7th Heaven Chocolate Mud Masque Maseczka czekoladowa antystresowa

Jedna z gorszych masek z jakich korzystałam. Zapach ok, konsystecja też, wydajna - jedno opakowanie wystarcza na kilka razy. Jednak nie zauważyłam po użyciu żadnych zmian. Zdecydowanie nie nawilża, a to obiecuje producent.

Maseczka bogata w składniki aktywne sprawia, że cera natychmiastowo staje się miękka, nawilżona, odżywiona i wygładzona. Aplikacja to czysta przyjemność produkt pięknie czekoladowo pachnie i wygląda. Cena jest przystępna, naprawdę warto ją zakupić.

Maseczki 7th Heaven mają bardzo skrajne opinie, więc postanowiłam je przetestować na własnej skórze. Na pierwszy rzut poszła czekolada. I co? Cóż, chyba spodziewałam się lepszych efektów. Maseczka kusząco pachnie, jest mega wydajna, dobrze się rozprowadza, ale niestety jakimiś spektakularnymi efektami nie może się pochwalić. Nawilża prawie wcale, oczyszcza baaardzo delikatnie, może lekko odświeża i wygładza skórę, dobrze matuje i tyle. Nie jest to rezultat, jakiego oczekiwałam.

Czekoladowa maseczka. Mniam! Szkoda, że w takim opakowaniu- bo mi starcza na 2/3 razy, więc zakrętka byłaby mile widziana. ZALETY: +zapach +skład +dostępność +pojemność WADY: -opakowanie -nie robi nic szczególnego

Maseczka pięknie pachnie czekoladą, bardzo fajnie się nakłada i starczyło mi na dwa razy co jest dużym plusem. Po zmyciu moja buzia była oczyszczona i nawilżona. Jest przeznaczona do skóry mieszanej i tłustej.

Na maseczkę tej marki natrafiłam przypadkiem w drogerii. Jako fanka słodkości nie mogłam się oprzeć temu wariantowi. Jest to moje pierwsze spotkanie z ta marką, ale zaowocowało już zakupem kolejnych produktów. Maska spełniła moje oczekiwania, dla fanek czekolady jest must have. OPAKOWANIE Opakowania produktów tej marki są tak charakterystyczne, że nie sposób nie zauważyć ich na półce – nietypowy kształt, wyrazista kolorystyka i intrygująca grafika to ich cechy. Maseczka czekoladowa ma opakowanie, na którym przeważa kolor brązowy, pierwsze skrzypce gra wizualizacja maski na twarzy z kostkami czekolady w tle. Na odwrocie znajduje się naklejka z opisem w języku polskim oraz skład. Warto wspomnieć, ze kosmetyki tej marki są wegańskie i nietestowane na zwierzętach, zawierają tylko naturalne składniki. MASKA Maska ma gęstą, kremową konsystencję i brązową barwę, po wyciśnięciu z opakowania przypomina roztopioną mleczną czekoladę. Nic dziwnego – ma obłędny zapach, który sprawia, że chciałoby się ją zjeść. Nie jest to chemiczna nuta czekolady, zapach jest bardzo realistyczny. Jestem nim zachwycona i z pewnością, kiedy będę miała zły dzień sięgnę po ta maskę z dawką endorfin. Dzięki aksamitnej konsystencji łatwo ją rozprowadzić na twarzy. Po zalecanych 15 minutach nie zastyga na skorupę, więc nie powoduje uczucie dyskomfortu. Zmycie nie jest najłatwiejsze jak to przy maskach na bazie glinki, trzeba się nieco natrudzić, ale dla efektów warto. Skóra jest miękka w dotyku, gładka, oczyszczona i lekko zmatowiona, lepiej przyjmuje inne kosmetyki. Opakowanie jest bardzo wydajne, mamy tu aż 20g produktu, który mi wystarczyło na 4 aplikacje. Niestety problem jest z przechowywaniem. Cena zachęcająca, zapłaciłam 2,99 zł. W składzie mamy kaolin, glicerynę, masło kakaowe, bentonit, masło shea, sól morską, ekstrakt z wierzby i wanilii. PLUSY; + świetnie oczyszcza, wygładza, nawilża + gęsta konsystencja sprawia, że łatwo się nakłada + dobry skład + świetna wydajność + dobra cena + nietypowy design opakowań

