Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Artykuły
Produkty podobne
KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody perfumowane męskie

Serge Lutens Muscs Koublai Khan EDP 

3,6 na 510 opinii
30% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
3,6 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: 30% osób
Nasi użytkownicy zostawili 10 opinii dla tego produktu. Przygotowaliśmy dla Ciebie krótkie podsumowanie na ich podstawie:

  • 7 lutego 2014 o 12:35
    100% piżma i zwierzęcy magnetyzm od mistrza Serge Lutensa
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    O recenzowanych perfumach naczytałam się na internetowych forach wiele negatywnych (przewaga) jak i pozytywnych opinii. Czytałam np: że pachnie krowim lub końskim łajnem, menelem, że śmierdzi moczem lub inną wydzieliną zwierzęcą. To fakt, gdyż owe perfumy zawierają wydzielinę z gruczołów cywety, a ta niektórym nosom może wydawać się śmierdzącą. CYWETA: gatunek drapieżnego ssaka z rodziny łaszowatych. Jedyny przedstawiciel rodzaju Civettictis. Cyweta afrykańska jest największa spośród wszystkich cywet właściwych. Zamieszkuje tereny na południe od pustyni Sahary. Długość ciała do 80 cm, ogona do 50 cm, waży 7–20 kg. Jej ubarwienie jest żółtawo szare z licznymi cętkami w ciemnym kolorze. Na stronie grzbietowej ma dłuższą grzywę. Zamieszkuje afrykańskie lasy deszczowe i sawanny. Żeruje w nocy, odżywia się roślinami i drobniejszymi zwierzętami (gryzonie). Ceniona zarówno ze względu na futro, jak i cybet - wydzielinę z gruczołów stosowaną w przemyśle perfumiarskim. CYWET (Cybet) (Viverra Civetta Extract) – ekstrakt z wysuszonych gruczołów okołoodbytniczych, wydzielających feromony, pochodzących od kilku ssaków z podrodziny wiwerowatych, nazywanych cywetami lub cybetami . Jest to substancja o żółtej barwie i o konsystencji masła. Zwykle otrzymuje się ją przez kilkumiesięczną macerację rozdrobnionego wysuszonego gruczołu zimnym alkoholem etylowym lub na gorąco. Konkret i absolut wytwarza się przez ekstrakcję eterem naftowym i etanolem. Cywet pachnie jak piżmo. Mimo tych wszystkich niepochlebnych opinni postanowiłam go kupić, a raczej poprosiłam najbliższą mi osobę o podarowanie mi go w prezencie gwiazdkowym. Osoba ta stwierdziła, że to najbrzydszy zapach jaki kiedykolwiek wąchała. Sama nie wydałaby nawet złotówki na coś, co wedłg niej: śmierdzi potem i moczem. Ponadto stwierdziła, że żal jej tej wydanej ogromnej sumy pieniędzy, bo z pewnością Arcyśmierdzidzieło (określenie osoby, która mi podarowała perfumy) mi też się nie spodoba, tym bardziej, że go nigdy nie wąchałam: "Kupuję ci je jedynie dlatego, że bardzo chciałać otrzymać je w prezencie imieninowo - gwiazdkowym". Olałam te słowa całkowicie. Z niecierpliwością oczekiwałam Świąt. Kiedy w końcu dostałam upragniony prezent, od razu przystąpiłam do testu węchowego na SWOIM nadgarstku. JAKI SMRÓD? GDZIE TEN MOCZOWY I GÓWNIANY FETOR? JA NIC TAKIEGO NIE CZUJE PO DZIŚ DZIEŃ. Muscs Koublai Khan to najbardziej piżmowo-paczulowo - waniliowo - ambrowy zapach jaki kiedykolwiek wąchałam. Te nuty dominują na mojej skórze. Zapach jest słodki i ostry jednocześnie, chyba za sprawą słodkiej wanilii i charakterystycznej ziemisto - intymnej woni paczuli. Dodatkowo w tle pobrzmiewa róża marokańska, a także labdanum (kadzidło) dodające zapachowi charakterystycznej balsamiczno - ambrowo - dymno - skórzanej nuty, którą niesamowicie uwielbiam. Całość jest skrojona po mistrzowsku. Zapach jest intensywny, a jednocześnie intymny. Trwały i trzymający się blisko skóry. Muscs Koublai Khan choć trzyma się blisko mnie, jest też na tyle intensywny, by mogły go wyczuć inne osoby i na tyle delikatny, by nie przyprawiać ich o bół głowy. Nawet osobie, która mi go podarowała podoba się on, kiedy mam go na sobie. Co innego wąchanie go proto z zatyczki - wtedy to ARCYŚMIERDZIDZIEŁO, zapach jest wtedy dla niej nie do zniesienia. Poza tym flakonik: Boski, prosty z okrągłą zatyczką, kształtem przypomina mi dzwoneczek, a bliskim karafkę. Używam tego produktu od: grudzień minionego roku. Ilość zużytych opakowań: pierwsze napoczęte i oby nie ostatnie.
    Produkt kupił/a w
    2 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 29 stycznia 2014 o 23:47
    głęboki intrygujący, wcale nie śmierdzacy
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:nie określono
