Artdeco Roll It Disc Eyeliner Eeliner z okrągłym aplikatorem

Elinera używam od czasu do czasu. Na ten odżałowalam pieniążki z myślą, ze za te pieniążki kreski będą naprawdę świetne z efektem kociego oka. Niestety, ta końcowa nie da się nic namalować! Jest okrągła i strasznie bazgze. Szkoda kasy!

Ogólnie eyeliner dostałam w prezencie i pewnie w tej cenie bym go nie kupiła. Bardzo byłam ciekawa tej innowacyjnej końcówki ale niestety potwierdziła się moja myśl że czasem nie warto udziwniać. Nie mam doświadczenia w robieniu kresek eyelinerem więc być może opinia profesjonalistek będzie inna. Mi było bardzo trudno namalować estetyczna kreskę by było równo i ta końcówka miałam wrażenie że mi to utrudnia. Ze zwykłym eyelinerem z pędzelkiem też średnio sobie radzę ale nie spodziewałam się że tu będzie gorzej. Zaletami tego eyelinera z pewnością jest świetna pigmentacja i trwałość. Szybko zastyga i cały dzień się utrzymuje bez poprawek. Jest w wygodnym opakowaniu ma takie jakby sitko do wkładania pędzelka by się nie gibał na boki - to akurat mega wygodne rozwiązanie. Ogólnie wykończe go ale pewni do niego nie wrócę, warto było spróbować ale jednak zostanę przy swoim eyelinerze w kredce bo tak mi najłatwiej a takie wynalazki nie są dla amatorszczyzny jak ja ???? Nie mogę jednak powiedzieć że on jest zły i się nie sprawdzi u kogoś kto potrafi po prostu malować oko.

Miałam kiedyś podobnego dziwoląga z firmy MAC, więc gdy otworzyłam opakowanie( dostałam w prezencie ten uroczy kosmetyk) nogi się pode mną ugięły. Nie wiem czy jest już w Polsce- jak jest to go omijacie szerokim łukiem :) Opakowanie jest wizualnie ładne. Mocne , stabilne bez problemu można sobie postawić obok gdy zaczynamy '' operację kreska'' rączka również dobrze leży w dłoni Zacznę może od plusów- bardzo dobra pigmentacja , produkt dość szybko wysycha a i zmyć go łatwo (testowałam pod kątem trwałości gdy nie wychodziłam z domu--.> nie traci na intensywności w ciągu dnia Wprawę w rysowaniu różnego typu kresek mam prze ogromną i u siebie i u innych ale to....Nosz jak do kroćset się tym malować ? Ten aplikator który wygląda jak mini nożyk do pizzy to jest jakiś totalny niewypał. Gdyby nasze oko było płaskie jak pizza to na pewno kreska wyszłaby idealna ale że jest jak jest to tak.... Narysowanie nim prostej i precyzyjnej kreski za jednym pociągnięciem graniczy z cudem- nie wiem możliwe , że ten Liner ubiega się o role w nowej części Szybkich i wściekłych bo tak właśnie na wszystkie strony '' driftuje'' po powiece. Wchodzi na rzęsy , migruje do oka. Kreska jest postrzępiona i wygląda jak ślaczki przedszkolaka...Można nim ewentualnie wyprowadzić linię do jaskółki , ale już zamknąć kreskę i wypełnić środek to jest naprawdę wyczyn co nie miara- udało mi się kilka razy ( brawo ja) ale umordowałam się przy tym jak ruska wiertarka , a krechę tworzyłam z zegarkiem na ręku 12 minut :0 Podsumowując szkoda na to kasy- swój zużyje ale z jakimś normalnym pędzelkiem z którym da radę pracować. Nożyk do pizzy potraktuje jako fikuśną część zamknięcia