Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Produkty podobne
Artykuły
KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody toaletowe damskie

Pierre Guillaume Paris (Parfumerie Generale) Harmatan Noir EDT 

3,4 na 55 opinii
flame1 hit!
20% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
3,4 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: 20% osób
  • 2 marca 2011 o 22:09
    Pustynia czy mydełko?
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:nie określono
    "Harmattan przemierza Saharę niosąc z sobą czerwony pył, palący jak ogień, drobny jak mąka,wciskający się do wnętrza luf i zamków karabinowych. Marynarze nazywają ten czerwony wiatr "morzem ciemności".Czerwone drobiny piasku z Sahary docierały aż do Kornwalii i Hrabstwa Devon, zabarwiając padające tam gwałtowne deszcze tak intensywnie, że brano je za broczącą z nieba krew". Michael Ondaatje "Angielski Pacjent".Nie mogłam nie skusić się choćby na testy po przeczytaniu tego opisu. Harmatan Noir częściowo mu sprostał.Cytrusowo-chemiczne, nieciekawe otwarcie można sobie darować, ale to co się dzieje potem... Środek piaskowej burzy, w której suche powietrze niesie wyschnięte na wiór zielsko i takież kwiaty, nie ma w tym żadnej słodyczy, żadnych ulepkowych arabskich klimatów, jest zapach niezmiernie wytrawny, bardzo niepokojący i niezapomniany. Ach, gdyby zechciał tak trwać...Ale nie trwa. W nucie bazy, po mniej więcej dwóch godzinach, pojawia się mydło do potęgi szóstej. Jest bardzo bliskoskórne, więc nie porazimy całego otoczenia wonią istoty wyłaniającej się z balii pełnej płatków mydlanych, ale jednak nieciekawe, chemiczne mydło. Widzę po innych recenzjach, że nie tylko mojej skórze urządził tego przykrego psikusa. Mogłam go kochać zatem jedynie przez pierwsze dwie godziny. Zapowiadał się wspaniale, jak inne niespełnione obietnice. Szkoda.
    Produkt kupił/a w
    2 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 3 stycznia 2011 o 18:28
    Zaczyna się obiecująco...
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:nie określono
    Początek mnie powalil - zimne, kłujące nutki, coś jakby iglaki z pieprzem, porywająca, nietypowa świeżość w klimacie Hermesowskiego Voyage. Niestety, Harmatan Noir szybko traci wyjątkowość, już po około półgodzinie jest łatwym w odbiorze, ciepłym zapachem świeżo umytej skóry, nie czuje pustynnego wiatru, nie czuję przypraw :nie: Coś jakby odrobina jasminu ocieplona drzewem sandałowym, nic niezwykłego Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: testy
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 20 września 2008 o 1:10
    Przerażająco-kuszący umarlak
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Pierwsze skojarzenie - coś mi tu niebezpiecznie podśmiarduje kościelnym kadzidłem w duecie z świeżą, twardą marchwią :D No, rewelacja po prostu ;) Całe szczęście, że to pierwsze skojarzenie nie ma racji bytu przez jakiś dłuższy czas. Bo potem jest tak... niszowo. Na pierwszy plan nie wysuwa się żadna nutka - co gorsza (lepsza? ;) ) nawet tą mieszankę niełatwo uchwycić w słowa. Ten zapach nie jest po to, żeby pachnieć tylko po to, żeby tworzyć klimat. Niemal widzę oczami wyobraźni ten kpiący uśmieszek i świadomość swojej wyższości ;) "Przerażający i kuszący jednocześnie" - o tak, to będzie to. To zapach budzący trwogę, zasiewający w sercu niepokój, niedający na nic gwarancji a poczucie bezpieczeństwa mający sobie za farmazon ;) Jest tak piękny w tej swojej brawurze i nie posiadaniu żadnych logicznych zasad, że aż kusi. Nuty roślinne w tym zapachu są martwe, wysuszone, zmumifikowane doszczętnie. Nie mają w sobie radosnej zieloności a zamiast tego są statyczne i linearne. Ale zza tego nienastrajającego optymistycznie krajobrazu spoziera jasność rozświetlająca roślinność neutralnym, beztemperaturowym światłem. Zapach zaczyna nęcić tą swoją wykreowaną atrakcyjnością symulując oznaki życia. Nie dla mnie. Zdecydowanie. Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: ...
