Christian Laurent Skin Adapt, Podkład korygujący 

Podkład posiadam w odcieniu ivory. Jest idealnie dopasowany do mojej jasnej karnacji. Kolor nie oksyduje po nałożeniu. Trzyma się na twarzy cały dzień, dlatego uważam że jest bardzo trwały. Pięknie dopasował mi się do koloru mojej skóry dając naturalny efekt. Krycie oceniam jako średnie. Drobne niedoskonałości i przebarwienia potrądzikowe jest w stanie ukryć. Jest nawilżający, pielęgnuje skórę. Nadaje satynowe wykończenie. Jest jak druga skóra. Można budować nim krycie. Posiada lekką konsystencję. Dobrze rozprowadza się na skórze i łatwo go się zmywa przy pomocy płynu micelarnego. Jest mniej wydajny niż inne podkłady, których używałam,dlatego odjęłam mu gwiazdkę w tej kategorii. Wygodne opakowanie umożliwia wygodne wydobycie odpowiedniej ilości produktu.

Z przyjemnością podzielę się moimi wrażeniami na temat podkładu Christian Laurent Skin Adapt. Ten produkt zaskoczył mnie swoją zdolnością do perfekcyjnego dopasowania się do mojej skóry. Nie tylko skutecznie niweluje zaczerwienienia, ale również nadaje cerze promienny i zdrowy wygląd. Jego lekkie krycie idealnie komponuje się z naturalnym wyglądem skóry, nie maskując jej nadmiernie, co jest dla mnie dużym plusem. Choć może nie poradzić sobie z większymi niedoskonałościami, to na co dzień sprawdza się wyśmienicie, zapewniając równomierny i świeży wygląd.

Marka Christian Laurent nie jest mi obca, lubię ich kosmetyki które łagodnie obchodzą się w dzisiejszych czasach z kieszenią a dają tyle radości z testowania i poznawania. To już któreś z kolei opakowanie Skin Adapt i z pewnością nie ostatnie,po prostu lubię go mieć w zapasie ;) bo a nóż zmienią formułę i co wtedy. Makijaż wykonuję codziennie,zawsze jest to podkład,korektor,puder w kamieniu,tusz do rzęs,cienie do powiek,kredka do oczu. Lubię podkłady które nie dodają lat a ukrywają co trzeba i upiększają,mają być trwałe,siedzieć na swoim miejscu przez cały dzień bo w makijażu pokazuję się ludziom od rana do wieczora :D, nie wyświecać się i nie dawać efektu zmęczonej cery a naturalnej,wypoczętej ze zdrowym glow. Moja cera jest dojrzała (47 lat) z mieszanej zmieniła się w suchą,często też odwodniona,często borykam się z szarym,ziemistym kolorem twarzy,mam też rozszerzone pory oraz wysoką tendencję do zapychania i wysypu niedoskonałości. Mam typ urody ciepły,pasują mi pigmenty z odcieniem wanilii i żółci ,ostatnio używane przeze mnie to: *Bell Aqua Jelly w odcieniu Creamy Natural *Bourjois HM nr 53 *Revlon CS nr 180 *Shiseido UV Protective Medium Ivory *Bell Mat & Cover w odcieniu Nude *Bell Lift Comlex nr 03 Vanilla który musiałam mieszać z białym mikserem *L`Oreal Paris, Infaillible, 24H Matte Cover Foundation w odcieniu 115 *Bell, Hypoallergenic Mat&Cover Make-Up w odcieniu Nude nr 1 *Eveline Selfie Time Vanilla nr 3 *Eveline Better Than Perfect Light Vanilla nr 2 *Eveline Liquid Control Mattifying Drops Baby w odcieniu Light Beige nr 010 i Light Vanilla nr 015 *Christian Laurent Skin Adapt w odcieniu nr 02 Vanilla Opakowanie podkładu to elastyczna tubka o pojemności 30 ml z wygodną zakrętką w tonacjach beżowo piaskowych z wstawkami złota,wygodna w transporcie oraz codziennym użytkowaniu. Podkład jest taki jak obiecuje producent:),zużyłam ich chyba z 7 opakowań zanim poznałam Eveline Better Than Perfect, i słusznie zauważyła te podobieństwa Glamourous ;) bo i ja mam tak samo :D. W mojej kosmetyczce są to dwa obowiązkowe hity kosmetyczne które systematycznie uzupełniam kiedy są w promocji i robię zapas,widziałam na stronie producenta podkład serum z spf 25 i jestem bardzo ciekawa tej propozycji. Podkład ma lekką i przyjemną konsystencję,używam go na codzień oraz na większe wyjścia,jak na wyjazdy,bardzo dobrze się rozprowadza za pomocą palców oraz pędzla typu flat top,nie robi smug,nie ciastkuje i równomiernie się rozprowadza. Bardzo dobrze,zdrowo i naturalnie prezentuje się na takiej cerze jak moja czyli dojrzałej,nie dodaje lat,nie wchodzi w zmarszczki,można nim budować zadowalające krycie. Porównując go Better Perfect to Skin Adapt ma bardziej u mni matowe wykończenie ale nie jest one suche ani tępe a takie naturalnie wyważone, lubię wtedy przy nim stosować serum lub krem który daje bardziej świetliste wykończenie.Jeśli jeszcze nie znacie Skin Adapt to koniecznie trzeba to zmienić :).

