Yves Rocher Tradition de Hammam Orientalny peeling do ciała z glinką marokańską

Najlepszy peeling w moim życiu ???????????? do tego typu kosmetyków nie przywiązywałam uwagi, lecz po nim się to zmieniło! Orientalny zapach, bardzo oryginalny, który może nie przypaść do gustu każdemu, lecz w moim przypadku stał się ukochany. Sama przyjemność przy użytkowaniu. Konkretne drobinki zluszczajace, ale nie porażniajace. Na plus skład z olejkiem bo ładnie odżywia skórę, nie staje się sucha, a mega gładka. Kolor również wyrównuje.

Jedynym minusem dla tego peelingu jest jego cena. Poza tym kosmetyk w pełni spełnia moje oczekiwania. Jest niezbyt ostry. Dla fanów mocnych peelingów (aka seria do skóry z cellulitem Lirene) będzie zbyt łagodny. Konsystencja jest kremowa, a drobinki drobne, ale jest ich sporo. Nie rozpuszczają się pod wpływem wody. Peeling dobrze ściera naskórek. Nie podrażnia przy tym skóry, nie pozostawia jej też wysuszonej. Zapach jest b. przyjemny. Kupię go ponownie, ale dopiero po solidnej promocji lub jako prezent po przejściu na kolejny poziom w punktach w YR. Cena regularna jest za wysoka, mimo, że scrub się u mnie sprawdził.

Peeling ma plastikowe, okrągłe opakowanie. Zapach jest jednym z moich ulubionych, orientalny, ciężki. Drobinki są małe, ale jest ich dużo. Konsystencja dość wodnista, ale wygodnie się z niego korzysta. Peeling fajnie złuszcza i pielęgnuje skórę, bardzo lubię używać go z olejkiem pod prysznic z tej samej serii. Dużą wadą tego produktu jest niestety to, jak bardzo brudzi cały świat i okolice :D po każdym użyciu czeka mnie około minut czyszczenia kabiny, ale to samo jest na przykład z peelingami z kawy.

Dostałam ten peeling w super okazji w sklepie, od dawna mam kartę stałego klijenta. Więc próbuję różnych rzeczy :) Peeling sprawdza się u mnie jak najbardziej chociąz kompletnie nie przekonuje mnie zapach co jest dla mnie ogromnym minusem bo długo utrzymjue się na skórze.

Używam wiele kosmetyków tej marki ale ten definitywnie mnie rozczarował . Pierwsze rozczarowanie nadeszło gdy otworzyłam opakowanie i poczułam te woń, niestety dla mnie kosmetyk musi pachnieć bo inaczej nie będę chciała go użyć a ten kosmetyk po prostu śmierdzi! Poza tym jest bardzo wodnisty , po rozsmarowaniu wyglada jak rzadkie błoto . Po nałożeniu za skórę miałam uczucie jakby mnie skóra parzyła w miejscu gdzie leży Glinka . Po spłukaniu o wyszorowaniu skóry dakej miałam wrażenie że moja skóra nieprzyjemnie pachnie !!! Użyłam tego peelingu tylko raz i nie zamierzam nigdy więcej !!!

To już moje kolejne opakowanie tego kosmetyku. Lubię ten peeling za jego delikatnie masujące drobinki, które bardzo dobrze nawilżają skórę i regenerują suchy naskórek np. stosując na piętach. Używam go przynajmniej 2x w tygodniu i po prostu się od niego uzależniłam bo jest przyjemny dla skóry, ładnie pachnie i ma odżywcze działanie. Idealnie sprawdził się również podczas ciąży - na uda, pośladki czy biodra, gdyż bardzo fajnie uelastycznił moją skórę w tych miejscach szczególnie narażonych na rozstępy czy cellulit. Póki co, mój ulubiony peeling do regularnego stosowania. :)

Zacznę od tego, że zmagam się z cellulitem na udach i rozstępami na pośladkach. Używałam wiele peelingów, żeby chodź trochę zniwelować problem i żaden nie daje takich efektów jak ten. Ten peeling naprawdę działa, po jego użyciu skóra jest jak nowo narodzona, po dłuższym stosowaniu widocznie zmniejsza cellulit. Cena może nie jest zachwycająca, ale naprawdę warto. Jeśli potrzebujecie szybkiej regeneracji skóry przed ważnym wyjściem lub zwyczajnie przed imprezą to SZCZERZE polecam, wiele razy tak robiłam :-) Jeśli chodzi o konsystencje to również jest świetna, peeling nie rozpuszcza się tak jak inne po paru ruchach, można trzeć i trzeć tak długo jak nasza skóra tego wymaga a drobinki nie ulegają rozpuszczeniu, ma piękny orientalny zapach i skład. Nasza skóra poczuje się jak po wizycie w SPA.

Miałam już wiele kosmetyków od YR, większością jestem oczarowana, jednak ten peeling nie przypadł mi do gustu. Jak dla mnie jest za wodnisty, chyba ani razu nie udało mi się do końca "rozpuścić" tych granulek peelingujących i sam zapach też jest jak dla mnie średni.

