Davidoff Adventure EDT 

Spodobał się mojeju mężczyźnie. Intensywny ale nie duszący. Lekkk korzenny i z charakterem. Przyjemna woń cytrusów lecz delikatna. Polecam Panom, którzy lubią nietuzinkowe zapachy. Idealny na co dzień i na specjalne okazje. Utrzymuje się cały dzień.

Jak czytam recenzję mam wrażenie, że dla każdego te perfumy pachną inaczej. Kupiłam je dla męża, bo mnie urzekły. Wyczuwam wyraźnie cytrusy, które bardzo lubię. Dla mnie tak pachnie luksus, tak go sobie wyobrażam. Naprawdę nie potrafię zrozumieć zapachów wielu współczesnych kompozycji. Te ciężkie mnie odpychają, ale Davidoff, Adventure są świeże, pełne zapachu, głębokie...po prostu cudowne.

Co prawda kokosa brak w zestawieniu nut zapachowych, ale ja go wyraźnie wyczuwam! Gdy po raz pierwszy poczułam Adventure, pomyślałam "co to za kokosowe perfumy?!". Trzeba przyznać, że kokos to niezbyt często spotykany akord w męskich wodach toaletowych. Nie wiem, jaki miks daje takie wrażenie, ale dla mnie jest tu kokos jak w mordę strzelił. Oczywiście nie tak słodki jak w damskich kompozycjach, ale drzewny, solidnie posypany przyprawami. Nie do końca zgadzam się z kolejnością akordów podanych na Fragrantice. Dla mnie Adventure są przede wszystkim drzewne i świeże korzenne. Kompletnie nie odbieram ich jako cytrusowych. Nie orzeźwiają, nie dają energetycznego kopa. Spokojnie mogłyby być to perfumy unisex, ja nie czuję większych oporów, żeby pachnieć Davidoffem. W związku z tym nie bardzo widzę ten zapach na mocno dojrzałym mężczyźnie, a raczej na nastolatku/wczesnym dwudziestolatku. Ale wiadomo, wolnoć Tomku w swoim domku ;) Parametry jak na męskie perfumy (które zazwyczaj są znacznie trwalsze niż damskie) są średnie z minusem. Czuć je przez kilka godzin (4?), ale nie powalają projekcją, trzymają się raczej blisko skóry. Mnie te perfumy nie porywają. Nie są złe, ale nie rzucają mnie na kolana.

Kiedy wchodził na rynek ten zapach Davidoff kojarzył mi się tylko z Cool Waterem ;) a tu proszę drzewo-przyprawowy zapach. Cedr i Wetyweria jest dla mnie wyczuwalna na 1 planie. Wszystko uzupełnia bergamotka, delikatnie pieprz i mate, złagodzone sezamem. oooooooooo starsznie meski i starsznie miły

Woda używana przez mojego M. - jako sprawca pojawienia się jej w naszym życiu muszę przyznać, że mało który zapach dla mężczyzn potrafi sprawić, że miękną mi kolana i zaczynam wodzić nosem za jego źródłem - a Adventure taki właśnie jest! Dziki, nieokiełznany, łączący świeżość i słodycz, nuty pikantne i cytrusowe, idealnie komponujący się z zapachem skóry, także tej motocyklowej! Woda pasująca do każdego łowcy przygód (a także kobiecych serc :) ) i miłośnika łona natury, który nie potrzebuje pięciogwiazdkowego hotelu, żeby móc pochwalić się wakacjami swojego życia. Po kilku zużytych flakonach (o różnych pojemnościach) śmiało mogę stwierdzić, że to mój/nasz KWC!!!

Adventure Davidoffa otwiera się mocno spirytusowym, kolońskim uderzeniem. Przez pierwszą chwilę byłam mocno rozczarowana, bo zapach prezentował się tanio i ordynarnie. Na szczęście alkohol ma to do siebie, że paruje. Całe szczęście, bo spirytusowe nuty nie pasują do marki, która wykreowała kultowe już "Cool Water". Jeśli chodzi o Adventure- tutaj nie ma się co łudzić, kultu nie będzie, o powtórce sukcesu "Cool Water" nie ma co marzyć. Jak jest? Producent zapewnia, że zapach jest prawdziwym wyzwaniem, że inspiracją do jego powstania była dzika natura... Bez przesady. Gdzie tu dzikość? Gdzie wyzwanie? Ot, zupełnie poprawnie skomponowane nuty przyprawowo- drzewne i tyle. Nic, co by szokowało, zastanawiało czy intrygowało. Nic godnego zapamiętania, żadnej wybijającej się nuty. Nuda. Zapach idealny na dzień do biura czy banku i dla kogoś, kto nie lubi wyróżniać się z tłumu. Znika szybko, więc jak ktoś będzie chciał go na sobie czuć przez cały dzień, to nie obędzie się bez kilkukrotnego dopsikiwania, więc pewnie nawet butla 100 ml nie starczy na zbyt długo. A szkoda, bo flachon ładny, na bank ciekawszy, niż zawartość. Dobrze, że cena mega korzystna, ale moim zdaniem więcej ten zapach nie jest wart. :) Obecnie TZ testuje odlewkę 12 ml i na bank na tym się skończy. Używam tego produktu od: TZ używa od kilku dni. Ilość zużytych opakowań: W trakcie odlewki 12 ml.

Jestem po po prostu zachwycony tym zapachem! Od pierwszego powąchania. Miałem już wiele zapachów, tych ze średniej i wyższej półki, w tym Versace pour homme, Euphoria Intense, Armani CODE, Roma Uomo itd. Ale Davidoff Adventure bije ich wszystkich na głowę! Piękny cytrusowo-drzewno-orientalny zapach. Jest to pierwsza woda EDT, która pachnie równie intensywnie rano jak i po 10 godzinach. Jest to również zapach, który pachnie w zasadzie tak samo, ale dla mnie to jego plus. Nie lubię zapachów które na początku pachną jednym, po godzinie czymś innym, a na końcu zupełnie czymś innym. Ogólnie daję mu piątkę ( bo jest to najwyższa ocena ), flakonik też fajny, poręczny, bez udziwnień. Polecam! Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1

Z poczatku bardzo mi przypominał D&G ale z czasem na świeżosć troszeczke uleciała i ujawniła kategorię drzewno-cytrusową(?). Zapach taki napisałbym standardowy, napewno nie na specjalne okazje w garniturze. Polecam ale nie zachęcam gdyż mam wrażenie ze inne zapachy pachna podobnie a chyba nie chcemy pachnieć jak inni ;) Używam tego produktu od:jednorazowo Ilość zużytych opakowań: test

zapach jest niesamowity, jest to nowosc i davodoff po raz kolejny udowodnil ze potrafi robic tylko dobre perfumy. od razu kupilem bo pobudzil moje zmysly. godne uwagi i polecenia. Używam tego produktu od:5 dni Ilość zużytych opakowań:zuzylem jakies 5 ml