Nina Ricci, L`Air Du Temps EDT

Nina Ricci, L`Air Du Temps EDT

Średnia ocena użytkowników: 4 /5

Pojemność 100 ml
Cena 230,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

L'Air du Temps marki Nina Ricci to kwiatowe perfumy dla kobiet. L'Air du Temps został wydany w 1948 roku. Twórcą kompozycji zapachowej jest Francis Fabron. Nutami głowy są goździk (roślina), brzoskwinia, neroli, bergamotka, róża, brazylijskie drzewo różane i aldehydy; nutami serca są rozmaryn, goździk (roślina), gardenia, fiołek, orchidea, goździk (przyprawa), korzeń irysa, jaśmin, ylang-ylang i róża; nutami bazy są przyprawy, irys, Żywica bursztynowa, drzewo sandałowe, piżmo, benzoes, mech dębowy, wetyweria i cedr.

Cechy produktu

Rodzaj
wody toaletowe
Pojemność
50 - 100ml
Nuty
kwiatowe
Rekomendacja
na dzień
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 32

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 4 /5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Więcej ocen Schowaj

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: tydzień

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 4
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Delikatne, kremowe retro

Zapach bardzo ważny...wydany na zakończenie Drugiej Wojny. Flakon przepiękny, istne dzieło sztuki...
Sam zapach, w moim odczuciu, jest już nieco retro, niektórzy nazywają to perfumami babcinymi (to nie minus-zależy od prywatnych preferencji), więc młodzi raczej nie polubią się z tym dziełem Niny.
Trwałość EDT bez szału, poprawna.
Kompozycja bardzo kwiatowa, pudrowo-kremowa i optymistyczna.

4 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Otrzymałam w prezencie

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 3
  • Flakon: 2

Piękne lecz nie dla mnie

Kiedyś dostałam flakonik od przyjaciółki mojej mamy, która wie jak bardzo kocham perfumy. We flakoniku zostało jeszcze dobrych parę mililitrów na porządne testowanie. Zacznę od flakonu, który jest okropny z tandetnym korkiem z gołębiami (a ja nienawidzę gołębi). Przyznaję, że do tej pory nie miałam okazji zapoznać się z tym zapachem więc to jest mój pierwszy raz. L`Air du Temps to prawdziwe perfumy w stylu retro. Otwarcie zapachu mocne i duszące. Wyraźnie wyczuwalne są aldehydy, fiołek, irys i mech dębowy. Z czasem lekko słabną ale to nadal ciężki kaliber. Są naprawdę piękne! Aż nie mogę oderwać nosa od nadgarstka. Doceniam ich kunszt ale nosić ich nie potrafię. Szukam w myślach okazji kiedy mogłabym nałożyć ten zapach ale nie znajduję. Zdecydowanie nie są na co dzień, na wielkie wyjścia też nie, ja preferuję Addicta i trucizny Diora. Na romantyczną kolację też się nie sprawdzą bo trochę staromodne. Więc...może w zimowy wieczór, otulona kocem z lampką wina w dłoni, czytając książkę raz po raz przykładając nadgarstek do nosa zachwycę się zapachem L`Air du Temps.

1 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

zepsuty zapach

bardzo lubię NInę Ricci i myślałam, że ten zapach również będzie wspaniały. byłam w stanie kupić w ciemno, bazując na opiniach internetowych i mojemu zamiłowaniu do klasyki. dobrze się stało, że w porę zdobyłam odlewkę. nie kupiłam i nie kupię. moim skromnym zdaniem, ten zapach nie nadaje się do "chodzenia" we współczesnych czasach. jest gorzki, kwaśny, zimny i odpychający. nie polecam.

Używam tego produktu od: tydzień
Ilość zużytych opakowań: testy

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Uśmiech Babci do Wnuczki:)

Kocham różnorodność. Nie mam mowy, żebym dwa dni z rzędu chodziła w tym samym zapachu. Uwielbiam zmieniać...Ciągle....

Ale prawda jest taka, że pomimo tego, iż każda kobieta jest z natury zmienną, mniej lub bardziej, to jednak jakąś małą dozę trwałości, stateczności sobie cenimy.
Dla mnie tę stateczność uosabia L\\\'air Du Temps.

Ten zapach faktycznie w jakiś sposób oddaje ducha czasu. Posiada nuty, które znane były dawno temu, dawniej podobały się a i dzisiaj nadal są w użyciu. Są swoistym mostem między pokoleniami kobiet, bo w końcu historia kobiet to także historia perfumiarstwa. Dawniej zapachy mydlane, pudrowe wiodły prym, i tak też pachnie L\\\'air. Ale nie zupełnie babciowo (lubię to określenie i nie jest ono bynajmniej pejoratywne, choć wiem, że tak właśnie jest postrzegane): zapach podbity jest rześkim jaśminem, irysem i fiołkiem. I rzecz to piękna, bo o ile zapach otwiera Babcia goździkami i różą, to po jakimś czasie do głosu dochodzi Wnuczka, a ostatecznie razem kończą tę pieśń subtelną ambrą i piżmem, psującą do ich obu.

