Shea Moisture Raw Shea Butter, Moisture Retention Shampoo Szampon regenerujący

Rzadko wydaję dużo na szampony i jeżeli już się na to decyduję, mam wobec takich produktów wysokie wymagania. Ten produkt jest zdecydowanie wart swojej sporej ceny. Konsystencja kosmetyku jest dosyć rzadka, ale mimo to, produkt jest zaskakująco wydajny. Zapach szamponu jest bardzo przyjemny. Jeśli chodzi o najważniejszą sprawę, czyli samo działanie - jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Szampon naprawdę świetnie myje, niezwykle delikatnie, ale skutecznie, natomiast to, czego się zupełnie nie spodziewałam, to niezwykłe wygładzenie włosów po jego zaaplikowaniu. Testowałam wcześniej różne produkty myjące, które dobrze sobie radziły, ale ten kosmetyk prawdopodobnie przebije nawet mój dotychczasowy hit, czyli balsam myjący z Sylveco (chcę go jednak wykończyć, by wyrobić sobie o nim pełne zdanie - na razie zużyłam pół opakowania). Jedynymi wadami są cena i dostępność (w Polsce tylko online). Polecam!

Z Shea Moisture to była miłość od pierwszego użycia. Czytałam o tej marce na blogach - i chociaż opinii nie było zbyt wiele, to jak już były, to same pochwały. Pewnego wieczoru spacerowałam nieco znudzona po Walgreensie i zobaczyłam na półce serię Raw Shea Butter - od razu chwyciłam szampon i odżywkę. To było pięć lat temu. Od tamtej pory Shea Moisture jest stale obecna w mojej łazience. I tylko smuci mnie to, że muszę robić hurtowe zapasy wtedy, gdy jestem w Stanach. Szampon jest kremowy, bogaty. Dobrze się pieni, świetnie myje włosy. Mimo bogatej konsystencji nie obciąża - ani włosów u nasady, ani skóry głowy. Doskonale wręcz nawilża. Tak dobrze, że gdy czasu brak, po myciu wcale nie trzeba nakładać odżywki lub maski a włosy mimo tego będą w dobrej kondycji. Kosmetyk ten przeznaczony jest do włosów zniszczonych, suchych, uwrażliwionych. Ale z normalnymi też radzi sobie całkiem nieźle - nie obciąża, nie wzmaga przetłuszczania. Jest bardzo skuteczny, świetnie domywa oleje, peelingi i maski stosowane przed myciem. Po myciu włosy są miękkie, dobrze się rozczesują, nie elektryzują się, długo pozostają świeże. Przy dłuższym stosowaniu włosy są wyraźnie zdrowsze - pięknie się układają, błyszczą jak szalone. Szampon jest odpowiedni dla kręconowłosych - mam skręt typu 2B, Raw Shea Butter nie obciąża skrętu, świetnie podkreśla fale. Jest niesamowicie wydajny, niewielka ilość wystarcza do umycia długich, gęstych i grubych włosów. Butelka zrobiona jest z miękkiego, przezroczystego plastiku. Dozownik odpowiedni, nic się nie przelewa, nie wylewa, nie ma problemów z wydobyciem dość gęstego szamponu. Bardzo podoba mi się szata graficzna kosmetyków Shea Moisture - etykiety są czytelne, zawierają wszystkie potrzebne informacje. Każda seria ma swój kolor, zakupy są przez to bardzo intuicyjne i proste. Zapach całej tej serii jest bajeczny - ciepły, miękki zapach masła shea. Uwielbiam :) Jesteśmy ze sobą już pół dekady. Jak coś mi się spodoba to jestem bardzo stała w uczuciach. Owszem, zaliczam skoki w bok, ale na dzień dzisiejszy w mojej łazience stałe miejsce mają dwa szampony. I Shea Butter jest jednym z tej dwójki. Gdyby tylko te kosmetyki były dostępne w Polsce... Byłabym wtedy wniebowzięta! Ale - na dostępność i cenę w Stanach narzekać nie mogę. Shea jest w każdej drogerii - kupuję głównie w Walgreensie i w Walmarcie, cena od tych kilku lat oscyluje wokół $10. Także jest dobrze. Zawsze mam w zapasie ze dwie butle. Albo pięć. Ilości zużytych butelek nie zliczę - za dużo tego było.