiru nadają mu orientalnego charakteru, podczas gdy wanilia, tonka i miód sprawiają, że całość jest głęboka, otulająca i niezwykle trwała. To perfumy dla tych, które kochają luksusowe, ciepłe kompozycje i chcą podkreślić swoją wolność, siłę i kobiecość. Jeśli jesteś fanką Libre Intense, Givenchy L’Interdit Rouge czy Lancôme Idôle Nectar, ten zapach na pewno przypadnie Ci do gustu.

Jestem pod ogromnym wrażeniem prawie wszystkich perfum sygnowanych nazwiskiem Yves Saint Laurent. Luksus to synonim francuskiej marki, co ma odzwierciedlenie nie tylko w prezentacji wizualnej (reklama), w cenie, ale także w „działaniu”. Libre to eleganckie, zmysłowe i ciężkie perfumy. Idealne na kolację, wyjście do teatru, czy opery. Czuć mandarynkę, chociaż może to pomarańcza, ale zapach imbiru i szafranu czuję wyraźnie. Zalecam użyć ich tylko odrobinę, bo są wyraźne i bardzo trwałe. Za wisienkę na torcie uważam śliczny flakonik, toż to jest dzieło sztuki designerskiej. Podsumowując… Gdy przepadasz jak na pierwszy rzut oka perfumy tętnią elegancją i luksusem, to są one dla Ciebie. Wiem, że są dość drogie... Ale, czy nie lepiej sięgnąć raz po kosztowny produkt, z którego będziecie zadowolone, niż kupować kilkanaście tańszych, które pachną słabo i przez chwilę? To tylko retoryczne pytanie.

iedy po raz pierwszy zobaczyłam reklamę Yves Saint Laurent Libre od razu wiedziałam, że ten zapach musi znaleźć się w mojej kolekcji. Ta mieszanka elegancji i zmysłowości od razu przykuła moją uwagę. Flakon – prawdziwe dzieło sztuki – doskonale odzwierciedla luksusowy charakter perfum. Po pierwszym użyciu byłam zachwycona intensywnością zapachu. Libre to połączenie siły i kobiecości. Ciepłe, otulające nuty wanilii, kwiatów pomarańczy i lawendy tworzą niepowtarzalną kompozycję, która długo utrzymuje się na skórze. To zapach, który przyciąga spojrzenia i dodaje pewności siebie. Ten perfum idealnie sprawdza się zarówno na dzień, jak i na wieczorne wyjścia. Jest uniwersalny, a zarazem niezwykle wyrazisty każda kobieta poczuje się w nim wyjątkowo. Nie mogłam się oprzeć po zobaczeniu tej reklamy, a teraz nie wyobrażam sobie wyjścia bez tego zapachu. Kocham !

Jest to jedyna wersja z całej kolekcji Libre jaką przypadła mi do gustu. Mamy tutaj imbir, szafran, mandarynkę i oczywiście lawendę. Jest ona najbardziej wyczuwalna ze wszystkich nut. Dominuje zdecydowanie i czasem wręcz daje męski vibe. Są to dla mnie perfumy biznesowe. Kojarzą mi się z bizneswomen, z kierowniczką banku czy korporacji. Sama sięgam po nie na imprezy lub okazje właśnie biznesowe. Kupiłam wersję 30 ml bo są bardzo intensywne i starczają naprawdę na długo. Mają ogon i na mnie trzymają nawet kilka dni, szczególnie na ubraniach. Na pewno nie są to perfumy dla każdego i trochę dziwię się, że tak wiele osób je wręcz uwielbia.

Kocham perfumy, a ten zapach to jest idealny dla wielbicielek mocnych zapachów. Ciepły, wyczuwalne nuty wanilii, w sam raz na zimę i jesień i większe wyjścia. Jeden z moich (wielu) ulubieńców.