Kiedy po raz pierwszy zetknęłam się z tym zapachem przed oczami stanęła mi scenka:

Babcia, siedząca na ławeczce w parku w piękny, ciepły majowy dzień wesoło gawędzi sobie z Wnuczką o swojej młodości. Wnuczka co i raz dziwi się, bo choć lekko ją to zaskakuje, to Babcia też kiedyś była młoda. I w pewnej chwili Babcia wyciąga z retro torebki flakonik perfum i mówi: "Wiesz...za moich czasów właśnie tego używałam". Na to Wnuczka ze swojej torby wyciąga ten sam flakonik. Parzą na siebie, wybuchają śmiechem, i dalej sobie gawędzą....

Mam nadzieje, że w dalekiej przyszłości dane mi będzie przekazać mojej wnuczce ten zapach:)

Trwałość: kilka godzin, ale i tak za krótko
Flakon: ciekawy, ja mam limitowankę w zielonej sukience z piórek:D

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

antykwariat

Podobnie jak w przypadku niesmiertelnych chanelowskich 5 czy paryskich Soirow jest to przypadek ciezki ;) Perfumy sa zdecydowane, intensywne, zalatuja jasminem, gozdzikiem i rozanym drzewem, niebezpiecznie balansuja na granicy dusznych bazarowych perfum rodem z glebokich lat 80. Jak Paryz, to wymalowana kokota z dluga fifka, jak Hiszpania, to ognista Carmen z krwistoczerwonymi ustami, jak Warszawa, to...zmeczone panie spod Polonii. Nie ma tutaj ulotnej fantazji, eterycznej wizji kobiety-nimfy uzywajacej perfum typu CK One. Perfumy sa od tego zeby czyms pachniec, a nie zeby dorabiac ideologie do kolejnych wizji tworcow slabych zapachow, ktorych nie czuje w ogole, nawet na swoim nadgarstku.\\\\n\\\\nCiesze sie, ze w zime zdecydowalam sie na zakup L\\\\\\\\\\\\\\\'Air. Wychodzac rano z domu czuje sie w ten zapach ubrana, a w ogole perfumy w tym typie zyskuja zima. Nie wyobrazam sobie np. stezenia jasminow i gozdzikow latem przy 30 stopniowych upalach, w zime natomiast Nina wspaniale rozgrzewa i daje o sobie znac spod klap plaszcza. Oprocz ww. kwiatow wyraznie czuje kremowa baze cos jakby od p. Walewskiej.\\\\n\\\\nW mojej ocenie bardzo udany zapach. Dla jednych bedzie sie kojarzyl z PRL-owska kobita co to od swieta, zamiast kapieli, perfumuje sie dusznym specyfikiem, jednym zas na mysl przywiedzie uroczy antykwariat pozwalajacy na chwile zadumy na dawnymi czasami.\\\\n\\\\nMam tylko miniaturke zapachu, ktora dostalam razem z mleczkiem do ciala, jednak rozwazam zakup buteleczki :D

Wizażanki najczęściej polecają:

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Cenny antyk ;-)

Bałam się tych perfum, spodziewałam się zapachu jak dla prlowskiej babci, nie wiem w sumie czemu. Zdecydowałam się tylko na odlewkę. Natomiast czekała mnie miła niespodzianka, teraz się cieszę, że moja odlewka przynajmniej spora była :-)
Zapach śmiały, intensywny, przynajmniej przez pierwsze 4 godziny, potem osiada bliżej skóry, ale i tak pachnie dalej, nie znika ;-) Nie jest może mega trwały jak Kenzo, Organza czy Trouble, ale zadowalającą ma trwałość, a to również istotne dla mnie ;-)
Lubię sobie go podwąchiwać :-D Nie wiem do końca czym pachnie, ale polecam przynajmniej spróbować. Jako, ze przez pierwsze 2 godziny jest naprawdę intensywny, może nie podejść wrażliwcom zapachowym. Chociaż nie jest ciężki wg mnie, ale zdecydowany. Czuję w nich jakąś klasę, wiekowość, ale to pozytywne doznanie, pachną jak perfumy, a nie kwiaty czy owoce. Takie perfumy prawdziwej elegantki ;-) Może faktycznie lepsze byłyby dla kobiet dojrzałych, ale ja mam 22 lata, a mimo to naprawdę je lubie i czuję się w nich dobrze :) Bardzo spodobało mi się okreslenie z innej recenzji "Pachnie jak cenny antyk a nie stara rupieciarnia. " i podpisuję się pod tym obiema łapkami :-)

Używam tego produktu od: kilku tygodni z przerwami
Ilość zużytych opakowań: odlewka

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Niesamowicie piekne

Jestem pod wielkim wrazeniem tych perfum. Zapach moim zdaniem jest prawie identyczny jak Miss Dior, ktore uwielbiam. Te perfumy beda podobaly sie kazdemu, kto lubi wlasnie takie ciezsze zapachy jak Chanel no5, Miss Dior, Opium itp. Faktycznie niekoniecznie dla mlodej dzwieczyny. Po prostu klasa.

