Zacznę od tego, że pomyliłam się. Chciałam kupić ich nowy podkład, ten z pacynką. Tamten nazywa się praktycznie tak samo, różni się końcówka (tam jest full/total cover, jakoś tak dopisane). Nie wiedziałam, że są dwa o praktycznie identycznej nazwie, także uwaga dziewczyny, uwaga na nazwę, to nie jest nowy podkład, tak wychwalany na yt i blogach.
To teraz do rzeczy:
-krycie bardzo lekkie, ja takiego nie lubię, a nie da się go zbytnio budować, bo nowe warstwy ściągają stare i nawet jak się go nałoży dużo to i tak wszystko prześwituje
- odbija się, dość mocno, tym samym łatwo się ściera przy kontakcie z szalikiem czy czyimś ramieniem...no wiecie
- na tłustej cerze nie wyświeca się szybko, wyświeca sie standardowo, po jakiś 4 godzinach, to nie jest wcale źle
- nie podkreśla porów
- lekka bardziej płynna konsystencja
- opakowanie z pompką, to zawsze na plus
- kolor 0, dla mnie trochę zbyt trupi (wzięłam ten, bo myślałam, że zamawiam ten drugi podkład, który podobno bardzo ciemnieje-ten nie ciemnieje)
Ciężko mi ocenić ten podkład, bo chciałam ten drugi, który miał być chyba jego kompletnym przeciwieństwem. Jak na lekki, słabo kryjący podkład, nie jest zły. Nie wyświeca mi się jakoś bardzo, trwałość jest nie najgorsza, pod warunkiem, że podkład się czegoś lub kogoś nie dotknie, wtedy od razu się ściera. Nie jest zły, ale raczej dla ładnej cery, bez przebarwień i niczego do zakrycia. Oceniam na 3, bo nawet w takiej cenie jak ja kupiłam (45 zł promo w sp), można kupić lepszy, trwalszy podkład tego typu.
(Minus w pamięci, tzn nie wliczam do oceny kosmetyku, za dostępność tych produktów, u mnie nie ma ich w żadnym Rossmannie, chociaż pokazuje, że w jednym powinny być, nie ma ich nigdzie, a nawet w Internecie ciężko kupić. Chcę kupić i nie mogę.)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie