Bella Nova, Podpaski higieniczne 

Jedne z tych, których używam najczęściej. Nie ma co przepłacać. Chłonne, nie przypominam sobie aby się zdarzyło przesiąknąć, dość grube ale na co dzień ok, do tego ładnie się trzymają bielizny. Raczej nie są do torebki ponieważ są luźno włożone w jedno opakowanie, a do tego zajmują dużo miejsca. Cena jest bardzo konkurencyjna, a dostępność jeszcze lepsza, bo można dostać je w każdym markecie lub drogerii

Bardzo lubię podpaski od Bella, dlatego nie mogłam nie kupić i tych (tymbardziej, że cena jest zadowalająca). Podpaski znajdują się w podłużnym opakowaniu, gdyż nie są poskładane. Są one dość grube (co absolutnie mi nie przeszkadza) i bardzo mięciutkie. Dobrze chłoną, a klej dobrze trzyma się bielizny. Produkt ten jest tani i dobrze dostępny.

Świat poszedł do przodu i nie da się ukryć, że istnieje na rynku mnogość bardziej chłonnych podpasek. Jak słusznie zauważyła użytkowniczka blondeinbeauty – są to podpaski z poprzedniej epoki. Mimo wszystko uważam, że mają swoje zalety, których nie posiada wiele popularnych marek. W tej kolorowej, estetycznie i młodzieżowo wyglądającej paczce znajduje się dziesięć podpasek pakowanych hurtem, bez dodatkowej folijki ochronnej. Może to dziwnie zabrzmi, ale nie nazywam tego rozwiązania "niehigienicznym" - już bez przesady! foliowa koperta nie zapewnia większej sterylności. Ten dodatkowy papierek pożądany jest przeze mnie tylko dlatego, że dzięki niemu można zwinąć w niego zużytą podpaskę, zamiast opatulać je w papier toaletowy i gazetę... ;-/ ★ MAŁY APEL: Ekologia ekologią, a wygoda wygodą. Jesteśmy ludźmi i bądźmy szczerzy: gdybyśmy mieli wybierać, to zawsze wybierzemy wygodę. Zresztą rezygnując z tych folijek nie przyczynimy się znacząco do niezaśmiecania planety :) Może zamiast panować w foliowe tuby np. zestaw wacików i zamienić je na papierowy kartonik, ale nie żałujmy folii na tym, w czym miałaby faktycznie praktyczne zastosowanie. Według mnie podpaski od Belli są bardzo komfortowe w noszeniu: mięciutkie, milutkie i chyba najdelikatniejsze spośród ogólnodostępnych podpasek. Nie powodują odparzeń, czego niestety nie można powiedzieć o np. Alwaysach. Mają dodatkowe mocowanie w postaci skrzydełek. Co prawda jakość skrzydełek nie powala (są zbyt cienkie, by porządnie utrzymać takiego nabitego watą grubasa na bieliźnie), ale ich obecność zawsze wychodzi na plus. Oj, zdecydowanie nie można ich nazwać cienkimi podpaskami, ale muszą przecież jakoś chronić przed przeciekaniem, prawda? Nie posiadają żadnego nowoczesnego systemu wchłaniania wilgoci (ani ochrony przed nieprzyjemnym zapachem). Pod względem długości wypadają baaaardzo słabo - i to jest mój główny zarzut (nie mam pojęcia, jakim cudem niektórym starcza samo jedno takie maleństwo, ale to musi się wydarzać tylko w przypadku dziewcząt z bardzo, bardzo skąpym krwawieniem). To wszystko sprawia, że noszę je jedynie pod koniec miesiączki lub używam jako dodatkowej ochrony, umieszczając na samym tyle majtek; mam tak obfite miesiączki, że nie odważyłabym się założyć Bellę solo, w pierwszych dniach/w połowie okresu. Rozumiem, dlaczego tak długo utrzymują się na rynku, a teoretycznie 'lepsza' konkurencja nie jest w stanie ich wykosić... Są to bowiem najtańsze, bardzo delikatne, naturalne i mimo wszystko skuteczne podpaski. Wady, które posiadają można bez wielkiego trudu przeżyć.

Bardzo lubię te podpaski, są klasyczne najzwyklejsze z możliwych a przy tym najlepsze. Ja wybieram zawsze wersję ze skrzydełkami. Mają bardzo dobry klej, nie przesuwają się, nie migrują. Dobrze trzymają się majtek. Są grubsze, ale ja takie lubię, bardzo mięciutkie. Dobrze chłoną, nie mają z tym żadnego problemu. Nie przeciekają. Bezzapachowe, dla jedynych może być to plus dla innych minus. Mnie to obojętne, ale szczerze mówiąc nie widzę różnicy dużej pomiędzy zapachowymi a bezzapachowymi. Nie uczulają, nie powodują podrażnienia.

Recenzowane podpaski od marki Bella były swego czasu przeze mnie naprawdę często stosowane, ponieważ kupowała je moja mama kiedy jeszcze mieszkałam ze swoimi rodzicami. Odkąd się wyprowadziłam zdecydowanie wybieram dla siebie inne opcje, chociaż tych akurat nie wspominałam najgorzej, dlatego po czasie postanowiłam ponownie je zastosować i zakupiłam je dla siebie będąc na zakupach w drogerii Rossmann. Zawsze posiadam zapas tego typu artykułów higienicznych w swojej łazience i kupuję je w nadmiarze. Dodatkowo muszę przyznać, że stałam się dość wymagająca co do kosmetyków z tej kategorii. Produkt możemy kupić w kilku wersjach opakowania, ja posiadam tę, w której znajdziemy aż dwadzieścia sztuk artykułu. Cena regularna jest naprawdę bardzo niska, ponieważ wynosi lekko ponad pięć złotych. Opakowanie utrzymane jest w odcieniach bieli, różu oraz fioletu. Umieszczono na nim wizualizację samej podpaski oraz wszelkie, najważniejsze informacje na temat kosmetyku, takie jak jego nazwa, logo producenta, skład czy zalecany sposób użytku. Po otwarciu opakowania każdy z kosmetyków jest zapakowany luzem, bez folii zabezpieczającej. Muszę przyznać, że są to chyba najdłuższe i najgrubsze podpaski jakie kiedykolwiek widziałam. Są naprawdę sporawe. Bardzo odznaczają się pod bielizną, posiadają słabej jakości skrzydełka. Dodatkowo nie za dobrze chcą się trzymać bielizny. Sam poziom chłonności określiłabym jako średni. Moim zdaniem są to podpaski z poprzedniej epoki. Są bardzo niekomfortowe w stosowaniu i jak na taką grubość naprawdę niechłonne. Jedyna zaleta to cena. Raczej nie zakupię ponownie tego produktu i nie mogę go też polecić.

Podpaski są grube, długie i trzymające się na swoim miejscu. Chłonne- dały mi pełen komfort podczas pierwszych dni połogu. Miękkie, dopasowujące się pomimo swojej grubości i gabarytów. Zapakowane wszystkie razem, bez osobnych opakowań rozłożonych na poszczególne sztuki. Podczas standardowego okresu pewnie bym ich nie używała, bo są zbyt toporne i duże, ale w czasie po porodzie były moim sprzymierzeńcem.

+ długość + niska cena + dostępność w każdej drogerii - kiepska jakosc - sztywne - nie są komfortowe - klej słabo trzyma - nie są pakowane oddzielnie - nie są bardzo chłonne

Kupiłam w małym osiedlowym sklepie gdzie nie miałam zbyt dużego wyboru kiedyś nabyłam te same w rozmiarze maxi i były takie same jak te tzn beznadziejne, zacznę od tego że nie są one komfortowe są bardzo grube i niewygodne przez co wydaje mi się że mogą się odznaczać przez spodnie dlatego moim zdaniem nie są dyskretne i lepiej nie wychodzić w nich na miasto, po drugie mają słaby klej i lubią się zrolować w rulon przez co wtedy zabezpieczenie bielizny jest na poziomie zerowym, po trzecie chłonność tych podpasek też pozostawia wiele do życzenia nie mają dodatkowej ochrony to są zwykłe grube podpaski wypchane watą niestety ale nie polecam i nigdy już więcej nie kupię.

Były to pierwsze podpaski jakie kiedykolwiek używałam. Przez rok-dwa mi służyły jednak po czasie zaczął mnie denerwować rozmiar (dość duże i grube) i zaczęłam próbować innych. Mimo to nie mogę powiedzieć jakoby był to zły produkt. Są chłonne, nie przesiąkają nawet przy obfitszym krwawieniu. Niby nie zamierzam nigdy ich ponownego kupna lecz są sytuację gdzie trzeba na szybko i tylko te są na półce w małym sklepie, więc mimo że nie są to najlepsze podpaski jakie miałam to nie ma tragedii jak je użyje - są takie poprawne. Mocna czwóra! Może taka z minusem, bo nie można wyjąć pojedynczej sztuki z opakowania i rzucić na zapas, ponieważ nie ma oddzielnych mini-opakowań.

Podpaski z innej epoki, nie wspominam ich najlepiej. Są grube, przez to mało komfortowe, odznaczają się. Klej jest słaby, dlatego podpaski mogą się przesuwać. Nie są pakowane oddzielnie - nie jest to wygodne, higieniczne. Chłonność poprawna. Na ten moment są znacznie lepszej jakości produkty. Ponownie nie zdecydowałabym się na zakup tych podpasek. Nie polecam.

