Dobry, ale trudny w obsłudze.
Podkład Lentherica po raz pierwszy otrzymałam od przedstawiciela handlowego w moim sklepie. Mój odcień to 06 Bronze Beige, doskonały dla mojej ciemnej karnacji.
Dostępnych jest 6 odcieni, jako ciekawostkę dodam, że 05 Autumn Beige jest o dobre dwa tony ciemniejszy, niż 06!. Jest to porządny produkt, ale trzeba się go nauczyć.
PLUSY:
+Szklane, przezroczyste opakowanie z pompką, proste, ale eleganckie. Pompka posiada zatyczkę, dzięki czemu możemy zabrać kosmetyk w podróż.
+Przyjemny zapach, typowo 'yardleyowski', pachnie identycznie, jak słynne pudry w granatowych opakowaniach - zapach jest jaśminowy, intensywny, ale mnie przypadł do gustu.
+Konsystencja: lekka, szybko zastyga, wtapiając się w skórę.
+Kolory: mamy 6 odcieni, od kości słoniowej aż po ciemne, opalone. Bez różowych tonów, naturalne.
+Wydajność (wystarczy bowiem odrobina, by dokładnie pokryć całą twarz)
+Niska cena (kupiłam go za 29 zł/30ml)
+Dostępność - małe sklepy, niesieciowe drogerie, sklepy internetowe.
+Doskonałe krycie, które można stopniować.
+Beztłuszczowy, będzie nadawał się do skóry mieszanej/tłustej, jest niezwykle lekki i komfortowy w noszeniu.
+Nie zapycha porów.
+Nie uczula, a mam skórę niezwykle wrażliwą.
+Nie wysusza, widzę to po wieczornym demakijażu, skóra jest w świetnym stanie, miękka, gładka i promienna.
+Daje pudrowy efekt, w zasadzie nie wymaga przypudrowania, choć w cieplejsze dni wolałam go utrwalić fixerem.
+Nie ściera się, trzyma się przez cały dzień w niezmienionym stanie.
+Daje efekt Photoshopa, jak mało który!
MINUSY:
-Trudno go rozgryźć, muszę to przyznać. Zaczęłam swoją przygodę z nim od nałożenia pędzlem języczkowym - i klops, bo smużył jak głupi. Zmyłam i użyłam innego. Drugie podejście - pędzel, ale flat top, efekt ten sam, smugi, smugi i jeszcze raz smugi. Trzecie podejście to Beauty Blender, nieco lepiej, ale wyglądał sucho i szaro.
Dopiero za czwartym podejściem wpadłam na jakże genialny pomysł i nałożyłam go palcami. I tutaj podkład pokazał się ze swojej najlepszej strony.
Idealny kolor, naturalny, satynowy mat, brak efektu maski, cera ujednolicona i świetlista. Ideał, po prostu! Nawet pod oczami wyglądał świetnie, nie wysuszył i nie podrażnił mojej wrażliwej skóry. Uzyskałam efekt doskonałej cery, bez śladu podkładu. W dodatku makijaż wyglądał świeżo przez cały dzień, wystarczyła jedna bibułka w ciągu dnia, bym do wieczora cieszyła się nieskazitelnym wyglądem.
I choć efekty są powalające, to wspomniana trudność w obsłudze jest poważną wadą, ponieważ osoby niedoświadczone mogą się do niego zrazić, bowiem nawet przy aplikacji palcami trzeba robić to szybko i wprawnie. Zastyga w momencie i nie daje się poprawiać, niestety. Jest bardzo dobry, daje efekty takie, jak o wiele droższe podkłady, ale nie jest dla każdego.
Polecam, ale warto poprosić o próbkę przed zakupem pełnowymiarowego produktu.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie