Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Artykuły
Produkty podobne
KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody toaletowe damskie

Balmain Paris Ivoire de Balmain EDT 

3,7 na 57 opinii
flame1 hit!
43% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
3,7 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: 43% osób
  • 24 stycznia 2013 o 13:19
    Lśniące lustro w barokowych ramach
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Zapach jakich mało dziś w perfumeriach zdominowanych przez kwiatki i owocki - mocny, nieco retro, ale zarazem ponadczasowy. Pierwsze skojarzenie: idealna gładkość! Nie spotkałam do tej pory zapachu, który tak mocno rzucałby na myśl coś o tak idealnie gładkiej, wypolerowanej wręcz fakturze. Przy czym jest to raczej chłodna powierzchnia - jeśli tkanina, to na pewno nie bawełniana bluzka nagrzana ciepłem ciała, raczej wisząca na wystawie, droga, luskusowa suknia. Niedostępna dla zwykłych śmiertelników. Ivoire jest jak tafla lustra włożonego w zdobione, nieco staroświeckie ramy. Tak właśnie odbieram ten zapach: gładkość, piękno, oszałamiający luksus, ale uwięziony w sztywnych ramach. Ten zapach jest zbyt doskonały, mało ludzki, za bardzo chłodny i niedostępny. Podczas gdy klasyczny zapach Prady kojarzy mi się z kompetencją i perfekcjonizmem mocno stąpającej po ziemi businesswoman, Ivoire de Balmain to Królowa Śniegu albo Zła Królowa z Królewny Śnieżki wpatrująca się właśnie w to ozdobne lustro... Tak, w Ivoire jest coś dla mnie odrobinę przerażającego, jakby pierwiastek zła. Prada to ludzki perfekcjonizm, Ivoire - jakiejś nadczłowieczej istoty. Doceniam jego moc, świetną konstrukcję, wyrazistość i fakt - że w przeciwieństwie do wielu zapachów - ten ma osobowość, przywodzi na myśl różne obrazy. Jest jednak zupełnie z innego świata niż mój. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: testy z odlewki
    Produkt kupił/a w
    3 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • Pat2345
    Pat2345
    1 / 5
    8 maja 2011 o 19:46
    O Matko... (z przesadnym jękiem)
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Jęk był, ale bynajmniej nie zachwytu. Lubię projekty Balmain, co prawda ani mnie na nie nie stać, ani nie jestem do końca przekonana czy byłabym w stanie nosić projekty pana Christophe Decarnine\\\\\\\'a na codzień, ale pomarzyć w końcu można. Chcąc więc uszczknąć chociaż odrobiny luksusu, liznąć tego francuskiego blichtru i pachnieć Balmainem, postanowiłam - zachęcona oczywiście pozytywnymi komentarzami Wizażanek - zakupić od razu całą setkę tego pachnidła. Dodam, że w ciemno... No..., co tu dużo mówić/pisać, mój błąd. Kajam się i obiecuję sobie solennie, że więcej go nie popełnię. Ja nie wiem czy te szypry tylko na mnie pachną tak okropnie, czy trafiłam na jakiś trzeciorzędny egzemplarz, którego ktoś usilnie próbował się pozbyć, a że trafiła się taka jedna (czytaj: ja) to się opchnęło paskudztwo. Być może kiedyś przyjdzie taki czas, że będę sobie pluła w brodę, że wystawiłam tak niepochlebną recenzję szyprowemu klasykowi jakim jest Ivoire de Balmain, ale na razie nawet piękna Greta Garbo i wizja ciepłego, kamelowego płaszcza nie przekonuje mnie, aby ich używać. Wybaczcie!
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 5 maja 2010 o 20:03
    Boski!