Dobrze nawilża . delikatnie redukuje trądzik a dzięki glinką wyciąga podskórne zmiany na zewnątrz! Śliczny zapach ! Maseczka jest bardzo wydajna i jedno opakowanie wystarczy na jakieś 4 użycia ! bardzo łatwo się zmywa ale nie możemy dopuścić do zaschnięcia !

Maseczka jest oczyszczająco-nawilżająca. Znajduje się w saszetce o niestandardowym kształcie, innym niż zazwyczaj kupowałam. Jest przeznaczona dla cery mieszanej, czyli idealna dla mnie. Saszetka posiada ciekawą szatę graficzną i napisy w języku angielskim oraz naklejoną etykietkę w języku polskim. Opakowanie mogłoby mieć bardziej zaznaczone miejsce do przerwania saszetki. Maska jest gęsta, ale łatwo ją rozmarować po twarzy. Ma brązowy kolor i cudownie pachnie czekoladą.Zastyga w kilka minut, choć to zależy ile się jej naniosło. Przy oczekiwaniu aż minie zalecany czas trzymania produktu na buzi czuć intensywnie zapach, co sprawia, jeszcze większą przyjemność ze stosowania.Produkt łatwo się zmywa.Pozostawia skórę czystą, nawilżoną i wygładzoną. Zauważyłam mniejszą ilość wągrów. Maseczka jest bardzo wydajna, bo wystarczyła mi na 4 użycia.Produkt nie podrażnił mojej skóry ani nie zaognił zmian trądzikowych.

Według mnie jest to super produkt :) Gdy nakładałam ją na twarz, czułam się tak, jakbym nie nakładała maseczki, ale rozpuszczoną czekoladę! Tak pięknie pachnie, że aż ma się ochotę na coś czekoladowego:D Konsystencja zwarta, trochę właśnie jak błotko, tak jak sugeruje nazwa. Potrzymałam wskazany czas na opakowaniu, przez cały czas miałam pod nosem zapach czekolady, a maska sobie przysychała. Po jej zmyciu moja buzia była gładka, nawilżona i naprężona, a samo noszenie tej maski to czysty relaks. Czułam też, że maska oczyściła mi twarz i delikatnie ją zregenerowała. Mimo to nie był spektakularny efekt działania, po którym buzia ma efekt mocnego kopniaka regenerującego. Jednak dla potrzeb mojej buzi spokojnie wystarcza, dlatego ja ją polecam :)

Maseczka ma ciemno brązowy kolor i dość intensywny zapach czekolady. Po nałożeniu dość długo zastyga na twarzy, więc można spokojnie używać jej podczas kąpieli. Po upływie wyznaczonego przez producenta czasu i zmyciu produktu z twarzy nie widać spektaklularnych efektów. Skóra jest bardziej tłusta i świecąca, nie zauważyłam efektu odżywienia ani "odstresowania" skóry. Przy regularnym stosowaniu powoduje zapchanie porów i wystąpienie zmian trądzikowych, dlatego powinny jej unikać osoby z taką właśnie tendencją.

Maska jest niezwykle gęsta, treściwa i pachnąca. Starcza mi na pokrycie całej twarzy i dekoltu. Maska powoli zastyga dając mi dłuższą chwilę za zrelaksowanie się. Zapach jej jest obłędny, co dodatkowo mnie relaksuje. Po tej masce czuję się zrelaksowana a moja skóra jest dogłębnie nawilżona, miękka i odprężona.