Cudo miłość od pierwszego powachania. Śliczny flakonik bardzo elegancki. Grube szkło. A środek to obłęd zapachu kwiaty orient mega zmysłowy kobiecy zapach. Otulajacy ciepły. Oczywiście wieczorowy ina zimę bo jest bardzo intensywny długotrwały. Ale ja mogłabym pachnieć nim non stop

Pierwsza w moje ręce wpadło 7,5ml na przetestowanie, ale gdy tylko poczułam ten zapach, wiedziałam, że w mojej kolekcji znajdzie się i większa pojemność ???? - flakonik elegancki, pięknie się prezentuje - piękny otulający zapach z wyczuwalnymi nutami miodu, wanilii i tonki ???? - wplecione, delikatnie wyczuwalne zapachy lawendy i kwiatu pomarańczy ???? - idealny na chłodniejsze dni, otula niczym ciepły, kaszmirowy sweterek ???? - ten zapach jest niesamowicie TRWAŁY - czuję go przez cały dzień, a na ubraniach potrafi się trzymać bardzo długo (mój szalik ciągle nim pachnie) ???? Kocham Libre Le Parfum za elegancję, trwałość i wyjątkowość❤️

Jest to zapach będący o wiele lepszą wersją Libre YSL. Wyczuwalne jest tu połączenie świeżości i drewna, żywicy, egzotyki, z nutą owoców, bursztynu i orientalnej nuty, która tu akurat dobrze się komponuje. Trwałość bardzo dobra. Pozytywną cechą produktu jest brak akcentu uniseks i męskiego powiewu, które obecne były w pierwszej wersji Libre, czyli w EDP. Zapach kojarzy mi się z porą swetrów, jesieni, piękna kompozycja, taka ciepła. Jest klasyczna, ale nie stara. Pasuje mi ten zestaw nut, o wiele bardziej niż cienka Libre. Zapach jest ładny, łączy pewną świeżość i ciepło drewna,żywicy, orientu. Dostrzegam też połączenie takie jak kwaśny mech, jaśmin i słodycz. Libre Le Parfum ma taki swój tajemniczy i ekskluzywny charakter. Na samym początku wywołuje spore zaskoczenie,że to też jest Libre! Polecam zawsze sprawdzenie go (i wszystkich dzieł zapachowych, jakiekolwiek chcemy nosić na sobie) w pefumerii:)

Chyba recenzuję inny zapach niż pozostałe wizażanki? :/ Byłam bardzo ciekawa tego wydania, chciałam w ciemno kupić flakonik i na szczęście przed tym otrzymałam próbki. Zapach totalnie nie w moim stylu, bardzo poważny i...nijaki. Mydlany do bólu głowy i nudności wręcz a już pomijam, że nie odbiega od wszelkich bazarowych "kompozycji". Jak to w przypadku takich "perełek" - utrzymuje się nieznośnie długo...długo ZA długo jak dla mojego nosa. Słodki, lepki, mdły. Bardzo nie polecam jeśli ktoś szuka czegoś świeżego, energetycznego i przede wszystkim chce się wyróżnić.

Omg, to jest coś wspaniałego. Perfumy Libre to zapach odwagi. Zapach, który otula ciało niczym kaszmirowy sweterek. Zapach, za którym oglądają się inni. Wyczuwam tutaj mocno otulajace nuty miodu, wanilii, tonki. Gdzies w tle lekko wbija się w nos lawenda. Uwielbiam. Nie jest to coś dla każdego, uwazam, że albo sie go kocha albo nienawidzi. Ciężki, wypełniający cała przestrzeń dookoła. Projekcja wspaniała, Libre ewoluują po czasie w takie czyste ciepło. Ogon wspaniały, ciągnie sie za czlowiekiem caly dzien. Warto spróbować w perfumerii, stanowczo nie do kupienia w ciemno.

Libre Le Parfum najpierw przetestowałam w perfumerii, potem zdobyłam maleńką buteleczkę 7,5ml- spodobały mi się na tyle, że kupiłam pełnowymiarówkę. Zacznę od flakonika, który jest śliczny- mega elegancki i z klasą, ślicznie się prezentuje na półce :) Przejdę do zapachu. Słodycz miodu, wanilii bourbon, w którą wplecione są zapach kwiatu pomarańczy i odrobina lawendy, troszkę imbiru- to jest to co wyczuwam ja. Perfumy są gęste, mocne, otulające- w moim odczuciu bardzo ciepłe, z lekkim twistem w postaci tych nut pomarańczy i lawendy. Wyczuwalne dla otoczenia i chyba ciekawe dla fanek ciężkich zapachów waniliowych. Wanilia bourbon to moja ulubiona wanilia w perfumach, jest mięciutka, tu mamy ją jeszcze dosłodzoną sporą ilością miodu. Uważam, że będą to perfumy odpowiednie na chłodniejsze dni, choć ja używam podobnie ciężkich, słodkich zapachów również w ciepłe dni, tylko na maxa oszczędnie. Po 2-3h stają się bliskoskórne- tzn czuję je bez zbliżania nosa do nadgarstka, ale bardziej miękko, nieagresywnie. Polubiłam je, bo na mnie nie pachną płasko- po prostu wanilią i miodem. Często wybija wcześniej wspomniany kwiat pomarańczy. Lawenda, która jest mocno wyeksponowana w podstawowej wersji, tu nie wybija się już. Czy dobrze? Zależy. W podstawowej wersji nadaje kompozycji zadziorności. Tu tego charakternego pazura brak. Mamy dość spokojną, ciepłą, apetyczną elegancję. W porównaniu do obecnych wypustów trwałość na mnie jest ok. 6-8h.