Wiele razy powracałam już do tego produktu. Jestem nim oczarowana. Uwielbiam jego orientalny zapach, podoba mi się luksusowe opakowanie, doceniam jego działanie, cenię sobie wydajność. Po peeling sięgam najczęściej w sezonie grzewczym, kiedy to moje dłonie potrzebują porządnego wygładzenia i wyjątkowo czułego traktowania. Kosmetyk starcza mi na wiele miesięcy, albowiem używam go jedynie do dłoni. + eleganckie opakowanie + cudownie orientalny, otulający, długo utrzymujący się zapach "marokańskiego złota" + niezwykle przyjemna konsystencja, coś jak żelo-budyń, z masą zatopionych drobin ścierających z dodatkiem olejku + bardzo dobrze peelinguje skórę dłoni, poprawia krążenie, wygładza, świetnie radzi sobie z suchymi skórkami, nie rysuje powierzchni paznokci + zmiękkcza, wygładza, upiększa + relaksuje, dopieszcza i rozpieszcza + pozostawia na skórze delikatny, natłuszczający, pielęgnująco-ochronny film + nie pozostawia lepiącej warstwy + wydajny - cena, ale YR oferuje wiele ofert rabatowych, jak np -100 zł, -50%, dowolny produkt do wyboru w gratisie, itp. Polecam i polecać będę każdemu.

To najlepszy peeling, jaki kiedykolwiek miałam. Świetnie oczyszcza skórę, przepięknie pachnie i ma śliczne opakowanie. Ponieważ mam dość suchą skórę, aletego do całego ciała używam go dość rzadko, anto miast bardzo często do samych stóp, które są po nim świetne - przyjemne w dotyku i gładziutkie. Dodatkowym atutem jest skład i w ogóle całe eko podejście marki Ives Rocher. Jak dla mnie same plusy - zużyłam dwa opakowania i zamierzam kupić 3cie. ;)

Pierwszy raz spotkałam się z peelingiem, który łączy w sobie zarówno drobinki jak i glinkę. Otrzymałam go w mini wersji za dowolny zakup w sklepie stacjonarnym i bardzo się ucieszyłam, ponieważ normalnie nie odważyłabym się na zakup bez wcześniejszego przetestowania. Plusy: + mocno peelinguje i zdziera martwy naskórek. Aż czuć ból podczas peelingowania, aczkolwiek mi się to podoba bo "czuję", że działa :p + fajna konsystencja (wszystko dzięki tej glince), + duże opakowanie w klasycznym słoiczku Minusy: - zapach (mi akurat w ogóle nie odpowiada), - cena, - mało wydajny, gdyż dużo go trzeba nakładać, żeby czuć fajny efekt złuszczania skóry. Sama sobie go nie kupię, ale mini wersje oceniam w miarę pozytywnie ;)

Peeling jest bardzo dobry. Ma postać oleistej mazi z masującymi drobinami. Pozostawia na skórze przyjemną otulająca warstwę i orientalny zapach, ale chyba bym zbankrutowała używając go do całego ciała. Trzy imprezy i płacz. Dlatego masuję nim głównie dłonie. Stają się miękkie i pachnące, przyjemnie dopieszczone i wdzięczne za zabieg Spa. Plusy: - świetne działanie - wygładza, natłuszcza, pielęgnuje i relaksuje - delikatnie masuje lecz nie zdziera martwego naskórka -orientalny, miodowy, długo utrzymujący się zapach - miłe dla oka opakowanie Minusy: -cena Co jakiś czas wracam, najchętniej w okresie grzewczym.

Peeling jest ciekawostką i chyba najczęstszą opcją "na prezent" - wygląda zdecydowanie godnie upominku, kosztuje wcale nie mało....a sam produkt? No cóż, zapach -jak dla mnie słodki i męczący na dłuższą metę. Efekt aksamitnej i nawilżonej skóry po użyciu rekompensuje mi kilka niedogodności, a największą z nich jest opakowanie,czyli odkręcany słoik...cholernie niewygodny- peeling przy nabieraniu włazi pod paznokcie,wlewa się woda do środka bo niestety nie zawsze pamiętałam by natychmiast zakręcić opakowanie. Pod prysznicem nie zdawał egzaminu. Produkt dostałam w prezencie i zużyłam, ale na pewno nie zakupię...cena powala a YR ma w swojej ofercie peeling w tubie, który uwielbiam, więc nie dam się namówić...