Używam tego produktu od: kilku dni
Ilość zużytych opakowań: wlasnie zaczelam 30ml

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

ponadczasowe, delikatne...

Pokochałam je! a to już dosc dawno mi się nie zdarzyło. Pierwsze wrażenie może być trochę mylące, ale fajnie się rozwijają. To taki gatunek, ze aby je poznać trzeba dac im szansę :) Skojarzenia: delikatne białe kwiaty, puder, mydło, delikatna kwaskowatość (nie wiem czy to jakies cytrusy?) zapach jak po wyjściu spod prysznica. Zresztą, wciaż mnie zaskakują na plus. W pierwszym momencie trochę skojarzyły mi się z 5 Chanel, ale to mylące. Sa zupełnie inne, delikatne i nawet mogłyby powstac dzisiaj :) Raczej trzymają sie blisko skóry, nie męczą. Będą pasowały na wiosnę.Wciąż chodzę przytykając nos do ręki, a to juz coś. Dawno tego nie doświadczyłam :)

edytuję : jednak muszę im odjąc bo teraz wydają mi się zbyt mocne, zbyt dojrzałe. Szkoda, bo wtedy gdy pisałam ta recenzję, naprawdę byłam zachwycona! Może kiedys to jeszcze wróci...

Używam tego produktu od: miesiac
Ilość zużytych opakowań: 100 ml

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Siła klasyki...

Kiedyś dla niewyrobionego mojego nosa to było niezaprzeczalne olśnienie. Dziś, nos trochę bardziej wybredny, wciąż docenia kompozycję, która przetrwała ponad pół wieku... Oczywiście, że są to perfumy trochę nie dzisiejsze, i przez to nie dla każdego. Ale czegóż chcieć - tyle elementów mody z tamtych czasów zmieniło się diametralnie! Ale mają w sobie coś pociągającego. To są perfumy pachnące perfumami - nie konkretnym kwiatkiem, nie apetycznym owockiem, nie spożywczą słodkością - ale perfumami właśnie, jakąś czystością, specjalną starannością. Jedyne konkretne skojarzenie zapachowe jakie się nasuwa, to puder. Ale obok tego pudru pojawia się i świdrujący kwasek, i poranna, mroźna prawie świeżość, i ciepło mlecznego światła. Zapach może męczyć, tym bardziej, że trwały i ekspandujący na otoczenie, może przywoływać skojarzenia z mniejszej lub większej klasy starociem, ale zaaplikowany delikatnie może też intrygować.

I ciekawa rzecz - ta butelka, jak na dzisiejsze standardy po prostu kiczowata w swoim zamyśle - jednak się podoba! Nie kupiłabym testera bez korka, bo to już nie to;)

Czy kupię - zobaczę, bo na razie mam sporo, a wybór zapachów jest kwestią nastroju

Używam tego produktu od: dawno, dawno i ostatnio
Ilość zużytych opakowań: miniatury, 100 ml w trakcie

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

KOBIECY KLASYK

Bardzo kobiecy zapach. W dzisiejszych czasach juz nie powstaja tak głebokie i bogate zapachy.Temps jest pudrowy, lekko kwiatowy. Bardzo lubie delikatnie z odległosci sie psiknac , wtedy zapach jest delikatny i subtelny. Przepiękne butelki w wielu wersjach.
Polecam kobietom po 30 wtedy koneserka w pełni doceni piekny zapach klasyki.

Używam tego produktu od:10 Lat
Ilość zużytych opakowań:30,50 ml.

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Nie dla mnie

Chociaż to klasyk wśród zapachów , to jednak nie dla mnie.Wyrazisty , taki pudrowy , mocny...
Nie czułam się z nim dobrze i choć dostałam go w prezencie , szybko się go pozbyłam.Zdecydowanie bardziej wg.mnie pasuje on kobietom w starszym wieku, bo maja coś takiego " babcinego " i staroświeckiego w sobie".
Zdecydowanie dla romantyczek i tradycjonalistek.

Używam tego produktu od:2 lat
Ilość zużytych opakowań:1/2 flakonu

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

roślinny

Kolejny zapach Niny (po Farouche, starej Niny, Fleur de Fleurs) który pachnie dziką, niepohamowana roślinnością. Coś jak Tajemniczy Ogród plus troche słodyczy w tym akurat przypadku. I niestety również nie jest to mój zapach, Bardzo realistyczny, mocny, ale dość ładny w porównaniu do innych kobakopodobnych Nin.

Używam tego produktu od: miniatura
Ilość zużytych opakowań:

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    0
    recenzji

    758
    pochwał

    10,00

  2. 2

    2
    produktów

    3
    recenzji

    737
    pochwał

    9,44

  3. 3

    0
    produktów

    3
    recenzji

    618
    pochwał

    9,13

Zobacz cały ranking