Podkład można kupić w tubce. Do wyboru jest kilka opcji kolorystycznych. JA wybrałam odcień 01 Ivory. Jest to bardzo jasny, kremowy odcień z żółtawymi podtonami, dla mnie idealny na zimę. W miarę ocieplenia pogody łączyłam go z innym ciemniejszym podkładem. Sam podkład ma średnie krycie. Mogłam nim zakryć zaczerwienienia, nierówny koloryt oraz przebarwienia potrądzikowe. Nie ukrył wyprysków, ale nie przeszkadzało mi to. Podkład jest bardzo lekki, ma przyjemną lejącą konsystencję, nie ciemnieje. Ma satynowe wykończenie. Po kilku godzinach zauważałam błyszczenie w strefie T, ale jest to dla mnie naturalne. Podkład nie ścierał się, utrzymywała się na skórze wiele godzin. Kupiłam go w promocji za ok. 15 zł, więc cena była bardzo przyjemna dla portfela. Był bardzo wydajny, stosowałam go ok. 5 miesięcy.

Podkład kupiłam w Rossmannie pod koniec lutego w promocyjnej cenie 16.99 zł (przed promocją kosztował 29.99 a przynajmniej tak wynika z paragonu). Zdecydowałam się na odcień 03 beige. Stwierdziłam, że cena jest na tyle przyzwoita, że nawet jeśli się nie sprawdzi lub nie trafię z odcieniem to wiele nie stracę. Kosmetyk mieści się w tubce o pojemności 30 ml i jest wydajny. Kolorystyka tubki utrzymana w kolorze beżowo-złotym. Produkt ma intensywny, ale przyjemny zapach. Konsystencja podkładu jest bardzo lekka, dzięki czemu łatwo rozprowadza się na twarzy. Nie powoduje efektu maski, dobrze wtapia się w skórę, ale ma słabe krycie. Po nałożeniu podkładu przebarwienia,które mam na twarzy są wciąż delikatnie widoczne ale całość wygląda naturalnie. Dzięki właściwościom nawilżającym pozostawia skórę przyjemną w dotyku. Nie uwidacznia zmarszczek oraz suchych skórek. Mojej cerze mieszanej dodaje zdrowego, świeżego wyglądu. W mojej ocenie nadaje się do codziennego użytku, jednak do makijażu okazjonalnego jest zdecydowanie za słaby. Po nałożeniu podkładu twarz się świeci, więc gdy zależy mi na matowym wykończeniu to stosuję puder matujący w kamieniu. (Po ok. 4-5 godzinach ponownie trzeba przypudrować twarz). Dobrze blenduje się z różem i nie ciasteczkuje. Łatwo się zmywa nawet za pomocą delikatnych środków myjących. Można stosować przez 6 miesięcy od pierwszego otwarcia. Do subtelnego, naturalnie wyglądającego makijażu dziennego polecam.

