Pharmaceris X, X - Rays Liposubtilium Łagodząco - regenerujący krem do twarzy i ciała

Mam skórę mieszaną, niestety w okresie zimowym bardzo mocno podrażnioną i przesuszoną, z którą nie poradziły sobie inne kosmetyki. Z powodu silnego podrażnienia pojawiły się niedoskonałości. Odłożyłam składniki aktywne i skupiłam się na regeneracji skóry. Krem jest świetny na noc, od razu łagodzi i koi skórę, niedoskonałości zniknęły. Ma postać lekkiego mleczka, które bardzo szybko się wchłania, ale niestety pozostawia charakterystyczną dla niektórych kosmetyków Pharmaceris lepką warstwę. Sądzę, że przy skórach bardzo suchych może to być niewyczuwalne. Od razu po zastosowaniu skóra jest wygładzona, delikatna w dotyku. Dodatkowo bardzo dobrze i skutecznie nawilża. Trzeba mieć na uwadze skład kremu, zawartość oleju mineralnego na 2. miejscu zaraz po wodzie. Jest to krem okluzyjny do stosowania albo w przypadku wskazania medycznego albo jako krótkotrwała okluzja w czasie problemów skórnych. Stosowanie kremu przez dłuższy czas przy zdrowej skórze może przynieść więcej szkód niż korzyści. U mnie się sprawdził, poprawił stan mojej skóry niemal od razu. Zredukował podrażnienie i ukoił skórę. Daje bardzo silną okluzję. Odejmuję 1 gwiazdkę za skład kremu. Fakt, że ma jako jeden z niewielu produktów na rynku kwas foliowy, D-pantenol, to zawiera również drażniące konserwanty BHT, olej mineralny, parafinę, wosk, parabeny. Uważam, że można było lepiej dopracować skład produktu. Opakowanie to tradycyjna tubka, z folią zabezpieczającą przed otwarciem - za co duży plus.

Sama z siebie nigdy nie kupiłabym tego produktu, ale dostałam go od 90letniej cioci do zuzycia i....jakoś nie wiedziałam po co mi taki krem. Nie miałam radioterapii, mam cere raczej mieszana 30paroletnią, ani tym bardziej nie lubię parafiny w kosmetykach. A jednak - został hitem i po prostu zawsze mam opakowanie w domu. Zaczęlo się przez retinol - zdarzylo mi się przesadzić a skóra zareagowała bardzo dużą suchością i reagowała źle na praktucznie kazdy kosmetyk. Zaczęlam stosować ten krem, myśląc ze skoro ludziom po radioterapii sie go poleca to tym bardziej mojej cerze nie moze zaszkodzic a moze nawet pomoze? I faktycznie to był strzał w dziesiątkę. Ukoił i nawilżyl podrażniona skórę momentalnie. W ciagu kilku dni uzywalam tylko tego i skora wracala szybko do normy. Czułam jakby w koncu moja skora mowila - daj mi tego jeszcze, nie przestawaj. W normalnej pielegnacji trudno go właczyc jesli sie nie ma naprawde naprawde suchej cery. Ja stosuje go raczej zimą gdy cera jest sucha albo co 3 dzien na noc jako ostatnia warstwa na zwykle serum czy krem, jako maska calonocna na twarz. Powinni to sprzedawac jako "sleeping mask" w tej roli jest swietny gdyz cera rano jest gladka wypoczeta a cokolwiek nalozy sie pod ten krem, wchlania się cudownie. Mam cere mieszaną i tego kremu na ogoł nie jestem wstanie uzyc pod makijaz. Kiedy ją bardzo przesuszylam jednak mialam taka mozliwosc i wchlanial sie wtedy bez zarzutu. Na poczatku zostawial tlusta warstwe jak po kremie nivea, lecz po paru minutach sie wchlanial a skora byla otulona i przyjemna w dotyku. Stosuje go tez na cialo np na dlonie lub miejsca szczegolnie suche typu lokcie kolana. Mysle ze magia tego produktu polega nie na parafinie ale na tej witaminie B3, ktora ma cudowne wlasciwosci regeneracyjne. Parafina daje mu tej okluzji. Zawiera takze ceramidy, co wdpomaga odbudowe bariery ochronnej skory. Chcialabym zeby pharmaceris stworzylo kiedys te formule w wersji troche mniej ciezkiej i bardziej dostosowanej do cery po prostu suchej/normalnej - jako jakas linie kosmetykow dbajacych o bariere ochronna cery. To bylby swietny produkt. Ten konkretny krem ma konsystencje ktora jest z natury bardzo tlusta i ciezka i swieci sie po nalozeniu, niemniej silne dzialanie nawilzajace bardzo dobrze to rekompensuje. O ile krem nadaje sie po radioterapii (wg producenta), nie nadaje sie po zabiegach laserowych. Zdazylo mi sie uzyc go na podrazniona skore po depilacji laserowej i powodowal szczypanie. Jest to zdecydowanie produkt na skore maksymalnie przesuszona, ale niekoniecznie podrazniona.

Ten krem został mi przepisany przez Panią dermatolog ze względu na to, że bardzo przesuszyłam moją skórę różnymi specyfikami na trądzik zakupionymi w drogerii. Krem ma bardzo tłustą konsystencje, ale to nie przeszkadza kiedy naprawdę działa. Doskonale nawilża i nawadnia skórę. Łagodzi wszelkie podrażnienia i zaczerwienienia. Jeszcze jednym z jego plusów jest zdecydowanie wydajność.

Niestety zostałam zmuszona żeby go stosować... Po długotrwałym leczeniu chemią moja skóra była tak zniszczona, że już po pierwszych naświetlaniach podczas radioterapii uległa poparzeniom. Ten krem bardzo pomógł. Ma gęstą, dosyć tłustą konsystencję co jest bardzo pomocne przy takim stanie skóry :) Szybko znikneły po nim zaczerwienienia i pieczenie. Jeśli chodzi o cenę? Byłabym w stanie dać za niego o wiele więcej. Zaznaczam że nie wiem czy jeszcze go kupię ze zrozumiałych przyczyn. Nie chce wiecej wracac do choroby :) Ale jeśli będzie trzeba... to kupię! Używam tego produktu od: styczeń 8 Ilość zużytych opakowań: 2