Davidoff Echo for Men EDT 

Echo to metaliczno-świeża wariacja od Davidoffa, adresowana raczej do mężczyzn młodszych, w celu odświeżenia w upalne letnie dni. Niecharakterystyczny zapach zamknięty w charakterystycznej butelce, można opisać jednym słowem - gładki. Ten zapach jest gładki. Przypasowuje się do skóry, by współgrać z nią przez maksymalnie 5 godzin, dając przyjemny chłodno metaliczny efekt z lekkim niuansem skórzanym. Ja z czasem doceniłem tą kompozycję, oraz jej ulotność i mizerną trwałość. Ta woda inna być nie mogła - po prostu. Dzisiaj poleciłbym ją moim młodszym przyjaciołom na ciepłe dni - kobiety lubią ten zapach :) Używam tego produktu od: wakacji 2011 Ilość zużytych opakowań: w trakcie 50 ml

Tę wodę kojarzę jako jedne z moich ,,pierwszych" perfum. Podobnie jak AdG, używałem jej całorocznie... I teraz mogę powiedzieć, że na zimne, jesienne dni(i wieczory) się nie nadaje... Typowy świeżak na lato. Wg mnie również popularny(niestety :/ ). Z tego co pamiętam, to jest takim metalicznym zapachem, dosyć jednostronnym... Przez to, że tak często go czuję, rezygnuję z niego, aczkolwiek latem się od czasu do czasu psiknę, tak dla odmiany. Zuzylem ze 2 setki i tylez piecdziesiatek. w przeciagu ok. 6 lat. Nie zakupie ponownie :)

Zapach na pewno nie jakiś obojetny. Nie jest to żadne cudo, jednak ma w sobie coś co mnie intryguje, a kogoś innego może drażnić. I myślę że takie właśnie jest Echo. Albo się podoba albo razi i odpycha. Zaraz po użyciu pachnie zbyt ostro żeby w ogóle sprawdzić cóż to za zapach. Potrzebuje 15 minut żeby ostygnąć i nabrać "ciepła" wytracając swój mocny początkowy akcent. Dla mnie jakoś nie sprawdza się on w roli "świeżaka" na lato, po paru godzinach upału zaczyna zalatywać mydlaną mdławością co zdecydowanie nie pomaga w kwestii świeżośći. Ja to go tak używam na jesien oraz wiosnę. Na prawdę pachnie fenomenalnie w te dni, kiedy temperatura w nocy spada już nisko. I z tym właśnie kojarze tego Davidoffa. Z chłodnym, orzeźwiającym, wiosennym porankiem, który pobudza;)Na lato kompletnie się nie nadaje, więc nie zgodzę się z tym co poprzedenicy pisali. To nie jest świeżak na lato. Trwałość taka sobie, długodystansowiec to nie jest. Wydajny, ponieważ nie znosi zbyt dużej dawki. Przegięcie z nim na pewno byłoby marne w skutkach zaróno dla otoczenia jak i dla samego użytkownika ;)

To dość zabawne, że do zakupu perfum marki Davidoff przymierzałem się od dawna, a trafiły w moje ręce dopiero teraz. Nie patrzyłem na Echo przez pryzmat wody, która miałby jakoś zdefiniować jakość produkcji perfum przez Davidoffa. Teraz wiem na pewno, że wśród całej linii produkcyjnej zapachów od Zino, są takie godne spróbowania. Zacznę jednak od... Echo. Woda mająca sprawiać wrażenie świeżaka nietypowego (m.in. przez płynny i harmonijny podmuch wielkomiejskiego wiatru czy metaliczny Aldehyd w składzie) wpisał się jednak w gamę świeżaków typowych - takie jakie znamy. Pewna awangarda jest, jeśli chodzi o tą metaliczną nutę, jednak jeśli chodzi o resztę - to już było. Pierwsze co rzuca się w oczy do designerska butelka, która faktycznie daje o sobie znać na półce. Jest spójna z tym co mamy w środku, to taka "woń czystości". O ile jednak flakon piękny i designerski, o tyle jednak niewygodny w aplikacji produktu. Coś kosztem czegoś. Aplikujemy na nadgarstek, później na świeżo ogoloną twarz. Pachnie poprawnie, sucho, syntetycznie, ochładzająco na początku. Takie chyba było zadanie produktu. I z tego wywiązuje się... Poprawnie przez 5 godzin. Później zapachu już nie ma. Projekcja natomiast oszczędna jednak daje znać o sobie w najmniej oczekiwanych momentach. Właśnie przez lekkość kompozycji nie czujemy zapachu cały czas, ale on cały czas z nami jest ;) Wybór tego zapachu na gorące letnie dni to dobra inwestycja, o ile boimy się pachnieć czymś bardziej charakternym. Nie da się ukryć - zapach jest mega popularny i składa się na to wiele czynników. Cena, mainstreamowość zapachu (spodoba się każdemu), ładne opakowanie... Mnie zapach nie urzekł jakoś specjalnie, ale moja partnerka ma słabość do zapachów lżejszych, letnich, świeżych. Myślę, że kiedy już wykończę moją 50 mililitrową flaszkę i zapach nadal będzie w niskiej cenie, to kupie ponownie. Jakość dużo lepsza od CK IN2U, który był przecież dużo droższy, a sam zapach mniej popularny od Azzaro Chrome. Używam tego produktu od: sierpnia 2012 Ilość zużytych opakowań: W trakcie 50 ml

