Bielenda Beauty Milky, Mleczko migdałowe do pielęgnacji ciała z prebiotykiem 

Mleczko migdałowe Bielenda zakupiłam w drogerii internetowej jako dodatek do zamówienia skuszona niską ceną. Co zauważyłam jako pierwsze po otrzymaniu tego mleczka był krótki termin jego ważności, tylko 3 miesiące po otwarciu opakowania. Dla mnie to zdecydowanie za krótko. Mleczko nie należy więc do tych, ktore można używać zamiennie z innymi produktami tego typu, bo po prostu nie zużyjemy całego do końca przed terminem ważności. Po jego aplikacji moja skóra była nawilżona i gładka, więc pielęgnacyjnie spisuje się dobrze. Jest również delikatne, nie podrazniło mojej skóry. Jednak jego zapach, choć akurat dla mnie niedrażniący, całkiem ciekawy, podejrzewam, że dla bliskiej mi osoby leżącej obok mnie w łóżku już mógłby być niezbyt przyjemny, nie czułabym się komfortowo. Zapach jest bardzo nietypowy, nie dla wszystkich. Utrzymuje się długo na ciele i czuć go na ubraniach, choć oczywiście w typowych sytuacjach nie jest wyczuwalny, to nie perfumy. Mleczko jest łatwe w aplikacji. Ma ładne opakowanie.

Zaczęłam stosować ten produkt gdy moja skóra była bardzo sucha i sprawdził mi się on świetnie!! Ma on bardzo delikatny i migdałowy zapach a także przyjemną formułę. Pozostawia on skórę miękką i dobrze nawilżoną. Już po 2 tyg pozbyłam się suchych nóg szczególnie i jestem bardzo zadowolona. Produkt także szybko się wchłania co jest tutaj plusem.

Mleczko do pielęgnacji ciała z prebiotykiem od Bielendy miałem nadzieję, że będzie ciekawym produktem do codziennej pielęgnacji. Niestety, moje doświadczenie z tym kosmetykiem było raczej średnie. Po pierwsze, konsystencja mleczka jest dość lekka i łatwo się rozprowadza na skórze. To plus, bo nie lubię produktów, które są zbyt gęste lub tłuste. Mleczko szybko się wchłania, co pozwala na szybkie ubieranie się po aplikacji, bez obawy o plamy czy tłuste ślady na ubraniach. Zapach produktu jest delikatny i subtelny, ale może być tak subtelny, że niemal niezauważalny. Dla niektórych osób to zaleta, ale ja oczekiwałem czegoś bardziej wyrazistego, co dodałoby przyjemnego akcentu podczas pielęgnacji. Niestety, co do działania, mam mieszane uczucia. Owszem, mleczko delikatnie nawilża, ale efekt jest raczej krótkotrwały. Po kilku godzinach moja skóra znowu wydawała się sucha, a w miejscach, które potrzebują więcej uwagi, takich jak łokcie czy kolana, produkt w ogóle się nie sprawdził. Oczekiwałem bardziej długotrwałego efektu nawilżenia, który pozwoliłby mi używać mleczka bez konieczności częstego ponawiania aplikacji. Podsumowując, mleczko do ciała z prebiotykiem od Bielendy jest produktem raczej średniej jakości. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy, ale nawilżenie, jakie zapewnia, jest krótkotrwałe i niezbyt intensywne. Zapach jest delikatny do tego stopnia, że prawie go nie czuć. Jeśli szukasz czegoś bardziej skutecznego, radziłbym poszukać innego produktu. To mleczko jest dobre, ale na pewno nie wyjątkowe.

Bardzo cenię sobie większość wypróbowanych do tej pory kosmetyków Bielendy, ale ten akuratnie, nie do końca przypadł mi do gustu. Kupiłam go, kierując się faktem, iż 99% to naturalne składniki oraz obietnicą regeneracji, której właśnie potrzebowała moja skóra. Mleczko ma średnio gęstą konsystencję i dość intensywny, długo utrzymujący się, według mnie trochę dziwny zapach, który da się jednak znieść. Na duży plus zasługuje fakt, iż jest bezpieczne dla skóry wrażliwej. Na mojej w trakcie stosowania występowały liczne podrażnienia i mleczko ich nie nasiliło, a wręcz miałam wrażenie, że je lekko łagodziło. Skóra po jego zastosowaniu wprawdzie odczuwalnie staje się nawilżona i gładsza, jednakże proces nanoszenia produktu na skórę bywa irytujący. Nie wiem, może ja jestem odosobnionym przypadkiem, ale, aby mleczko się całkowicie wchłonęło, potrzeba naprawdę ogromu cierpliwości i właśnie z tego też powodu mam mieszane uczucia.

Bardzo lubię to mleczko do ciała, ale używam sporadycznie przez zapach. Ten migdałowy, słodki jest cudny, gdyby tak pachniał po wsmarowaniu w skórę już dawno zużyłabym całe opakowanie. Niestety, jak tylko nałożę ten produkt na skórę, jego zapach zamienia się w jakiś sztuczny, w ogóle nie podobny do migdałowego...a potem utrzymuje się przez cały dzień. Czasem zapominam dlaczego nie używam tego mleczka częściej i jak go znów użyję to już pamiętam????

Przy nakładaniu tego mleczka jego zapach jest dla mnie korzenny. Nie jest mocny, ale wyraźny i całkiem ładny. Po jakimś czasie jak już „poleży” na skórze, to wtedy zaczyna pchnięć migdałowo. W działaniu jest bardzo fajny, bo działa odżywczo i nawilżająco. Skóra po nim w dotyku jest gładka i miękka. Bardzo go lubię. Jest trochę gesty, ale dobrze rozprowadza się go po ciele. Butelkę trzymam do góry nogami, żeby spływał ku wylotowi. Na szczęście nakrętka jest szeroka i jest to możliwe, by turecka stabilnie na niej stała.

