My Secret Fixer Liquid Baza ułatwiająca aplikację

Bardzo uniwersalny produkt, który jest dużo tańszym zamiennikiem popularnego fixera tego typu. Kupiłam go na próbę i się nie zawiodłam. Zupełnie się na niego przestawiłam, bo kosztuje kilkanaście złotych, a jakość jest świetna. Bazę dostajemy w szklanym opakowaniu z pipetką. Ja wykorzystuję ją do reanimacji pomady do brwi czy eyelinerów w słoiczkach, które w trakcie użytkowania z kremowych stały się za bardzo suche do pracy. Jedna kropla dodana do produktu przywraca mu życie i nie musimy niczego wyrzucać czy kombinować z suchym eyelinerem. Co istotne, baza w żaden sposób nie zmienia formuły produktu czy nie wpływa na jego trwałość (a raczej nietrwałość). Oprócz takiego zastosowania baza świetnie sprawdza się do mieszania ze zwykłymi, "suchymi" cieniami. Wystarczy zeskrobać na tackę drobinę cienia prasowanego i dodać kroplę tej bazy i mamy trwały, świetny i nowy eyeliner we wszystkich kolorach, które sobie wymyślimy (nie polecam dodawać bezpośrednio do cieni, bo zrobi się błotko, chyba że ktoś ma paletę z cieniami, których nie będzie używał już w inny sposób, jak tylko w formie eyelinera z duralinem). Baza jest świetnym, uniwersalnym produktem, który ratuje inne, zaschnięte kosmetyki oraz powala nam na zabawę makijażem poprzez możliwość tworzenia własnych eyelinerów o dowolnych kolorach. Jest turbo wydajna i opakowanie prędzej się przeterminuje niż je zużyjemy w całości.

Lubię kombinować z makijażem oczu, ale często mi oczy łzawią, i robią mi się dziury w korektorze w wewnętrznym i zewnętrznym kąciku. Przy ciemniejszych makijażach wygląda to tragicznie :') a jak mi pocieknie podczas kręcenia rzęs zalotką, to już w ogóle kataklizm, bo łatwo wtedy zrobić ogromną dziurę. Kupiłam ten płyn, żeby temu zapobiec. Najpierw próbowałam go mieszkać z korektorem i nakładać w newralgiczne miejsca, ale to nie jest dobry pomysł, bo taka mieszanka bardzo szybko zastyga, i ciężko go rozprowadzić zanim zaschnie, robią się brzydkie plamy i krawędzie. Lepszym sposobem jest nałożyć małą ilość (serio małą, bo jak pocieknie do oka, to będzie szczypać) spłaszczonym syntetycznym pędzelkiem w wewnętrzny i zewnętrzny kącik, poczekać chwilę aż wyschnie, i nałożyć korektor / bazę pod cienie na powieki. Trzeba wyczuć ilość, bo jak nałoży się zbyt dużo, to może dawać uczucie ciężkości na powiece. Polecam, mi ciągle łzawią oczy z powodu zażywanych leków, a ten produkt ratuje moje cieniowanie, i już niestraszne mu łzy. Jedynym do czego mogę się przyczepić, to że pipeta nie wydobywa końcówki produktu, i trzeba ją wydobyć jakimś cienkim pędzelkiem.

Ten fixer ma mnóstwo sposobów na użycie! Ja najbardziej lubię go używać do robienia trwałych eyelinerów z cieni, ale świetnie nadaje sie też do przedłużania trwałości podkładu, odratowania zaschniętej pomady czy tuszu i nawet do zrobienia bronzera czy różu w kremie. Myślę, że warto go mieć w swojej kosmetyczce. Zużyłam już 2 opakowania i nowe, które niedawno kupiłam, ma o wiele lepsze opakowanie. Poprzednie po jakimś czasie zaczęło przeciekać, a to cały czas jest szczelne.

Poszukiwałam płynnej bazy pod cienie sypkie i kierując się pozytywnymi opiniami zdecydowałam się na tą. Opakowanie jest okręcane, a aplikator to pipeta, dzięki czemu można w miarę precyzyjnie "odmierzyć" odpowiednią ilość produktu. Płyn ma nieco oleistą konsystencję i jest przezroczysty. Osobiście nie wyczuwałam zapachu. Dobrze współgrał z kosmetykami kolorowymi, wydobywał ich blask i barwę, a także przedłużał ich nienaganny wygląd na powiece. Nie spowodował u mnie podrażnień skóry i oczu. Będę powracać, zwłaszcza, że cena i wydajność również są korzystne.

