Metaliczne pomadki skradły moje serce. Owszem, trzeba umiejętnie wkomponować je w cały makijaż, odpowiednio dobrać, ale efekt jaki dają na ustach wart jest trudów. Pomadka marki Delia należy do jednych z moich ulubionych metalicznych płynnych pomadek.
OPAKOWANIE
Bardzo podoba mi się całokształt opakowania tego produktu. Mamy tutaj metaliczne, złote elementy na zatyczce z aplikatorem, górnej części z nim sąsiadującej, złote napisy na całości oraz dopełnienie w postaci białej nalepki z nazwą odcienia i składem. Podoba mi się to, że opakowanie główne wykonano z przezroczystego plastiku a pomadka wygląda jak odwrócona do góry dnem szminka, co daje ciekawy efekt wizualny. Dzięki takiemu rozwiązaniu dokładnie widzimy jaki kolor znajduje się w środku. Dodatkowym ułatwieniem jest naklejka na górze zatyczki z numerem odcienia. Patrząc na opakowanie pomadki wszystkie fanki makijażu powinny nieco skojarzyć je z opakowaniami płynnych pomadek innej marki – tutaj wygląd naprawdę jest podobny, jednak złote elementy i sam kształt nieco odbiegają od pierwowzoru.
POMADKA
Posiadam odcień 102 Kathy, który ewidentnie kojarzy się z niezwykle odważną i kreatywną pod względem kreacji gwiazdką. Jest to metaliczny odcień pomiędzy ciemnym różem i fioletem, który w zależności od światła wygląda nieco inaczej, raz przypomina róż, raz fiolet, co bardzo mi odpowiada, bo nie jest monotonny. Nadaje się do wieczornych makijaży jak i do makijaży dziennych podkreślających usta. Pomadka ma odpowiednią konsystencję, nie jest zbyt leista ani zbyt zbita. Bardzo dobrze rozprowadza się dołączonym aplikatorem, który jest lekko ścięty, ale znajduje się na krótkiej, kwadratowej rączce niezbyt dobrze leżącej w dłoni, co niektórym może przeszkadzać. Niewprawne osoby mogą potrzebować pomocy konturówki, bo na początku trzeba nauczyć się sprawnie posługiwać tą gąbeczką by je wyjechać poza kontur ust. Sama gąbeczka jest w miarę precyzyjna, ale utrzymanie jej w odpowiedniej pozycji wymaga wprawy przez kształt zakrętki. Po nałożeniu należy odczekać chwilę, aby pomadka zaschła, potem możemy cieszyć jej metalicznym wykończeniem i ciekawym kolorem. Pomadka ma komfortową konsystencję, nie powoduje uczucia ściągnięcia nawet przy noszeniu jej przez cały dzień, choć jakby wnika w usta dzięki czemu dobrze się trzyma. Lekko się ściera i odbija, ale w sposób równomierny. Podczas picia nie widzimy większych ubytków, przy jedzeniu natomiast widoczne są obszary, gdzie pomadka się starła i wymaga to poprawek. Jeśli nie jemy i nie pijemy, to spokojnie wytrzyma 6-8 godzin, a więc wynik jest całkiem przyzwoity. Kolorystyka pomadki jest warta uwagi, każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Cena również jest korzystna.
PLUSY:
+ piękny, niejednoznaczny kolor (mam 102)
+ dobra trwałość
+ równomierne ścieranie
+ ciekawy efekt wizualny
+/- precyzyjny aplikator, ale na krótkiej, nieporęcznej rączce
+ bardzo interesujące opakowanie
+ korzystna cena
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie