Isana Med, Łagodny żel pod prysznic z minerałami morskimi 

Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie żel pod prysznic Isana Med z minerałami morskimi! Od pierwszego użycia czułam, że jest to produkt stworzony z myślą o delikatnej pielęgnacji skóry. Żel ma przyjemną, lekką konsystencję, która dobrze się rozprowadza i nie jest ani za wodnista, ani za gęsta – idealna do codziennego użytku. Jestem także ogromną fanką zapachu tego produktu – jest subtelny i świeży, nie za intensywny, co sprawia, że kąpiel staje się prawdziwą przyjemnością. Skóra po jego użyciu jest dobrze oczyszczona, a jednocześnie nie przesuszona, co zauważyłam już po pierwszym prysznicu. W dodatku, produkt nie podrażnia skóry, co dla mnie jest bardzo ważne, ponieważ mam wrażliwą skórę, skłonną do alergii. Po długotrwałym stosowaniu zauważyłam, że skóra stała się bardziej miękka i nawilżona. Minerały morskie rzeczywiście mają działanie kojące i poprawiające kondycję skóry. Cieszę się, że znalazłam ten żel, bo spełnia moje oczekiwania pod względem łagodności i efektywności. Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z tego produktu i na pewno będę go używać regularnie. Zdecydowanie polecam go osobom, które szukają delikatnego, a jednocześnie skutecznego żelu pod prysznic. Ocena: 5/5!

Niedawno miałam okazję wypróbować żel pod prysznic Isana Med z minerałami morskimi i muszę przyznać, że jestem zadowolona z tego produktu. Moja skóra jest dość wrażliwa i sucha, więc zawsze szukam kosmetyków, które będą delikatne, ale skuteczne. Ten żel spełnia te wymagania. Żel bardzo dobrze oczyszcza skórę, nie powodując przy tym żadnego podrażnienia ani uczucia ściągnięcia. Po użyciu skóra jest czysta, ale nie przesuszona, co często zdarzało mi się przy innych produktach. Jedną z cech, które bardzo doceniam, jest brak zapachu. Często unikam perfumowanych produktów, ponieważ mogą one podrażniać moją skórę lub kolidować z moimi perfumami. Ten żel jest całkowicie bezzapachowy, co jest idealne dla osób wrażliwych na intensywne aromaty.

Żel nie robił nic z moja skóra oprócz mycia, nie było żadnego nawilżenia… Mam skórę ze skłonnością do wysuszenia i niestety ten żel mimo zapewnienia że jest „łagodny” niespecjalnie się taki wydaje.

Będąc w ciąży mój węch stał się o wiele bardziej wrażliwy i wybredny - z tego względu miałam ochotę na bezzapachowy żel pod prysznic, ewentualnie o jakimś delikatnym nieprzeszkadzającym aromacie. Wydawało mi się, że ten będzie odpowiedni - "med", do skóry wrażliwej itp. Brzmi super. Tymczasem zapach zwalił mnie z nóg. Z butelki nie wydawał mi się zły, bo ledwo go wyczuwałam, ale w czasie prysznica... Masakra... Mocny, intensywny do bólu, podobny do zapachu proszku do prania bardzo niskiej jakości. Po spłukaniu zostawał na skórze i roznosił się po łazience. Powodował u mnie nasilenie i tak dość mocnych mdłości i jeszcze gorsze samopoczucie. Ale to nie koniec minusów. Widziałam skład przed zakupem, czasem żele z różnymi sles-ami w inci potrafią lekko wysuszyć mi skórę, ale najczęściej nieprzyjemne uczucie znika po użyciu balsamu, a bywa też tak, że nie robią mi żadnej krzywdy. Ten żel natomiast nie tylko wysuszał skórę, ale i spowodował powrót suchych, czerwonych plam w losowych miejscach na rękach. Zniknęły dopiero po odstawieniu kosmetyku, choć i tak używałam go dość rzadko - musiałam "mieć na niego dzień". Po zużyciu połowy butelki oddałam go rodzicom, nie chciałam go używać nawet jako mydła do rąk. Oprócz tego żel był po prostu jak żel. Pienił się mocno na myjce, jak większość żeli z takim detergentem. Dobrze mył, był przezroczysty i nieco rzadki, nie raz wylało mi się go więcej, niż potrzebowałam. Łatwo się spłukiwał ze skóry. Butelka wygodna, a pod światło było widać poziom zużycia. Zapłaciłam niecałe 5 zł, więc cena dość kusząca. Miał być odskocznią od całego mojego zapasu pachnących żeli, które nagle mi się znudziły, a tymczasem wróciłam do nich z podkulonym ogonem. Tamte przynajmniej nie powodowały nasilenia nieprzyjemnych ciążowych dolegliwości i nie robiły krzywdy skórze. Po czasie mój węch wrócił do normy, a żel ciągle mi śmierdzi. Nigdy więcej go nie kupię. Może będę dość krytyczna, ale nie widzę powodów, żeby dać temu żelowi nawet dwóch gwiazdek.