Ogólnie kocham kosmetyki Bielendy i ten też mnie nie rozczarował. Na szczęście nie pachnie mdłym i słodkim migdałem, zapach jest dość mocny, pachnie bardziej jak drzewo sandałowe, albo jakieś korzenne przyprawy, nie potrafię do końca sprecyzować. Ja totalnie uwielbiam ten zapach. Dość ładnie się rozprowadza na skórze i szybko wchłania, nie zostawia uczucia lepkości. Ładnie nawilża skórę, a moja jest dość sucha i wymagająca.

Szukałam czegoś do nawilżenia mojej koszmarnie suchej skóry, co nie pozostawi tłustego filmu, będzie miało znośny zapach i nie będzie miało w składzie parafiny, której moja skóra nie lubi. Trafiłam na Beauty Milky i trochę się rozczarowałam. Na początku nie dawał żadnych efektów (stosowany raz w tygodniu ze względu na wrażliwość sensoryczną), ale przy stosowaniu 3 razy w tygodniu doprowadził moją przesuszoną skórę do porządku. Czy to zasługa bakterii kwasu mlekowego? Nie wiem, ale jestem zadowolona z efektu. Jedyną wadą jaką widzę jest dość silny zapach - bardzo słodki i cynamonowy, trochę jak cini-minis - który jak dla mnie trochę za długo utrzymuje się na skórze (ale jestem bardzo wybredna pod tym względem, plus i tak stosuję mleczko na noc).

Wysuszona na wiór skóra, po tygodniu stała się miękka. Pięknie pachnie, szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej oblepiającej warstwy. Świetny produkt z dobrym składem w przystępnej cenie.

Jak dla mnie oblesne, zostawia na skorze jakis dziwny woskowy film i wcale nie nawilza/odzywia :( Wedlug mnie nie jest warte nawet tych 12,50 ktore za nie zaplacilam lol. I zapach tez paskudny, mega sztuczny. Nie polecam

Mleczko bardzo dobrze nawilża i wygładza skórę. Po nałożeniu skóra nie lepi się. Lubię jego lekką i kremową konsystencję. Ma piękny zapach. Przy używaniu kilka razy w tygodniu starczyło mi na kilka miesięcy, więc to duży plus. Będę kupować ponownie, cena jest bardzo przystępna. Samo opakowanie nie jest najlepsze, szczególnie przy końcówce - jak zostaje mało środku, to nie można go wydostać z butelki niestety.

Moja przygoda z nim zaczęła się dość ciekawie - powąchałam go w sklepie i pomyślałam, że zapach jest zbyt intensywny. Jednocześnie mleczko strzeliło mi w nos ;) Po jakimś czasie stwierdziłam, że jednak ten zapach ma coś w sobie, więc je kupiłam. I bardzo dobrze! Mleczko doskonale nawilża skórę, używanie go to czysta przyjemność.

jeden z lepszych balsamów do ciała jakie kiedykolwiek miałam i używałam. Nieziemski zapach migdałów utrzymuje się długo na skórze, doskonale się wchłania i pozostawia skórę przez długi czas nawilżoną. Kocham to mleczko.

Mam bardzo suchą skórę. Od bardzo dawna szukam balsamu, który zaspokoi pragnienia mojej skóry. Kupując ten produkt nie byłam przekonana do tego, że będzie w stanie ją nawilżyć. Użyłam i byłam mocno rozczarowana - na wielki plus! Pierwszy raz, nie miałam problemu po kąpieli z suchą, swędzącą i piekącą skórą. Dla mnie to coś niespotykanego. To prawdziwy HIT dla osób, które walczą a mocnym przesuszeniem. Jego aksamitna konsystencja świetnie rozprowadza się po skórze. Cudowny zapach relaksuje, poprawia nastrój. Skóra jest wreszcie nawilżona, aksamitna i jędrna. Cudowny produkt, ładne, ale nie przemyślane opakowanie. Brakuje mi tutaj pompki, którą można by było łatwiej dozować produkt. Obecnie po naduszeniu buteleczki wylewa się tyle mleczka, że można się nim wysmarować całym. Produkt jest bardzo wydajny i naprawdę wystarczyła by odrobiona aby go wmasować.

Ten kosmetyk to ukojenie i wybawienie dla tych, którzy aktualnie, po zimie, zmagają się z przesuszoną "na wiór" skórą, szczególnie na nogach. Mleczko, w tydzień, do "normalności" przywróciło właśnie taką skórę. Już po pierwszym użyciu zniknęło uczucie ściągnięcia. Po kilku dniach skóra zmieniła się nie do poznania tzn. stała się gładka i miękka w dotyku. Biorąc pod uwagę jej stan "wyjściowy", to aż trudno uwierzyć, że udało się to tak szybko. Dodatkowo stało się to przy udziale cudownych doznań zapachowych, gdyż ten gagatek obłędnie pachnie i jest to bardzo naturalny zapach. Aż ma się ochotę go zjeść ;)

Mleczko stosuję wieczorem, po kąpieli. Naprawdę dobrze nawilża suchą skórę. Jego formuła nie jest lejąca. Jest raczej jak balsam. Dobrze się rozsmarowuje i w miarę szybko wchłania. Choć na skórze może być wyczuwalny jeszcze przez dłuższy czas. Efekt nawilżenia utrzymuje się nawet na następny dzień. Zapach jest lekki migdałowy, bardzo przyjemny. Polecam dla osób z bardzo suchą skórą.