Podpaski te kojarzę właściwie od początku mojej menstruacyjnej przygody, a nawet wcześniej, gdyż bywały w szafce mojej Mamy zamiennie z wersją klasyczną bez skrzydełek. Dlatego też mam do nich swego rodzaju sentyment, jak i ogółem do marki Bella, która jest moją ulubioną na podpaskowym rynku. Te konkretne podpaski zamknięte są w opakowaniu zbiorczym bez oddzielnego pakowania w foliowe kopertki, więc ciężko zabrać je higienicznie do torebki "na sztuki". Zwłaszcza, że są bardzo duże i grube, przez co naprawdę trudno byłoby je ukryć. Na szczęście podpaski mają skrzydełka i dzięki temu są dużo lepsze od wersji klasycznej, dając dodatkową ochronę i mocowanie do bielizny, dzięki czemu podpaska trzyma się na swoim miejscu bez przesunięć w trakcie ruchu. Jeśli zaś mowa o chłonności, jest przyzwoita, na moje średnio obfite miesiączki wystarczająca. Mankamentem jest, iż wydzielina nie jest w pełni wchłaniana do wnętrza podpaski, przez co czasem ma się wrażenie deficytów higienicznych. Plus za to, że materiał, z którego wykonany jest produkt nie podrażnia ani nie uczula, jest mięciutki oraz bezzapachowy. Podsumowując: podpaski te to wspomnienie młodości, które wraca z nostalgią, jednak niekoniecznie z chęcią ponownego użytkowania na stałe, ewentualnie w sytuacjach awaryjnych. Jest ogrom podpasek na rynku, zwłaszcza z Belli, jak ja to mówię "nowszej generacji", których wygoda i komfort użytkowania są znacznie wyższe i to po nie wolę sięgnąć.

Pamiętam jak poprosiłam kiedyś moją mamę o kupno podpasek i kupiła mi te. Na początku wątpiłam w nie ponieważ zazwyczaj używałam super cienkich podpasek albo z ''Naturelli'' czy ''Always'', do tego te podpaski zawsze kojarzyły mi się z latami 90 kiedy to wyroby tego typu nie były najlepszej jakości. Old school'owe podpaski mnie zaskoczyły w pozytywny sposób. Mam dość obfite miesiączki więc te podpaski okazały się dość trafne; dobrze wchłaniały wydzielinę, nie wylewało się z nich, zaskoczyło mnie też to że wata w podpasce nie przesuwała się tworząc te nie miłe uczucie. Niestety podpaska jest na tyle gruba że może nam trochę ''prześwitywać'' lub ''odstawać''. Te podpaski są dostępne chyba w każdym sklepie, sklepiku czy też w kiosku więc są ogólno dostępne i dość tanie .

Podpaski z Belli generalnie nie robią szału - są bardzo przeciętne, spełniają swoje zadanie, ale nie dają pełnego komfortu. Są grube, niewyprofilowane. Są miękkie i miłe w dotyku, nadają się na obfite miesiączki. Bardzo je czuć, przez co moim zdaniem bardziej nadają się np. na noc niż na dzień, tym bardziej jeśli chodzi o aktywne dni. Mają skrzydełka i dobry klej, więc jeśli o to chodzi to nie mam zastrzeżeń, nie odklejają się i nie migrują w ciągu dnia. Nie powodują podrażnień. Dużym minusem jest dla mnie opakowanie - przede wszystkim fakt, że podpaski nie są pakowane osobno i nie są złożone w żaden sposób. Uważam, że to bardzo niehigieniczne. Bardzo przeciętne :).

Niby relikt przeszłości a jak dla mnie są super. Chłonne nie śmierdzą i są przyjemne. Na obfity okres sprawdzają mi się o niebo lepiej niż te ultra nowoczesne podpaski. Mam wrażenie że lepiej chłoną. Taki trochę gruby pamper z nich ale do przeżycia. No i przede wszystkim nie uczulają.

Fascynują mnie te podpaski. Pamiętam je od kiedy byłam dzieckiem i nie rozumiałam jeszcze do czego służyły, ale w sklepach często widziałam jak kupują je seniorki. Nigdy młode dziewczyny. Summa summarum podpaska spełnia swoje zadanie, jest w miarę chłonna i nie czuć brzydkich zapachów. Ale są niesamowicie grube, wypełnienie szybko zaczyna się walcować. Generalnie uczucie jest niekomfortowe, bo w każdej chwili czujesz, że je masz. Nie sposób o nich zapomnieć. Jak dla mnie jest to relikt lat 90, który powinien być już wycofany.

