Essence Soft Touch Mousse Make-up Podkład w musie

Podkład ma bardzo lekką, musową konsystencję, która na pierwszy rzut oka wydaje się przyjemna. Jest mocno nawilżający, więc może sprawdzić się dla osób z suchą cerą. Krycie jest raczej średnie, co w niektórych przypadkach może wystarczyć, ale niestety wymaga nałożenia sporej ilości produktu, aby uzyskać lepszy efekt. Największym problemem jest jednak jego wydajność – praktycznie zerowa. Opakowanie jest bardzo niehigieniczne i trudno z niego wydobyć produkt, co dodatkowo utrudnia aplikację. Co więcej, podkład nie zastyga, przez co kremy i inne kosmetyki nałożone na niego zaczynają się warzyć. Korektor nałożony na ten podkład to totalna katastrofa – dosłownie „zjada” podkład, tworząc plamy i nierówności. Po kilku minutach w różnych miejscach na twarzy pojawiają się prześwity, przez co makijaż wygląda bardzo nieestetycznie. Niestety, mimo przyjemnej konsystencji, podkład kompletnie się nie sprawdził.

Podkład w musie bardzo dobrze rozprowadza się po twarzy, co umożliwia zaoszczędzenie czasu o paręnaście minut. Jest trwały - do nawet kilku godzin. Duży wybór jeśli chodzi o gamę kolorów karnacji.

Poszukując zmiany w podkładzie pomyślałam o formie musu. Pamiętając, że moje mama miała kiedyś taki rewelacyjny właśnie w takiej postaci, który był jak puch i rewelacyjnie się go używało. Tak trafiłam na ten oto produkt. Samo dobranie koloru nie było łatwe bo gama kolorystyczna była dziwna.. ale padło na nr 01 gdyż wydawał się najjaśniejszy ale pasujący do mojej bladej twarzy i opalonej reszty ciała gdyż chciałam by wszystko ze sobą grało. Konsystencja musu jest, ale podkreślał wszystkie możliwe nierówności, skórki, krostki i powodował, że miałam wrażenie ze mam wiecej niedoskonałości niż faktycznie ich jest na twarzy. ehhh... głęboki oddech. Postanowiłam dać 2 szansę.. wyprowadziłam skórę twarzy do jak najlepszej wersji, zadbałam o peeling ale zamieniłam go na ten mechaniczny, dodatkowe nawilżenie, serum, i bazę wyrównująco nawilżającą. Ponownie nałożyłam podkład i wyglądał całkiem fajnie, ale...zrobił mi taką pomarańczkę na twarzy, że było by wstydem pokazać się na ulicy. Podsumowując: podkreśla niedoskonałości, skóra musi być ultra super przygotowana i nawilżona bo podkład nie wybacza niedoskonałości, robi pomarańczę...ma plus bo jak spełnimy powyższe wymogi to ładnie matuje skórę, jest aksamitny i calkiem dobrze trzyma się do 10h. Polubiłam go bo konsystencja jest spoko, ale może jak dobiorę lepszy odcień to kto wie.. lubię go ale jest upierdliwy...

Mam odcień 03 i dla mnie jest zbyt ciemny, ale nadaje się jako bronzer. Na mocno opaloną skórę latem również się nadaje. Jest naprawdę świetny! Lekki, delikatny w dotyku o konsystencji musu. Daje skórze zdrowy mat, ale przy mojej glass skin efekt mocnego matu daje wyłącznie puder. Posiadaczom skóry normalnej oraz nie wyświecającej się jak lampki choinkowe powinien dać efekt mocno matowej skóry. ???? Opakowanie w szklanym słoiku jest dość wygodne, tylko z deczka ciężkie. Pojemność to tylko 16 g - to prawie połowę mniej niż w standardowych podkładach. Szkoda. Podkład dobrze utrzymuje się na twarzy przez cały dzień. Ma lekkie, naturalne krycie. Nie zakryje piegów, ale mnie odpowiada naturalny wygląd. Jako bronzer również daję go odrobinkę, bo wtedy makeup no makeup wygląda zdrowo i nienachalnie. Polecam.

Wybierając kosmetyki często patrzę na styl opakowania. To przypadło mi do gustu - mały słoiczek z matowym wieczkiem. Miałam wielkie nadzieje iż to będzie jeden z tych podkładów, który pozostanie ze mną na dłużej. Podkład dobrze kryje ale jest ciężki, zatyka cerę i nie trzyma długo. Jest tłusty po nałożeniu i nie nadaje się na upalne dni. Ja nie polecam..