Świetny, wielofunkcyjny produkt! Mimo małej pojemności jest bardzo wydajny, wystarczy jedna kropla by naprawić kosmetyk. Głównie używałam fixera do zachnietej pomady czy eyelinerów w słoiczku- gdy już myślałam że w połowie będę musiała wyrzucić pojawił się on, który zmieniał konsystencję produktów i znowu były do użytku :)

Wiele słyszałam o tego typu produktach, jednak nie chciałam początkowo wydawać kilkudziesięciu złotych nie wiedząc z czym to się je, dlatego zdecydowałam się na zakup tego gagatka. Dostępny w Naturze, i chyba tylko tam jak dobrze kojarzę. Za 6ml opakowania zapłaciłam kilkanaście złotych. Mogłoby się wydawać, że ma małą pojemność ale tu już jedna kropla jest w stanie zdziałać cuda! Po pierwsze świetnie się sprawdza w odświeżaniu pomady do brwi czy zaschniętych eyelinerów w słoiczkach. Po dodaniu tego kosmetyku, z suchego jak Sahara kamienia, mamy masełkową formułę kosmetyku. Oprócz tego dodawałam go też do kolorowych cieni, gdzie chciałam zrobić kolorową kreskę, co ważne - nie zmienia potem formuły czy działania kosmetyku! Jak dobrze pamiętam ostatnim sposobem na wykorzystanie tego kosmetyku to dodawanie go do zaschniętych tuszy do rzęs, też się świetnie sprawdza i odświeża tusz na następne kilka tygodni. Na pewno do niego wrócę, bo nie raz ratował mnie i kosmetyki przed wcześniejszym wyrzuceniem!

Super produkt, świetna cena, wyśmienita formuła, elegancko wykończone opakowanie, łatwe w użyciu. Produkt bardzo wydajny ,kropelka wystarczy na sporą ilość kosmetyku. Ja używam szczególnie do zaschniętej pomady, kiedyś moja zmora, teraz sama przyjemność, dzięki kropelce tego produktu pomada rozprowadza się niesamowicie. Kolorowe eyelinery to też mój obowiązkowy element makijażu więc bardzo przydatny i fajny produkt. Za taką cenę, nie ma lepszego. GENIALNY!

Lubię bawić się makijażem i brakowało mi w mojej kolekcji kolorowych eyelinerów. Nie chciałam wydawać dużej sumy pieniędzy na osobne kolory, więc postanowiłam kupić ten produkt jako tańszy zamiennik kultowego Duraline. Kruszę cień na tackę, dodaję kropelkę tego Fixera i gotowe. Mam wodoodporny eyeliner. Jest dobre krycie, dobra trwałość i łatwa aplikacja. Produkt szybko zasycha, więc lepiej zrobić mniejszą porcję i szybko nim pracować. Do innych rzeczy jeszcze go nie stosowałam, jednak kupiłam go z myślą o eyelinerach i mi się sprawdza.

Ten produkt jest świetny, po prostu wystarczy kropla i robi cuda z cieni. Zależało mi na kolorowych eyelinerach ale najlepiej trwałych. Nie chciałam wydawać miliona monet a mieć sporo kolorowych eyelinerow. Ten duraline jest super, co prawda nie mam porównania ze znanym inglotem jednak dla mnie kreska powstała z tego jest wprost rewelacyjna. Pamiętajcie jednak by nie dodawac tego produktu bezpośrednio na cień ponieważ sobie go zepsujecie. Należy wykruszyć mieco cień na czystą powierzchnię a następnie dodać minimalną kropelkę i wymieszać. Gotowe, mamy każdy cień przerobiony na eyeliner i to mega trwały. Jest bardzo wydajny, nie pachnie i nie uczula.

Uwielbiam ten fixer! Jest tańszym odpowiednikiem innej marki. Dodaje go często do pomad czy eyelinerów gdy owe są zaschnięte. Wtedy wystarczy dodać jedną krople i produkt odzyskuje na nowo swoje właściwości. Dodając go do cieni możemy zrobić różne kolory eyelinerów!

Produkt można stosować w wielu produktach. Mi się świetnie sprawdza po dodaniu 1/2 kropli do pomady do brwi. Super „rozpuszcza” produkt, staje się płynny i dobrze rozprowadza. Można stosować do cieni, tuszy itp

Zakupiłam ten produkt już chyba z rok temu w drogerii, nigdy wcześniej nie miałam produktu Duraline, a chciałam czegoś spróbować przy zasychającej pomadzie do brwi - wybrałam tańszy zamiennik i nie żałuję. Produkt posiada wygodną pipetkę, wystarczy kropla (albo nawet mniej niż to) żeby zaschnięty produkt był jak nowy. Idealnie sprawdza się do pomady, do zaschniętego tuszu do rzęs, a nawet do cieni do powiek. Dodatkowo sprawia, że kosmetyk jest trwalszy na skórze, wodoodporny. Moim zdaniem wydajny jest bardzo - nie używam go często bo nie mam takiej potrzeby, ale ciągle mam to pierwsze opakowanie i nic złego z nim się nie dzieje - nadal robi to co trzeba.