Oceniam na podstawie próbek mojego mężczyzny. Zapach jest bardzo świeży. Jednak moim zdaniem jest również bardzo banalny i płaski. W związku z czym średnio mi się podoba. Plusem jest fantastyczny lodowo-wodny design butelki. Trwałość ok. Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: kilka próbek

Tę wode perfumowaną kupiłam swojemu facetowi na którąs tam Gwiazdkę i na szczęście trafiłam z zapachem. Produkt ma ciekawe, płaskie, szklane opakowanie, kiedyś miałam z ed. limitowanej w takiej jakby sieci. Zapach mi się podoba - nie ma tam żadnych nut drzewno-cedrowych, on jest lekki, ale nie sportowy, taki soft-sexy, z charrrraterem. Od kilku lat mój facet pachnie tym Davidoffem Używam tego produktu od: 6 lat Ilość zużytych opakowań: wiele...

Zacznę od tego, że zapach poznałam kilka lat temu dzięki wymiance z jedną wizażanką. Próbka była podpisana "Echo", powąchałam- stwierdziłam,że super i popsikałam się. Tak mi się zapach spodobał,że się wybrałam do perfumerii sprawdzić ile to cudo kosztuje. Byłam wtedy zupełnie zielona, jeśli chodzi o perfumy. Poszłam rzecz jasna do działu damskiego, wącham Echo... i nic. To nie to! Długo się głowiłam o co chodzi, dopiero później się domyśliłam, że mam próbkę męskiego Echo :o Przechodząc do sedna- uwielbiam ten zapach i mogłabym go sama używać, ale z zasady używam tylko damskie. Słodki, energetyczny zapach, do tego trwały. Używam tego produktu od:4-5 lat go znam Ilość zużytych opakowań:próbka

Na początku wydał mi się bardzo ciekawy, ale z biegiem czasu stał się coraz bardziej chemiczny i zaczął mnie drażnić. Tym niemniej zapach fajny, oryginalny i ma w sobie "to coś" więc może się podobać. Używam tego produktu od: rok Ilość zużytych opakowań: 1

Bardzo fajny zapach. To najnowsza woda mojego meza, taka na codzien (na wieczor-Azzaro Pour Homme -hmmm uwielbiam, ale sa ciezkawe). Ostatnio na codzien uzywal kenzo air, ale niedawno zmienil na echo i mysle, ze pozostanie na dluzej przy tym zapachu (kupilam mu na gwiazdke, ale juz najwieksza flaszke:)). Zapach miekki, swiezy ale raczej cieply. Rzeczywiscie mozna wyczuc w nim nutki "skorzane" i "powietrzne". Jest to zapach trwaly i nienachalny ale jednoczesnie niebanalny. Zapach ma piekna butelke, fajna jest tez butelka od 30 ml (wersja travel) - malutka, plaska i mozna ja ze soba wszedzie zabrac. Dla mlodego i aktywnego mlodego faceta (moj TZ lat 33) jak ulal. Używam tego produktu od:1mc Ilość zużytych opakowań: 30ml +50 ml i setka czeka na wigilie:)

Ten zapach zostal chyba stworzony specjalnie dla mnie:D jest bardzo wydajny zapach sie utrzymuje sie caly dzien na skorze wystarczy rano sie psiknac i do wieczora czuc nawet po kapieli:D polecam kazdemu mezczyznie ktory ma problemy z perfumami ze sie dlugo nie utrzymuja na skorze:D Używam tego produktu od:od tygodnia Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1butelki 50ml

Niekontrowersyjny, ładny świezy zapach. Taki czysty :)Pogodny, dosyć lekki. pasuje na codzien , do pracy , na popołudniową wizytę. Zupełnie nieźle brzmi na damskiej skórze. Moim zdaniem to zapach typu nisex. Ciekawie wychodzi w mieszankach z cięższymi owocowymi zapachami, odświeża je. Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań:testy

