Cartier La Panthere, Lait Corps Parfume [Perfumed Body Lotion] Perfumowane mleczko do ciała

Gdy zakupiłam La Panthere, nie mogłam oprzeć się produktom uzupełniającym, czyli żelowi pod prysznic i balsamowi perfumowanemu. Tego typu produkty zwykle świetnie pielęgnują skórę i dodatkowo podbijają zapach perfum. Ten produkt spełnia wszystkie moje oczekiwania do tego stopnia, że lubię go używać samodzielnie ;). PLUSY: +Opakowanie:przepiękne, niby proste, ale widać dbałość o detale i najwyższą jakość wykonania. Złoto i biel wspaniale się ze sobą komponują, nic się nie niszczy ani nie ściera, nawet z biegiem czasu. Dozownik idealny, można zaaplikować taką ilość produktu, jakiej sobie życzymy. +Konsystencja:lekka, to typowe mleczko, szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy. +Zapach: idealna panterka ;).Lekki, owocowy szypr, kwiatowy i kobiecy, w dodatku aromat ten jest niezwykle trwały i intensywny, nawet zastosowany sam pachnie przez wiele godzin. +Doskonałe nawilżenie i wygładzenie, skóra jest miękka i aksamitnie gładka, jest to nie tylko odczuwalne, ale i zauważalne. +Nie wywołuje podrażnień, choć jestem alergikiem z AZS. +Nie zatyka porów. +Wspaniale podbija zapach perfum, używając całej gamy produktów ja i wszystko w moim otoczeniu pachnie La Panthere. +Wydajny, z racji konsystencji opakowanie 200 ml skończyłam po 4 miesiącach. +Cena - jak na produkt takiej marki, zapłaciłam 120 zł. Minusy: BRAK! To mleczko jest absolutnie idealne, pozostawia skórę miękką i nawilżoną, jego aromat jest doskonały i niesamowicie trwały, a wydajność rekompensuje nam wydatek ;). Polecam, nie tylko fankom La Panthere ;)