Nie do twarzy...
Kupiłam produkt zachęcona korzystną ceną oraz małym wyborem samoopalaczy w drogeriach w lutym.
Pani z Douglasa zachwalała, że sama ma go w domu, używa na twarz, bo na ciało trochę jej go szkoda, nie ma ciemnej karnacji i się u niej sprawdził. Skusiłam się, choć normalnie celowałabym w coś typowo "twarzowego", skoro jednak producent uważa, że produkt nadaje się do twarzy, to nie mam wyrzutów sumienia dając taką liczbę gwiazdek.
Potwornie mnie zatkał, od pierwszego użycia pojawiły się wypryski, miałam nadzieję, że cera musi się przyzwyczaić i będzie lepiej, stosowałam go przez przeszło dwa tygodnie (nie codziennie) i było tylko gorzej, do teraz, tydzień po ostatniej aplikacji pojawiają mi się bolesne grudy, w strefach, które mają tendencje do pryszczy - czoło i broda. Policzki mają trochę więcej zaskórniaków, ale na nich tragedii nie ma, ogólnie jednak kosmetyk mnie zatyka, więc innym wrażliwym odradzam.
Kolorystyka. Gdy nakłada się go cieniutko, cera się ociepla, jednak by uzyskać bardziej widoczny efekt trzeba się pożegnać z naturalnością. Nie zgadzam się z Anielicą - po to szukam samoopalacza z wyższej półki, by uzyskać efekt naturalny, nie narażając przy tym cery na promienie słoneczne i ich skutki. u mnie Clarins Delicious daje efekt tandetnej opalenizny albo praktycznie go nie widać (to nie moje wrażenie, pytałam znajomych, czy zauważyli różnicę). Gdy efekt opalania Clarinsem staje się widoczny to w moim wypadku trudno nie dojść do wniosku, ze już lepiej być bladą. To akurat może być indywidualna kwestia, gdyż z natury opalam się na brązowo. Z pewnością będą osoby, dla których kolorystyka tego samoopalacza będzie bardziej korzystna, niestety, ja do tej grupy się nie zaliczam.
Plusem dla mnie jest to, że ma niezły zapach, przyjemnie i stosunkowo łatwo się rozprowadza, jednak gdy zaczął się zmywać po tym widocznym użyciu, nie zrobił tego równo i przez chwilę miałam na szyi smugi. To zniechęciło mnie do niego ostatecznie.
Do ciała używam brązującej Eveline z serii slim 3D, jest przeszło 10 razy tańsza i mnie pasuje, więc Delicious z pewnością więcej nie kupię.