Zapach czystości. Dosyć neutralny, delikatny. Dziwne bo kojarzy mi się z jakimś specyfikiem do kręconych włosów - chyba balsamem Sunsilk? W każdym razie coś takiego, mydło, proszek do prania i Sunsilk. Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań:

jakis czas temu sprawiłem sobie najmniejsze opakowanie tego cudeńka, musze przyznać ze głownie zaintrygował mnie wygląd butelki, dlatego wybrałem sie do perumerii, przetestowałem i zdecydowałem sie na zakup. ale przejdzmy do samego zapachu, pierwsza nuta zapachowa jest bardzo swierza, taka pobudzajaca, naprawde ciekawa, i w zadnym wypadku nie przypomina mi wody po ogorkach. jednak z upływem czasu, zapach sie troche uspokaja, przez wydaje mi sie ze juz wywietrzał, jednak inni nadal go czuja. także trwałosc jest tez zadowalajaca. idealnie pasuje na te pore roku, poniewaz nie nalezy raczej do zapachów ciezkich, i nie jest az taki nachalny. mysląłem ze jest raczej taki nie podobny do innych zapachów, bo ma dosc secyficzne nuty zapachowe, ale jednak, brazowy adidas pachnie podobnie Używam tego produktu od:2 tygodni Ilość zużytych opakowań:3/30 ml

Oh Zino, uwielbiam kawę, którą firmujesz swoim nazwiskiem, za to perfumiarz z Ciebie marny... Echo, czyli nijakość doprowadzona do granic z iście szwajcarską dokładnością. Nie jest to może siermiężność spod znaku damskiego Cool Water, a echo przyjemnie wprawdzie brzmiące, za to całkowicie rozmyte, zdegenerowane, płaskie... Taka właśnie mizeria. A że sezon ogórkowy zbiża się nieubłaganie, to będzie to dobra alternatywa dla tenisistów, kolarzy i wszelkiej maści sportowców, znudzonych Pumami, Adidasami, itp wynalazkami, a jednocześnie chcących pachnieć sportowo i w pewien sposób elegancko. Trwałość wzorowa - podobnie jak w przypadku większości zapachów o umiarkowanej atrakcyjności. Butelka moim zdaniem ładna. Karim Rashid stworzył taflę szkła o nieregularnym kształcie, która mieści w sobie słabe niestety echo. Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań: testy

Ladny zapach, jak na Davidoffa. Moj TZ ma slabosc do tej marki i Echo rowniez przypadlo mu do gustu. Wg mnie to ladny, swiezy zapach, nie narzuca sie otoczeniu, pasuje na wakacje, jest niezobowiazujacy. Nie powala moze, bo nowatorski nie jest, ale banalny tez nie. Opakowanie calkiem fajne, zwlaszcza najmniejsze. Moj TZ ma tlyko probke, ale chyba chcialby miec ten zapach, wiec mysle, ze mu kupie:) Choc nie ukrywam, ze wolalabym dla niego cos bardziej z charakterkiem;) Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań:probka

Delikatny, świeży, przyjemny. Właściwie nadaje się dla każdego, kto lubi subtelne, nienarzucające zapachy.Nadaje się na każdą porę roku (mi wydaje się najlepszy na ciepłą wiosnę) , do każdego stroju.Jedyna wada to trwałość, na mnie trzyma się do 2 godzin. Piękny, minimalistyczny flakon może nie jest szczególnie wygodny, ale jest super ozdobą męskiej półki. Używam tego produktu od:2,5 roku Ilość zużytych opakowań:próbki, testy w perfumerii

Kupiłam ten zapach mężowi na Walentynki. Moim zdaniem pachnie ładnie - świeżo (ale żaden tam ogórek) ;), kusząco i męsko. Tak więc za zapach daję 4,5 pkt. Natomiast flakonik jest bardzo ciekawy - fajny design, ale za to niezbyt wygodny. Podsumowując - nie żałuję, że go kupiłam, ale następnym razem wybiorę chyba coś innego dla ukochanego :) Używam tego produktu od: dwa tygodnie Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Jeja...ale się zdziwiłam czytając recenzje. Co prawda ten zapach znam z próbki, ale na tyle, żeby wiedzieć, że na pewno go nie kupimy. Normalny ogórek w wodzie po ogórkach z dodatkiem ogórka:) Bardzo świeży, wietrzny, nijaki...jak woda utleniona. Może jestem uprzedzona bo ogólnie Davidoff rzadko robi coś co mi się podoba. Jeden plus za to, że jak na takie lekkie klimaty dość trwały. Używam tego produktu od: parę razy z próbki (oczywiście nie ja) Ilość zużytych opakowań: próbka