Podkład znajduje się w tubce o poj. 30 ml, łatwo się z niej wydobywa (choć czasem mam wrażeni, że zbyt łatwo i za dużo się go wylewa). Podkład dzięki innowacyjnej beztłuszczowej formule ma lekką konsystencję, równomiernie się rozprowadza, po nałożeniu na skórę ładnie się w nią wtapia nie tworząc efektu maski. Nie zapycha skóry. Podkład wyrównuje koloryt cery, krycie ma lekkie do średniego i w miarę dobrze ukrywa niedoskonałości. Zapewnia skórze matowe wykończenie, ale jednocześnie ma właściwości nawilżające i nadaje cerze promienny wygląd. Podkład przypadł mi do gustu, więc z chęcią będę po niego sięgać.

Pamiętam jak kupiłam go pierwszy raz gdy marka wchodziła do Rossmana. Byłam nim absolutnie oczarowana i do tej pory to się nie zmieniło . Podkład jest lekki ma lejącą konsystencję , dziki czemu łatwo rozprowadza się na twarzy . Bardzo ładnie też pachnie . Kryje wszelkie moje niedoskonałości, zmiany potrądzikowe, zaczerwienia , a nawet suchość skóry która jest przyjemnie rozświetlona tak naturalnie. Daje efekt naturalnego wykończenia . Dodatkowo jest trwały , bez poprawek ładnie się utrzymuje kilka godzin oraz nie zbiera w załamaniach przy nosie czy ustach .

Podkład kupiłam w Rossmanie zachęcona promocyjną ceną.Nie miałam wielkich oczekiwań i wielkiego wow też nie było. Mam cerę mieszaną,tzn normalną i lekko się wyświecającą w strefie T. I w tejże strefie spisał się średnio,na pozostałej częsci twarzy utrzymał się całkiem ok przez pół dnia. Wybrałam dla siebie odcień nr 1,jest dość jasny ale ładnie się dostosowuje do kolorytu cery. Ma raczej neutralne tony,wykończenie lekko nawilżające i wygląda na buzi naturalnie. Płynna konsystencja ułatwia szybką i równomierną aplikację,a tubka z miękkiego plastiku pozwala wykorzystać produkt do końca. Jak dla mnie jest to całkiem dobry podkład do używania na codzień, z lekko/średnim kryciem dającym się nieco dobudować.

Używałam go latem, odcień 03 - beż. Kupiłam go do przyciemnienia i nadania lekkości dobremu podkładowi kupionemu w epoce bladości. Potem testowałam go bez kombinacji. Wyjątkowo wygodnie się rozprowadzał, wyglądał estetycznie po nakładaniu w pośpiechu dłonią i bardziej subtelnie gąbeczką. Najsensowniej wyglądał na lekkich kremach beztłuszczowych, a co za tym idzie wygenerował lawinę suchych skórek i po zmyciu makijażu wyglądałam jak ususzona staruszka. Trochę mnie zapchał. Zapewne przez glicerynę, moja skóra nigdy się z nim nie lubiła. Mimo cery mieszanej rekordowo szybko znikał i w moim przypadku bardzo podkreślał rozszerzone pory i szybko zaczynał się świecić. Dopiero przy treściwych kremach wytrzymywał około 4h zamiast 2h, ale wtedy wymuszał mocniejsze matowienie i nie wyglądał zbyt naturalnie. Jesienią mieszałam go 1:1 z Pierre Rene Skin Balance i razem było świetnie. Ewidentnie nie sprawdzają się u mnie beztłuszczowe formuły. Krycie też nie powala.

