Syoss Colorist Tools, Anti Brassiness Spray Spray przeciw żółtym tonom włosów

Kupiłam ten spray, aby zniwelować trochę żółte tony i ochłodzić kolor włosów. Niestety bardzo rozczarowałam się efektami, a raczej ich brakiem. Spray znajduje się w buteleczce z twardego, przeźroczystego plastiku. Opakowanie wyposażone jest w atomizer, który rozpyla delikatną mgiełkę. Kolor produktu to metaliczny fiolet. Na pierwszym miejscu w składzie sprayu niestety znajduje się wysuszający włosy alkohol denaturowy. W składzie znajdziemy też hydrolizowany jedwab i hydrolizowaną keratynę. Zapach sprayu jest trudny do określenia. Ciężko go z czymś skojarzyć. Spray nie wykazuje na włosach żadnego pozytywnego działania. Nie zauważyłam, żeby w widoczny sposób niwelował żółte refleksy czy ochładzał blond. W zasadzie to włosy wyglądały, tak jakbym niczego nie używała. Dla mnie niewypał. Ten produkt ma same wady. Jakoś go wymęczyłam. Ale nigdy więcej go nie kupię.

Faktycznie trochę pomaga i niweluje żółty odcień. Duży plus za formę sprayu. Niestety nie do końca usuwa żółte tony. Oczekiwałam troszkę lepszego efektu. Cena przystępna.

Spray znajduje się w plastikowej butelce z atomizerem i nakrętką. Szata graficzna utrzymana jest w tonacji czerni i fioletu. Jest estetyczna, kojarzy się z kosmetykami profesjonalnymi. Atomizer dobrze chodzi, nie zacina się. Butelka choć mocno "oklejona" nalepkami jest przezroczysta, więc na bieżąco można kontrolować stopień zużycia produktu. Produkt ma bardzo przyjemny zapach, słodki, mydlany. Ja nakładam spray wyłącznie na czubek głowy, gdzie u mnie najczęściej występuje problem z tonami żółci. W moim przypadku nie niszczy włosów, gdyż nakładam tylko na około 2-4 cm odcinek włosów. Spray lekko wychładza koloryt, trzeba go użyć co najmniej kilka razy by efekt był widoczny. Całkiem dobry produkt do wychładzania niechcianych żółtych tonacji, wygodny w stosowaniu.

Do tej pory, by ochłodzić blond kolor włosów używałam jedynie fioletowych szamponów. W ramach odmiany postanowiłam wypróbować ten spray, jak tylko pojawił się jako nowość na półkach w Rossmannie. No cóż- efektu wow niestety nie ma, po zużyciu niespełna pół buteleczki wiem już, że pozostanę przy swoim szamponie. Spray ten nie nadaje się moim zdaniem do częstego stosowania, bo niestety wysusza włosy. Trzeba również uważa z aplikowaną ilością, bo trochę skleja kosmyki. Na pewno wykorzystam swój spray do końca, przy okazjonalnym używaniu powinien się dobrze spisać.