Kailas Kailas, Ajurwedyjski krem z himalajskich ziół na skórne problemy 

Wbrew pozorom duża część maści czy innych specyfików strikte na problemu skórne do kupienia w aptece o dziwo wcale nie ma dobrego składu czy działania,a tutaj mamy do czynienia z produktem któremu nie można nic zarzucić. Nie tylko ma wszechstronne działanie na skórę twarzy i ciała ,ale także idealną listę roślinnych składników. Wyrób zapakowany jest w pudełko,które ma bliźniaczy design do tubki w której go umieszczono. Jest to biało- niebieska kolorystyka,a kartonik dodatkowo posiada obrazki prezentujące przykłady niedoskonałości,które specyfik leczy i koi. Podana jest również data ważności. W środku oprócz kremu w aluminiowej tubce o pojemności 20 g mamy również ulotkę. Wylot opakowania posiada jednorazowe,srebrne wieko, które bez trudu zdejmiemy. Specyfik prezentuje się w beżowym odcieniu ,ma mocno roślinny trochę orientalny aromat,bardzo charakterystyczny i mocno wyczuwalny. Dla mnie jest ok,nie przeszkadza mi ,ale też nie mam ochoty go ciągle wąchać. Zdziwiła mnie nietypowa forma kremu,ponieważ jest gęsty ,zbity,ale jednocześnie jakby wycieka z niego płyn/olej,przez to nie do końca sprawnie się go rozprowadza.Ślizga się po skórze i trzeba na dokładne jego rozmarowanie poświęcić tę dłuższą chwilę. Pomimo kilku niedogodności mam po nim dobre wrażenia. Wchłania się u mnie szybko,nie pozostawia jakieś problematycznej i mocno tłustej warstwy,choć jest ten śliski efekt ,pozostawia naskórek miękki i gładki. Stosowałam go na różne wykwity i podrażnienia i muszę przyznać,że zdaje egzamin w 100 proc. i jest moim odkryciem roku. Używam go w domu ,ale także podczas wyjazdów. Jest skuteczny nie tylko dla dorosłych,ale także dla dzieci. Regeneruje skórę ,wygładza i wycisza zmiany i to w błyskawicznym tempie. Zastosowany świeżo po depilacji, ładnie koi i uspokaja podrażnioną skórę , nałożony na świeże ukąszenia sprawia,że odrazu odczuwa się ulgę ,bo przestaje być odczuwalne nieprzyjemne swędzenie i oszczędzamy sobie ewentualnych ranek. Dał radę nawet ropnemu trądzikowi,który mnie dopadł ostatnio nie tylko na twarzy,ale także na ciele. Wycisza zmiany,przyspiesza gojenie. Odpowiedni również na złagodzenie bólu i pieczenia po oparzeniu. Silnie i bezpiecznie regeneruje skórę. Same superlatywy w działaniu,zero działań niepożądanych. Wystarcza na dłużej ,nie jest drogi ,do kupienia w większości aptek. Dostępny w dwóch pojemnościach 8 i 20 g. Polecam!

Znajomi śmieją się ze mnie, że na dosłownie każdy problem skórny polecam Kailas. Jest to jednak produkt tak genialny, że każdy powinien mieć go w swojej apteczce! Nie jest najtańszy, ale stosujemy niewielką ilość, więc jest bardzo wydajny. Naprawdę warto. Tym bardziej, że skład jest świetny. Do kupienia w aptekach. Na co pomaga? Na wszystko! Stosuję go na ukąszenia, wtedy natychmiast redukuje swędzenie. Na oparzenia – jak najszybciej! Koi ból, sprawia że nie robią się pęcherze, blizny są mniejsze i szybciej znikają. Zastosowany po depilacji sprawia, że podrażnienia się nie pojawiają. Pomaga szybciej wyleczyć opryszczkę, wypryski, nadkażoną skórę. Super radzi sobie z wysypkami. Ma charakterystyczny, ziołowy zapach, ale nauczyłam się go lubić. Czasami z tubki leje się trochę wody, ale to normalne – produkt jest naturalny, więc składniki mają prawo się trochę oddzielić. To w niczym nie przeszkadza.

Kupiłam kiedyś z ciekawości i po roku piszę recenzję, ponieważ dokładnie na tyle wystarczyła mi ta mała tubeczka. Produktu używałam punktowo, na różnego rodzaju problemy skórne: pryszcze, zaskórniki, drobne odparzenia, odciski, suche liszaje itp. Za każdym razem krem przynosił ulgę i koił i goił. Ma specyficzny zapach i konsystencje. Trochę trudno się go nakłada, bo się rozwarstwia i ma trochę jakby ziarenka piasku. Najlepiej odrobinę kremu najpierw rozgrzać na ręce i dopiero potem opuszkiem wklepać punktowo. Moim zdaniem warto, bo działa bardzo dobrze. Był to dla mnie zawsze ratunek na tzw. "stefany" czyli twarde wypryski, których się nie da wycisnąć ale i tak każdy próbuje :)

lubię produkty naturalne, ogólnie jak widzę produkt "medycyny alternatywnej" jestem pozytywnie nastawiona. Stosowałąm tę maść w różnych celach, do jakich teoretycznie jest przeznaczona, w żadnym się nie sprawdził. Nie łagodzi, nie przyśpiesza gojenia, nie daje nawet uczucia ulgi. Przypomniała mi się reklama sprzed lat wybielacza ACE - że jak coś jest do wszsytkiego to jest do niczego. Ten krem jest właśnie do niczego

Kailas nie jest kosmetykiem tylko maścią leczniczą. Dlatego stosujemy go jak lek i tylko punktowo. Owszem rozwarsrwia się ale to jego naturalna cechą. Ma ostry zapach który po jakimś czasie zanika. Na wszelkie problemy skórne na całym ciele. Bardzo wszechstronne zastosowanie. Kupuje go id wielu lat. Polecam spróbować. Bardzo skuteczny.