Produkt jest mega słaby, dałam mu pare szans jednak na prawdę szkoda pieniędzy. Ma cięzką konsystencje i nie miły zapach + jest zapychający. Robi plamy i dziury w podkładzie, był nakładany pędzlem i gąbką na rózne kremy i bazy, bardzo często też "ślizga się" po buzi

Patrząc na ten produkt cofam się myślami do czasów gimnazjum. Wtedy był to hit. Plusem tego podkładu w musie było bardzo duże krycie. Konsystencja produktu była bardzo ciekawa - miękki gęsty mus jak środek ptasiego mleczka. Na ogromny minus działała gama kolorystyczna. Wszystkie te podkłady były ciemne i pomarańczowe. Rozprowadzone na całej twarzy robiły maskę , a punktowo - plamy. Opakowanie w słoiczku nie sprzyjało higienie przez co na twarzy pojawiały się nowe niedoskonałości. Koszmarek czasów 2010. Kiedyś kochałam, teraz nigdy w życiu bym go nie kupiła.

Malutki słoiczek wykonany ze szkła z grubym dnem zamykany plastikową nakrętką, wszystko szczelne, nie ma szansy na samoczynne wyschnięcie kosmetyku. Zapach kremowy tak jak i konsystencja lekki, delikatnie pokrywający skórę. Po dwóch godzinach od aplikacji trochę ciemniał, wybierając odcień 02 nie przewidziałam, że kolor prześwitujący przez ściankę opakowania tylko wydaje się jasny, bo w rzeczywistości był o dwa tony ciemniejszy. Finalnie jeśli nie użyłabym jaśniejszego korektora i takiego pudru mogłabym wyglądąć komicznie, szczęśliwie pierwszy test przeprowadziłam nie ruszając się z domu. Nie wyświecał się praktycznie wcale przez pierwsze 4 godziny, ale zawsze używam mających pudrów ze względu na mieszaną cerę z niedoskonałościami i mocnym przetłuszczaniem w strefie T, później właśnie w strefie T pory uwalniały wodę i wyglądało to nieświeżo. Lekko wycierał się w okolicach nosa, ale to raczej moja wina, bo będąc alergikiem mającym ciągle katar stale używam chusteczek higienicznych.

Mój podkład został zakupiony w Hollandii,mam odcień 13 matt porceline. Powiedziałabym że jest to naturalny odcień,ani ciepły ani zimny. Opakowanie jest szklane (na plus ekologicznie),umożliwia wykorzystanie całości produktu. Sam podkład ma lekką,musową konsystencję a krycie określiłabym jako średnie z możliwością delikatnego dobudowania . Jeśli chcesz go używać musisz wiedzieć o kilku rzeczach: 1.podkład należy wklepywać zwilżoną,dobrze odciśniętą pompką ,zapomnij o pędzlach czy palcach bo zostawi nieestetyczne smugi 2.pielęgnacja którą nalożysz pod spód musi być naprawdę dobrze wchłonięta,bo inaczej podkład będzie się rolował 3.on nie scali się ze skórą,raczej na niej osiądzie,ale dzięki temu że jest naprawdę lekki ,nie będziesz go czuć na skórze 4.na cerze mieszanej jakiej jestem posiadaczką nie utrzyma się zbyt długo w dobrym stanie 5.jeśli masz suche skórki,nie będzie miał dla nich litości,uwydatni wszystkie Podkład ma matowe wykończenie i ładnie wyrównuje strukturę skóry,ale ten efekt znika po 3 do 4 godz w strefie która mocniej się wytłuszcza. Moim zdaniem przydatność dla cer mieszanych jest średnia bo choć początkowo ładnie wygląda to dość szybko się wyciera mimo dobrego przypudrowania

Kupiłam go jakiś rok, półtora temu. Szukałam wtedy czegoś lekkiego, kryjącego ale i też wygodnego do nakładania. Essence, Soft Touch Mousse Make-up występuje tylko w 3 odcieniach. - pierwsza wada. Wybrałam więc 03, wydawała się najtrafniejszym wyborem do mojej żółtawej, lekko opalonej skóry. Rozprowadziłam produkt pędzlem kabuki. Po pierwszym użyciu byłam dość zadowolona, wyglądał matowo, przyzwoicie. Po około 2h zauważyłam zbieranie się w zmarszczkach i na powiekach. - druga wada. Produkt również nie radzi sobie z przykryciem niedoskonałości. - kolejna wada Na szczęście nie posiadam często takowych i lekkie krycie w zupełności mi wystarcza. Opakowanie wykończyłam już długi czas temu, zastanawiam się do powrotu do niego, bo jako produkt matujący spisywał się dobrze!