Lubię wyraziste perfumy, cięższe, na pewno nie świeże. Jeżeli chodzi o Ysl, to bardzo lubię Opium, Mon Paris, dlatego bardzo się ucieszyłam, kiedy otrzmalam kilka próbek Libre, bylam bardzo ciekawa zapachu. Perfumy od razu po psiknieciu dość ostre, wyczuwam nuty męskie, pewnie za sprawą lawendy, moje pierwsze wrażenie, że to nie będzie zapach dla mnie, ale....no właśnie, jak ten perfum pięknie się rozwija z każdą godziną, naprawdę niesamowite, w południe zapach zrobil się bardzo przyjemny, czulam wanilię z pomaranczami, taki luksusowy, czułam go przy każdym ruchu ręką. Jest wyrazisty, ale nie nachalny, subtelny, ale z pazurem i chociaż na mojej skórze pachnie trochę męsko (głównie na początku), to jednak to, w jaki sposób się rozwija, sprawia, że niebawen zaopatrze sie większą pojemność.

Jestem perfumową maniaczką, dlatego co jakiś czas lubie nabyć nowy zapach. Z klasycznym Libre miałam styczność w jednej z drogerii w postaci testowego psiku, jednak na tamten czas nie zachwycil mnie , a wrecz odrzucil w związku z tym porzucilam jakąkolwiek chęc nabycia tego zapachu. Jeżeli chodzi o Libre wersję La Parfum, to początki były trudne, głównie ze wzgledu na ogromne podobieństwo do Givenchy L'interdit , którego także jestem posiadaczką. Z racji ogromnego podobieństwa odstawiłam Libre La , jednak postanowiłam do niego wrócić i przepadłam... Zapach jest po prostu piękny o niesamowitej projekcji i trwałości, Taki "moj", nic mnie w nim nie drazni. Cieszę się, że dałam mu kolejną szanse. Nie wiem czy zmiana odbioru tego zapachu to kwestia pory dnia, PH skory czy czego, ale Libre La Parfum tylko w początkowej fazie przypomina Givenchy, pozniej rozwija sie w innym kierunku - nieco lagodniejszym, bardziej eleganckim, nie tak rzucajacym sie jak w przypadku Givenchy. Uważam, że jest to zapach idealny na okres jesienno-zimowy ze wzgledu na to , że ma w sobie cos miekkiego, ciepłego, otulającego,ale przy wyzszych temperaturach moze ujawnic swoje duszace oblicze. Jednak nie jest to typowo słodki ulepek, ma w sobie nuty, ktore przelamuja te poczatkowa gestosc. Do ogromnych plusów zaliczę to , że zapach jest niesamowicie trwały i wyczuwalny przez otoczenie jak i przeze mnie. Przychodząc do domu po pracy cały czas go czuję, jest na ubraniach, włosach, no po prostu wszędzie!Nie trzeba go reaplikować. w ciągu dnia. Ze swojej strony polecam :) Najlepiej na sobie przetestować, wtedy wiadomo jak zapach będzie sie rozwijal i jak ostatecznie go odbierzemy, bo jak widac, potrafi byc zmienny. Flakon jest ładny, ale mimo malej pojemnosci dosc ciezki , dlatego nie zawsze nadaje się do torebki.

Zapach Libre od lat gości na mojej półce. Klasyczny EDP to mój must have na co dzień i na specjalne okazje. Teraz wersja Le Parfum weszła na salony, a wraz z nim przepiękne nuty zapachowe. Idealny na wieczorową porę i zimowe aury. Otulający, intensywny, zwracający uwagę :) NUTY ZAPACHOWE Nuty Głowy: Świeża Bergamotka i Soczysta Mandarynka Nuty Serca: Absolut Kwiatu Pomarańczy, Absolut Lawendy Diva Nuty Bazy: Pikantny Szafran