Myślę, ze prawie każda fanka makijażu zna słynny Duraline. Kiedy mi się skończył i nie miałam pod ręką, żadnego sklepu wpadłam do stacjonarnej drogerii w i do koszyka wpadł ten fixer. Używając go juz bardzo długo mogę stwierdzić, że to dobry zamiennik. *dobra konsystencja i wygodne opakowanie *dostępność w stacjonarnych sklepach *niska cena *wystarcza na długo *świetnie radzi sobie z reanimacją wyschniętego tuszu jednocześnie wydłużając jego trwałość *fajnie sprawdzi się również do tworzenia kolorowych eyelinerów - wystarczy wymieszać cień z fixerem *odświeża przyschnięte żelowe eyelinery czy pomady do brwi

Nie mam porównania z innymi tego typu produktami, jest to jedyny fixer jakiego używałam. Stosuję go wyłącznie do pomady do brwi i z nią radzi sobie dobrze. Fajnie zmienia jej konsystencję i sprawia, że makijaż brwi jest hiper trwały nawet przy mocnym pocieraniu. Minus za opakowanie, które dosłownie po tygodniu się zepsuło i nie da się go zakręcić. Nie jest to produkt super wydajny, ale nie jest też najgorzej. Ogólnie bez niego nie byłabym w stanie używać wielu pomad, które szybko zasychają, także obowiązkowe wyposażenie kosmetyczki.

Uwielbiam ten produkt. Kupiłam go z polecenia. Pierwszym plusem jest to, że dodany do każdego produktu robi go wodoodpornym. Produkt można dodać do zaschniętej pomady, dzięki czemu ponownie wraca jej konsystencja. Fixer nie zmienia koloru pomady, ani jej pigmentacji. Można też go użyć do stworzenia eyelinera z cieni. Dzięki niemu nie muszę mieć tysiąca opakowań eyelinera, tylko biorę obojętnie jaki cień do powiek i mieszam go z fixerem. W ten sposób uzyskuje kolorowy, wodoodporny eyeliner. Ta sama metoda sprawdzi się z błyszczącymi pigmentami. Kolejnym plusem jest wydajność. Wystarczy kropla produktu aby reaktywować pomadek, czy zrobić eyeliner. Dla mnie ten produkt jest hitem i polecam każdemu.

Fixer kupiłam ponieważ wiele osób polecało go jako tańszy zamiennik kultowego Duraline z Inglota. Okazało się, że zakup był strzałem w dziesiątkę - produkt świetnie 'przywraca do życia' zaschniętą pomadę do brwi lub eyeliner w słoiczku. Zauważyłam też, że przedłuża trwałość kosmetyków na skórze i sprawia że stają się bardziej wodoodporne. Malutka buteleczka, ale chyba starcza na wieki - używa się go w malutkiej ilości.

Fixer kupiłam przed letnim weselem - czytałam że dzięki niemu lepiej utrzyma się podkład a eyeliner w żelu będzie niezniszczalny. Produkt spełnił wszystkie moje oczekiwania ;) Kropelka zmieszana z podkładem (Eveline Selfie Time) sprawiła, że lepiej ślizgał się po twarzy podczas aplikacji, a wysychając wyglądał mniej sucho niż zwykle i faktycznie trzymał się w nienagannym stanie dłużej niż zwykle - a przetrwał przecież wesele. Kropelka dodana do eyelinera fajnie do rozrzedziła dzięki czemu lepiej sunął po powiece i pozostał nietknięty przez całą noc. Fixera używałam także do ożywiania zaschniętego tuszu i tutaj także dobrze się sprawdził - kosmetyk dzięki dodanej kropelce odżył. Fixer nie spowodował osypywania się tuszu ani żadnych negatywnych odczuć jak swędzenie czy podrażnienie. Zdaję sobie sprawę, że jest to "zamiennik" dla Duraline od Inglota, którego lata świetności już trwają i trwają, jednak skoro Fixer z My Secret robi to samo, a jest tańszy i - w moim przypadku - lepiej dostępny, to po co przepłacać? :>

Bardzo wielofunkcyjny kosmetyk, przedłuża żywot tuszy do rzęs i pomad i żeli do brwi. Dodając go do dowolnego cienia możemy stworzyć bardzo trwały eyeliner. Zawsze mam go w swojej kosmetyczce, uratował już wiele tuszy będących na skraju przez niedokładne dokręcenie. Tańszy odpowiednik duraline z Inglota, a tak samo dobry.