Himalaya Herbals Acne-n-Pimple Cream Krem przeciw trądzikowi i wypryskom

Nie wiem jak to się stało, ale zapragnęłam mieć ten krem wierząc, że dzięki niemu będę miała twarz jak aktorki ze szklanego ekranu. BARDZIEJ to ja się pomylić nie mogłam! Zalety: - wydajność - dobrze się wchłania - nie podrażnia i nie uczula - konsystencja - treściwa a zarazem nie bardzo ciężka Wady: - dostępność - kupiłam go w sieci - dziwnie cuchnie - nie działa w ogóle na skórę z problemami - powiedziałabym że jeszcze więcej niespodzianek wyskakuje - cena - za wysoka jak na taki bubel! Używam tego produktu od: 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: Jedno

Kupiłam zachęcona dość pozytywnymi opiniami na Wizażu. Swojego czasu miałam straszne problemy z trądzikiem, mimo przekroczonej 30-tki. W sumie to jednak dobry krem, ale nie dla mojej cery i wieku. Intensywnie matuje, wręcz odtłuszcza, a moja cera oprócz pielęgnacji przeciw"pryszczowej", domaga się tez odżywienia.Mogę go jednak polecić nastoletnim uzytkowniczkom, także ze względu na cenę :) Używam tego produktu od: używałam kilka lat temu Ilość zużytych opakowań: niecałe jedno

Kupiłam go przypadkiem, ot pani w zielarskim poleciła. Wróciłam do domu i zerknęłam co piszą o nim na wizażu i opinie nie były pochlebne jednak ja uważałam, że napewno mi pomoże:-) Nie wiem czy pomógł, może ciut ciut. Smaruje nim rano i wieczorem brodę oraz czoło - czyli tam gdzie występują u mnie wypryski. Przez moment jest uczucie ściągnięcia ale po chwili jest już normalnie więc akurat tutaj nie mam problemu. Na noc czasem nakładam grubszą warstwę i być może tutaj jest jakiś efekt, chociaż do końca nie jestem przekonana. Skóra jest matowa. Nie przesusza oraz nie zapycha więc nie pogarsza stanu skóry - to juz nie tak mało:-) ale efektów nie widzę, no może jakieś minimalne. Zużyję go do końca bo nie lubię wyrzucać kosmetyków ale nie kupię go ponownie. Używam tego produktu od: dwa miesiace Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Krem, a zastyga na twarzy tworząc maskę... poza tym nie pomaga zlikwidować wyprysków. Akurat zapach mi nie przeszkadzał , pomyślałam , że jeżeli ma mi pomóc to może śmierdzieć ;) Zawiodłam się . Kosztował niedużo , bo 13 zł. Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań:jedno

Przy pozostałych kosmetykach Himalayi ten to cienias;) Odtłuszcza buzię - przy mojej mieszanej cerze ładnie ją matowi, ale nic poza tym. Ciężko się go nakłada, tworzy niefajną maskę, nadaje się tylko na noc. Po prostu nie wyszedł. Nie kupię więcej. Używam tego produktu od:3 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1

No wiec kremik zakupilam razem z kilkoma innymi produktami Himalaya Herbals - naczytalam sie bardzo pozytywnych recenzji odnosnie tej firmy i zapragnelam wyprobowac.. Krem wlasciwie nic ciekawego nie robi. Ot, mala tubeczka, a w srodku gestawy krem o ziemistym zabarwieniu (u mnie nie jest zielonkawy jak sugeruje Wizazanka dwie recenzje nizej..). Faktycznie, zapach specyficzny, ale jakos mi nie przeszkadza. Konsystencja naprawde gesta - ciezko go rozsmarowac na twarzy, nadaje sie raczej tylko na noc, gdyz "zastyga w maske", niezaleznie jak dokladnie go wcieram, mam niezbyt przyjemne uczucie sciagniecia skory, ale na plus, ze krem jej nie wysusza. Jakie ma dzialanie na niedoskonalosci? A no zadne. Nie widze efektow. Probowalam roznych metod - nakladania kremu na cala twarz, w formie maseczki, a takze punktowo. Niestety nawet nakladany punktowo absolutnie u mnie nie dziala.. Szkoda. Daje trzy gwiazdki, gdyz nie podraznia, nie wysusza, nie zapycha - czyli podsumowujac: ani nie ratuje, ani nie szkodzi. Moze innym bardziej podpasuje, ja jakos skoncze pierwsza tubke, ale wiecej nie kupie. Używam tego produktu od: 3-4 miesiace Ilość zużytych opakowań: koncze pierwsze