Jako kobieta nie wyobrażam sobie wyjścia z domu bez makijażu. Makijaż sprawia, że czuje się kobieco, przy czym, wykonując go zwracam uwagę, aby podkreślał moje walory, a nie szpecił. Nie lubię również efektu maski wolę naturalne wykończenie, które właśnie można uzyskać, dzięki temu podkładowi. Podkład jest lekki jak piórko, wyrównuje koloryt twarzy, krycie ma średnie, lecz można je stopniować. Podkład stapia się idealnie z moją cera, nie tworząc efektu maski. Podkład nie podkreśla suchych zmarszczek i nie wchodzi w załamania. Skóra po podkładzie jest nawilżona I posiada delikatny blask Podkład zawiera pigmenty i składniki lumino optyczne, które mają za zadanie odbijać światło i dawać efekt nieskazitelnej cery. Podkład w swoim składzie ma aż 60% składników nawilżających, przez co moja skóra nie tylko ma piękny koloryt, ale jest również wypielęgnowana. Polecam jestem zachwycona tym podkładem i na pewno zostanie ze mną na dłużej.

Podklad kupiłam na promocji w Rossmanie. Na półce byly tylko 3 odcienie i niestety nie bylo testerow. Wybrałam kolor 02 vanilla. Albo ten podklad rewelacyjnie dostosowuje sie do koloru cery, albo bardzo dobrze trafiłam z odcieniem, bo naprawde ładnie współgra z kolorem mojej skóry. Bardzo fajny podklad, nie podraznia, nie zapycha, nie uczula. Opakowanie to wygodna tubka, zabezpieczona sreberkiem i za to mega plus, bo wiem, że produkt nie był macany :) Podklad ma lekką, płynną konsystencję i delikatny zapach. Do jego rozprowadzenia używam gąbeczki. Ma średnie krycie, które da się budować oraz matowe wykończenie. Nie podkreśla suchych skórek i nie wchodzi w zmarszczki. Efekt satynowego matu utrzymuje się na mojej cerze 6 godzin. Próbowałam go używać z różną pielęgnacją pod i różnymi pudrami wykończeniowymi i zawsze to było 6 godzin. Potrzebuję produktu który będzie wyglądał dobrze na mojej skórze trochę dłużej. polecam wypróbować, to naprawde ciekawy produkt.

Marka Christian Laurent i jej kosmetyki są dla mnie absolutną nowością. Do tej pory nie miałam jakoś okazji testować nic od tego producenta i specjalnie nad tym nie ubolewałam, natomiast ostatecznie postanowiłam to zmienić, natomiast nie dlatego, że finalnie zakupiłam dla siebie jedną z ich propozycji tylko otrzymałam w prezencie. Podkład korygujący trafił w mojej ręce ponieważ oddała mi go moja mama, dla której zakupiony przez siebie kolor okazał się zbyt jasny. Ja oczywiście bardzo chętnie przyjęłam ten kosmetyk do siebie i byłam bardzo ciekawa, jak mi się sprawdzi. Produkt zamknięty został w opakowaniu w formie poręcznej tubki o pojemności trzydziestu mililitrów, czyli tak standardowo jak na tego typu propozycję. Utrzymany jest w odcieniach bieli, złota i beżu. Na opakowaniu, za pomocą czarnej czcionki umieszczono zostały niezbędne informacje na temat kosmetyku, czyli oczywiście jego nazwa, logo producenta, skład, krótki opis czy zalecany sposób użytkowania. Cena regularna wynosi około trzydziestu złotych. Kosmetyk posiada całkiem lekką konsystencję. Z racji tego, iż nie ja go sobie kupowałam a otrzymałam go od mamy, posiadam najciemniejszy z trzech dostępnych odcieni. Sama dla siebie zakupiłabym oczywiście najjaśniejszy. Mimo to jestem bardzo zadowolona z tego koloru. Owszem, z początku prezentuje się jako bardzo ciemny beż, raczej dla opalonej skóry, natomiast po rozprowadzeniu gąbką prezentuje się bardzo naturalnie, może nie jak stworzony dla mnie, ale dużej różnicy kolorystycznej nie widać. Dodatkowo nie wpada wyraźnie ani w chłodne, ani w zbyt ciepłe tonacje. Produkt bardzo ładnie rozkłada się na skórze, nie podkreśla zmarszczek czy jej załamań. Wykończenie ma jednak bardziej matowe, mimo to nie daje efektu suchości nawet na suchej skórze. Po przypudrowaniu wytrzymuje z nami naprawdę cały dzień. Sam poziom krycia tego fluidu określiłabym jako średni z możliwością budowania do pełnego. Podkład ten okazał się bardzo dobrym kosmetykiem. Myślę, że bez problemu sprawdzi się fanom matowego wykończenia. Jest lekki dla skóry i nie daje efektu suchości. Jak najbardziej polecam tę propozycję.