W sklepie internetowym Yves Rocher peeling znajduje się w kategorii "dobre samopoczucie" i w sumie tę rolę spełnia... tylko tę, chociaz jeśli ktoś pomysli, ile go to samopoczucie kosztowało, to moze mu sie pogorszyć. Szkoda tylko, że w tej cenie (regularna w sklepie stacjonarnym ok 70 zł!) po cichu liczyłam na jakies "wow", a on okazał się zwykłym, drogeryjnym peelingiem, nawet nieco gorszym w działaniu ścierającym od tego domowego, kawowego. Zapach: Hmm...dziwny taki, korzenny, orientalny, ale przy okazji troszkę chemiczny i sztuczny. Szybko się ulatnia i nie czuć go potem ani na skórze, ani w łazience, ani też na ubraniach. Konsystencja: Taka bardziej lejąca, wolę te zbite. Poza tym, jakoś tak mało tych drobinek na cm^3. Serio, po rozsmarowaniu szału ni ma. Trzeba nabierać więcej i więcej...a tu już zaraz widac dno, ale o tym później. Działanie: Mało drobinek - gorsze ścieranie. Tak, nawet teraz pomiziałam łokcie i słabiutko... Fusiasty peeling robił o wiele lepszą robotę. Na plus - nawilżenie, a przynajmniej wrażenie nawilżenia i miękkości skóry. Nie podrażnia, nie powoduje zaczerwienienia. Wydajność: Szkoda gadać. Przy peelingowaniu się tak powiedzmy, 2 razy w tygodniu, wystarczy na 4 użycia, może 6, gdy ktoś obchodzi się z nim oszczędnie. Opakowanie: Chciałoby się szklanego słoiczka i metalowej zakrętki jak na zdjęciach - pobożne zyczenia :) Tutaj mamy plastik. Osobiście mi to nie przeszkadza, ale w takiej cenie i z małą pojemnością produkt z serii Triadition de Hammam jawi się nam jako luksusowy, a co za tym idzie, bardziej pasowałyby do niego jakies szlachetniejsze materiały niż polimery syntetyczne. Podsumowanie: Jeśli peeling ciała wpisuje się w naszą cotygodniową pielęgnację - zalezy nam na porządnym starciu naskórka, a o nawilżenie umiemy sobie zadbać później - NIE kupować. Jeżeli na co dzien nie stosujemy peelingów, a chcemy sprawić sobie chwilę przyjemności, raz na jakiś czas kupic sobie coś droższego czy sprawić komuś prezent (na prezent cała seria nadaje się wspaniale) - TAK Używam tego produktu od: 1 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Produkt dostałam za darmo w tubce o mniejszej pojemności. Do gustu nie przypadł mi przede wszystkim zapach, nie jestem fanką mocnych, orientalnych woni. Jeśli chodzi o działanie, miałam wrażenie, że dość słabo zdziera i nie pozostawia na skórze miłej warstwy, w przeciwieństwie do innych peelingów. Używam tego produktu od: Styczeń 2016 Ilość zużytych opakowań: Jedno małe

Dostępność: drogerie Yves Rocher, zazwyczaj znajdują się w CH, ewentualnie można zakupić przez internet. Skuteczność: skóra po nim jest przyjemnie wygładzona i nawilżona, nawet niewielka ilość produktu wystarczała na wypeelingowanie całego ciała. Wydajność: używałam go ponad pół roku, na zmianę z innym. Zapach / konsystencja: zapach bardzo ładny. Konsystencja jak dla mnie zbyt rzadka, wolę jednak bardziej zbite produkty. Cena: zdecydowanie zbyt wysoka. Używałam wiele peelingów, i produkty równie dobre można kupić za 1/3 ceny produktu Yves Rocher. Używam tego produktu od: ponad pół roku Ilość zużytych opakowań: jedno

Miałam okazję zakupić ten kosmetyk za niecałe 24zł, tak więc skusiłam się, bo serię TdH z YR bardzo lubię i bylam pewna, że i ten kosmetyk mnie nie zawiedzie. Okej, zdziera dobrze, pięknie pachnie i... tu kończą się dla mnie jego plusy. Bo masakrycznie wysusza mi skórę, a do tego ma nieprzyjemną, uciekającą z palców (do wody lub z powrotem do słoiczka) konsystencję. Przekłada się to oczywiście na jego wydajność, bo część produktu zawsze gdzieś ucieknie. Wydać na niego 67zł? Wściekłabym się. Za 24zł może być, ale też nie powala. Używam tego produktu od: miesiąca. Ilość zużytych opakowań: 1 całe.

Rewelacyjny kosmetyk. Zapach dość ciekawy, orientalny, ale przyjemny, łagodny. Przywodził mi na myśl połączenie oleju morelowego, arganowego i orzechowego z czekoladą upaćkaną w świeżym, wilgotnym błotku ;) Wielkość i ostrość drobinek idealna. Nie rozpuszczają się pod wpływem wody, można się nimi masować ile dusza zapragnie. Konsystencja kosmetyku jest bogata, kremowa. Po zmyciu skóra jest wypolerowana na błysk, pokryta bardzo cieniutką warstewką olejku. Balsam teoretycznie można sobie darować, ale w praktyce aż rozkosznie się wsmarowuje w tak wygładzoną skórę. Wydajność naprawdę bez zarzutu. Przyczepię się tylko do opakowania i zakrętki. Wilgotnymi rękami ciężko się do niego dobrać. Na ogół muszę odkręcać słoiczek wcześniej zawinięty w ręcznik - mało wygodne. Serdecznie polecam, warto wrzucić do koszyka, jeśli peeling będzie akurat w promocji. Cena regularna dość okrutna. Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 pełnowymiarowe