PLUSY: + kakaowy zapach + wydajność (starcza na jakieś 3-4 użycia nawet nakładając grubą warstwę) + twarz jest rozświetlona, gładka i odżywiona + skład + estetyka opakowania + cena MINUSY: - po zaschnięciu maska bardzo się kruszy z twarzy (pierwszy raz się z takim czymś spotkałam) - nie ma efektu wow (ale może byłby gdybym częściej ją stosowała)

Jeśli chodzi o konsystencję to jest kremowa, dość gęsta dzięki czemu łatwo ją rozprowadzić po twarzy, nic nie spływa. Zapach jest czekoladowy i całkiem przyjemny ale trochę chemiczny. Po użyciu maseczki moja skóra była miękka, delikatna i lekko nawilżona. Maseczka nie tylko odświeża skórę ale i oczyszcza ją i odblokowuje pory. Jestem z niej bardzo zadowolona ale liczyłam na bardziej czekoladowy zapach bez nutki chemii

7th Heaven, Chocolate Mud Masque (Maseczka czekoladowa). Czekoladowa, kremowa maseczka oczyszcza pory, nawilża i jednocześnie leczy skórę. Doskonała dla skóry trądzikowej i miesznaej. Po maseczce skóra wygląda zdrowo, jest zrelaksowana i wypoczęta. Zawiera masło shea i masło kakaowe. Nakładało się ją pędzelkiem doskonale, w opakowaniu wydawała się dość twarda, ale pod wpływem ciepła twarzy poddała się rozsmarowywaniu doskonale. Pachnie ciemną czekoladą bardzo intensywnie, co niesamowicie odpręża. Moim zdaniem ma same plusy. Trzymałam ją na twarzy około 25min. Skóra jest rozpromieniona i odświeżona.

Kupiona w drogerii Hebe, wzięłam ją kiedyś przypadkowo bo jestem na diecie i chciałam chociaż tak poczuć czekoladę. Przede wszystkim, maseczka ma działanie nawilżające i jest to fakt, skóra była bardziej nawilżona. Nie miałam uczucia ściągnięcia, nie zapycha, pięknie pachnie. Zostawiła skórę w świetnym stanie i jeszcze długo po nałożeniu odczuwałam, że moja skóra wręcz odpoczywa. Uwielbiam.

Chocolate Mud Masque 7th Heaven. Maska, którą kupiłam wczoraj w Hebe przy okazji małych zakupów. Raz już używałam maski 7th Heaven, ale nie byłam nią mega zachwycona, ponieważ lekko mnie podrażniła. Postanowiłam dać im drugą szansę. Ta maska ma za zadanie oczyścić i nawilżyć naszą skórę. Ten kosmetyk to prawdziwa czekoladowa bomba! Maska wygląda i pachnie jak krem czekoladowy (np. do tortów). Przy nakładaniu, podczas noszenia oraz zmywania bardzo mocno czuć czekoladę. Maska jest bardzo gęsta, przez co dość długo i ciężko się ją równomiernie rozprowadza. Za to jest jej tak dużo, że starczy na całą twarz oraz szyję i dekolt, albo po prostu na dwa razy. Po zmyciu skóra jest bardzo gładka, oczyszczona i lekko nawilżona. Niestety przez dłuższy czas towarzyszyło mi później uczucie ściągniętej twarzy/naciągniętej skóry. Generalnie maseczka całkiem w porządku, ale nie jestem jeszcze do nich do końca przekonana.

Za bardzo oczyszczenia nie zauważyłam, raczej zaskórników najlepiej pozbyć sie "ręcznie" heh. Skora po tej maseczce wraca do zdrowego wyglądu. Maseczka starcza na 2 razy, a zapach jest tak obłędny i mocny ze nosi sie po całym pokoju.

Produkt pachnie przepięknie, mega słodko, czekoladowo. Nie mogłam się powstrzymać i musiałam spróbować jak smakuje Czuć czekoladę ale nie nadaje się do jedzenia, może to i lepiej Maska ma gęstą konsystencję, fajnie się rozprowadza, bardzo szybko zasycha i można ją zmywać. Po zmyciu jej skóra pachnie bardzo długi czas czekoladowo, jest gładka ale nie czułam by była tak w 100% nawilżona. Jednak przyznam, że skuszę się jeszcze kiedyś na nią, bo zapach jest obłędny.