Absolutnie nic nie skłaniało mnie do zakupu tych podpasek oprócz faktu, że tylko one znalazły się w moim osiedlowym sklepie, a ja jestem zbyt leniwa, żeby ruszyć gdzieś dalej zaledwie po jedną rzecz. Właściwie teraz nawet tego żałuję. Na plus oczywiście dostępność, ponieważ widuję je niemal dosłownie wszędzie- w każdym markecie. Swego czasu chyba były bardzo popularne, jednak teraz pojawiło się naprawdę dużo znacznie ciekawszych rzeczy na rynku. Za zakupem przemawia również cena, dosyć korzystna, chociaż dla tej jakości według mnie i tak za duża. Te podpaski właściwie są ucieleśnieniem wszystkiego, czego nie znoszę w tego typu produktach. Od razu po rozpakowaniu zauważyłam, że są trochę za duże i o dużo za grube. Czuć je podczas noszenia, co u mnie wyklucza je absolutnie z kolejnej listy zakupów. Są miękkie, dosyć chłonne i przyjemne w dotyku. Trzymają się kurczowo w jednym miejscu, nie przesuwają się, ale jednocześnie trzymają się sztywno i nie dostosowują się do ruchów ciała. Każda najmniejsze przesunięcie dodatkowo czuć, co znacznie obniża komfort noszenia. Według mnie to taki skromny relikt przeszłości, który jakimś cudem przetrwał. Wykorzystam to opakowanie do tzw. noszenia w domu, ale z pewnością nie kupię ponownie.

Podpaski które wszyscy znają i są dostępne w każdym sklepie. Osobiście tylko raz je kupiłam a potem na nie nie patrzyłam. Są bardzo grube i niewygodne.

Jestem kobietą, która podczas okresu ma dość bolące podbrzusze. Potrzebuję naprawdę delikatnych podpasek, które dopasują się do mnie. Po raz pierwszy z Bella Nova miałam w liceum - nasza higienistka szkolna miała ich mnóstwo. Do tej pory używałam trochę sztywniejszych Bella Perfecta Ultra Blue - ale Nova mają taką miękkość i opatulają, że musiałam się przerzucić ;) UTRZYMANIE Podpaski mają klasyczną długość i kształt. Skrzydełka działają - trzymają podpaskę na swoim miejscu. Klej jest dobrej jakości, wytrzymuje odpowiednią ilość czasu, nawet w gorący dzień. Nie niszczy bawełnianej bielizny. Klej jest tak rozmieszczony, że nie ma kontaktu ze skórą. Mimo dość dużej objętości i ciężaru po wchłonięciu, klej daje radę - nawet nocą podpaski się nie zwijają (używam dwóch podpasek w nocy, jedna za drugą). MIĘKKOŚĆ Podpaska jest naprawdę mięciutka. Czuję, że mnie opatula, podtrzymuje i w pełni dopasowuje się do mojego kształtu i ruchów. Tego potrzebowałam! Bardziej sprasowane podpaski są dla mnie zbyt sztywne, a tutaj mam wrażenie miękkiej poduszeczki. Podczas siedzenia, wbrew pozorom, podpaska jest niewyczuwalna. OBJĘTOŚĆ BAWEŁNY Niektórym może przeszkadzać fakt, że podpaski mają swoją objętość - inaczej nie byłyby tak miękkie. Mnie to zupełnie nie przeszkadza, bo preferuję styl luźny. ALE: zauważyłam, że w opinających dżinsach w ogóle podpasek nie widać - zarówno, kiedy stoję, jak i siedzę (sprawdzone info przyjaciółek). Dzieje się tak chyba dlatego, że sama podpaska jest lekko spłaszczona przy końcach, więc największa grubość przypada na krocze, co automatycznie ją maskuje. Poza tym - podpaska jest nie aż tak długa, by przy poprawnym założeniu nachodzić w miejsca, gdzie mogłaby być widoczna. CHŁONNOŚĆ W liceum miałam bardzo obfite miesiączki, dlatego z chęcią sięgnęłam po te podpaski. Bawełna momentalnie wchłania płyn i nie mam uczucia wilgotności. Podpaski są też idealne na noc - wchłoną płyn szybciej, zanim zdąży przepłynąć w niepożądane rejony. Bardzo cenię sobie te podpaski też za chłonność. INNE CECHY Podpaski nie mają zapachu - to dla mnie akurat plus, bo mam alergiczną skórę i wolę częściej zmieniać podpaski, niż narażać się niepotrzebnie. Poza tym podpaski są bardzo, bardzo tanie - uważam, że coś tak niezbędnego nie powinno mieć wygórowanej ceny. Myślę, że korelacja jakości i ceny jest jak najbardziej korzystna. Polecam podpaski dziewczynom wrażliwym, które podczas okresu potrzebują otulenia i stawiają na delikatną miękkość. Dla ,mnie to strzał w dziesiątkę!