Skin Adapt otrzymałam od siostry i już po pierwszym teście miałam przeczucie, że gdzieś już to było... Efekt, jaki otrzymałam i przyjemność stosowania bardzo mi przypomina inny podkład z Eveline, jak w tytule. Nawet zapach jest niemal identyczny, marka Christian Laurent wydaje mi się siostrzaną, no nic, ważne, że podkład jest fajny i działa ;) Właściwie mogłabym skopiować poprzednią recenzję, bo moje wrażenia są identyczne. Oceniam odcień 02 Vanilla - jasny beż, dla skóry jasnej, ale nie bladej i porcelanowej, z żółtymi tonami. Dla mnie idealny na tę porę roku, w trakcie noszenia nie ciemnieje, nie odcina się od skóry, dobrze się z nią stapia. Podkład ma świetną konsystencję - jest płynny, ale nie wodnisty, dla mnie optymalnie. Pachnie jak już wspominałam podobnie do Eveline - bardzo miły dla nosa zapach kwiatowo-owocowy. Sama tubka też jest ok, na tyle cienka, że dobrze się z niej wyciska. Złote akcenty wyglądają elegancko i kobieco. Podkład z tych lekko kryjących. Ładnie wyrównuje koloryt, nadaje skórze zdrowy i świeży wygląd. Nie jest to kredowy mat, pozostawia bardziej wilgotne wykończenie. Z roku na rok mam co raz więcej przebarwień i ten podkład nie kryje ich na mur beton, ale twarz jest bardziej rozświetlona i wygląda dobrze. Lubi się z moimi korektorami i pudrami. Z kolei nie z każdym kremem się lubi i to samo miałam z podkładem Eveline. Nie za dobrze leży na bardzo nawilżającym i bogatym kremie. Lubi się z lekkim serum lub czymś matującym. Także trwałość jest dość przeciętna - ten podkład szybko wyświeca się na mojej skórze i lubi się odbijać na telefonie. To moje jedyne zarzuty, reszta jest miodzio. Polecam, bo jest to dobry, niskobudżetowy podkład. Zapewnia ładny, zdrowy efekt, a kosztuje niewiele.

Podkład jest fajnie adaptujący się do kolorytu twarzy. Ładnie się rozprowadza po twarzy i blenduje. Ma nawet przyzwoite krycie ale niestety przy mojej cerze trądzikowej nie da się ukryć wszelkich niedoskonałości. Ładnie się zmywa i nie zapycha. Kupiłam sobie trochę zbyt ciemny odcień ale to nie przeszkadza w używaniu, często dodaje go do jaśniejszego podkładu. Fajnie się mieszają a przy tym nie wyglądają źle na twarzy. Nie ważą się. Sam ładnie wygląda na twarzy a przy odpowiedniej pielęgnacji nie ciastkuje się i wygląda jak skóra (brak efektu maski).