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    A ja się popłakałam z zazdrości jak przeczytałam recenzję Mitsouko ;) no bo - czy coś można tu jeszcze dodać? Nie bardzo. Zresztą i tak nie umiem tak pieknie ubrać w slowa tego co czuję. Więc będzie przyziemnie - Ivoire to cudowny, klasyczny zapach, zmyslowy, lekko aldehydowo-szyprowy, taki, że mam ochotę wcisnąć nos we własny dekolt kiedy nim pachnę (niestety nie da się ;) ). Leciuteńko wybija się wetiwer i mech w bazie, ale wszystko jest skomponowane w absolutnie idealną całość tak naprawdę, wszystkie nuty współgrają w idealnej harmonii. Jest przecudowny! :love: Buteleczka jest przeciętna, ale mogłaby byc jeszcze gorsza, i tak chciałabym ją miec na półeczce ;) Używam tego produktu od:kilku dni Ilość zużytych opakowań:próbka
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 1 maja 2010 o 13:22
    Popłakałam się jak Piróg
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Latami spoczywają gdzieś w głębinie i nawet nie podejrzewamy, że istnieją. W nozdrza złowiliśmy tysiące woni perfum i już na większe odkrycia i zachwyty nie mamy nadziei. Aż któregoś dnia wpada nam do rąk niezwykła perła. Na pierwszy rzut oka wygląda niepozornie, ale wystarczy zbliżyć nos...Kiedy pierwszy raz powąchałam Ivoire, popłakałam się jak Michał Piróg na widok kunsztu i duszy jaką czasem pokazują tancerze YCD. Muszę trochę pożartować, by przy opisie Ivoire nie popaść w ezgaltację, ale doprawdy trudno trzymać emocje na wodzy, ale i trudno opisać, gdyż Ivoire są zwarte, gładkie, kremowe, jednak w tej kremowej konstytencji czuje się setki delikatnych, z jubilerską precyzją splecionych,bardzo zamglonych nut - chyba białokwiatowych i szyprowych. Ivoire sporządzone- przez jakiegoś genialnego galla anonima, 30 lat temu, w ogóle nie są retro, nawet nie są klasyczne, są ponadczasowe. Kojarzą się z zapachem superluksusowego francuskiego mydła, z kameą na wypielęgnowanym dekolcie, z porcelanową lalką. Zapach jest ciepły, ale wyraża pewien szlachetny, wynikający z inteligencji dystans. Choć nie killer, zostaje w pomieszczeniu, gdy ta, która go używa, wyszła. Zapachem kobiecego, wypięlegnowanego ciała miał być Royal Muska, ale kudy mu do Ivoire - luksusowego, ale ot, tak - od niechcenia. To się nazywa klasa, superliga! Te perfumy o zapachu,rzeczywiście przywodzącym na myśl kolor kości słoniowej świetnie się nosi - pasują i do dżinsów i do jedwabiu, dobre są o poranku, w pracy, i w teatrze, i o każdej porze roku. Tego arcydzieła nie da się opisać. Trzeba powąchać. Gwarantuję wzruszenie. Używam tego produktu od:tygodnia Ilość zużytych opakowań: pierwsza trzydziestka, setkę już zamówiłam
    Produkt kupił/a w
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • qqłka
    qqłka
    4 / 5
    2 marca 2009 o 12:08
    starszy klasyczny szypr
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    od dawna stoi u mnie nabyta przez przypadek miniaturka tego zapachu, klasycznego różanego szypru w starszym wydaniu, mocnego, ostrego w porównianiu z chanel no.19 do którego było odniesienie w znalezionym opisie zapachu. Raczej się nie rozwija tylko powoli gaśnie ciągle brzmiąc tak samo tylko różano staroszafowo... Aldehydków w nim nie ma... Szypr to drewno starej szafy przesiąknięte wilgocią (mech i wetiver) oraz różaną esencją którymi skrapiała się wiekowa właścicielka ubrań z tej szafy... Aldehydy to mydło jakie byłoby czuć gdyby w tej szafie mydło przechowywała, a tego tam nie ma i nie było... Używam tego produktu od: chyba z rok Ilość zużytych opakowań: minaitura 5ml
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną

Artykuły


Produkty podobne

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.