Krem działa jak kompres na problemy skórne. Łagodzi podrażnienia, przyspiesza regenerację naskórka, gojenie się drobnych ran i zadrapań. Działa przeciwzmarszczkowo i przede wszystkim u mnie zadziałał na zapalne zmiany trądzikowe. Praktycznie wyleczył skórę i używam go od ponad roku teraz bardziej w formie profilaktycznej. Jest to krem z przeznaczeniem na noc . Nie nadaje się pod makijaż. Ma bogatą konsystencję. Jeśli chodzi o skład to jest on czysty i wzorowy.

Ciekawy specyfik! Co prawda stosuję go od niedawna, ale za każdym razem, gdy użyje go na noc wycisza wszystkie zaczerwienienia, wypryski i w dodatku nawilża. Rano budzę się z wygładzoną, rozjaśnioną twarzą. Polecam wypróbować. Edit.. na dłuższą metę mało co pomaga...

Walczę z trądzikiem już wiele lat, wypróbowałam niezliczoną ilość kosmetyków, maści i leków dedykowanych walce z trądzikiem i nic nigdy mi nie pomagało, a niekiedy nawet pogarszało stan mojej cery. 2 lata temu odkryłam Kailas całkowicie przypadkowo i naprawdę żałuję że nie stało się to wcześniej! Jest to maść o baaardzo naturalnym składzie, ma ciekawą konsystencję - zbitą, a jednocześnie wodnistą! A zapach? Cudowny! No tak, mi ten zapach niezwykle się podoba, ale jest to taki rodzaj ziołowego zapachu który nie każdemu mógłby przypaść do gustu. Ale przecież najważniejsze jest działanie produktu, a to jest naprawdę niesamowite! Nakładam maść na noc punktowo na niedoskonałości i znikają one w ciągu 2-3 dni (w zależności od tego jak duży jest problem)! Z dnia na dzień widać jak trądzik się zmniejsza, żaden inny produkt nie dał mi tak satysfakcjonującego efektu! Szczerze polecam wypróbowanie tej maści wszystkim którzy zmagają się z trądzikiem a jeszcze jej nie znają! :) Ja bardzo żałuję, że nie wiedziałam o istnieniu tej maści gdy chodziłam do szkoły XD z pewnością miałabym wtedy mniej kompleksów! Kailas jest wielozadaniowy, oprócz walki z trądzikiem ma między innymi łagodzić objawy po ukąszeniach owadów, u mnie jednak w tym wypadku się w ogóle nie sprawdził, nawet spotęgował swędzenie po ugryzieniach komarów. Ale nie przeszkadza mi to, oceniam go jako produkt do walki z trądzikiem, bo to był główny powód dla którego się na niego skusiłam! Warto jednak zaznaczyć, że w składzie znajduje się kamfora, która może powodować różnego rodzaju uczulenia i alergie, dlatego przed zastosowaniem dobrze jest się zorientować czy nie ma się uczulenia na ten składnik i być ostrożnym!

Bardzo przyjemny krem, treściwa konsystencja i ziołowy zapach. Pomimo oleju kokosowego w składzie nie zapycha, a wręcz pomaga wyciszyć niedoskonałości. Przez pewnien czas stosowałam go solo jako krem na noc, ale jednak bardziej natłuszcza niż nawilża przez co może być niewystarczający. W tym momencie używam go raz na kilka dni jako dodatek do pielęgnacji. Skóra po nim jest zawsze ładnie wyciszona i nawilżona. Lubię też go używać na podrażnienia po goleniu.

Super krem o przyjemnym zapachu. Ładnie wycisza niedoskonałości. Same naturalne składniki, a to dla mnie bardzo dużo zaleta. Bałam się oleju kokosowego w składzie (wiele rzeczy mnie zapycha), ale nic złego się nie dzieje. Na 100000% kupię kolejną tubkę.

Pokochałam ten kremik, ponieważ zauważalnie poprawia stan mojej mieszanej cery i jest w 100% naturalny, bez żadnej niepotrzebnej chemii. Krem ma dość zbitą konsystencję, lekko żółtawą, z twardymi drobinkami. Mimo konsystencji krem przy nakladaniu na twarz zmienia się w normalny kremik, trochę jakby wodnisty. Dobrze sie rozprowadza :) Zapach : ziołowy, ale polubiłam się z nim, używam go tylko na noc pod serum lub samodzielnie. Efekty: likwiduje wypryski, rozjaśnia przebarwienia, na pewno nawilża bo nie zauważyłam żeby pojawiały mi się "suche skórki" A miałam też z tym problem. Zużyłam już 2 tubke i śmiało mogę polecić to osobom, które mają cerę mieszaną z wypryskami! Ps. Przy pierwszej tubce drobinki nie za dobrze się rozprowadzały, ale już przy drugiej tubce bez problemu, żadna drabinka nie została na twarzy, więc myślę że to kwestia daty ważności kremu. Czym świeższy tym lepszy. Produkt jest naturalny, więc może dlatego tak jest.

Konsystencja - przed rozsmarowaniem wygląda na dość zbitą, ale zarazem trochę wodnistą. Po rozsmarowaniu krem konsystencją przypomina maść, widać małe drobinki. Opakowanie - tubka. Zapach - ziołowy, średnio przyjemny Kremu używałam na niedoskonałości. Na noc, ponieważ krem jest dość tłusty i długo się wchłania. Po dniu, czasami dwóch niedoskonałości znikały, przebarwienia stawały się jaśniejsze. Produkt nie wysuszał skóry, nie podrażniał, a wręcz przeciwnie - lekko wyciszał cerę.