No WOW! Ja przeważnie sięgam po azjatyckie kremy bb, gdyż sprawdzają się lepiej niż podkłady na moich bladych licach, niemniej jednak fluidów też mam trochę w swych kosmetycznych zasobach i to z różnych półek cenowych i aż sama niedowierzam, że ten oto niepozorny kosmetyk za kilkanaście zł okazał się jednym z lepszych tego typu produktów jakie dane mi było używać...:) Zdecydowałam się na najjaśniejszy odcień mazidła o nr 1 ivory. Jest to ładniutki, jasny , beżowy kolor, który świetnie współgra z moją bladą karnacją. Konsystencja podkładu jest lekka , przyjemnie satynowa w dotyku, której równomierne rozprowadzenie na twarzy nie sprawia mi żadnego problemu. Używam zwykle wilgotnej gąbeczki w tym właśnie celu. Twarz po nałożeniu na nią recenzowanego jest ujednolicona, gładka i niemalże nieskazitelna. Krycie natomiast średnie, ale od czego są w końcu korektory którymi maskuję ewentualnych 'nieprzyjaciół , skóry:) Moja mieszana, skłonna do przesuszeń cera wygląda prawie jak po photoshopie ;) Serio, dawno po żadnym mazidle nie wyglądała tak korzystnie jak po tym własnie. Na dodatek podkład jest naprawdę długotrwały. Nałożony po 6.00 rano jest w stanie przetrwać ,aż do wieczornego demakijażu w niemalże niezmienionej formie. Poprawiam go raz (góra dwa razy) dziennie pudrem prasowanym, a dodam jeszcze ,że w pracy w Przychodni spędzam wiele godziń w masce ochronnej na twarzy i nie zauważyłam, aby mazidło starło mi się pod nią ani na nosie, ani na brodzie. Moja skóra wygląda naturalnie, zdrowo, a wspomniany wcześniej efekt wygładzenia cery za sprawą recenzowanego to dla mnie po prostu sztos. U mnie podkład nie powoduje efektu maski, nie wchodzi w załamania skóry , nie zatyka porów ani nie zapycha cery . Do tego ma przyjemny, delikatny aromat oraz lekkie, opakowanie, które sprawdzi się podczas wyjazdów. Ja jestem mega zadowolona swoim podkładowym, tegorocznym odkryciem. Wiedziałam co prawda o istnieniu marki, ale zwykle przechodziłam obok niej obojętnie, a tu taka niespodzianka. Recenzowane mazidło zdecydowanie zamieszka na długo w mojej kosmetyczce:)

Podkład kupiłam z polecenia i jestem bardzo zadowolona. Szukałam czegoś co nadawałoby się na wesele i ładnie zakryło niedoskonałości. Ten produkt okazał się strzałem w dziesiątkę. Ma bardzo dobre krycie, które łatwo się buduje. Utrzymał się cały dzień. Nie jest to raczej produkt, który nadaje się na codzień, ale na imprezy czy inne okazje, zdecydowanie się sprawdzi. Polecam!

Kupiłam ten podklad z polecenia koleżanki a że był akurat na promocji za 11zl to się nie zastanawiałam :) Bardzo mnie zaskoczył kolor, który świetnie dopasował się do mojej jasnej karnacji. Nie było problemem z nałożeniem. Super wygląda nałożony palcami jak i gąbeczką. Długo się utrzymuje, wiadomo w strefie T jak każdy podklad delikatnie się świeci, ale taka już moja uroda, żaden podklad tego nie zniweluje. Wystarczy go przypudrować i nadal wygląda idealnie . Jestem w ciężkim szoku jak naturalnie wygląda na twarzy. Krycie można budować, ale ja niedoskonałości zakrywam punktowo korektorem. Polecam serdecznie, za tą cenę warty wypróbowania.

Fajny, delikatny podklad w dobrej cenie. Nie zapycha, niezle sie trzyma, wyglada niesamowicie naturalnie, nie podkresla suchych skorek ???? Krycie jest srednie raczej w kierunku do slabego. Na problematyczne miejsca warto dolozyc korektor. Opakowanie jest bardzo ladne. Zapach bardzo delikatny. Uzywam odcienia najjasniejszego. Przy mojej trupiej karnacji wyglada naprawde dobrze.