    Dzisiaj po raz pierwszy wypróbowałam ten zapach o którym czytam juz od kilku tygodni. Spodziewałam się jakiegoś nieziemskiego smrodu. Opisy zniechęcały bardzo ale tez bardzo byłam ciekawa tego zapachu. Ża niby śmierdzi potem i końskim łajnem. Tak mnie to zaintrygowało że chciałam się sama przekonać. Zapach ma byc wycofywany. Tak mi dzisiaj Pani powiedziała w Douglasie. I testera tez nie było ale Pani była tak miła że otworzyła nowe pudełko i zaaplikował 2 psiki. I jakieś było moje zdziwnie po powąchaniu. Wcale nie śmierdzą. Zapach dość łagodny i nmocno piżmowo waniliowy w pierwszym powąchaniu. Skąd ktoś czuje tam smród?? Po jakimś czasie faktycznie czuć coś w rodzaju kaproleum jakieś zwierzęce odnośniki sa bardzo dobrym skojarzeniem ale zapach jest bardzo zmysłowy ma lekki "smrodek" ale tylko jak się dobrze wwąchać. Myślałam że będzie to jakiś nieznośny smród z którym nie da się zbyt długo wytrzymać. Perfumy w jakimś sensie zachwycają. O wiele gorzej pachnie fla mnie chanel nr 5 czy Opium które nieopatrznie ostatnio zamówiłam ale nie jest za bardzo w stanie ich na sobie nosić. A te perfumy myślę ze raz na jakiś czas mogłabym. Zapach intrygujący ale tez ciepły jak na mój nos dość przystepny więc nie wiem czy to ze mną jest cos nie tak czy to osoby testujące są tak wrażliwe??? Oceniam na 4 gwiazdki gdyż nie jest to zapach dla kazdego i na każdą okazję ale ma w sobie coś ciekawego, coś o sprawia że chciałoby się go mieć na własność chociaż małą próbkę.
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • Icarium
    Icarium
    4 / 5
    18 sierpnia 2012 o 21:09
    I jak by tu zacząć
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:nie określono
    może by tak parafrazując wiersz "smród tak mocno uderzał do głowy, że o mało nie padłem na trawy" Jest naprawdę ostro, cywetowo aż miło, osobom, które nie wiedzą o co chodzi polecam powachać korek po dłużej nieużywanym Kourosie kiedy jest na nim taki żółtawy osad, ale to i tak pikuś przy MKK. Jednak to dziwne otwarcie ukazuje też masę ciekawych składników, jest sporo kadzidła i po jakimś czasie zaczyna wydobywać sie z tej przytłaczajacej woni kmin i od tej pory zapach przechodzi w coraz przyjemniejsze akcenty, zaczyna być czuć w nim paczulę i piżmo, bardzo trwałe i co dziwne czyste, mino tego co dziej sie na początku kompozycji. Nie chcę wprowadzać w błąd potencjalnych nabywców i nie twierdzę, że nuta fizjologiczna zanika, bo trwa ona długo, jednak jest odbierana inaczej przez współistnienie z innymi składnikami. Lubię dziwne zapachy i rozmaite smrody również a MKK jest tworem, który wyznacza nową granice pomiędzy tymi pojęciami. Teorie o fekalnych akcentach są mocno przesadzone, chociaż faktycznie to zależy od skóry czasem czujac go na innych możemy się głęboko i z niepokojem zastanowic czy na nas też tak "pachnie". I to jest właśnie klucz do tego, że pozostanie na zawsze niszowcem otoczonym aurą niesamowitości z przyklejoną łatka śmierdziela, przez to, że większość poprostu bałaby się go nosić, mimo, że testując go u mnie w domu wcale nie reagowała obrzydzeniem. Psychicznie jednak to zbyt duże obciążenie dla większości, jeśli są świadomi tego, ze poprzez zapach mogą być odebrani jako abnegaci. Ja tak czy inaczej mam to w nosie i kiedy go używam obserwuję, jak otoczenie nerwowo zaczyna się obwąchiwać, po tym jak przybywam w miejsce publiczne niedługo po aplikacji. Nikt nie podejrzewa, że to mogę być ja, bo ja zawsze jakoś tam pachnę i to jest własnie w tym zapachu piękne. Używam bardzo rzadko, a buteleczkę zdobyłem bardzo przypadkowo.
    Produkt kupił/a w
    3 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • Maja102
    Maja102
    1 / 5
    3 maja 2012 o 18:21
    Trauma
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Lubię ciężkie, dziwaczne wonie. Ale tego Luensa nie zniosę na swojej skórze. Krowie wymiona - tak! to genialne spostrzeżenie. Zapach zalatuje ostrą wonią brudnego zwierzęcia. Na dodatek strasznie trwały, nie mogłam dziada zmyć z nadgarstka, a każde wciągnięcie zapachu powodowało rewolucyjne przewroty w moim żołądku. Z moją skóra ten osobnik się nie polubił, oj nie... Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: test. Pierwszy i ostatni ;]
    Produkt kupił/a w
    2 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • pin3ska
    pin3ska
    1 / 5
    12 października 2011 o 12:18
    OMG :/
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:rok lub dłużej
    Kto był/mieszkał na wsi, ale takiej prawdziwej, ze stajnią i krowami, to bedzie wiedział o czym mówie... Pachnie zupełnie jak krowie wymiona. Troche krowy, troche mleka swojskiego, troche krowiego łajna. I to tyle. Nie chce tym "pachnieć". Aurita napisała: "natura w płynie". No własnie, tylko to niekoniecznie pochlebne wyrażenie w tym przypadku. Krowi zapach niech zostanie przy krowach, ja poszukam czegoś innego. Używam tego produktu od: 3 podejścia i nigdy więcej... Ilość zużytych opakowań: 1 próbka
    Produkt kupił/a w
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną

Artykuły


Produkty podobne

Zobacz także inne Wody perfumowane męskie

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.