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • Sabbath
    Sabbath
    2 / 5
    9 czerwca 2008 o 4:08
    Obwoźna drogeria
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Czym powinien być zapach o nazwie zapożyczonej od pustynnego wiatru? W mojej opinii powinien być gorący, pylisty, suchy, powinien szorstko i władczo sunąc po skórze, winien zapierać dech lub przynajmniej sprawiać, że poczujemy przestrzeń... W sumie nie do końca wiem, czym być powinien, ale nie tym, czym jest twór PG z pewnością. :( Pierwsze nuty Harmatan Noir są mylące. Powiew suchych drewienek, szelest zeschłych kwiatów, odrobinka ziołowej goryczy - otwarcie ciekawe i naprawdę spokojnie na 4 gwiazdki (choć dla mnie już od razu kwiatków jest za dużo). Niestety, otwarcie to nie otwiera nam wrót wiodących na otwartą pustynię, nie zaprasza zmysłów do zapachowej przygody. Oto konstatujemy ze zdziwieniem, że znaleźliśmy się na pokrytym szczelną plandeką wozie obwoźnego handlarza mydłem. Moja skóra miewa tendencje do wymydlania niektórych zapachów i taki właśnie los spotkał Harmatan Noir. W miarę rozgrzewania się perfum na ciele zapach mocno aromatyzowanego kwiatowego mydła toaletowego staje się coraz bardziej intensywny i męczący. Jest to dobre mydło, nie tani śmierdziuch i nie duszące mydliny, ale przecież nijak nie jest to pustynny wiatr. :o Wymienione w nutach suszone kwiaty są tu rzeczywiście obecne, niestety na mojej skórze przyjmują postać zapachu wielkich koszy potpouri. Wyczuwalna w tle mięta dodatkowo wzmacnia wrażenie drogeryjności, zaś wpychający się ukradkiem w nos jaśmin przywołuje skojarzenie z kulkami na mole. Czasem mam wrażenie, jak gdybym dodatkowo wyczuwała lawendę. I tak to trwa. Na szczęście niezbyt długo. Trwałość HN oceniam bardzo nisko. U schyłku zapachu wracają z dalekiej wyprawy suche drewienka i jakieś nieśmiałe przyprawowe suszki, ale nie wystarczą te miłe akcenty, by wzbudzić moją sympatię do wędrownego mydlarza. Wyczuwam w tym zapachu potencjał i dopuszczam możliwość, że na innej osobie zamiast drogeryjnego maszkaronka może pojawić się aromat suchych roślin i jasna przestrzeń. A naprawdę bardzo chciałam polubić ten zapach. Także dlatego, że inny pustynny wiatr jest jednym z moich perfumeryjnych ulubieńców. Ten jednak nie jest i nie będzie, bo też nie jest to ani pustynny, ani wiatr! Używam tego produktu od: trzech miesięcy - oczywiście nie stale Ilość zużytych opakowań: dwie próbki
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • khy
    khy
    5 / 5
    29 maja 2008 o 21:03
    Pustynna tesknota ;-))
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Bosko nosi sie Harmatan Noir w bardzo cieply i jednoczesnie bardzo wietrzny dzien - wtedy czuje sie niemal jak Czlowiek Pustyni, silny, dumny, wytrzymaly i nie znajacy leku ;-)). Harmatan Noir snuje sie wokol mnie ziolowo-przyprawowymi smugami, suchy, cieply, spokojny i wytrawny jednoczesnie, pelen zachwyt :-))). (zauwazylam, ze noszac Harmatan Noir ubieram sie \"pod perfumy\", wtedy pasuja mi wszelkie przygaszone czerwienie, pomarancze, brazy, przykurzone zielenie ;-))) ) Niestety jest i rysa na tym fajnym obrazku - na mnie Harmatan Noir jest dosc nietrwaly, trzyma sie okolo dwoch godzin, po czym zwyczajnie znika, po angielsku, bez fajerwerkow. Dlatego nie wiem, czy kupie, a raczej chetnie kupie, ale raczej nie w pierwszej kolejnosci (a tymczasem sobie za Harmatan Noir troche potesknie, ech ;-))) ). Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: probki
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną

Produkty podobne


Artykuły

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.