Produkt znajduje się w szklanym słoiczku z plastikową zakrętką. Ja kupiłam go typowo dlatego, że m8alam styczność z opiniami, iż ciemny odcień sprawdza się do konturowania twarzy na mokro i podzielam tą opinię. Konsystencja faktycznie jest musowata, mięciutka, lekka i delikatna. Bardzo przyjemna pod palcami. Zapach kosmetyku jest średnio przyjemny, ale nie jest wyczuwalny na twarzy, tylko w opakowaniu. Ja posiadam odcień 03 i jest on taki z cieplejszych kolorów, i mimo, ze jestem zwolenniczką chłodniejszych tonów, to ten mi podpasował. Bardzo fajnie i dobrze się blenduje nie robi plam, pod warunkiem oczywiście, że nie da się go niewiadomo ile. Ja go często używam bez podkładu tylko na nałożoną wcześniej pielęgnację, tylko dla delikatnego podkreślenia i wyszczuplenia niektórych miejscach i też się dobrze rozprowadza i wygląda. Dobry produkt za niewielkie pieniądze.

Pierwszy podkład w gimnazjum. Podkład-koszmarek. W tym 2014 roku w niskiej cenie nic ciekawego nie dało się kupić i człowiek chodził taki pomarańczowy wszędzie i tylko straszył, ale w sumie większość kobitek miało nie dobrany podkład. :P Podkład w musie z Essence jest(albo był) taki, ale samo jego używanie mega nie higieniczne. Teraz doceniam opakowanie z pipetką czy z pompką. Ta marka sama w sobie zła nie jest, ale nie ma firmy kosmetycznej, która by bubla nie wypuściła. Plusem jest to, że podkład nie zapychał, ale lekko wysuszał skórę. Dziś wiem, że zdecydowanie do cery suchej się nie nadaje. Na twarzy wyglądał ciężko. Osadzał się i nie wtapiał się, tylko na twarzy leżał. Mocno smuży i kolor oksyduje. Krycie miał niezłe, ale co mi po nim, jak w ramach krycia zostawałam pomarańczą.

Podkład fajny, mocno kryjący! Ale nie nadaje się do skóry suchej. Bardzo wysusza, podkreśla suche skórki. Nie dziwie się że ma dużo fanów, gdyż do skóry normalnej czy tłustej będzie super! nawet do konturowania!

Kilka lat temu dla mnie ten podkład był hitem. Teraz wiem że są lepsze podkłady od niego. Być może za dużo go Nakładałam na twarz lub też wybrałam zły odcień, pięknie się rozprowadza i ma miłą w dotyku konsystencję, pięknie pachnie to też jest plusem, Uwielbiam jak podkłady pachną, polecam dla osób mało wymagających lub też nie mających problemów skórnych.

Zużyłam kilka opakowań w swoim czasie, jednak była to raczej chęć zaoszczędzenia na kosmetyku, bez uwzględnienia jego jakości. W dotyku - przemiły, aksamitny musik, zapach też ok, ale jeśli chodzi o rozprowadzanie, to lekko się kruszył, i według mnie średnio krył niedoskonałości. Opakowanie śliczne i poręczne.

kiedyś to się go używało na maksa :D bardzo dobrze go wspominam mimo wiem, że miał swoje wady. cena nadal jest zachęcająca, bardzo miły jest on też w dotyku, ale jednak nie jest to zbyt higeniczne jeżeli wiecie o co chodzi: wkładanie palca do słoiczka. z innych rzeczy to dobrze się sprawdza przy mało problematycznej cerze, ale z już problemami z sebum jest ciężko, plus też wałkuje się i ciemnieje na skórze.

U mnie sprawdził się rewelacyjnie. Lekki mus fajnie rozprowadza się na skórze i ładnie wtapia. Nie odznacza się na twarzy i nie waży. Zapach ma delikatny i dobrą kolorystykę. Cena też jest bardzo przystępna. Ja na pewno kupię ponownie ;)

Fajna musowa, lekka konsystencja. Szybko i łatwo nakłada się na twarz. Mam odcień 04. Ma dość słabe krycie jeśli chodzi o niedoskonałości. Jeszcze bardziej widać rozszerzone pory. Po 2 godzinach zauważyłam jakby spływał miejscami po twarzy. Mam cere tłustą i nie polecam tego podkładu do tego typu cery. Pojawił się trądzik. Ogólnie Ok.