Niestety ten produkt jest nie dla mnie. Efekt zerowy. Zupełnie nic nie robi. Do tego jest gęsty i ciężko się rozsmarowuje. Zawiodłam się i więcej go nie kupię. Z tymże na mnie prawie nic nie działa, tak więc pewnie komu innemu będzie świetnie służył. Zapach ma trochę ziołowy, jakoś nie zapada zbytnio w pamięć. Opakowanie nie jest duże ale wydane. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1

Specyficzny, bardzo gęsty krem o mocnym ziołowym zapachu, którego akurat nie lubię, ale toleruję ze względu na efekty. Z trądzikiem pożegnałam się wprawdzie wiele lat temu, jednak z zaskórnikami i błyszczącą strefą T nadal okresowo walczę. Można go używać na 3 sposoby: 1) Jak zwykły krem, czyli na całą twarz - tego sposobu nie polecam, gdyż preparat jest dość tępy, wchłania się do nienaturalnego matu i ściąga cerę niczym maseczka z glinką. Nieraz znajduję w nim twarde grudki, których nie da się rozsmarować... Mojej cery wprawdzie nie przesusza, ale też nie nawilża w żaden sposób. Leczy, ale nie pielęgnuje; 2) Jak maseczkę - należy zmieszać krem z wodą i pozostawić na twarzy ok. 20 min, po czym dokładnie zmyć - taki opis znalazłam na jednej ze stron internetowych, spróbowałam i mogę polecić. Szkoda jedynie, że kremu jest tak mało, nakładany w formie maseczki szybko się zużywa. Poza tym ciężko go zmyć; 3) Punktowo - zdecydowanie tak :ehem: Wg sposobu użycia z opakowania należy nanosić krem 2 razy dziennie na miejsca zmienione. Jako preparat punktowy sprawdza się najlepiej - goi, dezynfekuje, łagodzi, nie przesuszając skóry jak niektóre preparaty tego typu. Odnoszę wrażenie, że delikatnie maskuje zaczerwienienia (to pewnie przez tę zielonkawą barwę). Najczęściej używam go na noc, w dzień punktowo (w razie konieczności). Jest tani, niestety trudno dostępny i mało wydajny. Używam tego produktu od: ok. miesiąca Ilość zużytych opakowań: ponad połowa

Naprwadę świetny kosmetyk! Krem bardzo wydajny, mimo, iż jest gęsty szybko się wchłania. Kremu używam raz dziennie na noc, wydaje mi się, że skóra po nim robi się gładsza i miła w dotyku. Zauważyłam, że trochę zmiejszyła się ilość wągrów a te które zostały robią się jaśniejsze i mniej widoczne!!! Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: w takcie pierwszego

Mimo że przestałam go używać, ale na zawsze pozosanie w mojej pamięci, jako krem, który podarował mi nadzeje i zmusił do dalszego działąnia! Mówię o moim przewlekłym trądziku. Nie mam ciężkiej odmiany, raczej z zadrapania najwięcej, ale to już ponad 10 lat ;( Miałam już dość różnych specyfików, bo nic nie pomagało i ten kupiłąm w ogólnym stosie kupowanych mną na próbe kosmetyków Himalaya. Jeżeli do sedna, to zaczełąm go używać jako krem na noc. I o dziwo, w szybkim tempie zaczoł mi się poprawiać stan mojej skóry i to mnie zmobilizowało do dalszych działąń, znowu podarowało nadzieje. Następnym zaczełam używać ich kremu przeciwzmarszczkowego ze względu na bogaty roslinny skład i tu było jeszcze lepiej, więc odżuciłam już ten przeciwtrądzikowy i pozostałam przy przeciwzmarszczkowym i jeszcze jednym rewelacyjnym kremem innej firmy na noc. I kiedy miewałam jakieś troszeczkie gorsze dni, to na noc stosowałam znowu ten kremik, ale już czemuś nie okazywał takiego działania jak na początku. Także dla mnie okazał się świetny, ale na krótką mete, jeszcze go sporo mam, ale nie mam narazie (i mam nadzeje że już nie będe miałą) jak znowu poeksperymentować, bo stan mojej skóry od tamtej pory (ponad 3 mies) poprawia, bo przyłożyłam się do szukania naprawde dobrych kosmetyków, juz w ciemno nie eksperementuję! W moim przypadku dobra pięlęgnacja pobiła w efektach leczenie aptecznymi środkami ;)))) Kremik napewno wart wypróbowania, zwłaszcza że cena nie jest odstraszająca! Osoby z niewielkimi problemami skórnymi, mogą go spróbować jako maskę raz na tydzień, ale na całą noc. Używam tego produktu od: ok. 2 tygodni, potem dorywczo Ilość zużytych opakowań: 1/3 pierwszego