Minus za Sodium Laureth Sulfate w składzie. Wystarczająco dobry bez natrętnych zapachów jak w przypadku męskich żeli pod prysznic. Dobra dostępność i niska cena. Zawsze w torbie na siłownie

Moja skóra na ciele nie jest problematyczna,poza tym zawsze po kapieli nakladam balsam więc nawet wysuszenie zelu mi nie straszne. Lubie żele,które dobrze się pienią,dają poczucie umycia i pięknie pachną! Tutaj mi zabrakło zapachu. Żel myje,pieni się dość dobrze,ale nie pachnie wcale..może ma jakis zapach,ale jest on tak delikatny,że w sumie jakby go nie było. Żel nie podraznil mnie i nie spowodował wysuszenia,uczucia ściągnięcia skóry. Dostałam go w prezencie,zużyłam i nie kupię ponownie.

Mogę winić tylko siebie za to, że myłam się tym żelem. Nie, że coś jest z nim nie tak. Jest OK. Ale gdybym przeczytała skład zamiast opis na butelce nie kupiłabym go. Spodobało mi się pH 5,5 i zapewnienie, że myje łagodnie. W domu przeczytałam skład i odkryłam, że zawiera SLS, którego staram się unikać. Na ogół nie tarzam się w błocie, więc wystarczają mi łagodne środki myjące. No, ale jak już coś kupiłam to używam (chyba, że mi szkodzi). Taka zasada wynikająca głównie z poczucia odpowiedzialności za środowisko. Żel rzeczywiście robi wrażenie kosmetyku "med". Zapach ma delikatny, ani ładny ani nieładny. Jest dość wodnisty. Pieni się tak sobie. Myje dobrze. Nie zauważyłam, by wysuszał skórę bardziej niż inne żele. Jest bardzo tani, zwłaszcza jeśli jest promocja. Opakowanie nie ma dla mnie znaczenia, bo żele pod prysznic i tak przelewam do innego pojemnika.

Zachwycona żelem konsystencja zapachem i innymi właściwościami spojrzałam na skład a tam SLS. Niestety nie zakupie go ponownie ponieważ szukam takiego jak ten żelu ale bez tego składnika. Jest bezbarwny, dobrze się pieni ale mało wydajny.0

Do zakupu żelu skusiła mnie niska cena i jego właściwości. Faktycznie, jest dość delikatny dla skóry. Jeśli chodzi o wydajność, to jest ona słaba, żel szybko się zużywa przy normalnym codziennym myciu. Największą wadą jest zapach - słony, trochę jak parafina, totalnie nie przypadł mi do gustu. Z tego powodu raczej już do niego nie wrócę.

Pierwszy raz skusiłam się na żel pod prysznic tego typu. I wcale nie jest tak zły, jak opisuje go poprzedniczka. Na pewno zasługuje na więcej niż jedną gwiazdkę. Mi starczał na prawie 3 tygodnie. Dziś go rano skończyłam. Zapach jest taki mocno mydlany, ale mi to nie przeszkadza. Konsystencja żelowa, przezroczysta, ani nie rzadka ani nie gęsta. Żel słabo się pieni. Dokładnie myje, bardzo dobrze odświeża skórę, nie wysusza jej ani nie podrażnia. Od czasu do czasu byłabym skłonna go kupić.

Zaufałam napisowi "łagodny" na opakowaniu i kupiłam żel nie sprawdzając składu. A tu oczywiście SLES na początku składu i po kilku użyciach zaliczyłam swędzenie skóry z powodu wysuszenia. Bez solidnego nawilżacza po umyciu, nie polecam kupowania tego żelu. Żel mocno się pieni, ale piana, która powstaje jest mało treściwa, mycie nie jest przyjemnościa. Wystarcza na zaledwie 2 tygodnie używania, stosunek ceny do wydajności raczej jest marny. Również zapach raczej z tych "tanich", aspirujący do świeżego, ale dość duszący i z morską świeżością nie mający nic wspólnego. W tej cenie można sobie kupić np. żel FA, który także zawiera SLES, ale ma o niebo przyjemniejszą konsystencję, zapach i dodatkowo piękne opakowanie.